Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Maciej Wojewódka:
W takiej sytuacji trudno oczekiwać motywacji wśród ojców do samorozwoju w rolach ojcowskich.

Hmmm, patrząc na mojego kochanego męża, motywację do doskonalenia się w roli ojca czerpał bezpośrednio od córki, polityka państwa raczej była mu obojętna.

Jeśli jednak zna Pan ojców, którzy szukają tego typu motywacji poza więzią z dzieckiem, to ja współczuję potomstwu.

Tym bardziej że oddzialnie ojców od dzieci (znacznie rzadziej matek), w sytuacji rozpadu rodziny odbywa się także że szkodą dla psychiki i rozwoju dzieci, które w efekcie pozostają praktycznie tylko z jednym rodzicem.

Rozpad rodziny to zawsze katastrofa dla dziecka, niezależnie z kim zamieszka.
Czy mamy do czynienia z hipokryzją, nieudolnością czy kompletnym pławieniu się w chaosie osób kształtujących politykę rodzinną, a może to krok w kierunku pozytywnym zmianom?

Od koleżanki pracującej w HR dużej firmy wiem, że ojcowie korzystają z tego przywileju. Moim zdaniem to krok w pozytywnym kierunku.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Tata nie powienien być motywowany urlopami do większego udziału w życiu rodzinnym, tatą się po prostu jest!

Jasne, tydzien wolnego jest fajny, fajnie by było gdyby było dłużej tego wolnego.

My jesteśmy z trudnej sytuacji bo posiadamy trójkę dzieci, nie zawsze mam mozliwośc sprawowac opiekę nad cała trójką, na czas mojego połogu lekarz wypisał dla mojego męża L4 z tytulu opieki nad dzieckiem ZUS jednak to odrzucił sugerując, że jestem ja która może sprawować opieke nad dzieckiem, przepisy nie wiedzą same z siebie, że kobieta po porodzie potrzebuje spokoju i odpoczynku szczególnie gdy ma na głowie noworodka i dwójkę starszych dzieci (5 latek i 1,5 roczny maluch).

Uważam, że przepisy w tym przypadku powinny być zmienione na bardziej realne i ludzkie.

A co do przyznawania opieki mamie/tacie, widzieliście niedawno w wiadomościach w jak wspanialy sposób kurator odbierał matce 11 latka? Kim był ten ojciec że na coś takiego pozwolił? Kim był kurator by sprawić dziecku taka traumę?

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Magdalena Hacia:
Tata nie powienien być motywowany urlopami do większego udziału w życiu rodzinnym, tatą się po prostu jest!

Jasne, tydzien wolnego jest fajny, fajnie by było gdyby było dłużej tego wolnego.

My jesteśmy z trudnej sytuacji bo posiadamy trójkę dzieci, nie zawsze mam mozliwośc sprawowac opiekę nad cała trójką, na czas mojego połogu lekarz wypisał dla mojego męża L4 z tytulu opieki nad dzieckiem ZUS jednak to odrzucił sugerując, że jestem ja która może sprawować opieke nad dzieckiem, przepisy nie wiedzą same z siebie, że kobieta po porodzie potrzebuje spokoju i odpoczynku szczególnie gdy ma na głowie noworodka i dwójkę starszych dzieci (5 latek i 1,5 roczny maluch).

Uważam, że przepisy w tym przypadku powinny być zmienione na bardziej realne i ludzkie.

A co do przyznawania opieki mamie/tacie, widzieliście niedawno w wiadomościach w jak wspanialy sposób kurator odbierał matce 11 latka? Kim był ten ojciec że na coś takiego pozwolił? Kim był kurator by sprawić dziecku taka traumę?

Motywacja nigdy nie zaszkodzi:] Co do ZUS-u to mam już wyrobione zdanie o tej instytucji i raczej go nie zmienię, zwłaszcza, że czytając Twojego posta, ono się potwierdza;/
Anna Kozłowska

Anna Kozłowska Łatwe do
przeprowadzenia są
zmiany na gorsze.

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Myślę, że stereotyp już dawno został obalony gdzie kiedyś powtarzano że dzieckiem zajmuje się matka dziecka a ojciec zarabia pieniądze.
W obecnych czasach ojcowie świetnie radzą sobie w wychowywaniu dziecka. Przykładem jest mąż Agaty Mróz który przekonał się że idzie do pracy odpocząć bo przy dziecku jest dużo więcej pracy i nie ma urlopu.
Sądy oczywiście po rozwodach utrudniają kontakty z ojcami bo są po stronie matki uważając że tylko one nadają się do wychowywania dziecka. Znam ojców którzy walczą o kontakty ale z czasem rezygnują bo matki manipulują dziećmi i wmawiają im że ojciec to coś gorszego.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Magdalena Hacia:

A co do przyznawania opieki mamie/tacie, widzieliście niedawno w wiadomościach w jak wspanialy sposób kurator odbierał matce 11 latka? Kim był ten ojciec że na coś takiego pozwolił? Kim był kurator by sprawić dziecku taka traumę?

Kim byla ta mama, ktora cos takiego zafundowala dziecku, zamiast sama zaprowadzic do samochodu i uspokoic, ze bedzie dobrze???
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Anna Kozieł:
Myślę, że stereotyp już dawno został obalony gdzie kiedyś powtarzano że dzieckiem zajmuje się matka dziecka a ojciec zarabia pieniądze.
W obecnych czasach ojcowie świetnie radzą sobie w wychowywaniu dziecka. Przykładem jest mąż Agaty Mróz który przekonał się że idzie do pracy odpocząć bo przy dziecku jest dużo więcej pracy i nie ma urlopu.
Sądy oczywiście po rozwodach utrudniają kontakty z ojcami bo są po stronie matki uważając że tylko one nadają się do wychowywania dziecka. Znam ojców którzy walczą o kontakty ale z czasem rezygnują bo matki manipulują dziećmi i wmawiają im że ojciec to coś gorszego.

Przyklad meza A Mroz jest nietrafiony, bo niestety wychodzi na to ze mezczyzna moze sobie wyobrazic trud nad opieka dopiero po smierci zony, a to chyba nie o to chodzi.
Nadal jest u nas tak, ze obowiazkami zajmuje sie kobieta, mezczyzni czesto na to przystaja( bo przeciez praca) - ale dziwia sie ze sady przyznaja opieke mamom, ktore maja o wiele mocniejsze relacje.
Natomiast patologiczne sytuacje przy rozwodzie maja miejsce w przypadku obu plci.
Te relacje to nie tylko ciaza ale o 24 h opieki po urodzeniu ...
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Agnieszka B.:
Magdalena Hacia:

A co do przyznawania opieki mamie/tacie, widzieliście niedawno w wiadomościach w jak wspanialy sposób kurator odbierał matce 11 latka? Kim był ten ojciec że na coś takiego pozwolił? Kim był kurator by sprawić dziecku taka traumę?

Kim byla ta mama, ktora cos takiego zafundowala dziecku, zamiast sama zaprowadzic do samochodu i uspokoic, ze bedzie dobrze???


A jeśli dziecko nie chciało?
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

W Szwecji rodzice maja lacznie 240 dni urlopu rodzicielskiego, z czego 60 dni jest zarezerwowane tylko dla mamy/tylko dla taty. Zasada podstawowa jest taka, ze kazdemu rodzicowi przypada polowa urlopu. Jezeli jeden z rodzicow chce wykorzystac wiecej niz polowe to drugi musi "zcedowac swoje dni" na rzecz tego pierwszego. Jedynie owych 60 dni nie da sie zcedowac - wiec albo wykorzysta je drugi rodzic albo przepadaja.

Wg. mnie to bardzo dobrze dziala. Wsrod znajomych w przedziale wiekowym 25-35 rodzice faktycznie dziela sie mniej wiecej po polowie opieka nad dzieckiem (zwykle mama zajmuje sie dzieckiem przez pierwsze pol roku ew. dluzej, potem mama wraca do pracy a tata zostaje w domu).

Uwazam, ze kazda ustawa zmierzajaca do zachecienia tatusiow do zostania w domu to jeden krok w dobrym kierunku.Ewa Kłoskowska edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 23:00
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Magdalena Hacia:
Agnieszka B.:
Magdalena Hacia:

A co do przyznawania opieki mamie/tacie, widzieliście niedawno w wiadomościach w jak wspanialy sposób kurator odbierał matce 11 latka? Kim był ten ojciec że na coś takiego pozwolił? Kim był kurator by sprawić dziecku taka traumę?

Kim byla ta mama, ktora cos takiego zafundowala dziecku, zamiast sama zaprowadzic do samochodu i uspokoic, ze bedzie dobrze???


A jeśli dziecko nie chciało?
Tym bardziej. Jesli kochasz dziecko to pragniesz mu oszczedzic takich wrazen. wina dla mnie lezy po obu stronach - nie mniej jednak wyrok sadu byl taki a nie inny...
W necie jest film z wyciagania sila 13 latkow od ojca...
oni na pewno nie chcieli...
rodzice maja zakichany obowiazek sie dogadac miedzy soba. Wszedzie tam gdzie sa takie sytuacje jedna ze stron nie dorosla do bycia rodzicm.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Ewa Kłoskowska:
W Szwecji rodzice maja lacznie 240 dni urlopu rodzicielskiego, z czego 60 dni jest zarezerwowane tylko dla mamy/tylko dla taty. Zasada podstawowa jest taka, ze kazdemu rodzicowi przypada polowa urlopu. Jezeli jeden z rodzicow chce wykorzystac wiecej niz polowe to drugi musi "zdecowac swoje dni" na rzecz tego pierwszego. Jedynie owych 60 dni nie da sie zcedowac - wiec albo wykorzysta je drugi rodzic albo przepadaja.

Wg. mnie to bardzo dobrze dziala. Wsrod znajomych w przedziale wiekowym 25-35 rodzice faktycznie dziela sie mniej wiecej po polowie opieka nad dzieckiem (zwykle mama zajmuje sie dzieckiem przez pierwsze pol roku ew. dluzej, potem mama wraca do pracy a tata zostaje w domu).

Uwazam, ze kazda ustawa zmierzajaca do zachecienia tatusiow do zostania w domu to jeden krok w dobrym kierunku.

Podoba mi sie
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Edyta Zięba:
Agnieszka B.:
Panie Macku ja jestem za obligatoryjnym urlopem dla ojców, ktorego nie mozna zcedowac na mame!


Ja bym była jeszcze za jakimś szkoleniem dla przyszłych tatusiów, czymś podobnym do szkoły rodzenia dla mam ale niezupełnie.
A od kiedy szkoła rodzenia jest dla tylko dla mam?
Ja i wszyscy moi znajomi chodzi do szkoły rodzenia razem - tzn. on i ona.
Żeby uświadomić ludziom sprawy o których najczęściej nie mają zielonego pojęcia zostając rodzicami: o rozwoju dziecka, o tym co się prawdopodobnie zmieni w życiu, w związku, co nieco z psychologii, o zdrowiu dziecka itp.
O tym co się zmieni po urodzeniu dziecka może sobie opowiadać przez 10 lat. Gdy dziecko przychodzi na świat dopiero widzimy i uświadamiamy sobie co się zmienia (zmieni).

konto usunięte

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Ewa Kłoskowska:
W Szwecji rodzice maja lacznie 240 dni urlopu rodzicielskiego, z czego 60 dni jest zarezerwowane tylko dla mamy/tylko dla taty. Zasada podstawowa jest taka, ze kazdemu rodzicowi przypada polowa urlopu. Jezeli jeden z rodzicow chce wykorzystac wiecej niz polowe to drugi musi "zdecowac swoje dni" na rzecz tego pierwszego. Jedynie owych 60 dni nie da sie zcedowac - wiec albo wykorzysta je drugi rodzic albo przepadaja.

Wg. mnie to bardzo dobrze dziala. Wsrod znajomych w przedziale wiekowym 25-35 rodzice faktycznie dziela sie mniej wiecej po polowie opieka nad dzieckiem (zwykle mama zajmuje sie dzieckiem przez pierwsze pol roku ew. dluzej, potem mama wraca do pracy a tata zostaje w domu).

Uwazam, ze kazda ustawa zmierzajaca do zachecienia tatusiow do zostania w domu to jeden krok w dobrym kierunku.

Za takim rozwiazaniem jestem:D

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Arek R.:
A od kiedy szkoła rodzenia jest dla tylko dla mam?
Ja i wszyscy moi znajomi chodzi do szkoły rodzenia razem - tzn. on i ona.

nie jest tylko dla mam ale przede wszystkim dla nich. Widziałeś kiedyś przyszłego ojca których chodziłby sam na takie zajęcia? Ja nie, a mamę bez partnera owszem.
O tym co się zmieni po urodzeniu dziecka może sobie opowiadać przez 10 lat. Gdy dziecko przychodzi na świat dopiero widzimy i uświadamiamy sobie co się zmienia (zmieni).

Nawet kiedy dziecko ma 18 lat nie możesz powiedzieć, ze jesteś wykwalifikowanym rodzicem jednak trochę informacji mogłoby uprościć życie. Masz rację, że po części szkoły rodzenia są właśnie po to tylko jaki odsetek rodziców brał w takich zajęciach udział?
Elżbieta Kowalczyk

Elżbieta Kowalczyk administracja
biurowa

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Jestem mamą z długoletnim doświadczeniem, mam dorosłych synów i córkę w gimanazjum. Dawnej nie było mozliwe aby Ojciec dziecka mógł dostac urlop ze wzgledu na urodzenie dziecka. Patrząc ze strony matki to taka pomoc w pierwszych dniach po porodzie i to Tatusia dziecka jest badzo wskazana. Często bywa że kobieta nie jest jeszcze w pełni sił i musi przyzwyczajac się do zmiany rozkładu dnia związanego z potrzebami dziecka. Doświadczenie jakie zdobywa Ojciec daje mu pełen obraz ile wysiłku potrzeba włożyc w opiekę na takim maleństwem. W sytuacji kiedy nie ma takiego urlopu i musi iśc do pracy trudno mu jest zrozumiec że kobieta może zostawac w domu i byc zmęczona. Najbardziej jednak przemawia za urlopami dla ojców mozliwośc zajmowania się bezograniczeń czasowych ( praca) współnym maleństwem. Buduje to więź miedzy rodzicami i nowonarodzonym dzieciatkiem. Taki urlop nie może zależe od dobrej woli pracodawcy a to jest duzy plus.

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Siam Wszyscy,
jestem już ponad dwa lata na tacierzyńskim.
Od tygodnia też studiuję peagogikę przedszkolną.
no i tak na szybko bo zaraz dwulatek sie obudzi:
- przykłady skandynawskie powinny byc dla nas wzorem. tam sprawa dzieci jest pod wieloma względami dziesiątki lat do przudu posunięta.
- jeden tydzień a potem dwa to lipa gdyby mialo sie na tym skończyć i tyle ALE jest to duży krok do przodu i to w dobrym kierunku. w końcu jest taki urlop w ustawie i wiemy o czym mówimy. poza tym każdy dzień urlopów ma finansowe skutki w budżecie państwa i z dnia na dzień rocznych urlopów nie da się wprowadzić.
- wczoraj dowiedziałem się, że duńczycy wiele lat temu przygotowywali sie doswojej reformy edukacyjnej (w sumie bezpośrednio związenej z tematem urlopów) przez 20 lat ! my mamy mniej czasu i błędy sa nieuniknione, ważne żeby posuwac sie do przodu a nie w bok.
- z własnego doświadczenia wiem, że opór ustaw i urzędników jest ogromny ! a taki urlop nawet jak ma 7 dni to niektórym otwiera oczy i zmusza do myślenia. od dwóch lat dostaję zero złotych za dwunastogodzinne wychowywanie młodego człowieka. myslicie, że tak powinnon to wyglądać ? może gdybyśmy lepiej zorganizowali sprawy dziecięce od zera do 3 lat to za 30 lat mielibysmy lepszych polityków i szybszy rozwój gospodarczy.

no to lecę do kaszek i kropek.
Do Zabawy Marsz !

http://zabawnanauka.pl
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Krzysztofie, ja siedzę siódmy rok w domu bez żadnego wynagrodzenia finansowego :// Aż boję się jak to będzie gdy będę szukać pracy za jakieś niecałe 3 lata.

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

całkiem fajny artykuł znalazłem, jest tez kawalek o stronie urzędowej urlopów tatowych,
przeczytajcie uważnie.
:]

http://wczesnaedukacja.com/newsletter/56-zaangaowany-t...

pozdro
KK
Paweł P.

Paweł P.
www.drogeria-ekologi
czna.pl Better Land

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Krzysztof Kwiecień:
Siam Wszyscy,
jestem już ponad dwa lata na tacierzyńskim.
Od tygodnia też studiuję peagogikę przedszkolną.
no i tak na szybko bo zaraz dwulatek sie obudzi:
- przykłady skandynawskie powinny byc dla nas wzorem. tam sprawa
dzieci jest pod wieloma względami dziesiątki lat do przudu posunięta.

jak postudiujesz jeszcze 3 lata to zauważysz, że wzorce skandynawskie są w niektórych kwestiach za daleko posunięte.
Poczytaj np. o możliwości zaskarżania rodziców przez dzieci - to tylko jeden z wielu ich problemów.
- jeden tydzień a potem dwa to lipa gdyby mialo sie na tym skończyć i tyle ALE jest to duży krok do przodu i to w dobrym kierunku. w końcu jest taki urlop w ustawie i wiemy o czym mówimy. poza tym każdy dzień urlopów ma finansowe skutki w budżecie państwa i z dnia na dzień rocznych urlopów nie da się wprowadzić.
- wczoraj dowiedziałem się, że duńczycy wiele lat temu przygotowywali sie doswojej reformy edukacyjnej (w sumie bezpośrednio związenej z tematem urlopów) przez 20 lat ! my mamy mniej czasu i błędy sa nieuniknione, ważne żeby posuwac sie do przodu a nie w bok.
- z własnego doświadczenia wiem, że opór ustaw i urzędników jest ogromny ! a taki urlop nawet jak ma 7 dni to niektórym otwiera oczy i zmusza do myślenia. od dwóch lat dostaję zero złotych za dwunastogodzinne wychowywanie młodego człowieka. myslicie, że tak powinnon to wyglądać ? może gdybyśmy lepiej zorganizowali sprawy dziecięce od zera do 3 lat to za 30 lat mielibysmy lepszych polityków i szybszy rozwój gospodarczy.

no to lecę do kaszek i kropek.
Do Zabawy Marsz !

Dodatkowy urlop jak najbardziej.
Mnie tylko zastanawia, czy tatusiowie rzeczywiście będą wykorzystywać swój urlop na to by więcej czasu spędzać z rodziną - dzieckiem?
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Paweł P.:

jak postudiujesz jeszcze 3 lata to zauważysz, że wzorce skandynawskie są w niektórych kwestiach za daleko posunięte.
Poczytaj np. o możliwości zaskarżania rodziców przez dzieci - to tylko jeden z wielu ich problemów.
taa, zwłaszcza często zdarza się to w rodzinach imigrantów, gdzie jakoś rodzice nie są w stanie zrozumieć, że dzieci się nie bije

poza tym w Polsce też dziecko może oskarżyć rodziców, tylko musi wiedzieć jak - a coraz więcej wie
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Paulina Filipek:
Maciej Wojewódka:
W takiej sytuacji trudno oczekiwać motywacji wśród ojców do samorozwoju w rolach ojcowskich.

Hmmm, patrząc na mojego kochanego męża, motywację do doskonalenia się w roli ojca czerpał bezpośrednio od córki, polityka państwa raczej była mu obojętna.

Jeśli jednak zna Pan ojców, którzy szukają tego typu motywacji poza więzią z dzieckiem, to ja współczuję potomstwu.

Tym bardziej że oddzialnie ojców od dzieci (znacznie rzadziej matek), w sytuacji rozpadu rodziny odbywa się także że szkodą dla psychiki i rozwoju dzieci, które w efekcie pozostają praktycznie tylko z jednym rodzicem.

Rozpad rodziny to zawsze katastrofa dla dziecka, niezależnie z kim zamieszka.
Czy mamy do czynienia z hipokryzją, nieudolnością czy kompletnym pławieniu się w chaosie osób kształtujących politykę rodzinną, a może to krok w kierunku pozytywnym zmianom?

Od koleżanki pracującej w HR dużej firmy wiem, że ojcowie korzystają z tego przywileju. Moim zdaniem to krok w pozytywnym kierunku.

Nie mam na myśli motywowania wzrostu więzi emocjonalnej ojca z dzieckiem, a wzrostu kompetencji opiekuńczo - wychowawczych, co nie jest tym samym.

Ponadto chodzi o to aby dziecko po rozpadzie rodziny nie było szykanowane oddzieleniem go od jednego z rodziców (najczęściej ojca), co również wpływa negatywnie na jego psychikę i rozwój, a miało w miarę możliwości równy dostęp do obojga rodziców, niezależnie czy będzie mieszkało naprzemienie z nimi czy też tylko z jednym rodzicem.Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 15.02.10 o godzinie 19:00

Następna dyskusja:

Czy "Superniania" pomaga




Wyślij zaproszenie do