Katarzyna Lipska

Katarzyna Lipska Mam to, co Tygryski
kochają
najbardziej...

Temat: w jaki sposób wzmacniacie więzi ze swoimi pociechami???

A ja mam dwuletnia coreczke i polrocznego synka. Odkad Laura sklada slowa, od razu nauczylismy ja slow "kochac" i "rodzina".

Na dzien dobry slodki buziak, ukochac laure, ukochac mame/tate/dzidziusia... Przed jedzeniem i po... Na kapanie i dobranoc...

Po tygodniu powtarzania sama przychodzi, zeby "ukochac laure", obejmuje raczkami nasze szyje, kladzie glowe na ramieniu i glaszcze chwile po moich wlosach (ani tata ani dzidzius ich nie maja)

No i nasze pocieszki nie sa nikomu podrzucane, zawsze jestesmy blisko. Jak raz babcia zabrala dzidziusia (bo wszyscy poza nim bylismy chorzy), laura plakala w oknie, zeby oddac jej dzidziusia, zeby babcia go nie zabierala.

Po prostu wiec - trzeba kochac, więź jest w milosc wtopiona :)

konto usunięte

Temat: w jaki sposób wzmacniacie więzi ze swoimi pociechami???

Krzysztof Marcinkowski:
Nie ma nic wartościowszego niż poświęcanie dziecku swojego czasu i swojej uwagi. A co robimy w tym czaie?? To długa lista, bo za każdym razem coś innego... :-)


w 100% sie zgadzam - wazne by miec czas dla dziecka i jego pomyslow.
Bartek Kozłowski

Bartek Kozłowski ahojpracy.blox.pl

Temat: w jaki sposób wzmacniacie więzi ze swoimi pociechami???

Myślałem nad tym od jakiegoś czasu i już chyba wiem jak to nazwać. Chodzi mi o wspólne rytuały: może to być 'kotłowanie' w łóżku w sobotni poranek, albo wspólne jego ścielenie itd...

Może krótki przykład: czasami w weekend, kiedy żona jest zajęta, organizujemy sobie z Mateuszem (2 lata 9 m.) takie nasze męskie wypady. Ostatnio byliśmy np. w muzeum samochodów w Otrębusach. Oglądaliśmy różne samochody, Mateuszowi najbardziej do gustu przypadły zdezelowane stare samochodziki dla dzieci. No cóż, o gustach się nie dyskutuje ;)

W końcu zawołał, że już wystarczy zwiedzania i że "Idziemy do restauracji" Wielkie wyjście do restauracji polega na tym, że ja zamawiam kawę, a Mateusz po dłuuuuugim namyśle sok jabłkowy (zawsze jabłkowy) oraz ciastko. I tak sobie siedzimy i konsumujemy rozmawiając o wycieczce, albo wygłupiając się.

Mam nadzieję, że sprawia mu to tyle samo frajdy, co mi. Ba, może będę miał tyle szczęścia, że kiedy Mateusz będzie miał 25 lat, to też pójdziemy sobie do takiej "restauracji". Może nie będzie to już sok jabłkowy, tylko małe piwko i może to on wyciągnie tym razem portfel. Może :)))

Tak czy inaczej: moim (a raczej naszym) sposobem są wspólne, powtarzalne rytuały....Bartek Kozłowski edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 21:48
Ania K.

Ania K. właścicielka
Galerii miniART
http://www.miniart.p
l

Temat: w jaki sposób wzmacniacie więzi ze swoimi pociechami???

Tak, rytuały są super.

Gdy męża nie ma czasem w domu w nocy, córka zawsze śpi ze mną w łóżku.



Wyślij zaproszenie do