konto usunięte

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Mi nie brakuje niczego, czuję się dobrze i jestem szczęśliwa że jestem mamą. Być może ze względu na ciążę potrzebuję ubierać się inaczej, spędzać swój czas inaczej, czuję niższy poziom koncentracji. Chciałam i chcę tego dziecka.

Poruszając wątek pod tytułem "czego Ci brakuje w ciąży" odnoszę wrażenie, że szukamy "negatywnej konotacji" może lepiej zająć się "pozytywną stroną" bycia w ciąży ???


To, że piszemy czego nam brakowało w ciąży nie znaczy, że nie chciałyśmy naszych dzieci, albo, że odczuwamy to w jakiś negatywny sposób.
Ja bardzo kocham swojego synka i cieszę się, ale nie ukrywam, że czasem było ciężko.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Anna J.:
Mi nie brakuje niczego, czuję się dobrze i jestem szczęśliwa że jestem mamą. Być może ze względu na ciążę potrzebuję ubierać się inaczej, spędzać swój czas inaczej, czuję niższy poziom koncentracji. Chciałam i chcę tego dziecka.

Poruszając wątek pod tytułem "czego Ci brakuje w ciąży" odnoszę wrażenie, że szukamy "negatywnej konotacji" może lepiej zająć się "pozytywną stroną" bycia w ciąży ???


To, że piszemy czego nam brakowało w ciąży nie znaczy, że nie chciałyśmy naszych dzieci, albo, że odczuwamy to w jakiś negatywny sposób.
Ja bardzo kocham swojego synka i cieszę się, ale nie ukrywam, że czasem było ciężko.

No właśnie, słyszałam kobietę, która mówiła, że była bardzo zła na koleżanki, że nie powiedziały, że poród tak boli, i ona się tego nie spodziewała. A co z tymi, którym się wydaje, że dziecko, to tak jak w filmach- zje i słodko śpi. Istnieją takie i mogą (nie muszą) trochę się zdziwić. Nie lepiej w tym oczekiwaniu wiedzieć o tym, co być może?
O pozytywnej stronie jest dużo (modne ostatnio), ale chyba dobrze jest znać możliwe okoliczności towarzyszące? Bo wtedy wiadomo, że ta przypadłość innym też się zdarza, i czasem dają gotowe na nią sposoby.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

chyba sam sposób zadania pytania budzi trochę moje wątpliwości

nie przypominam sobie, żeby mi czegoś BRAKOWAŁO w ciąży

oczywiście musiałam trochę zmienić swój tryb życia (na szczęście niewiele) ale nie czułam, że tego żałuję

to była raczej oczywista konsekwencja jakiegoś wyboru, jakiejś decyzji którą podjęłam

dlatego nie żałowałam, że nie mogę zjeść czy wypić tego na co może miałabym ochotę czy, że o dziewiątej wieczór w połowie najciekawszego filmu padałam ze zmęczenia

bo wiedziałam czemu to służy

i też jestem za tym, żeby mówić jak to może być w ciąży czy jak to może być jak się urodzi dziecko (choć akurat ciążę bardzo często w takich opowieściach przedstawia się jako rodzaj choroby)
ale nie wszystkie niedogodności i "negatywne strony" są takie niemiłe jak się wie czemu to służy
Magdalena K.

Magdalena K. Social Work

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

jako ze przed ciaza bylam b. aktywna to mi brakowalo w ciazy sportu. Nie kawy, alkoholu - tylko wlasnie sportu! Czulam sie pod tym wzgledem jak uwieziona w jakiejs czasoprzestrzeni. Odliczam czas kiedy wreszcie bede mogla sie sportowo wyzyc :)
No i druga rzecz...brakuje mi ochoty na seks ;) I samego seksu. W pierwszej ciazy bylo podobnie, na szczescie wrocilo ;) wiec czekam i teraz na to jak na zbawienie. Moj maz tym bardziej haha. Jako ze teraz mam zalozony krazek, to seks jest wykluczony. A tego nam zdecydowanie brakuje :)
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Uwielbiam teksty w stylu "moja ciaza czemus sluzyla".

A co to?? Inkubatorem sie bylo?? Pojemnikiem?? NIE!!!!
To nie jest tak, ze bylo sie narzedziem, przedmiotem.

My tez jestesmy ludzmi, mamy prawo do zycia, swoich marzen, swoich pragnien i smutne jest to, ze wlasnie macierzynstwo potem przestawiamy (w wiekszosci wypadkow) jako jakas super misje. Matki Polki za 5 groszy.

malo kto przyna sie do tego, ze rzygalo dalej niz widzialo, tak jak moja kolezanka, ktora trafila w koncu do szpitala, bo nic nei pomagalo (schudla strasznie i bylo naprawde spore zagrozenie).
Malo kto przyzna sie, ze lezalo 9 miesiecy w szpitalu z nogami do gory (a takie kobiety widzialam i przedziwne, ale oddzialy przynajmniej warszawskie perinatologii i patologii ciazy wczesnej sa PELNE!!!).

Opowiadamy o pieknosci ciazy i tylko o tym, ze bylo cudownie.
Dziwne wiec, ze wiekszosc kobiet idzie na zwolnienie (czyzby wszystkie symulowaly??? )

No to jak jest moje mile panie w rzeczywistosci?????

konto usunięte

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Jak na moj gust - przewrazliwienie poslkiego systemu zdrowotnego...
W UK ciaza jest zagrozona jak jest naprawde niedobrze, w PL - od momentu kiedy zaczyna sie myslec o tym, zeby zajsc...
Jasne, ze sa kobiety ktore przechodza to trudniej i latwiej, ale w wiekszosci przypadkow zdrowa kobieta przechodzi ciaze z drobnymi niedogodnosciami fizycznymi....

A co do tematu watku - mnie tak naprawde zaczelo mase rzeczy brakowac dopiero po urodzeniu dziecka - w ciazy bylam sama sobie sterem, zeglarzem, okretem, i robilam to co mnie pasowalo - w takim czasie jaki mi odpowiadal. A po porodzie - swiat stanal na glowie, i zmierzenie sie z tym wlasnie dla mnie bylo najwiekszym wyzwaniem. I to jest rzeczywistosc, o ktorej moim zdaniem mowie sie za malo.

O tym, jak trudno jest niejednokrotnie podporzadkowac sie calkowicie potrzebom innej osoby, zrezygnowac z tysiaca drobnych przyjemnosci i kilku setek tych duzych, przez jakis czas nie miescic sie w swoje ulubione ciuchy, mimo ze brzucha juz nie ma - no i w zwiazku z tym nie ma usprawiedliwienia, ze sie czlowiek nie miesci. O tym, ze brakuje czasu na poczytanie ksiazki, wyjscie do kina, z przyjaciolmi - jak w dawnym zyciu. I o tym, ze milosc do malej istoty nie koniecznie zawsze przeslania wszystkie "wlasne" potrzeby - a poniekad nikt nie beirze tego pod uwage - bo - ponoc - powinna..
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

To, co napisze rowniez bedzie sie wiazac z tym, co dzieje sie po urodzeniu dziecka i rowniez ma zwiazek z praca.

Ja akurat jestem szamodzielna matka i ...

Okazuje sie, ze stalam sie mimo swojego doswiadczenia, wyksztalcenia i tego, co umiem raptownie po roku (ciaza + macierzynski) osoba nieatrakcyjna na rynku pracy.

Dlaczego?
- nie moge zostawac po godzinach: nie moge i nie chce, bo spieszy mi sie do domu (nie mam opiekunki i nawet jesli bym miala to moj czas chce poswiecac mojemu dziecku a nie pracy tak naprawde)
- nie moge wyjezdzac w delegacje (kto zostanie z dzieckiem?? poza tym kazdy dzien bez dziecka to jednak utrata kontaktu i wiezi z dzieckiem, ktora na tym etapie jest dla mnei bardzo wazna)
- zalezy mi na pracy w okreslonych godzinach, tymczasem pracodawcy coraz chetniej pokreslaja "czas pracy zadaniowy" albo cos podobnego, po to, by nei placic za nadgodziny i tak dalej.

To wszystko powoduje, ze mam mimo wszystko problem ze znalezieniem pracy takiej, jakiej poszukuje:
- blisko domu (by nie tracic czasu na dojazdy)
- w odpowiednich godzinach (nie zapominajmy, ze przedszkola zamykaja o 17, nei wiem jak sie teleportowac 30 km w 0 minut, nie opanowalam jeszcze tej sztuki)...

Tak to wyglada.

A teraz opowiadajmy sobie o cudownym macierzynstwie dalej.

konto usunięte

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Magdalena B.:
To, co napisze rowniez bedzie sie wiazac z tym, co dzieje sie po urodzeniu dziecka i rowniez ma zwiazek z praca.

Ja akurat jestem szamodzielna matka i ...

Okazuje sie, ze stalam sie mimo swojego doswiadczenia, wyksztalcenia i tego, co umiem raptownie po roku (ciaza + macierzynski) osoba nieatrakcyjna na rynku pracy.

Dlaczego?
- nie moge zostawac po godzinach: nie moge i nie chce, bo spieszy mi sie do domu (nie mam opiekunki i nawet jesli bym miala to moj czas chce poswiecac mojemu dziecku a nie pracy tak naprawde)
- nie moge wyjezdzac w delegacje (kto zostanie z dzieckiem?? poza tym kazdy dzien bez dziecka to jednak utrata kontaktu i wiezi z dzieckiem, ktora na tym etapie jest dla mnei bardzo wazna)
- zalezy mi na pracy w okreslonych godzinach, tymczasem pracodawcy coraz chetniej pokreslaja "czas pracy zadaniowy" albo cos podobnego, po to, by nei placic za nadgodziny i tak dalej.

To wszystko powoduje, ze mam mimo wszystko problem ze znalezieniem pracy takiej, jakiej poszukuje:
- blisko domu (by nie tracic czasu na dojazdy)
- w odpowiednich godzinach (nie zapominajmy, ze przedszkola zamykaja o 17, nei wiem jak sie teleportowac 30 km w 0 minut, nie opanowalam jeszcze tej sztuki)...

Tak to wyglada.

A teraz opowiadajmy sobie o cudownym macierzynstwie dalej.

Kobieto jak ja Cie rozumiem :)
Mimo, że ja nie jestem samotnie wychowującą matką, też mam trudności ze znalezieniem pracy. Na rozmowie jest wszystko ok dopóki nie okaże się, że jestem młodą matką. Wprawdzie potencjalny pracodawca nie przyzna się, że dziecko mu nie przeszkadza to do razy charakter rozmowy się zmienia. Ni o moje poszukiwania pracy trwają już ponad rok ;/
Powodzenia Ci życzę, i oby Tobie się udało.
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Mi sie udalo.

Ale tak naprawde to widze, ze po urodzeniu dziecka kobita zostaje skreslona jako pracownik.
I mozna wyglaszac zlote mysli i swietne idee jak to czlowiek sie spelnia i tak dalej.
Brzydko mowia to wszystko jest o kant d.. potluc.

Bo tak naprawde w jakims zakresie potrzebujemy rowniez samorealizacji, tak samemu dla siebie, a nie tylko pieluchy, rozprawki o kolorze kupek itp.
Z drugiej strony nie moze tez byc tak, ze zyjemy tylko praca, wiec ...

Szlag mnie trafia. Ale to chyba temat na inny watek :)

konto usunięte

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Magdalena B.:
Mi sie udalo.
Mnie tez. Ale koszt jest ogromny.
Ale tak naprawde to widze, ze po urodzeniu dziecka kobita zostaje skreslona jako pracownik.
Tu w Anglii akutat sytuacja jest taka, ze kobieta nie jest skreslona jako pracownik - pod warunkiem ze potrafi tak pracowac, zeby zobowiazania rodzinne nie przeszkadzaly w znaczacym zajresie pracy zawodowej... I autentycznie da sie, i szefowie (przynajmniej ci na ktorych ja trafilam) sa w stanie tak zorganizowac wszystko, zeby czlowiekowi ulatwic zycie. Wiec wierze w to, ze jak sie bedzie z uporem drazyc skale, to w koncu i w PL realia sie zmienia...
I mozna wyglaszac zlote mysli i swietne idee jak to czlowiek sie spelnia i tak dalej.
Brzydko mowia to wszystko jest o kant d.. potluc.

Jedn sie spelnia. A drugi... o kant rozbic, w istocie.

Bo tak naprawde w jakims zakresie potrzebujemy rowniez samorealizacji, tak samemu dla siebie, a nie tylko pieluchy, rozprawki o kolorze kupek itp.
Z drugiej strony nie moze tez byc tak, ze zyjemy tylko praca, wiec ...

Najpierw przez dwadziescia - trzydziesci lat czlowiek rozwija sie zeby byc jednostka z ambicja, pasja, horyzontami, kariera zawodowa. A potem mowia mu: OK, to od dzisiaj zaczynasz myslec i czuc calkiem inaczej...I zaklada sie, ze biologia na poziomie podstawowym to rozwiaze...
Szlag mnie trafia. Ale to chyba temat na inny watek :)
To ja o ten watek poprosze :-)
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Marta Polak:
Szlag mnie trafia. Ale to chyba temat na inny watek :)
To ja o ten watek poprosze :-)
A prosze Cie bardzo ;)
Monika Pryśko

Monika Pryśko Tekstualna bardzo

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Odnalezienie się w nowym świecie to nie lada wyzwanie. I temu wyzwaniu musi podołać noworodek, rzucony niemal na głęboką wodę nowych, zupełnie nieznanych bodźców. Kolorowe zabawki wcale nie pomogą mu w oswojeniu świata. Mądrzy rodzice to wiedzą i dlatego pokazują mu świat w wersji White&Black.
Wiadomym jest, że przez pierwsze miesiące maluch widzi to, co znajduje się około 30 cm od niego. Bardzo szybko kojarzy więc mamę i tatę, oswaja się z ich widokiem
i rozpoznaje już pewne elementy związane z bliskością rodziny. W żartach mówi się, że rodzice są dla dziecka całym światem. I tak jest w rzeczywistości, ponieważ niemowlę z czasem zaczyna rozpoznawać zarys postaci mamy czy taty, reszta obrazów natomiast jest rozmazana i nieostra.
W tym niepewnym odbiorze rzeczywistości jest jednak coś stałego. Maluch dostrzega kontrast pomiędzy jasnym a ciemnym kolorem, czyli np. różnicę między białym
i czarnym. Dziecko widzi te zestawienia wyraźniej, dlatego z przyjemnością wodzi po nich wzrokiem, odnajduje krawędzie. Co więcej, dziecko odbiera widziane kształty jako płynne, ruchome obrazy. Skupiając wzrok na biało-czarnych geometrycznych wzorach niemowlę rozwija się, zwiększając aktywność swojego mózgu!
Wiedza, iż kontrasty kolorów wspomagają psycho-fizyczny rozwój dzieci, jest poparta teorią psychologów oraz badaniami. Dlatego warto zaufać tej myśli. Stymulacja zmysłów dziecka nie jest tym samym, co zabawa np. kolorową grzechotką, która nie dość, że nie jest przystosowana do możliwości wzrokowych niemowlęcia, to jeszcze agresywnie go pobudza. Stymulowanie zmysłów maluszka to najlepsza droga, by
z noworodka wyrosło genialne dziecko!
Dostosowując otoczenie do możliwości poznawczych pociechy, warto pamiętać
o biało-czarnych akcesoriach. Przedmioty, które otaczają malca powinny być delikatne, a jednocześnie ich faktura, wzory czy kolory mogą pobudzać go
i stymulować rozwój. Kolorowe przedmioty przeznaczone dla niemowląt nie zdają egzaminu. Maluszek źle reaguje na mocne światło, mruży oczka, dlatego zaleca się, by w pokoju dziecka panował półmrok. Jak wiadomo – nawet najbardziej kolorowe przedmioty w mroku tracą swój urok i barwy.
Łatwo jest połączyć edukacyjne z pożytecznym. Kupując akcesoria przeznaczone dla niemowląt warto pomyśleć o kontrastowych biało-czarnych zestawieniach kolorystycznych. Pomóc może zestaw White&Black Accessories (http://whiteandblack.pl), stworzony z myślą o noworodkach i ich rozwoju. Profesjonalnie zaprojektowane akcesoria, np. Kocyk, Rożek, Mata, Roller i Bumper, to świadoma pomoc w rozwoju dzieci. Stworzone przez mamy z myślą o dzieciach, są tym, czego maluchy potrzebują.

konto usunięte

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Monika Pryśko:
Odnalezienie się w nowym świecie to nie lada wyzwanie. I temu wyzwaniu musi podołać noworodek, rzucony niemal na głęboką wodę nowych, zupełnie nieznanych bodźców. Kolorowe zabawki wcale nie pomogą mu w oswojeniu świata. Mądrzy rodzice to wiedzą i dlatego pokazują mu świat w wersji White&Black.

Czyli jestem głupim rodzicem, bo mam gdzieś świat White&Black.
Piękne.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Maja Pułtorak:
Monika Pryśko:
Odnalezienie się w nowym świecie to nie lada wyzwanie. I temu wyzwaniu musi podołać noworodek, rzucony niemal na głęboką wodę nowych, zupełnie nieznanych bodźców. Kolorowe zabawki wcale nie pomogą mu w oswojeniu świata. Mądrzy rodzice to wiedzą i dlatego pokazują mu świat w wersji White&Black.

Czyli jestem głupim rodzicem, bo mam gdzieś świat White&Black.
Piękne.
Za miesiąc mój młodszy kończy 18 lat. Przeżył, dał jakoś radę , rzucony na głęboką wodę bez White&Black. Myślę, że Tobie się też uda :):):)

konto usunięte

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Wiesz, żeby się nie okazało, że Twój syn, nie potrafiwszy ułożyć sobie dorosłego życia (tfu!, tfu!, tfu!) dowie się, że to wszystko dlatego, że nie miał produktów W&B ;-))
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Maja Pułtorak:
Wiesz, żeby się nie okazało, że Twój syn, nie potrafiwszy ułożyć sobie dorosłego życia (tfu!, tfu!, tfu!) dowie się, że to wszystko dlatego, że nie miał produktów W&B ;-))
I kasku do raczkowania :)

konto usunięte

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Dagmara D.:
Maja Pułtorak:
Wiesz, żeby się nie okazało, że Twój syn, nie potrafiwszy ułożyć sobie dorosłego życia (tfu!, tfu!, tfu!) dowie się, że to wszystko dlatego, że nie miał produktów W&B ;-))
I kasku do raczkowania :)

No i się popłakałam ;-DD
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Mnie brakowało publicznych toalet wokół najpopularniejszych miejsc spacerowo-turystycznych w mieście Warszawa. Wydałam mnóstwo kasy na niechciane soki/ciastka/kawy/herbaty/itd., tylko po to, żeby potem móc się spokojnie wysiusiać.
No a pod koniec ciaży to mi brakowało spacerów po tych miejscach w ogóle, bo za często musiałam odwiedzać WC i przestało mnie być stać.
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Nie potrafilabym powiedziec czego mi brakowalo. Chyba niczego, ale tego nie ma jak porownywac do akceptacji pewnych niewygod.
Pierwsza ciaza przebiegala ksiazkowo. Brakowalo mi jedynie.... jablek. Mialam tak niemilosierne 'parcie' na jablka, ze jak w domu ich nie bylo, to mialam chyba (?) cos jak detoks:))I co w tym frapujace - najstarszy syn majac do wyboru rozne owoce wybierze... Kto zgadnie? A poza tym ok - pracowalam prawie do konca, bo czulam sie swietnie.
Po jakims czasie przyszla druga ciaza. A to juz zupelnie inna historia. Wiadomo, jak to na poczatku nasilone zmeczenie, wymioty i inne. Z reguly po pierwszym trymestrze zaczyna wygladac slonko. A tu nic! Cala ciaza to fala zmeczenie nie do opisania. Doslownie bylam w stanie zaprowadzic najstarszego do szkoly (w NL wiek 4 lat), wrocic i pasc, jakbym caly ogrod przekopala. I tak przez cala ciaze, zakonczona bardzo trudnym porodem z bezposrednim zagrozeniem zycia dla syna i dla mnie. Oboje wyszlismy obronna reka. Czy mi czegos w tym okresie brakowalo? Nie. Przeciez ciaza nie trwa wieki i tylko chcialam moc urodzic zdrowe dziecko, co mi bylo dane.
A trzecia ciaza byla jakby mieszanka dwoch poprzednich - cos tam dolegalo, ale tez nie za bardzo ograniczalo ogolne funkcjonowanie.

A tak ogolnie - wydaje mi sie blednym pojeciem zalozenie, ze bedac w ciazy
zasadniczo nie ma potrzeby rezygnowania z tego czy innego. Oczywiscie, ze jest taka koniecznosc, bo w ciazy nie bywa sie az tak czesto w zyciu (chocby wyzej wymieniany sport, do ktorego przeciez mozna powrocic). Mnie osobiscie za bardzo niczego nie brakowalo, bo fakt bycia w ciazy mi wystarczyl do akceptacji chwilowych fizycznych ograniczen, ale przeciez nie przekreslal raz na zawsze wlasnych potrzeb. Przepraszam, moze powiem teraz kontowersyjnie - w ciazy dac walic sie ostro po brzuchu i nadal miec nadzieje na zupelnie zdrowe dziecko. Moze po prostu w tym okresie zrezygnowac z walenia po brzuchu, ktore wroci po 9 miesiacach.
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Zapraszam mamy do skomentowania

Malgorzata D.:
Pierwsza ciaza przebiegala ksiazkowo. Brakowalo mi jedynie.... jablek. Mialam tak niemilosierne 'parcie' na jablka, ze jak w domu ich nie bylo, to mialam chyba (?) cos jak detoks:))


Ja miałam to samo :-) Dopadło mnie w trzecim trymestrze. Dziennie pochłaniałam 1-2 kg. I tak az do samego porodu. Od porodu zjadłam może 4-5 sztuk.

Następna dyskusja:

Zapraszam ludzi dobrego ser...




Wyślij zaproszenie do