Temat: uodparnianie dzieci
Hej, rozumiem Twój ból - mam to samo. Moje też chorują podobnie, pomimo, że jesteśmy pod opieką super pediatry ( wręcz legendy warszawskiej pediatrii) Tadeusza Dróżdża, a także regularnie odwiedzamy alergologa Witolda Bartosiewicza. Przerabialiśmy szczepionki odpornościowe, picie mikstury z czosnku i z cytryny, zażywanie kapsułek tranowych no i oczywiście leki alergiczne, wziewne typu flixotide, a także zirtec, xyzal, clemastinum, singulair, avamys, rinocort. Antybiotyki też niestety kilkukrotnie gościły w naszym domu. Również zrezygnowałam z prowadzania córki do przedszkola, bo po trzech dniach już była chora a po kolejnych trzech młodszy syn potem , któreś z nas... I w ten sposób w przychodniach, aptekach i zamknięci tygodniami w domu przeżywaliśmy ciężkie dni. Ostatnie trzy dni w przedszkolu zakończyły się rota wirusem : córka 5 dni w szpitalu, syn i mąż chorowali w domu. To są momenty tzw. czarnej dziury w życiorysie.
Ale też widzę, że córka z czasem się wzmocniła,( ma teraz niespełna 6 lat). Ostatnio nawet jada lody bez złych konsekwencji. Myślę zatem, że należy stosować wszystkie dostępne metody leczenia i wzmacniania - może nie wyeliminują problemu ale go złagodzą. Natomiast pewnie głównym sprzymierzeńcem zdrowia w tym wypadku jest odporność nabierana z wiekiem.
Póki jest lato trzeba z niego korzystać i nabierać krzepy! Życze zdrowia.