Temat: Przygotowanie do przedszkola

3latek typu "wrażliwiec", który nie odrywałby się najlepiej od rodziców. Poszedł do przedszkola wraz ze swoim rocznikiem (nie mając skończonych jeszcze 3lat). Nie płakał, nie urządzał scen, jednak stres kumulował w sobie. Pojawiły się tiki nerwowe, dziwne zachowania, niechęć do wychodzenia z domu. Za radą lekarza prowadzącego zabraliśmy małego z przedszkola.

Jak przygotować takie dziecko do ponownego pójścia do przedszkola? Poradźcie coś, gdzie szukać informacji na takie tematy?
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Najlepiej poczekać jeszcze rok, aż dziecko skończy 4 lata.

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Maciej Wojewódka:
Najlepiej poczekać jeszcze rok, aż dziecko skończy 4 lata.

Podjęliśmy decyzję od odłożenia przedszkola o pół lub właśnie cały rok. Jednak pół roku już minęło, a nie widzę, że zmieniło się coś w zachowaniu małego. Chciałbym go przygotować jakoś do ponownego startu w przedszkolu, nawet jeśli to będzie za kolejne 6 miesięcy. Nie chcę urządzić mi znowu traumy.

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Paweł, poradziłabym Ci konsultację z psychologiem dziecięcym lub coachem specjalizującym się w problemach wychowawczych, bo pojawienie się pewnych objawów mogło się zbiec w czasie z pójściem do przedszkola, nie musiało być jego efektem. Po drugie obawiam się, że mogłeś trochę pochopnie podjąć decyzję o odejściu z przedszkola, prawdopodobieństwo, że problem pojawi się za rok (o ile problemy wynikały z tego co mówisz) jest ogromne i prędzej czy później będziesz musiał się z tym zmierzyć. Czas na socjalizację twojego 3latka i tak nadejdzie, im szybciej go do tego przygotujesz tym lepiej.

Jeśli natomiast nie zdecydujesz się na pomoc specjalisty to spróbuj stopniowo wprowadzać go w świat innych dzieci:
- są miejsca, gdzie można pójść z dziećmi i spędzić czas w gronie innych rodziców z dziećmi, są to różnego rodzaju kluby, stowarzyszenia parki zabaw, czy nawet lokalne gastronomiczne przystosowane do wizyt z dziećmi. Ważne, żebyś w takim miejscu nie chodził za dzieckiem krok w krok tylko pozwolił mu działać samemu. Nawet przy pierwszej wizycie w takim miejscu nie zdecyduje się na "puszczenie spódnicy" i zabawę, pokazuj mu możliwości , które są w danym miejscu a zobaczysz, że z czasem sam pójdzie z nich korzystać:)

- warto skorzystać z możliwości przygotowania oferowanego przez przedszkola np. dni otwarte z rodzicami, lub cykl spotkań wakacyjnych przygotowujących do przedszkola itp.

- musisz go uczyć samodzielności. Nie wiem na ile jest w tej chwili samodzielny, dlatego ciężko mi udzielić jakichś wskazówek, ale twój 3latek musi mieć poczucie sprawstwa, tzn. że to od niego w dużej mierze zależy co się z nim dzieje, nie tylko od rodziców czy ogólnie "dorosłych" , dać dziecku poczucie bezpieczeństwa to nie oznacza "wyręczać je".

- rozmawiaj z nim. Wiem, że wydaje się to oczywiste, ale niestety wielu rodziców zapomina o tym, przez pracę, przez stres, przez zabieganie itd.

- jeśli np. maluszek jest cały czas z mamą lub tatą, koniecznie to zmieńcie, dziecko musi wiedzieć, że świat bez rodziców nie jest straszny czy bezwartościowy.

ale to tylko niektóre propozycje, które Wam pomogą.

Polecam poradnik Thomasa Gordona "Wychowanie bez porażek" i"Język dwulatka" Tracy Hogg.

Jeśli masz chęć na wymianę doświadczeń, to zapraszam "na priv".
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Być może dziecko nie było jeszcze gotowe aby pójść do przedszkola, a mogło też wydarzyć się coś w samym przedszkolu, co zniechęciło lub przeraziło maluszka.

Myślę, że warto przyzwyczajać dziecko powoli, małymi kroczkami. Można na ten przykład opowiadać mu, jak w przedszkolu jest fajnie, że jest wesoło, jest mnóstwo zabawek, pyszne obiadki i każdy marzy, by do przedszkola chodzić :) Można puszczać w TV bajki o przedszkolu lub czytać książeczki o różnych perypetiach przedszkolaków (oczywiście dostosowane do wieku malucha, więc krótkie, proste). Można poszukać w internecie zdjęć dzieci bawiących się w przedszkolu i urządzić małemu pokaz slajdów - niech zobaczy uśmiech na twarzach przedszkolaków :) Ważne żeby od czasu do czasu przemycać temat przedszkola, w sposób delikatny, ale i zachęcający. Ważne też aby utrwalić w dziecku fakt, że rodzic zawsze odbiera dziecko z przedszkola. Poza tym dobrze jest ogólnie przyzwyczaić malucha do rozstań z rodzicami i pozostawiać czasem pod opieką babci/cioci/wujka itp aby nauczyło się, że rozłąka jest "chwilowa" i zawsze rodzic przychodzi po swoją pociechę, a sama rozłąka może być dla niego czymś nowym i jednocześnie atrakcyjnym.

Oprócz tego, co powyższe warto pracować nad poczuciem bezpieczeństwa dziecka, aby zminimalizować jego lęk oraz podbudowywać jego poczucie wartości. Okazywać mu miłość i zapewniać, że jest ważne. My, rodzice czasem o tym zapominamy - dla nas jest oczywiste, że kochamy swoje dzieci. Więc zamiast kupować nową zabawkę warto czasem wziąć malucha na spacer, pokarmić kaczki i powiedzieć mu jaki jest dla nas ważny i że bardzo go kochamy :)

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Dziękuję za odpowiedź Marcelino!
Marcelina Krupska:
Paweł, poradziłabym Ci konsultację z psychologiem dziecięcym lub coachem specjalizującym

myślimy o tym, choć ja mam pewne opory
się w problemach wychowawczych, bo pojawienie się pewnych objawów mogło się zbiec w czasie z pójściem do przedszkola, nie musiało być jego efektem.

co masz na myśli? moim zdaniem tiki, które najbardziej nas zaniepokoiły były ewidentnie efektem przedszkola - minęły po około 2 miesiącach po zabraniu z przedszkola
Po drugie obawiam się, że mogłeś trochę pochopnie podjąć decyzję o odejściu z przedszkola,

Oczywiście, że tak moglo być. Zrobiliśmy to, bo ku takiemu rozwiązaniu bardziej skłaniał się nasz pediatra (raczej rozchwytywany lekarz, który znany jest z tego, że absolutnie nie panikuje i "nie rozpieszcza" maluchów).
prawdopodobieństwo, że problem pojawi się za rok (o ile problemy wynikały z tego co mówisz) jest ogromne i prędzej czy później będziesz musiał się z tym zmierzyć.

Jestem tego pewien. Stąd ten post.

Jeśli natomiast nie zdecydujesz się na pomoc specjalisty to spróbuj stopniowo wprowadzać go w świat innych dzieci:
- są miejsca, gdzie można pójść z dziećmi i spędzić czas w gronie innych rodziców z dziećmi, są to różnego rodzaju kluby, stowarzyszenia parki zabaw, czy nawet lokalne gastronomiczne przystosowane do wizyt z dziećmi.


Chodzimy w takie miejsca, chodziliśmy specjalnie przed nieudanym startem w przedszkolu. Mały nie trzyma się specjalnie spódnicy, ale cały czas kontroluje obecność rodziców. Omija inne dzieci, często denerwuje się gdy w pobliżu pokazuje się inne dziecko. Chce nawiązywać kontakty tylko ze starszymi.

- warto skorzystać z możliwości przygotowania oferowanego przez przedszkola np. dni otwarte z rodzicami, lub cykl spotkań wakacyjnych przygotowujących do przedszkola itp.


Już za pierwszym razem staraliśmy się to zrobić. Specjalnie wybraliśmy małe prywatne przedszkole, zaprowadziliśmy go wcześniej żeby poznał miejsce, wprowadzaliśmy stopniowo zwiększając czas na jaki zostawał w przedszkolu...

- rozmawiaj z nim. Wiem, że wydaje się to oczywiste, ale niestety wielu rodziców zapomina o tym, przez pracę, przez stres, przez zabieganie itd.

Oczywiście staramy się w miarę możliwości, ale efekty mizerne...


- jeśli np. maluszek jest cały czas z mamą lub tatą, koniecznie to zmieńcie, dziecko musi wiedzieć, że świat bez rodziców nie jest straszny czy bezwartościowy.

W ciągu dnia zostaje z babcią, nie ma problemu by został z ciocią, opiekunkę też pewnie by zaakceptował, jednak jest w swoim domu, a nie to samo


Polecam poradnik Thomasa Gordona "Wychowanie bez porażek" i"Język dwulatka" Tracy Hogg.

Dziękuję, drugą pozycję czytaliśmy
Jeśli masz chęć na wymianę doświadczeń, to zapraszam "na priv".

Z chęcią skorzystam, dzięki!Paweł C. edytował(a) ten post dnia 11.01.12 o godzinie 13:08

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Marzena J.:
Być może dziecko nie było jeszcze gotowe aby pójść do przedszkola, a mogło też wydarzyć się coś w samym przedszkolu, co zniechęciło lub przeraziło maluszka.

Raczej to pierwsze, nic raczej się nie wydarzyło, cały czas monitorowaliśmy coś się działo i jak zachowywało się dziecko.

Myślę, że warto przyzwyczajać dziecko powoli, małymi kroczkami. Można na ten przykład opowiadać mu, jak w przedszkolu jest fajnie, że jest wesoło, jest mnóstwo zabawek, pyszne obiadki i każdy marzy, by do przedszkola chodzić :) Można puszczać w TV bajki o przedszkolu lub czytać książeczki o różnych perypetiach przedszkolaków (oczywiście dostosowane do wieku malucha, więc krótkie, proste). Można poszukać w internecie zdjęć dzieci bawiących się w przedszkolu i urządzić małemu pokaz slajdów - niech zobaczy uśmiech na twarzach przedszkolaków :) Ważne żeby od czasu do czasu przemycać temat przedszkola, w sposób delikatny, ale i zachęcający.

Staramy się właśnie to robić...ale i staraliśmy przed wysłaniem do przedszkola, a widać, że nie pomogło :/

Ważne też aby utrwalić w dziecku fakt, że rodzic zawsze odbiera dziecko z przedszkola.


Nasz mały miał raczej takie poczucie. Pomimo ogromnego stresu, który na pewno odczuwał potrafił tłumaczyć innym dzieciom "nie martw się, zjesz zupkę, a potem przyjedzie po Ciebie mama" (widział, że jego mama odbierze po zupie), ciągle chodził do pani i pytał, która godzina (wiedział o której przyjdzie ktoś po niego).
Okazywać mu miłość i zapewniać, że jest ważne. My, rodzice czasem o tym zapominamy - dla nas jest oczywiste, że kochamy swoje dzieci. Więc zamiast kupować nową zabawkę warto czasem wziąć malucha na spacer, pokarmić kaczki i powiedzieć mu jaki jest dla nas ważny i że bardzo go kochamy :)

Obawiam się, że u nas to problem odwrotny. Właśnie okazujemy za dużo miłości, mały jest zakochany na śmierć ;-) i stąd problemy...Paweł C. edytował(a) ten post dnia 11.01.12 o godzinie 13:16
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Paweł C.:

Obawiam się, że u nas to problem odwrotny. Właśnie za dużo okazujemy za dużo miłości, mały jest zakochany na śmierć ;-) i stąd problemy...

Nie obawiaj się tego :) Okazywanie uczuć to nie to samo, co rozpieszczanie. Jeżeli z jednej strony jest miłość, z drugiej konsekwencja i zasady, to wszystko w porządku. Rok w rozwoju dziecka to bardzo dużo, trzymam kciuki aby kolejny start był udany.

ps. Wizyta u psychologa jest naprawdę dobrym pomysłem i jeśli masz opory (a to naturalna sprawa) pomyśl, co jest nadrzędne. A domyślam się, że nadrzędne jest dobro Twojego syna :) Psycholog porozmawia z Wami, poobserwuje malucha i prawdopodobnie będzie w stanie wspomóc Was w tej kwestii. Tym bardziej, że problem jest dość typowy i doświadczony psycholog na pewno spotkał się już z nim w swojej karierze więc ma wypracowane sposoby postępowania w takich przypadkach. Powodzenia.

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Paweł, a rozmawiałeś o tym z synem? tzn zapytałeś go: co lubisz w przedszkolu? Czego nie lubisz? Jakie rzeczy są najfajniejsze? Która pora dnia w przedszkolu jest najciekawsza? co sądzi o paniach/opiekunkach? Czy są miejsca "fajniejsze" na terenie przedszkola, w których lubi być? Jak sobie radzi? W co się lubi bawić? Z któymi kolegami lubi się bawić, dlaczego? Z którymi nie, dlaczego?

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Marcelina Krupska:
Paweł, a rozmawiałeś o tym z synem? tzn zapytałeś go: co lubisz w przedszkolu? Czego nie lubisz? Jakie rzeczy są najfajniejsze? Która pora dnia w przedszkolu jest najciekawsza? co sądzi o paniach/opiekunkach? Czy są miejsca "fajniejsze" na terenie przedszkola, w których lubi być? Jak sobie radzi? W co się lubi bawić? Z któymi kolegami lubi się bawić, dlaczego? Z którymi nie, dlaczego?

Tak, ale wyciągnąć coś od 2,5 lat okazywało się niemożliwym. Szczególnie, że mały ma fazę zaprzeczania wszystkiemu, na każde pytanie odpowie przeciwieństwem.
Małgorzata Z.

Małgorzata Z. dział kadr, "ze
świata każdy ma
tyle, ile sam
weźmie" G. ...

Temat: Przygotowanie do przedszkola

mój 3-latek chodzi do przedszkola niezbyt chętnie, ale nie ma paniki. Niestety nic się nie da z niego wyciągnąć - jak było , co robił, czego nie lubi, co lubi, itd. Całkowita "olewka" na zadawane pytania i zmiana tematu.

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Moja córka zaczęła być przyzywczajana do przedszkola chwilę po tym jak skończyła rok, więc przez blisko dwa lata miała codzienne "pranie mózgu" - codziennie słyszała od swojej niani, że dzieci w przedszkolu jak jedzą śniadanie to robią tak, że dzieci w przedszkolu jak wchodzą do sali, to mówią dzień dobry, że pani w przedszkolu jak przychodzi to mówi dzień dobry dzieci, że jak się w przedszkolu chce siku, to się robi to, a jak się chce coś tam, to się robi tamto - dzień w dzień - idąc do przedszkola Młoda doskonale wiedziała, jak wygląda dzień przedszkolaka, jego zajęcia i z czym powinna się liczyć. Płaczu i stresu nam to nie oszczędziło, ale wydaje mi się, że poważnie go zredukowało. I naprawdę wydaje mi się, że to dobry pomysł - codziennie przy każdej czynności ("a w przedszkolu dzieci same nakładają sobie skarpetki, a pani im pomaga") wspominajcie o przedszkolu - niech się Maluch oswaja z tą myślą.
Poza tym - zauważyłam, że często w przedszkolu działa efekt lawiny - jedno dziecko zaczyna płakać, a chwilę później płaczą wszystkie - w ramach solidarności.
I jeszcze - ale tu teoretyzuję, bardziej się opieram na instynkcie niż na wykształceniu - traumy, płacze i tego typu zachowania mogą być efektem kilku bodźców - może to być na przykład i samo przedszkole, czyli nowa sytuacja, dzieci, z którymi się mało dogadywał i na przykład pani przedszkolanka, która mu zdecydowanie nie przypadła do gustu. Może tym razem któregoś z tych elementów nie będzie i dużo szybciej uda mu się przekonać do nowego miejsca. Powodzenia!

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Paweł C.:
Dziękuję za odpowiedź Marcelino!
Marcelina Krupska:
Paweł, poradziłabym Ci konsultację z psychologiem dziecięcym lub coachem specjalizującym

myślimy o tym, choć ja mam pewne opory

przed czym dokładnie?
się w problemach wychowawczych, bo pojawienie się pewnych objawów mogło się zbiec w czasie z pójściem do przedszkola, nie musiało być jego efektem.

co masz na myśli? moim zdaniem tiki, które najbardziej nas zaniepokoiły były ewidentnie efektem przedszkola - minęły po około 2 miesiącach po zabraniu z przedszkola

nie twierdzę, że nie były efektem reakcji na przedszkole, sugeruję tylko, żeby to zweryfikować. Tiki zniknęły po wypisaniu z przedszkola, ale zajęło im to 2 miesiące, mógł być więc dodatkowy czynnik, który na to wpływał. Chociaż oczywiście wcale nie wykluczam wyłączności przedszkola. Wiesz, jak się widzi dziecko i jest możliwość rozmowy z nim czy z rodzicami, to można podjąć konkretne działania, przez sieć to ja mogę tylko "prorokować". Dlatego warto udać się do specjalisty, ale nie pierwszego z brzegu. W każdym zawodzie są lepsi i słabsi przedstawiciele fachu, więc poszukaj opinii o psychologach, którzy specjalizują się w wychowaniu, psychologii rozwojowej itp.

A co dzisiaj Twój syn mówi o przedszkolu?

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Katarzyna Nieradka:
Moja córka zaczęła być przyzywczajana do przedszkola chwilę po tym jak skończyła rok, więc przez blisko dwa lata miała codzienne "pranie mózgu" - codziennie słyszała od swojej niani, że dzieci w przedszkolu jak jedzą śniadanie to robią tak, ....

takie działania mogą przynieść efekt odwrotny, tzn. przestraszyć, także uważałabym z tą metodą.
Poza tym - zauważyłam, że często w przedszkolu działa efekt lawiny - jedno dziecko zaczyna płakać, a chwilę później płaczą wszystkie - w ramach solidarności.

to się zgadza. Pytanie brzmi co na to wychowawczynie? Bo to też jest istotne.
I jeszcze - ale tu teoretyzuję, bardziej się opieram na instynkcie niż na wykształceniu - traumy, płacze i tego typu zachowania mogą być efektem kilku bodźców - może to być na przykład i samo przedszkole, czyli nowa sytuacja, dzieci, z którymi się mało dogadywał i na przykład pani przedszkolanka, która mu zdecydowanie nie przypadła do gustu. Może tym razem któregoś z tych elementów nie będzie i dużo szybciej uda mu się przekonać do nowego miejsca. Powodzenia!

właśnie dlatego trzeba przeanalizować sytuację od wszystkich stron, zaczynając od rozmowy z dzieckiem.

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Małgorzata Zawadzka:
mój 3-latek chodzi do przedszkola niezbyt chętnie, ale nie ma paniki. Niestety nic się nie da z niego wyciągnąć - jak było , co robił, czego nie lubi, co lubi, itd. Całkowita "olewka" na zadawane pytania i zmiana tematu.

mój też miał taki etap w pierwszym roku, nie naciskałam i w końcu się przełamał. Zresztą sama się złapałam na zadawaniu pytań zamkniętych...czyli pytałam
-Jak było w przedszkolu
--Fajnie,
- a co robiłeś?
-<cisza> czyli Twoja "olewka":)

Wystarczyło, że następnym razem zapytałam "Co ci się dzisiaj w przedszkolu najbardziej podobało" i poleciała lawina słów ze szczegółowym opisem budowli z klocków stworzonej przez kilku chłopców z moim synem włącznie.

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Marcelina Krupska:
Paweł C.:
Dziękuję za odpowiedź Marcelino!
Marcelina Krupska:
Paweł, poradziłabym Ci konsultację z psychologiem dziecięcym lub coachem specjalizującym

myślimy o tym, choć ja mam pewne opory

przed czym dokładnie?

Uważam, że psycholog może zarówno pomóc, jak i zaszkodzić. Pomimo prób nie udało się na razie znaleźć dobrego psychologa dziecięcego. Opinie w I-necie są zazwyczaj mocno nieobiektywne. Może polecacie kogoś w Trójmieście?
się w problemach wychowawczych, bo pojawienie się pewnych objawów mogło się zbiec w czasie z pójściem do przedszkola, nie musiało być jego efektem.

co masz na myśli? moim zdaniem tiki, które najbardziej nas zaniepokoiły były ewidentnie efektem przedszkola - minęły po około 2 miesiącach po zabraniu z przedszkola

nie twierdzę, że nie były efektem reakcji na przedszkole, sugeruję tylko, żeby to zweryfikować. Tiki zniknęły po wypisaniu z przedszkola, ale zajęło im to 2 miesiące, mógł być więc dodatkowy czynnik, który na to wpływał. Chociaż oczywiście wcale nie wykluczam wyłączności przedszkola. Wiesz, jak się widzi dziecko i jest możliwość rozmowy z nim czy z rodzicami, to można podjąć konkretne działania, przez sieć to ja mogę tylko "prorokować". Dlatego warto udać się do specjalisty, ale nie pierwszego z brzegu. W każdym zawodzie są lepsi i słabsi przedstawiciele fachu, więc poszukaj opinii o psychologach, którzy specjalizują się w wychowaniu, psychologii rozwojowej itp.

A co dzisiaj Twój syn mówi o przedszkolu?

Niestety z tego co mówi nie można wyciągnąć żadnych wniosków. Raz mówi, że w przedszkolu jest fajnie, a za 5min, że wręcz przeciwnie. Generalnie tak mówi o wszystkim. Odpowiedź w zależności od formy zadanego pytanie - w 99% odpowie przeczeniem:
- "czy przedszkole jest ładne?"
- "nieeee, brzydkie"

- "czy przedszkole jest brzydkie?"
- "nieee, ładne"

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Ja tylko o tikach: tiki nerwowe wbrew swojej nazwie nie pojawiają się z "nerwów", lecz mają podłoże genetyczne. Są objawem emocji, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Pobyt w przedszkolu mógł tiki wywołać, ale nie jest ich przyczyną.

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

- "czy przedszkole jest ładne?"
- "nieeee, brzydkie"

- "czy przedszkole jest brzydkie?"
- "nieee, ładne"

No właśnie. Nie pytaj "CZY" bo dziecko może wtedy odpowiedzieć tylko "tak" lub "nie". Zapytaj co jest najładniejszego w przedszkolu, co najbrzydszego. Jeśli odpowie nic, zapytaj dlaczego nic, jeśli odpowie, bo nie , to podaj mu jakiś przykład odpowiedzi np. weź kilka jabłek do miski i zapytaj go , które jest ładne, jeśli wciąż odpowie, że żadne to powiedz, że to jest ładne bo jest najbardziej czerwone, a to brzydkie bo pomarszczone. A potem spróbuj przenieść to na przedszkole. Powiedz, że ze wszystkim jest tak jak z jabłkami, jedne rzeczy są fajniejsze inne mniej fajne, no i poproś, żeby ci opowiedział o przedszkolu. Żeby go przygotować na kolejne pójście do tej instytucji musisz najpierw wiedzieć z czym masz do czynienia, tzn co powoduje u niego największe obawy i dlaczego je powoduje.

konto usunięte

Temat: Przygotowanie do przedszkola

Przygotowanie do przedszkola dla każdego dziecka jest inne, i pewnie na kazde dziecko działa cos innego.

Na mojego zadziałało cos takiego:

Dwa tygodnie przed pójsciem do przedszkola (oprócz wczesniejszych przygotowań zakupowych w których aktywnie uczestniczył) odbywały sie rozmowy, w których mial przedstawione, że bedzie musiał zostać w przedszkolu sam, na długi okres czasu co bedzie w przedszkolu robił, tłumaczylam co to jest lezakowanie, że trzeba wszystko wokół siebie robic samemu, że Panie pomagają i uczą jak się robie rzeczy skomplikowane, ze pozna nowych fajnych kolegów. Rozmowy te były tak kierowane, aby wiedzial że przedszkole to wyjatkowe miejsce, gdzie dzieci maja przywilej przebywania, a nie obowiązek chodzenia, że jest to wyjątkowe miejsce tylko dla dzieci, że niestety nie ma tam miejsca na mamusie, na tatusia czy inna osobe która dotychczas chroniła dziecko. Agrumentacja była tak ze krzesełka sa malutkie, ze mamy się tam poprostu nie mieszczą i ze Panie nie pozwalają, aby dorosli tam byli, bo to ma być wyjątkowe miejsce dla dzieci nie dla dorosłych.

Efekt był taki, że po jakims czasie, moje dziecko z całą powaga na twarzy samo przekonywało mnie że to ja nie mogę pójśc do przedszkola, że niestety to miejsce tylko dla dzieci. Czuł się wyjątkowy że może tam pójść i do dnia dzisiejszego nie było ani jednego dnia w którym dziecko plakałoby, że nie chce tam pójść



Wyślij zaproszenie do