konto usunięte
Temat: Super Niania
Po czyjej stroni stoi Super Niania- dzieci?
- rodziców?
- troche po stronie dziecka troche po stronie rodzica?
konto usunięte
konto usunięte
Ewa
Kłoskowska
Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...
konto usunięte
Sabina Gatti:
Po czyjej stroni stoi Super Niania
- dzieci?
- rodziców?
- troche po stronie dziecka troche po stronie rodzica?
Irena
Maciąg
Poszukująca nowych
wyzwań zawodowych.
Roman A Miszczak Aureliusz Roman
Alicja Marczak HR Manager
Aureliusz Roman Miszczak:
Czy ktoś wie czy Niania ma dzieci?
Piotr
Krupa
menadżer i trener
otwarty na
propozycje
Sabina Gatti:
Po czyjej stroni stoi Super Niania
- dzieci?
- rodziców?
- troche po stronie dziecka troche po stronie rodzica?
Beata
Wawrzyńska
Doradca Prestige,
Bank Millennium S.A.
Sabina Gatti:
Po czyjej stroni stoi Super Niania
- dzieci?
- rodziców?
- troche po stronie dziecka troche po stronie rodzica?
Monika Matak ...
Beata Wawrzyńska:
Sabina Gatti:
Po czyjej stroni stoi Super Niania
- dzieci?
- rodziców?
- troche po stronie dziecka troche po stronie rodzica?
Odnoszę wrażenie, że jednak po stronie dzieci. Nie lubię niegrzecznych dzieci i często widząc różne, dziwne sytuacje chętnie bym nimi ( dziećmi) potrząsnęła.
Niania w swoich programach pokazała mi, że w większości przypadków nie ma niegrzecznych dzieci - są nie radzący sobie, lub zupełnie beztroscy rodzice.
odcinki szukając porad mimo, że moje dziecko jest już spore ( 13 lat) i byłam przerażona bezradnością rodziców.
sytuacjach ( co Niania podkreślała) dzieciom nie powiedziano czego nie wolno im robić. One nie wiedzialy, że nie wolno wybiegać na ulicę czy bić innych.
która pozwalała się bić, kopać i pluć na siebie . Nie wiem czy kojarzycie odcinek, ale podobno ojciec "nie wiedział" jak matka jest traktowana przez ich kilkuletnich synów. Albo matka karmiąca kilkuletnie dzieci papkami i zakładająca im na noc pampersy. Dzieci nie potrafiły się same ubrać ani umyć. Tragedia.
dzieciom. Gdyby ich wychowanie się nie zmieniło w wielu przypadkach miałyby problemy w życiu dorosłym. Przeanalizujcie, kto najbardziej w tych programach przeżywa zmiany ( odstawienie dziecka do samodzielnego spania - swoją droga współczuję tym ojcom:), odstawianie smoczka itp.) - to matki przeżywają ze łzami w oczach a dzieci te wszystkie zmiany z reguły przyjmują spokojnie. Rodzice często nie "wychowują" swoich dzieci, bo jest to dla nich zbyt trudne.
telewizor czy zgodzić się na wszystko co dziecko chce.
To tyle :)
Pozdrawiam
konto usunięte
No właśnie od dzieci oczekujemy, żeby zrozumiały i zastosowały sie natychmiast do tego co mówi dorosły -:))) a co z nami dorosłymi?? dlaczego dziecko ma być takie super ??, dlaczego dorosły wymaga tego od dziecka a dlaczego nie od siebie?? Nie powinno być odwrotnie??
W wielusytuacjach ( co Niania podkreślała) dzieciom nie powiedziano czego nie wolno im robić. One nie wiedzialy, że nie wolno wybiegać na ulicę czy bić innych.
Dzieci niestety mają to do siebie, że to czego im nie wolno trzeba powtarzać najczęściej, bo szybko zapominają, dorośli zaś uznają, że skoro raz zostało powiedziane, to dzieck do końca zycia zapamięta
konto usunięte
Beata
Wawrzyńska
Doradca Prestige,
Bank Millennium S.A.
Nie oceniam programu, Niani ani tym bardziej rodziców w programie. Staram się obserwowac zachowania, porównywać i próbować. Staram się wyciągać wnioski. I nie zalezy mi już co o mnie mówią czy jak mnie oceniają. Cieszę się, że jest ten program. A dziecko mam spokojne i zdrowe emocjonalnie.
To tyle :)
Pozdrawiam
Beata
Wawrzyńska
Doradca Prestige,
Bank Millennium S.A.
Sabina Gatti:
No właśnie od dzieci oczekujemy, żeby zrozumiały i zastosowały sie natychmiast do tego co mówi dorosły -:))) a co z nami dorosłymi?? dlaczego dziecko ma być takie super ??, dlaczego dorosły wymaga tego od dziecka a dlaczego nie od siebie?? Nie powinno być odwrotnie??
W wielusytuacjach ( co Niania podkreślała) dzieciom nie powiedziano czego nie wolno im robić. One nie wiedzialy, że nie wolno wybiegać na ulicę czy bić innych.
Dzieci niestety mają to do siebie, że to czego im nie wolno trzeba powtarzać najczęściej, bo szybko zapominają, dorośli zaś uznają, że skoro raz zostało powiedziane, to dzieck do końca zycia zapamięta
Nam dorosłym trudno nie powtarzać tego czego nie powinniśmy robić więć tym bardziej od dzieci nie powinnismy oczekiwać natychmiastowych reakcji - wystraczy spokój, czas, i konsekwencja -tylko trzy proste rzeczy, z którymi dorośli mieli zawsze i nadal maja problem _:))
konto usunięte
Beata Wawrzyńska:
Serce kroiło mi się, kiedy przez godzinę słuchałam jej szlochów ale... wiedziałam, że po prostu tak musi być.Nie dziwię się, ze serce ciebie bolało - był to dobry znak, to znaczy że empatia była - b. ważna rzecz, chyba jeszcze ważniejsza od tych 3 rzeczy o ktorych pisałam wyżej i nią należy się kierować ale jak się jej nie ma no to cóż pozostawia się dziecko samemu sobie z jego emocjami, z którymi nie jest w stanie sobie samo poradzić i nic mu innego nie pozostaje jak zrezygnować i dostosować się do decyzji rodzica.
Monika Matak ...
Beata Wawrzyńska:>Ja myślę, że drugim słowem kluczem jest ROZSĄDEK.
Właśnie, to słowo KONSEKWENCJA jest słowem kluczem :)
Pozdrawiam
Beata
Wawrzyńska
Doradca Prestige,
Bank Millennium S.A.
Sabina Gatti:
Beata Wawrzyńska:Serce kroiło mi się, kiedy przez godzinę słuchałam jej szlochów ale... wiedziałam, że po prostu tak musi być.Nie dziwię się, ze serce ciebie bolało - był to dobry znak, to znaczy że empatia była - b. ważna rzecz, chyba jeszcze ważniejsza od tych 3 rzeczy o ktorych pisałam wyżej i nią należy się kierować ale jak się jej nie ma no to cóż pozostawia się dziecko samemu sobie z jego emocjami, z którymi nie jest w stanie sobie samo poradzić i nic mu innego nie pozostaje jak zrezygnować i dostosować się do decyzji rodzica.
Wystarczy pomyśleć co i jak czulibyśmy się my dorosli płacząc przez 1 godzinę.
Ja też kiedy mój syn miał 1,5 roczku za radą "doświadczonej" matki połozyłam spać mojego synka w południe bez usypiania ktorego potrzebował, wg. niej było to rządzenie mna matką a to ja jako matka powinnam decydować a nie on. To było okropne, mały zasnął w koncu ale jeszcze przez sen szlochał - słabo mi się robi jak o tym pomyślę, jeszcze dzisiaj mam przed oczmi tą sytuację. Żałowałam i nadal żałuję że posłuchałam tej "doświadczonej" matki.
Mam nadzieję, że to żaden z psychologów nie daje takich "fantastycznych" rad.
Małe dzieci potrzebuja nas na 100% potem stopniowo coraz mniej a jak sa dorosli to praktycznie już wcale. A my robimy zupełnie odwrotnie, jak są dzieci małe to nie mamy dla nich czasu, tresujemy je, i sukcesywnie jak dorastają coraz bardziej ingerujemy w ich zycie,
toczymy zażarta walkę, żeby pokazać kto tu rządzi bo czujemy że dziecko coraz mniej nas potrzebuje, i wymyka się z naszych rąk a my teraz dopiero zdajemy sobie sprawę, że wkrotce zostaniemy sami i co dalej?? co będziemy robi w tym zyciu? co zrobimy z naszym wolnym czasem?? No właśnie, to teraz można robić wszystko to co się robiło jak dziecko było małe bo dopiero teraz mamy czas dla nas.Sabina Gatti edytował(a)
ten post dnia 02.09.08 o godzinie 14:42
Następna dyskusja: