Magdalena Ogrodowczyk

Magdalena Ogrodowczyk HR Managerka w
Bidfood Farutex | HR
Business Partnerka |
...

Temat: rodzicielska paranoja

Ostatnio w przekroju ukazał się świetny artykuł. http://www.przekroj.pl/cywilizacja_spoleczenstwo_artyk...

Co o tym myślicie?
Ja mam 9-letnią córę i faktycznie nie chodzi sama do i ze szkoły, na plac zabaw też z nią chodzę.
Miszkam w dużym mieście w domku przy ruchliwej ulicy i jakoś nie wyobrażam sobie żeby moja córa sama wychodziła z domu. Ona domaga się większej swobody a ja powoli przełamuje mój strach o nią ale narazie są to małe kroczki np. sama chodzi do pobliskiego sklepu. A jak jest u was?
Agnieszka Nocoń

Agnieszka Nocoń psycholog,
terapeutka

Temat: rodzicielska paranoja

Boys are boys :))

konto usunięte

Temat: rodzicielska paranoja

Magdo artykuł zastanawiający-nie powiedziałabym,że świetny.
W każdym razie musze zaznaczyć,że nie jestem jeszcze mamą. Opiekowałam się przez długi czas dziećmi-obecnie dodatkowo też, moja praca nie polegała na samej opiece typu- przebrać, nakarmić, dopilnować by dziecko miało czystę rączki-pomagałam i pomagam wychowywać dzieći i przygotowywać śwaiadomie do życia, dlatego też- choć napewno nie w takim samym stopniu jak rodzice-zdaję sobie sprawę jaka ciężka i odpowiedzialna to praca, w przyszłości, po studiach byc może skieruję swoje doświadczenie i kompetencje w stronę dzieci(studiuję psychologię) dlatego postanowiłam wypowiedzieć się w temacie.
Aby wychować dziecko mądrze, potrzebny jest mądry rodzic- opiekun.Ktoś kto wskaże-nie drogę życiową, ale pewne wskazówki jak różne są drogi i jak można nimi iść.Bezpieczeństwo dziecka w dziśiejszych czasach jest zagrożone, dlatego moim zdaniem pilnowanie- prze obserwację jest jak najbardziej wskazane! tylko ile można? do kiedy trzeba? to indywidualna sprawa- można by rzec.
osobiście nie miałam wdrażanych zasad typu- nie rozmawiaj z obcymi, nikt mnie nie pilnował gdy bawiłam się na podwórzu- ale tylko dlatego,że było to już jakiś czas temu i było to na wsi spokojnej wsi wesołej:)w większym mieście jest o wiele gorzej, z doświadczenia wiem,że należy mieć oczy dookoła głowy wychodząc z dzieckiem, nie tylko dlatego żeby nie nabiło sobie guza, ale dlatego by przypadkiem nie stało się ofiarą psychopaty, czy "pana od cukierków" gdzie kończy się zdrowy rozsądek a zaczyna paranoja? nie wiem, wiem jednak,że najważniejsze jest mądre wychowanie,wpajanie pewnych zasad dziecku, przestrzeganie ich!
My- dorośli jesteśmy odpowiedzialni za dzieci. Musimy nauczyć się być mądrymi w podejmowaniu pewnych decyzji, na nie nie ma recepty, trzeba wyczuć świadomość dziecka, by pozwolić mu na usamodzielnianie się np. przez samodzielne wyjścia do sklepu osiedlowego.
Agnieszka P.

Agnieszka P. Nie wystarczy
pokochać, trzeba
jeszcze umieć wziąć
tę mił...

Temat: rodzicielska paranoja

U mnie tak samo, Julka ma 9 lat nie jest odprowadzana do szkoły i przyprowadzana też. Na plac zabaw też chodzimy razem, sama może przejść do sklepu. Tyle teraz paskudztwa na świecie, że nie ma się co śpieszyć z tą samodzielnośćią.
Magdalena Ogrodowczyk

Magdalena Ogrodowczyk HR Managerka w
Bidfood Farutex | HR
Business Partnerka |
...

Temat: rodzicielska paranoja

Agnieszka P.:
U mnie tak samo, Julka ma 9 lat nie jest odprowadzana do szkoły i przyprowadzana też. Na plac zabaw też chodzimy razem, sama może przejść do sklepu. Tyle teraz paskudztwa na świecie, że nie ma się co śpieszyć z tą samodzielnośćią.
no tak ale wg tego artykułu nie zwiększyła sie liczba przestępstw dotyczących dzieci tylko są one dobrym produktem medialnym i dlatego są tak nagłaśniane. I to media moim zdaniem przyczyniają się do tego narastającego strachu o dziecko.
Agnieszka P.

Agnieszka P. Nie wystarczy
pokochać, trzeba
jeszcze umieć wziąć
tę mił...

Temat: rodzicielska paranoja

No tak media sieją panikę, ale jak się ma jedno dziecko to człowiek dmucha na zimne

Temat: rodzicielska paranoja

Agnieszka P.:
No tak media sieją panikę, ale jak się ma jedno dziecko to człowiek dmucha na zimne
a jak ma sie wiecej to nie? ;)

Temat: rodzicielska paranoja

Katarzyna P.:
Agnieszka P.:
No tak media sieją panikę, ale jak się ma jedno dziecko to człowiek dmucha na zimne
a jak ma sie wiecej to nie? ;)
Nie ;p

Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko
ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi
normalnymi ciuchami.

Przygotowanie do porodu:
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie
przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.

Ciuszki dziecięce:
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90
stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w
kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i
pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?

Płacz:
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje
niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać
grające zabawki w łóżeczku.

Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do
buzi.

Przewijanie:
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy
brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności
od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie
poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej
kolan.

Zajęcia:
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw,
spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni
chemicznej.

Twoje wyjścia:
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy
dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej
komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli
pojawi się krew.

W domu:
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że
starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

Połknięcie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się
prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

Temat: rodzicielska paranoja

dwa ostatnie calkiem mnie rozbroily :)))))))))))))))))
(w domu i polkniecie monety)
Agnieszka P.

Agnieszka P. Nie wystarczy
pokochać, trzeba
jeszcze umieć wziąć
tę mił...

Temat: rodzicielska paranoja

podobno z każdym kolejnym dzieckiem człowiek się mniej boi o nie, a może jest bardziej zmęczony sama nie wiem. Na pewno pierwsze dziecko ma najgorzej bo najbardziej się o nie trzęsiemy
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: rodzicielska paranoja

Bartosz S.:

Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko
ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi
normalnymi ciuchami.... itd.

To jest rewelacyjne ;-D))))))))))))))))))))))))
A tak szczerze mowiac. Jak uczymy dziecko chodzic:
-najpierw podciagamy za raczki, pokazujac jak chodzic i trzymamy kurczowo aby sie nie przewrocilo
-potem podrzymujemy za raczki i tylko prowadzimy
-potem asekurujemy, aby w razie czego zlapac w momencie upadku
-potem tylko patrzymy i podnosimy jesli sie przewruci
-potem mowimy aby samo wstalo i szlo dalej.
Na tym polega nauka samodzielnego chodzenia

We wszystkim ma byc umiar. Nie jestesmy pewni ze bedziemy ZAWSZE w stanie byc obok dziecka (wszak jest dla nas dzieckiem cale zycie ;-)) Ale mozemy sprawic tak, ze bedziemy pewni, ze dziecko wie jak ma postapic w sytuacji niebezpiecznej czy temu podobnej. Ja jestem za tym aby samodzielnosci uczyc i byc czujnym caly czas. A kiedy ma nastapic "odciecie pepowiny", to chyba ma wyczuc kazdy rodzic sam.
Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: rodzicielska paranoja

ja mojego nie uczyłem chodzić
sam się nauczył, jak tylko skumał, że on też może to tak długo uparcie próbował, padał na dupę (gdzieś tak po 15 razie przestał płakać- może uznał to za koszty własne nauki) aż się nauczył i poszło mu to całkiem szybko
natomiast zauważyłem w różnych sytuacjach (teraz jakoś już mniej) u siebie takie rozdwojenie, bo z jednej strony strach- żeby mu się nic nie stało i chęć trzymania za rączkę i dezynfekowania całego domu walczącą ze świadomością, ze w ten sposób mu zaszkodzę, zabijając samodzielność, radość odkrywania świata i osłabiając system odpornościowy
generalnie jestem zwolennikiem jak największej samodzielności dzieci, w pewien sposób kierowanej ale raczej przez własny przykład, własne wartości (hehe- 11letni starszy syn mojej zony przestał lubić MacDonalda i tworzy jak to nazwał "swój mały biznes")
i moim zdaniem takie trzymanie pod kloszem przynosi zdecydowanie więcej szkody niż pożytku- ryzyko jest naturalną częścią życia i dzieciak powinien być tego świadomy, nauczyć się to akceptować i minimalizować, nie poprowadzisz go za rękę przez życie
jak to mówiłem mojej żonie a propos starszego- jak się umówi na randkę z dziewczyna to tez pójdziesz z nim?

Następna dyskusja:

Kontrola rodzicielska kompu...




Wyślij zaproszenie do