Jolanta S. Fizjonomika
Temat: Zabawki imitujące broń, czy szkolimy dzieci na żołnierzy?
Tak mi się skojarzyło, chłopiec, który strzelał z otrzymanej na piąte urodziny wiertarki, nie miał (i nie ma) w domu telewizora, komputer był wtedy bez internetu i jeśli grał, to w gry bez przemocy (moje dzieci dostały je potem, to wiem jakie były) i krótko. Mieszkają na wsi, i dopóki nie poszedł do szkoły, miał kontakt właściwie tylko z dziećmi znajomych o podobnych poglądach (do najbliższej rodziny z dziećmi jest na tyle daleko, że sam jeździł tam rowerem, jak był starszy).Czyli było to dziecko, które miało kontakt z tym, o czym piszemy, mocno kontrolowany. I strzelał z patyków, zabawek, itd. I na owe piąte urodziny matka zabroniła kupowania militarnych zabawek, potem uznała, że to nie ma sensu.
Chłopak lubi komputery, ale też narty i rower, ale to robią całą rodziną. I chyba o to chodzi, do pewnego wieku dzieci chcą być z nami, i co z tego, ze zabronimy grać w gry, które są faktycznie coraz bardziej brutalne, jak nie damy nic w zamian?