Piotr
K.
"Żyj i daj żyć
innym"
Temat: sposób na bunt dwulatka
Bartek Kozłowski:>......
Widziałem kiedyś dziecko, które nieźle dostało za to, że weszło na ulicę. Podejrzewam nawet, że dzieciak na ulicę już więcej nie wyjdzie. Kiedyś mój Mateusz też niespodziewanie wyszedł na ulicę (na chodniku był zasłonięty samochodem - więc dla potencjalnego kierowcy byłoby to naprawdę niespodziewane wtargnięcie). Mogło skończyć się naprawdę źle. Do końca dnia nie potrafiłem sobie tego wybaczyć. Jeśli miałem ochotę komuś przyrżnąć, to właśnie w swój pusty łeb...
Domyslam sie ze z powodu dopuszczenia do takiej sytuacji? Rozumiem to ale co zrobic kiedy maluch nie chce Cie trzymac za reke bo chce sic/byc sam a kazda proba chwycenia go za reke(wbrew jego woli-to przemoc wedlug Pan)konczy sie placzem(wrzaskiem). Oczywiscie nnie pomagaja tlumaczenia, prosby, odwrocenie uwagi itp. dziecko sie zacielo i chce same i co chwila idac nawet chodnikiem schodzi na ulice. Jesli po prostu chwycimy malucha za reke(czy wezmiemy go na rece) to i tak postepujemy wbrew jego woli(stosujemy przemoc)-dziecko placze bo nie moze zrozumiec ze czegos mu nie wolno.