Temat: szczepienia
Adam B.:
Sebek Terlikowski:Myślę że słowo-klucz w tej kwestii to tzw. herd immunity
http://en.wikipedia.org/wiki/Herd_immunity
To tylko przypuszczenie, bo żadnego uzasadnienia nie podajesz.
Wręcz przeciwnie!
W Wikipedii są takie małe cyferki w tekście, jak się na nie kliknie to linkują do bezpośredniego źródła, opracowania albo pracy naukowej. ;)
:) Owszem, i wynika z tego, że w Gabonie polio powinno występować, a w Kongu nie.
(Herd immunity threshold).
Z drugiej strony krztusiec w ogóle nie powinien występować przy takiej wyszczepialności jaka jest w Polsce. A on to olewa, i wahania zapadalności na tę chorobę są znaczne od niecałej 1/100000 w latach osiemdziesiątcyh do prawie 10 w 90-tych.
A jak się ma sprawa z tężcem, zachorowań praktycznie nie ma, a kiedyś było całkiem dużo - czy tu też występuje odporność zbiorowiskowa?
Polecam lekturę:
http://www.unicef.org/immunization/files/MNTE_strategy...
Ależ to lektura dot. neonatal i maternal tetanus. Mówią, że bierze się on z niehigienicznych warunków porodu . Z tego co wiem Polska to nie Afryka, jaki sens ma szczepienie więc?
Poza tym lektura mówi, że tężec ten występuje w 3 dniu po urodzeniu. Przyjmijmy więc nawet że jest sens szczepić noworodka w strachu przed brudem w polskim szpitalu, ale... jaki jest sens podawać kolejne dawki?
Istnieje spore prawdopodobieństwo że Twoje nieszczepione dziecko żyje właśnie dzięki temu zjawisku.
"Istnieje spore prawdopodobieństwo" - super precyzyjne określenie - również niczym nie poparte czyli, wybacz, bez żadnej wartości...
Wcześniejsza Twoja wypowiedz też była niczym nie poparta :)
No bo się tak trochę przepychamy nie tylko naukowo ale głównie światopoglądowo:)
A jest jakieś alternatywne racjonalne wyjaśnienie że tam gdzie zaczęto ją stosować polio zniknęło prawie całkowicie? :)
Zauważ jak bardzo spadła zapadalność na choroby zakaźne od lotu Gagarina w kosmos.
Korelacja niestety nic nie mówi o związkach przyczynowo-skutkowych.
Nie pytam o korelację. Pytam o alternatywne wyjaśnienie tego zjawiska.
Jeśli nie to to co? DDT? :)
Ja tego nie wiem, ale nie doczytałem aby medycyna znała odpowiedź...
Generalnie z mojej nikłej wiedzy wynika, że na wiele chorób człek choruje wonczas gdy coś z jego organizmem jest nie tak (osłabiony czy rozchwiany układ odpornościowy). Wszak pneumokoki i meningokoki, które normalnie w nas żyją mogą nas zabić. Podobnie jest z escherichą coli. Z wirusem polio sprawa jest niejasna, ale wiadomo, że infekcja prowadzi do ostrego paraliżu w 1 na 200 przypadków.
Pytanie, które powinna sobie zadać medycyna, jest pytaniem o przyczynę wystąpienia takich objawów u danego osobnika - odpowiedź na to pytanie jest równoznaczne z poznaniem przyczyny.
Sam fakt znalezienia wirusa w rogach przednich rdzenia nie oznacza, że jest on przyczyną choroby.
Przyczyną jest to co mu umożliwia dostanie się tam.
Może to jest DDT a może nie...
polecam:
http://www.wellwithin1.com/overview.htm
Pytanie jest skąd się polio wzięło... nagle wirus spadł z nieba i rozpoczęły się epidemie?
Widzę antyszczepionkowy strumień świadomości :)
Polio istniało od zawsze. Poniżej herioglif z Egiptu.
Racjonalnym wyjaśnieniem jest wystąpienie czynnika środowiskowego, umożliwiającego takie działanie wirusa. Słowo klucz DDT.
Brednie :))
(niepoparte badaniami)
No tak, trzeba by je zrobić, ale po co - biznes się kręci i jest ok.
Link powyżej.
Ja uważam, że kwestia DDT jest godna uwagi. Epidemie polio wybuchały albo tam gdzie szeroko stosowane było DDT albo tam, gdzie był produkowany.
Obecnie, z tego co wiem, jest produkowany w Afryce i jest szeroko stosowany do tępienia komarów malarycznych. Co by uprawdopodabniało związek z polio, zwłaszcza że WHo walczy z polio w Afryce od wielu lat, i wstępne plany mówiły o eradykacji polio do chyba 2000 roku, a tymczasem nic nie wskazuje na to by miało się to w ogóle skończyć...
Takich badań jest mnóstwo, wystarczy tylko trochę poszukać. O przykładzie Japonii pisałem wyżej: wstrzymano szczepienia, a zachorowalość na autyzm nie drgęła.
Skoro takich badań jest mnóstwo, to proszę o link. Jeden jedyny.
To ja podam od razu 7 :))
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12922131
Tylko MMR, to za mało, i bardzo ogólne...
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/j.1469-7610...
Tu też tylko MMR...
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/14651858.CD...
Tu jest w zasadzie to samo co w pierwszym linku..
To w ogóle nie są badania tylko jakieś zestawienia danych nie wiadomo jakich i jak przetworzonych.
Sam fakt porównywania zaszczepionych z grupą kontrolną, której podano placebo, jest manipulacją. Gdyż firmy farm. jako placebo stosują szczepionkę bez tego specyficznego pategonu chorobotwórczego. A zatem pacjent dostaje wszystkie konserwanty, adjuwanty itp.
Ostatecznie w grupie kontrolnej i badanej powikłania są podobne i w podobnej ilości, stąd wnioskuje się, że sam patogen nie powoduje dodatkowych odczynów, zatem szczepionka jest bezpieczna...
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17867721
Znów MMR tylko...
http://www.nature.com/clpt/journal/v82/n6/full/6100407...
Znów MMR tylko...
http://spiked-online.com/index.php?/site/article/3562/
to nie ma nic wspólnego z badaniem naukowym - i znów tylko MMR.
http://cid.oxfordjournals.org/content/48/4/456.full
Tu znowuż głównie MMR choć trochę o thimerosalu...
Dziękuję za linki, ale niestety nie wniosły one nic nowego do mojej wiedzy. To są w większości skróty i streszczenia nie pozwalające wyciągnąć własnych wniosków i każące przyjąć na ślinę to co jest tam napisane.
Jedyne badanie naukowe, które miałoby za zadanie rozstrzygnąć czy istnieje związek między szczepieniami a autyzmem, musi zawierać w sobie dane porównawcze populacji szczepionej i nieszczepionej.
Wszelkie dociekania na podstawie małych grup (nie wybieranych losowo w dodatku) odnoszące się tylko do jednego czynnika (mmr albo thimerosal) są bez sensu.
Zbyt duża jest liczba czynników (zmiana def. autyzmu na przestrzeni lat, zmiany w kalendarzu szczepień, mnóstwo ukrytych/niezgłoszonych przypadków autyzmu), i zbyt duża łatwość w manipulowaniu danymi...