Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

Piotr Szczotka:

Czy dalej chcesz rozmawiać z dziećmi terminologią dorosłych?

Trochę źle mnie zrozumiałeś :) kiedyś sama się nieźle napociłam tłumacząc na dziecięcy język skąd się bierze krew miesięczna (moja młoda jak już wymyśliła pytanie to klękajcie narody...)

Chodzi raczej o to, żeby rozmawiać normalnie: chłopiec ma penisa zwanego też siusiakiem czy tam co nam przyjdzie na myśl, a dziewczynka waginę (moim zdaniem wdzięczniejsza nazwa od sromu :)) zwaną też muszelką czy innym króliczkiem - nic złego w fikuśnych określeniach o ile dziecko wie dlaczego mama mówi tak a pani w przedszkolu inaczej :)

Tak mi się to w tym wątku na myśl nasunęło, bo jak rozmawiam z nastolatkami to często się żalą, że rodzice nie traktują ich poważnie i zbywają trudne tematy. Super za to jest spotkać dziecko, które - jak w grupie taki temat "intymny" wyjdzie a czegoś nie wie - mówi: spytam mamy / taty wszystko mi opowie.

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

No właśnie odpowiadać zgodnie z tym co dziecko chce wiedzieć. 3 latkowi starczy, że mamusia i tatuś się kochają i chcą dzidziusia i dzidziuś jest. 5 latkowi coś o ziarenkach które ma mamusia i tatuś, a 12 latkowi o seksie i to nie zawsze miedzy tylko rodzicami :).

Ps; ciekawe jak mi pójdzie z własnym dzieckiem ;)
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

Dziecko zawsze pyta o konkret i im konkretniej bez lawirowania odpowiemy, tym szybciej "odpuści" :)
Moim zdaniem strony porno nie są w żaden sposób odpowiednimi źródłami wiedzy :( a z rozmów z dzieciakami wiem, że te, które mają dobry kontakt z rodzicami, mogą ich o wszystko pytać (i uzyskają dobrą odpowiedź) nie szukają wiedzy na zewnątrz (przynajmniej nie do wieku nastu lat).

W ramach trudnych pytań mojej młodej (nie wiem z jakiego powodu uwielbiała takie pytania zadawać w środkach komunikacji miejskiej) - "Jak ja się urodziłam?" - proste :) lekarz przeciął mamie brzuch i cię wyjął (nie skłamałam - cesarka :)) ulga... trzy sekundy później kolejne pytanie - "A jak mnie wcześniej tam wsadził???" - rozwaliła mnie pytaniem, a cały tramwaj oczekiwał na odpowiedź :) dobrze, że był na czas na nasze wysiadanie...
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

Anna Wysocka-Gazda:
Trochę źle mnie zrozumiałeś :) kiedyś sama się nieźle napociłam tłumacząc na dziecięcy język skąd się bierze krew miesięczna (moja młoda jak już wymyśliła pytanie to klękajcie narody...)
o to akurat nie było takie trudne pytanie :P

Chodzi raczej o to, żeby rozmawiać normalnie: chłopiec ma penisa zwanego też siusiakiem czy tam co nam przyjdzie na myśl, a dziewczynka waginę (moim zdaniem wdzięczniejsza nazwa od sromu :))
ale niestety nieprawidłowa bo wagina to pochwa
a srom to zewnętrzne narządy płciowe
a z tego co się orientuję to raczej o to dzieciom chodzi

zwaną też muszelką czy innym króliczkiem - nic złego w
fikuśnych określeniach o ile dziecko wie dlaczego mama mówi tak a pani w przedszkolu inaczej :)

tak, tak to mógłby być ogromny problem, jak pani w przedszkolu nie będzie wiedziała co to znaczy

Tak mi się to w tym wątku na myśl nasunęło, bo jak rozmawiam z nastolatkami to często się żalą, że rodzice nie traktują ich poważnie i zbywają trudne tematy. Super za to jest spotkać dziecko, które - jak w grupie taki temat "intymny" wyjdzie a czegoś nie wie - mówi: spytam mamy / taty wszystko mi opowie.

ok jestem za tym, żeby dzieci traktować poważnie
i żeby nie zdobywały swojej wiedzy o seksie ze stron pornograficznych
ale w pewnym wieku (rozumiem, że starszym niż dzieci z którymi masz do czynienia)
odpowiedź: spytam mamy taty
budzi mój niepokój
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

Agnieszka S.:
Anna Wysocka-Gazda:
Trochę źle mnie zrozumiałeś :) kiedyś sama się nieźle napociłam tłumacząc na dziecięcy język skąd się bierze krew miesięczna (moja młoda jak już wymyśliła pytanie to klękajcie narody...)
o to akurat nie było takie trudne pytanie :P

Teoretycznie nie :) ale nieco zestresowanej trzylatce wytłumaczyć na szybko dlaczego kobieta krwawi dla mnie stanowiło pewne wyzwanie, młoda cisnęła aż zrozumiała - łatwo nie było :)
Chodzi raczej o to, żeby rozmawiać normalnie: chłopiec ma penisa zwanego też siusiakiem czy tam co nam przyjdzie na myśl, a dziewczynka waginę (moim zdaniem wdzięczniejsza nazwa od sromu :))
ale niestety nieprawidłowa bo wagina to pochwa
a srom to zewnętrzne narządy płciowe
a z tego co się orientuję to raczej o to dzieciom chodzi

Rację masz oczywiście, ale wg mnie te szczegóły anatomiczne spokojnie się wyjaśnią na biologii a sama nazwa mniej krępująca dla dorosłych (ale to oczywiście tylko moje zdanie :))
zwaną też muszelką czy innym króliczkiem - nic złego w
fikuśnych określeniach o ile dziecko wie dlaczego mama mówi tak a pani w przedszkolu inaczej :)

tak, tak to mógłby być ogromny problem, jak pani w przedszkolu nie będzie wiedziała co to znaczy

:):)
Tak mi się to w tym wątku na myśl nasunęło, bo jak rozmawiam z nastolatkami to często się żalą, że rodzice nie traktują ich poważnie i zbywają trudne tematy. Super za to jest spotkać dziecko, które - jak w grupie taki temat "intymny" wyjdzie a czegoś nie wie - mówi: spytam mamy / taty wszystko mi opowie.

ok jestem za tym, żeby dzieci traktować poważnie
i żeby nie zdobywały swojej wiedzy o seksie ze stron pornograficznych
ale w pewnym wieku (rozumiem, że starszym niż dzieci z którymi masz do czynienia)
odpowiedź: spytam mamy taty
budzi mój niepokój

Ale mnie zaintrygowałaś :) miałam na myśli oczywiście takie do 12-13 lat, ale czy wyjaśnianie swoich wątpliwości przez starsze dzieciaki a nawet 18-19 latki u rodziców może być niepokojące?
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

wchodzenie w dorosłość wiąże się z potrzebą oddzielenia się od rodziców
budowania relacji bardziej ze światem niż z rodzicami

myślę sobie, że jak człowiek jest w wieku kiedy już zaczyna mieć własne doświadczenia z płcią przeciwną

to fajnie jak jest w tym akceptowany i szanowany przez rodzinę
ale jakby z każdym kłopotem biegał do mamy... ;)
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

To chyba nie jest kwestia biegania z każdym kłopotem do mamy, tylko możliwością rozmowy z bliską osobą (bo i tato ma przecież ogromną rolę w wychowaniu dziecka) na intymne tematy. Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby syn zamiast rozmowy z tatą (a córka z matką) googlował fora... Dobra książka - ok, net - absolutnie nie. Presja mediów jest tak silna, ze dzieciaki się po prostu gubią bez rozsądnego wsparcia rodziców.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

no, ale moment

kiedyś to już przestaje być dzieciak

i kiedyś jest taki moment kiedy z mediami trzeba sobie radzić samemu

a mam poczucie, że "dzieciaki" lepiej się poruszają w mediach niż ich rodzice

jestem za tym, żeby rodzice byli otwarci na rozmowę
żeby dzieci miały możliwość

ale i tak w większości nie pobiegną i to jest naturalne

w którymś momencie wychowanie się kończy
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

Poniekąd sami dorośli - j.w.- zaplątali się w terminologii, nazwach itd, to co dopiero kilkulatkowie :)

Biorąc pod uwagę także poprzednie rozważania, dalej uważam, iż każdy wiek ma swoją specyficzną terminologię. Nie można dzieciaków uszczęśliwiać anatomiczną wiedzą także zbyt szybko.

5-6 latek dorwie się pod nieobecność do kompa i wygoogluje: penis, vagina, itd... No po tym co tam znajdzie trauma gotowa na całe życie!

Rozmowa na intymne tematy to powolny proces, dostosowany do każdego wieku, to nie jest jednorazowy wykład. Problem dotyczy każdego wieku.

Może zobrazuje to przykład rozmowy znajomego z synem, jak przyniósł mu tekst z przedszkola. W skrócie:

Masz 4-5 lat i masz siusiaka, bo służy teraz przede wszystkim do siusiania. Potem przeobrazi się w ptaszka, wtedy kiedy zacznie wzlatać.
A na penisa w pełni swoich zalet, to sobie synusiu jeszcze trochę poczekasz. Możesz to przekazać pani w przedszkolu.

No z odrobiną humoru, można wszystko, byle nie przedobrzyć.
Wszak łatwiej wytłumaczyć 5- latkowi, iż siusiak w tym wieku jest do siusiania, a nie do "penisowania".

Powodzenia w dokształcaniu :)
Hania Dziurbis

Hania Dziurbis coś co lubię

Temat: Z pięciolatkiem o sexie

U mnie problem jakby sam się rozwiązał. Od małego dużo oglądaliśmy discovery, animal..tam jest na okrągło o cyklu życia i śmierci. Nie jest to pokazane jako tragedia ale jako cykl w naturze. Powiem że dorośli bardziej się wstydzą w takich sytuacjach niż dzieci i to jest zabawne. Pamiętam jak 4-5 letnie dzieciaki na rynku krzyczały do siebie: "Bartek wyjmij go z pochwy" Wyjaśniam ze chodziło o mieczyki.

Co do atlasów uważam że rewelacyjne podejście. Dziecko widzi coś co jest naturalne, bez emocji jakie towarzyszą naszym opowieściom.

Co do netu to mam obawy czy faktycznie któregoś dnia syn nie napisze słowa np gra i nie wyskoczy mu jakieś przekierowanie na porno. To jest dopiero zło dla młodej osoby.

Następna dyskusja:

Poniedziałek o sexie oralnym




Wyślij zaproszenie do