Temat: Szaleni nastoletni
Joasiu
jeszcze jedno mi przyszło do głowy
spróbuj mniej wychowywać swojego syna a bardziej z nim być
on już wie od ciebie wszystko na temat tego co jest dobre i złe - mówiłaś mu to już 10000 razy i nic nowego nie wymyślisz
daj mu szansę marzyć i nie podcinaj mu skrzydeł bo z marzeń bierze się siła do życia
nic nie musisz i nic nie powinnaś, nie ma instrukcji na co możesz dziecku pozwalać a na co nie
Dagmara ma jeden styl wychowania, ja inny, ;)
ja gdyby dziecko mi powiedziało: co jeszcze
zrozumiałabym, że zaczynam ględzić
bo dla mnie szacunek jest czymś głębszym
czego w dodatku nie da się wymagać czy wymusić
odpuszczanie nie oznacza obojętności
ale oznacza świadomość, że to drugi człowiek i jego własne życie
to co robisz w tej chwili, jak go ratujesz, pilnujesz to się nazywa współuzależnienie - dbanie o czyjeś szczęście, które uniemożliwia mu wzięcie odpowiedzialności za własne życie
zadbaj o siebie samą, i nie licz na to, że to on o ciebie zadba, nie teraz, dzieci tego nie robią
jeśli chcesz mu robić kanapeczki do szkoły to rób, ale dlatego że go kochasz i chcesz mu zrobić frajdę a nie dlatego że czujesz się służącą własnego syna
dzieci naprawdę łapią takie niuanse
ja mam poczucie, że piszesz o wielu rzeczach, które przemawiają "na korzyść" twojego syna, spróbuj je może wyłuskać ;)