Anna D.

Anna D. leasing

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

straszliwie to trudny temat..dla matki jak i 6 letniego dziecka. Jak pomóc dziecku w przeżywaniu żałoby ???

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

naprawde zaciezki temat..:(((sama w wieku 15 l. stracilam ojca..a co dopiero 6 letniemu dziecku wytlumaczyc..moze porozmawiac jakos delikatnie ..dzieci maja intuicje ..wiedza co sie dzieje tylko delikatnie trzeba im po prostu jeszcze uswiadomic zeby troche pomoc..

konto usunięte

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Anna D.:
straszliwie to trudny temat..dla matki jak i 6 letniego dziecka. Jak pomóc dziecku w przeżywaniu żałoby ???

Maria Rita Parsi włoska psychoterapeutka specjalista od dzieci mówi, że trzeba pozwolić dziecku przeżyć tą żałobę, po śmierci ojca: należy mu pozwolić (w żadnym wypadku nie blokować wyrażania przez niego bólu, który czuje) wyrazić ten ból nie bać się tego, że cierpi, rozmawiać z nim bo dziecko ma potrzebę okazywania swojego cierpienia, swoich wątpliwości, obaw, że to może on był przyczyną śmierci ojca, itp. ponoć przez zabawę i bajki można pomóc dziecku przerobić złaobę.
Myślę, że warto udać się do dobrego psychologa, który przez zabawę, bajki pomoże dziecku. Myślę, że bez takiego wsparcia będzie trudno i dziecku i matce.
Jeżeli nasuwają się jakieś pytania i będę w stanie odpowiedzięc prosze pytać

sabina
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Znając reakcje nie tylko mojej córki jak była mała na różne zdarzenia w jej otoczeniu poszedł bym w kierunku przekazania dziecku że ojca juz nie ma..... mam wrażenie, że dzieci nie nawidzą być oszukiwane a czym było by ukrywanie lub maskowanie tej prawdy? To i tak kiedyś będzie wiadome, nie jestem zwolennikiem tezy, że dzieci nalezy chronić pzrez takimi faktami, nalezy je (te fakty) umiejętnie podawać a nie ukrywać....

konto usunięte

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

[author]Jarosław
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

1. szczerze z dzieckiem porozmawiać o tym, że taty już nie ma.
2. wyjaśnić, na czym polega śmierć (to już każdy dostosowuje do wieku swojego dziecka. Ja córce mówiłam, że tata poszedł do nieba, patrzy stamtąd na nas i się uśmiecha, że cały czas nam towarzyszy we wszystkim)
3. akceptować WSZYSTKIE emocje dziecka, jakiekolwiek by one nie były. Nie mówić: nie płacz, nie krzycz, nie mów tak czy coś podobnego. Dziecko ma prawo wyrazić swój ból w każdy sposób. Ty w tym czasie je tylko mocno przytul, i powiedz, że je rozumiesz. Że wiesz, jak mu jest smutno. Jak ci też smutno, to popłacz razem z nim.
4. Zaproponuj dziecku, żeby codziennie wieczorem dzwoniło do taty (takie udawane rozmowy). Niech sobie wyobrazi, co by chciało tacie powiedzieć, przekazać i pozwól mu to mówić do słuchawki. Z czasem te rozmowy będą coraz rzadsze, aż zanikną zupełnie. (przynajmniej tak było u mnie)
5. Postaw w pokoju dziecka zdjęcie taty, niech z nim rozmawia, opowiada mu o swoim dniu. Niech mu coś narysuje i położy rysunek obok zdjęcia.
6. Jeśli dziecko będzie miało potrzeby mówienia o tacie, to nie hamuj tego, pozwól się wygadać, powspominać.

Rozmowy "przez telefon" lub "ze zdjęciem" pozwalają dziecku łagodnie przejść do nowego stanu rzeczy, oswoić się z nową sytuacją.

To tyle, co ci mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Gdy zmarł ojciec moich dzieci, córka była w podobnym wieku. Ze starszym synem były to głownie szczere rozmowy.Jolanta G. edytował(a) ten post dnia 29.08.07 o godzinie 06:07
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

można też coś poczytać na ten temat. To znalazłam w internecie:

http://www.pedagogika.com.pl/product/2272.html

http://www.gwp.pl/product/1233.html

jak wpisałam w wyszukiwarkę "Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci" to też wyskoczyło sporo artykułów.

Najlepiej poczytać jeszcze na ten temat, żeby nie zrobić nieświadomie jakichś błędów.

konto usunięte

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Anna D.:
straszliwie to trudny temat..dla matki jak i 6 letniego dziecka. Jak pomóc dziecku w przeżywaniu żałoby ???
Witam,
Rzeczywiście, temat trudny, jednak taki nad którym warto się odrobinę zastanowić. Istotne jest moim zdaniem, by być z dzieckiem w tym jego cierpieniu. Nie wiem czy zawsze w takiej sytuacji nalezy angażować psychologa, ale z pewnością potrzebne jest ciepło rodzica i rozmowa. Rozmowa na ile się da "dorosła", bez demonizowania śmierci jako takiej, bez historyjek i infantylizacji zjawiska, bez szukania winnych. Po prostu, doświadczyliśmy takiego faktu i jak bardzo nie był by bolesny, trzeba go zaakceptować. To sa trudne sytuacje, ale jak ktoś już tutaj wcześniej zauważył, dzieci doskonale zdają sobie sprawę z tego co sie dzieje. Ponadto uważam, że na odbiór całej sytuacji duże znaczenie ma zachowanie rodzica. Rodzic jest autorytetem i dziecko kopiuje jego postawę. Jeżeli my sami, jesteśmy w stanie podejść do straty bliskiego bez histerii, to dziecko prawdopodobnie ławiej tę stratę zaakceptuje. Wydaje mi się że ważne jest też, by o tym kogo zabrakło mówić koncentrując się na dobrych chwilach jakich doświadczało sie w jego obecności nie tworząc jednak zupełnie wyidealizowanej postaci. Spotkałem sie kiedyś z przypadkiem (jakkolwiek dotyczyło to osób dorosłych), kiedy po śmierci męża, żona gloryfikowała go niewyobrażalnie. I tak z człowieka, który przez większość małżeństwa był tyranem dla żony i dzieci, i umarł mówiąc kolokwialnie "zapiwszy" się na śmierć, stał się skarbnicą cnót wszelakich. Mało tego, wdowa stworzyła w mieszkaniu coś na kształt małego mauzoleum (bez głównego bohatera- na szczęście) i taka sytuacja w mojej opinii wymaga pomocy psychologa co najmniej.
Podsumowując, uważam że w tak trudnych życiowo sytuacjach, tym co z całą pewnością należy zrobić to kochać i żyć dalej....
Anna Zacharuk

Anna Zacharuk redaktor prowadząca

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Anna D.:
straszliwie to trudny temat..dla matki jak i 6 letniego dziecka. Jak pomóc dziecku w przeżywaniu żałoby ???

Moja mama zmarła kiedy miałam 6 lat. Pamiętam ten dzień, bo wszyscy dookoła płakali, głaskali mnie po głowie i rozmawiali o mamie, ale mnie traktowali jak lalkę. Dopiero babcia, kiedy się uspokoiła, opowiedziała, że po mamusię przyszły aniołki i zabrały ją do nieba, bo była bardzo dobra i Pan Bóg zabrał ją do siebie, i że tam będzie bardzo szczęśliwa. Pamiętam, że zapytałam, że skoro tak, to dlaczego wszyscy płaczą? co oczywiście wywołało kolejną lawinę płaczu. Zapytałam też kiedy mamusia wróci i dostałam odpowiedź, że dlatego wszyscy płaczą, bo już nie wróci. Byłam bardzo zła na mamę, bo uczyła mnie właśnie pisania literki K - i kiedy już mi się udało, ona miała nigdy mnie za to nie pochwalić, bo poszła do nieba.
W sumie nie byłam w stanie ocenić tego co się stało, przed pogrzebem dano mi relanium i pamiętam tylko złość, że jakaś obca dziewczynka idzie tuż za moją mamą, a nie ja z babcią i siostrą.
Potem były długie rozmowy z babcią i tatą - wizja nieba i mamy uśmiechniętej i otoczonej aniołami. Tak też któregoś razu mi się przyśniła, pożegnała mnie we śnie, pojawiła się w otoczeniu aniołów, sama będąc już jednym z nich.
Potem była ogromna miłość babci, która sprawiła, że chociaż mamy nie było, czułyśmy z siostrą prawdziwą matczyną miłość.
Myślę, że jako sześciolatka przeżyłam śmierć mamy dużo spokojniej niż śmierć babci jako dorosła osoba.
Najważniejsze jest dla mnie to, że pamięć mamy pozostała przez długie lata. Nikt nie próbował jej zastąpić, takie próby skończyłyby się fiaskiem, ale nawet teraz kiedy zamknę oczy potrafię przywołać piękne migawki wspomnień i doskonale odtworzyć jej twarz.
Prawda jest najważniejsza, chociaż będzie niezrozumiałaAnna Zacharuk edytował(a) ten post dnia 29.08.07 o godzinie 10:28
Katarzyna Machnikowska

Katarzyna Machnikowska nauczyciel,
Przedszkole nr 54

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Ja także uważam że trzeba jak najwięcej rozmawiać z dzieckiem o zaistniałej sytuacji, żeby oprócz bólu nie czuło zagubienia i wiedziało co się wokół niego dzieje- bo napewno jst świadkiem rozpaczy rodziny której nie da się ukryć. Oglądałam kiedyś program w którym znane z telewizji postacie ukrywały przed dzieckiem po kilka lat śmierć bliskich osób (głównie ojców) i uważam że to było kiepskie rozwiązanie bo z roku na rok jest to coraz trudniejszy fakt do zakomunikowania. Uważam że dobrze gdy dziecko uczestniczy w pogrzebie ale przedtem dokładnie wie co się z chowaną osobą stało. Dobrze jest np. wyjaśnić, że osoba poszła do nieba bo była tam potrzebna Panu Bogu czy aniołkom w....., itp. Pozdrawiam.
Anna D.

Anna D. leasing

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

dziekuję Wam serdecznie za Wasze wypowiedzi!!! żyjemy z problemem od roku.. Basia wie, że tatus jest po drugiej stronie lustra [bajki terapeutyczne bardzo mi pomogły wprowadzic ja w temat śmeirci bliskiej osoby].. wie, że nie mam możliwości kontaktu.. ale straszliwie teskni za nim.. płacze.. i to mnie bardzo boli gdyż nie mogę jej pomóc !!!! wiem, ze potrzeba czasu.. czasu i czasu.. rozmów.. ale niekiedy po prostu brak mi wrecz słow by jej pomóc.. a nie chciałabym czegoś przeoczyć.. zaniedbać. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuje za Wasze myśli!!
pozdrawiam
ania
Agnieszka Zakrzewska

Agnieszka Zakrzewska Manager ds. Szkoleń
i Rozwoju

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Jeżeli wierzysz, że w snach wszystko jest możliwe to właśnie w ten sposób możesz pomóc sobie, innym.

Ja w ten sposób spotkałam się i pożegnałam z moim ukochanym dziadkiem, który zmarł kilka minut przed tym jak dotarłam do szpitala ...

Dla dzieci - najlepsze są mądre bajki, opowiadania, metafory, które poprowadzą je w kierunku zakończenia dobrą emocją. (motywacja, energia, spokój, relaks, duma ...)

Opowiadasz bajkę i widzisz od razu reakcje dziecka. Możesz wtedy wszystko: dać mu więcej opcji, zamienić emocje, głosy wewnętrzne, wszystko co potrzeba.

6-latek "uczy się" żałoby obserwując najbliższe osoby.

Przecież nie chodzi o to, żeby dziecko miało przez całe życie żal do rodzica, że go nie ma.

Tylko, żeby potrafiło żyć swoim życiem, pomimo wszystkiego.

Ja osobiście chcę, żeby moje dziecko wiedziało o OOBE. Instytut Monroe oferuje szkolenia właśnie w tym zakresie.

To znacząco poszerza punkt widzenia na życie, śmierć, spotkanie ... Bo tam jest coś więcej.
Agnieszka Zakrzewska

Agnieszka Zakrzewska Manager ds. Szkoleń
i Rozwoju

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Strona internetowa Instytutu Roberta Monroe

http://www.monroeinstitute.com

:)Agnieszka Zakrzewska edytował(a) ten post dnia 31.08.07 o godzinie 14:34

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Agnieszka Z.:
Jeżeli wierzysz, że w snach wszystko jest możliwe to właśnie w ten sposób możesz pomóc sobie, innym.

Ja w ten sposób spotkałam się i pożegnałam z moim ukochanym dziadkiem, który zmarł kilka minut przed tym jak dotarłam do szpitala ...

Dla dzieci - najlepsze są mądre bajki, opowiadania, metafory, które poprowadzą je w kierunku zakończenia dobrą emocją. (motywacja, energia, spokój, relaks, duma ...)

Opowiadasz bajkę i widzisz od razu reakcje dziecka. Możesz wtedy wszystko: dać mu więcej opcji, zamienić emocje, głosy wewnętrzne, wszystko co potrzeba.

6-latek "uczy się" żałoby obserwując najbliższe osoby.

Przecież nie chodzi o to, żeby dziecko miało przez całe życie żal do rodzica, że go nie ma.

Tylko, żeby potrafiło żyć swoim życiem, pomimo wszystkiego.

Ja osobiście chcę, żeby moje dziecko wiedziało o OOBE. Instytut Monroe oferuje szkolenia właśnie w tym zakresie.

To znacząco poszerza punkt widzenia na życie, śmierć, spotkanie ... Bo tam jest coś więcej.

coś w tych snach jest, ja również straciłam kogoś bliskiego- przyjaciela, który odebrał sobie życie, miałam wtedy chyba 15,16 lat. Dzień a właściwie noc wcześniej w nocy intensywnie o nim myślałam, że dawno się nie widzieliśmy, że muszę go odwiedzić... Nazajutrz było już za późno... Strasznie to przeżyłam, przywoływałam go w snach, rozmawiałam w nich z nim,z jego niezyjącą też babcią... pisałam do niego listy... minęło prawie 9 lat, a mimo to nadal strasznie za nim tęsknię... ale sny faktycznie przynosiły ulgę, mogłam go znowu widzieć...

konto usunięte

Temat: śmierć rodzica.. ojca..

Anna D.:
straszliwie to trudny temat..dla matki jak i 6 letniego dziecka. Jak pomóc dziecku w przeżywaniu żałoby ???

JA STRACIŁAM TATE W WIEKU 5 LAT I WBREW WSZYSTKIEMU I WSZYSTKIM PAMIĘTAM TEN DZIEŃ! CHOCIAŻ CHYBA WOLAŁABYM GO WYKASOWAĆ Z PAMIĘCI. NIE CHCIAŁABYM MIEĆ PRZED OCZAMI POGRZEBU I LUDZI SZEPCZĄCYCH COŚ ZA MOIMI PLECAMI, WZDYCHAJĄCYCH NA MÓJ WIDOK. PŁACZ MAMY I STARSZEGO RODZEŃSTWA, BABCIA UGINAJĄCA SIE NAD TRUMNĄ. TAKIE WSPOMNIENIA SĄ DLA DZIECKA ZBYT DRAMATYCZNE. WYDAWAŁO MI SIĘ ŻE TATA ZARAZ WSTANE, PORUSZY RĘKOMA, KTÓRE MIAŁ SPLECIONE NA PIERSI. TAK SIE NIE STAŁO. PSYCHOLOGICZNIE PATRZĄC NA PROBLEM U DZIECI OD 4 DO 6 LAT, DRAMATYCZNE HISTORIE MAJĄ ODBICIE W PRZYSZŁOŚCI. TEN OKRES W ŻYCIU JEST BARDZO WAŻNY. JAKĄ RADE MOGĘ DAĆ JUŻ JAKO MATKA? MYŚLE ŻE NALEŻY Z TAKIM DZIECKIEM WIELE ROZMAWIAĆ O TYM CO SIE STAŁO. NIE UNIKAĆ TEMATU TAKI MALUCH JUŻ W BREW POZOROM ROZUMIE I CZUJE WAGĘ SYTUACIJ. NIECH ZAPAMIĘTA TATE. JA DO DZIŚ W MYŚLACH POSZUKUJE GŁOSU MOJEGO OJCA CHCIAŁABYM SOBIE PRZYPOMNIEĆ I MIMO ŻE KOŁACZE SIĘ COŚ, NIESTETY CISZA. NIKT NIE CHCIAŁ ZE MNĄ ROZMAWIAĆ, BALI SIĘ ŻE TO BOLI. A BÓL ZOSTAŁ, ZMAZANO MI PAMIĘĆ PO TACIE.AGNIESZKA SĘDZIMIR-GOŁUCH edytował(a) ten post dnia 07.09.07 o godzinie 17:21



Wyślij zaproszenie do