Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Wspólny front czy różnice?

Ostatnie wydarzenia nasunęły mi pewną refleksję i chciałbym zasięgnąć w tej sprawie Waszej opinii.

Czy myślicie, że rodzice we wszystkich sprawach wychowawczych muszą mieć jedno zdanie i wykazywać jedną postawę, nawet co do szczegółów dotyczących dziecka.

A być może istotne jest aby rodzice trzymali wspólny front tylko podczas najważniejszych spraw, aby dziecko mogło także obserwować, że ludzie są różni i nie zawsze we wszystkim muszą się zgadzać, aby harmonijnie współpracować.

A co zrobić w sytuacji gdy jeden z rodziców dominuje, a jego postawy wychowawcze nie są najlepsze, a nawet wadliwe?Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 11:16

konto usunięte

Temat: Wspólny front czy różnice?

Dziecko musi miec jedna linie wychowawcza, nie moze biegac od jednego rodzica do drugiego, bo to po prostu wykorzysta w pewnym momencie i bedzie mialo chaos w glowie.
W drobnych sprawach, jeden rodzic powinein szanowac decyzje drugiego rodzica, ale wazne aby sie o tych decyzjach informowac, eliminuje to brak efektu zaskoczenia.

Rodzic dominujacy, przejawiajacy wadliwe postawy, musi byc z tym skonfrontowany przez drugiego rodzica. Należy to przedyskutowac i ustalic dalszy sposob postepowania, tak aby nie robic krzywdy dziecku i zadbac o "mir" domowy.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Wspólny front czy różnice?

Maciej Wojewódka:
Ostatnie wydarzenia nasunęły mi pewną refleksję i chciałbym zasięgnąć w tej sprawie Waszej opinii.

Czy myślicie, że rodzice we wszystkich sprawach wychowawczych muszą mieć jedno zdanie i wykazywać jedną postawę, nawet co do szczegółów dotyczących dziecka.


Dla dobra dziecka zadna ze stron nie powinna podwazac stanowiska drugiej strony a ewentualne rozbieznosci powinni wyjasniac sobie bez udzialu dzieci (np. kiedy dzieci spia)

A być może istotne jest aby rodzice trzymali wspólny front tylko podczas najważniejszych spraw, aby dziecko mogło także obserwować, że ludzie są różni i nie zawsze we wszystkim muszą się zgadzać, aby harmonijnie współpracować.

to ze ludzie sa rozni dziecko zauwazy na zewnatrz/poza domem;-) A w rdzinie powinna byc zgoda;-)


A co zrobić w sytuacji gdy jeden z rodziców dominuje, a jego postawy wychowawcze nie są najlepsze, a nawet wadliwe?

to jes problem nierozwiazalny w niektorych przypadkach;-(
Tomasz B.

Tomasz B. Geo-Ekspert Sp. z
o.o. - Prezes
Zarządu

Temat: Wspólny front czy różnice?

Odpowiedź nasuwa mi się jednoznaczna. Poza związkiem Barbie z Kenem niewiele jest przykładów świadczących o możliwości posiadania wspólnego zdania na każdy temat przez ojca i mamę dziecka. I chyba nie ma w tym nic złego. Moim zdaniem ważne jest aby komunikat wysyłany do dziecka był jednoznaczny i spójny. To znaczy, że zanim przekażemy dziecku najpierw konsultujemy się na linii tata-mama a wypracowany kompromis ogłaszamy dziecku jako zdanie rodziców. W stosunku do dzieci starszych można ewentualnie pozwolić sobie na jakieś didaskalia typu "Pojedziesz z mamą do babci na weekend, chociaż trochę żałuję że nie możemy pojechać razem na ryby. Wiem że byś wolał, ja też ale babci byłoby przykro."
Reasumując - front musi być wspólny niezależnie od tego jak dużo trzeba się napracować nad kompromisem. Sytuacje patologicznych związków zdominowanych przez jedną osobe pominąłem bo się na takich zupełnie nie znam.
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Wspólny front czy różnice?

A co w sytuacji gdy jeden z rodziców nie chce współpracować w tym zakresie, a ma praktyczne możliwości narzucenia swojej apodyktycznej postawy?

I jak to wygląda u Was, w praktyce?Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 11:40

konto usunięte

Temat: Wspólny front czy różnice?

to rodzina ma problem, albo go rozwiążą albo sie wykoncza wiecznymi kłotniami kto ma racje, a dziecko pojdzie sobie w ch....jak tylko zrobi sie samodzielniejsze

pytanie jak dojrzaly jest rodzic przejawiajacy skolonnosci o jakisz piszesz i czy ma na tyle samokrytyki aby przyjac argumenty drugiej strony, jezeli mu bedzie zalezec na rodzinie zrobi cos w tej kwestii, jezeli nie, to bedzie jak w akapicie powyzej

niestety, to jak wykorzystujemy swoje mozliwosci i do czego swiadczy o wielkosci czlowieka i o tym czy chodzi po ziemi i ma troche samokrytykiBeata Jaromińska edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 11:45
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Wspólny front czy różnice?

Przy dziecku wspolny front. Gdy go nie ma mozna dyskutowac, negocjowac :)
Tomasz B.

Tomasz B. Geo-Ekspert Sp. z
o.o. - Prezes
Zarządu

Temat: Wspólny front czy różnice?

Maciej Wojewódka:
A co w sytuacji gdy jeden z rodziców nie chce współpracować w tym zakresie, a ma praktyczne możliwości narzucenia swojej apodyktycznej postawy?
Nie jestem przesadnym idealistą i wiem że jest pewna bariera nie do przejścia ale jedyne co można to próbować rozmawiać, próbować i jeszcze raz próbować. Ewentualnie pisać maile jesli rozmowa budzi za duże emocje. To bardzo powolna metoda, ale nie zagraża psychice dziecka przynajmniej.
Iwona C.

Iwona C. pedagog, wychowawca
świetlicy,
oligofrenopedagog

Temat: Wspólny front czy różnice?

Rodzice powinni działać wspólnie, jednym frontem.
Ich działania wtedy będą owocne.
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Wspólny front czy różnice?

Są sytuacje, w których przekonania, brak panowania nad emocjami lub wzmocnienie z zewnątrz wpływają na przyjmowanie dla dziecka niekorzystnej postawy.

Oczywiście nasuwa się pytanie ile rodziców tak naprawdę dorosło do swoich ról?
Beata Jaromińska:
to rodzina ma problem, albo go rozwiążą albo sie wykoncza wiecznymi kłotniami kto ma racje, a dziecko pojdzie sobie w ch....jak tylko zrobi sie samodzielniejsze

pytanie jak dojrzaly jest rodzic przejawiajacy skolonnosci o jakisz piszesz i czy ma na tyle samokrytyki aby przyjac argumenty drugiej strony, jezeli mu bedzie zalezec na rodzinie zrobi cos w tej kwestii, jezeli nie, to bedzie jak w akapicie powyzej

niestety, to jak wykorzystujemy swoje mozliwosci i do czego swiadczy o wielkosci czlowieka i o tym czy chodzi po ziemi i ma troche samokrytykiMaciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 11:55

konto usunięte

Temat: Wspólny front czy różnice?

Tomasz B.:
Maciej Wojewódka:
A co w sytuacji gdy jeden z rodziców nie chce współpracować w tym zakresie, a ma praktyczne możliwości narzucenia swojej apodyktycznej postawy?
Nie jestem przesadnym idealistą i wiem że jest pewna bariera nie do przejścia ale jedyne co można to próbować rozmawiać, próbować i jeszcze raz próbować. Ewentualnie pisać maile jesli rozmowa budzi za duże emocje. To bardzo powolna metoda, ale nie zagraża psychice dziecka przynajmniej.

W rodzinie sie rozmawia ze soba, siada i dyskutuje, jak emocje za duze, odczekac jak opadna i znowu rozmawiac (jak sie da odczekac, czasami emocje sa tak duze, ze ciezko, ale choc sie starac) nie pisze maili, chyba ze jedno jest w Gdansku a drugie w Bielski Bialej:), ale to juz na inny watek.

konto usunięte

Temat: Wspólny front czy różnice?

Maciej Wojewódka:
Są sytuacje, w których przekonania, brak panowania nad emocjami
lub wzmocnienie z zewnątrz wpływają na przyjmowanie dla dziecka
niekorzystnej postawy.

to trzeba to wyjasnic, co sie zadzialo i dlaczego

Oczywiście nasuwa się pytanie ile rodziców tak naprawdę dorosło do swoich ról?

dobre pytanie, ale wazne ze sie choc staraja dorosnac, jak im swiadomosc na to pozwala...Beata Jaromińska edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 11:58
Tomasz S.

Tomasz S. T.S. "PROJEKT"

Temat: Wspólny front czy różnice?

Też tak kiedys myślałem ale teraz juz nie czyli po przeczytaniu książki:
Eichelberger Wojciech, Samson Andrzej - Dobra miłość. Co robic, by nasze dzieci miały udane
Rozdział 3 w/w ksiązki dotyczy właśnie relacji między rodzicami.
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Wspólny front czy różnice?

Nasuwa mi się również pytanie - Czy będąc dziećmi też chcieliście aby Wasi rodzice mieli identyczne poglądy wychowawcze, we wszystkich szczegółach, a gdy nie mieli jaki to mało na Was wpływ?Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 13:20
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Wspólny front czy różnice?

Ja myślę, że to nie tak, że rodzice we wszystkim muszą być zgodni i jednomyślni. Ale w takim wypadku powinna mieć miejsce dyskusja na jakimś jednak poziomie, gdzie każde z rodziców przedstawia swoje racje i argumenty z jednoczesnym poszanowaniem poglądów drugiego, no i wypracowuje się wspólnie kompromis. Ale te rozbieżności powinny raczej dotyczyć koloru nowej kanapy, a nie tego, czy dziecko może zostać u koleżanki na noc, czy nie.

W sprawach bezpośrednio dotyczących dziecka wskazana jest raczej jednomyślność. U nas np. jest tak, że jak córa jest bardzo niegrzeczna i da mi ostro popalić, to bywa, że stosuję karę czasem za ostrą wobec jej przewinienia (tzn. mój mąż, który nie był światkiem starcia dałby karę łagodniejszą), ale mimo tego podtrzymuje moje zdanie. Dlatego jak czasem się nawet ze sobą nie zgadzamy, to ewentualnie rozmawiamy o tym, jak dzieci już śpią, ale twardo podtrzymujemy wzajemnie nasze postanowienia i decyzje.

A co gdy jeden rodzic dominuje.. dominacja to jedno, ale wzajemny szacunek i respektowanie zdania partnera to drugie..

konto usunięte

Temat: Wspólny front czy różnice?


A co zrobić w sytuacji gdy jeden z rodziców dominuje, a jego postawy wychowawcze nie są najlepsze, a nawet wadliwe?Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 11:16

W sytuacji normalnej rodziny - wspolny front jak najbardziej.
W sytuacji rodziny patologicznejh, kiedy jedno z rodzicow wyraznie przegina - to drugie powinno moim zdaniem zajac zdecydowanie strone dziecka. Po prostu bronic go przed agresorem. Przyjmowanie w takiej sytuacji "wspolnego frontu", w mysl ogolnych zasad, ze dla dziecka lepiej jest jak rodzice sie zgadzaja pozostawia krzywdzone dziecko po pierwsze na pastwe agresora, a po drugie - wywoluje poczucie kompletnego osamotnienia, niesprawiedliwosci - i porzucenia.
Owszem, idealnie, jesli sie da przeprowadzic konfrontacje w nieobecnosci dziecka, ale jesli na naszych oczach dzieje sie malemu krzywda - mysle ze trzeba reagowac.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Wspólny front czy różnice?

Maciej Wojewódka:
A co w sytuacji gdy jeden z rodziców nie chce współpracować w tym zakresie, a ma praktyczne możliwości narzucenia swojej apodyktycznej postawy?

I jak to wygląda u Was, w praktyce?Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 11:40

Ale tutaj to jest problem rodziców, który ostatecznie rzutuje na dzieci. Co tu można zrobić- żyć w takim związku i pokazywać, że są osoby w rodzinie, których zdanie się nie liczy, rozstać się, albo jakoś przepracować (np. z pomocą terapeuty).
Uważam, że dla dziecka najgorsze jest trwanie z kimś takim, bo sądzę, że dziecku też narzuca swoje postawy bez uwzględniania jego potrzeb i możliwości rozwoju (typu nie będziesz chodził na kółko malarskie, bo przecież masz być lekarzem).
Tomasz B.

Tomasz B. Geo-Ekspert Sp. z
o.o. - Prezes
Zarządu

Temat: Wspólny front czy różnice?

Beata Jaromińska:
W rodzinie sie rozmawia ze soba, siada i dyskutuje, jak emocje za duze, odczekac jak opadna i znowu rozmawiac (jak sie da odczekac, czasami emocje sa tak duze, ze ciezko, ale choc sie starac) nie pisze maili, chyba ze jedno jest w Gdansku a drugie w Bielski Bialej:), ale to juz na inny watek.
Czasem lepiej napisać na spokojnie niż na gorąco powiedzieć o dwa słowa za dużo.
A często ciężko się rozmawia np z mama czy tata swojego dziecka jak w sąsiednim pokoju np siedzi aktualny partner itp, itd. Więc maili bynm w czmbuł nie potępiał.

konto usunięte

Temat: Wspólny front czy różnice?

Tomasz B.:
Beata Jaromińska:
W rodzinie sie rozmawia ze soba, siada i dyskutuje, jak emocje za duze, odczekac jak opadna i znowu rozmawiac (jak sie da odczekac, czasami emocje sa tak duze, ze ciezko, ale choc sie starac) nie pisze maili, chyba ze jedno jest w Gdansku a drugie w Bielski Bialej:), ale to juz na inny watek.
Czasem lepiej napisać na spokojnie niż na gorąco powiedzieć o dwa słowa za dużo.
A często ciężko się rozmawia np z mama czy tata swojego dziecka jak w sąsiednim pokoju np siedzi aktualny partner itp, itd. Więc maili bynm w czmbuł nie potępiał.


nie potepiam maili, myslalam ze rozmawiamy o rodzinie mama, tata, dziecko/dzieci a nie paczworkowej....
Tomasz B.

Tomasz B. Geo-Ekspert Sp. z
o.o. - Prezes
Zarządu

Temat: Wspólny front czy różnice?

Paczworkowa czy nie zawsze dziecko ma dwoje rodziców a życie jedno Tak czy siak rodzice mają obowiązek się dogadywać i komunikować dziecku wspólną wole.

Następna dyskusja:

Czy "Superniania" pomaga




Wyślij zaproszenie do