Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: przeklinanie

Aga, dorabiasz teorię. Mieszkałam 10 lat na Bródnie- wierz mi, to musiały być stada biednych dzieci. Te dzieci nie miały oporów ani do nauczycieli ani do obcych na ulicy, w sklepie. I niczego nie odreagowywały - po prostu miały takie życie. Życie w którym nikt im nie powiedział , że to złe. Gorzej - życie , w którym miały takie przykłady.
Bo jak już powiedziano wyżej - to my, rodzice dajemy najlepszy przykład jak żyć. Więc jednak nie da się - trzeba zacząć od siebie. A potem wymagać od dzieci zachowań kulturalnych. Bo brak reakcji na zachowania patologiczne (tak, dla mnie k.... co drugie zdanie to patologia, choć sama mam spora ekspresję).Udawanie, że nic się nie stało lub tłumaczenie zachowanie dziecka stresem jest prostą drogą do braku zasad.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: przeklinanie

we wszystkim się z tobą zgadzam
oprócz tego, że taka rodzina to norma (w sensie powszechności może tak, ale w sensie tego jak być powinno już nie)

ale rozumiem, że tu wszyscy pytali co zrobić z dzieckiem, które się wychowuje w zdrowej, troskliwej, kochającej rodzinie
w której wszyscy (a nie tylko dziecko) mają jakieś zasady
w takiej rodzinie to rzeczywiście uważam, że można udawać, że nic się nie stało
więcej, uważam, że nic się nie dzieje

konto usunięte

Temat: przeklinanie

Agnieszka S.:
i tak samo, u tych, co przeklinają dużo problemem nie jest samo słownictwo tylko albo to, że stale żyją w napięciu albo zbyt mały zasób słownictwa

no właśnie, powiem jak Adaś Miauczyński, niech żyje sobie dziecko bez stresu, ale co z jego elokwencją z drugiej strony?;)
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: przeklinanie

Marcin K.:
Agnieszka S.:
i tak samo, u tych, co przeklinają dużo problemem nie jest samo słownictwo tylko albo to, że stale żyją w napięciu albo zbyt mały zasób słownictwa

no właśnie, powiem jak Adaś Miauczyński, niech żyje sobie dziecko bez stresu, ale co z jego elokwencją z drugiej strony?;)

Stres u dziecka (np 3 latka) powoduja bardzo smieszne dla nas doroslych rzeczy. Kolo w samochodzie urwalo sie, sukienka lalki sie nie zapina, serek nie tego koloru itp. A wiec aby ten stres sie nie kumulowal, trzeba uczyc dziecko opowiadac, rozmawiac, mowic, ze mu sie to niepodoba, prosic o pomoc itd. Dziecku oczywiscie brakuje slow aby wyrazic wlasne uczucia, a wiec musimy mu te slowa podpowiadac, mowic o swoich uczuciach. Generalnie rozmawiac, konsekwentnie urzywajac tych "landych" slow. Wymaga to poswiecenie swego czasu i cierpliwosci. Ja czasem dobrych 15 min dopytywalam sie CZEMU ta czy inna rzecz jej sie nie podoba. To tyle wg mnie odnosnie elokwencji.

A odnosnie mojej metody reagowania. My nie przeklinamy, ani w domu, ani poza nim (mowie o tym ciezkim kalibrze ;). Ale moja corka przynosila z przedszkola i to bardzo brzydkie powiedzenia, zdajac sobie sprawe, ze to brzydkie slowa. W przedszkole przynosil je chlopaczek, matka ktorego byla po filologii, lektorem i wiem, ze sama nie uzywala nic podobnego. Pracowalismy nad problemem razem z rodzicami tego chlopczyka i wychowawczyniami. Z mojej prywatnej obserwacji stwierdzilam, ze dla chlopca to byl jakis rodzaj buntu. Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi sie ze jego matka chciala zrobic z niego zbyt madrego, a jemu ta rola sie nie podobala. Moja corka miala wtedy wlasnie 3 lata. Wiec po wypowiedzeniu jednego ze slow z tak zwanej czarnej listy, przerywalismy zabawe ze slowami - "mowisz brzydko, nie chce sie z toba bawic". Po jakies pol godziny, tlumaczylismy jej ze inni tez nie lubia takie rzeczy i nie beda sie z nia bawic, a byc moze nawet sie obraza. Na slowa "a Dawid tak mowi" - mowilismy, ze Dawid mowi zle i ze z nim tez nie beda sie chcieli bawic i ze ona moze mu zwrocic uwage. Gdzies po 2 tygodniach to sie skonczylo.
Moja metoda poskutkowala, ale podejrzewam dla tego, ze w naszym srodowisku (w tym na ulicy) tego nie slychac, ja nie pozwalam dziecku sie bawic z kims kto brzydko mowi, bardzo pylnuje tego co ona oglada w telewizji i uwazam tak jak P. Malgorzata jest wystarczajaco slow w jezyku, aby opisac wlasne emocje.

konto usunięte

Temat: przeklinanie

Marcin K.:
Mój syn ma 3 lata i 3 miesiące. Nauczył się ode mnie brzydkich wyrazów i teraz od czasu do czasu powie sobie w zabawie Kulwa mać.

Moje pytanie - jaka metoda postępowania z dzieckiem w tym wieku? Ignorować i nie reagować czy coś mu tłumaczyć? Bo to pewnie inna metoda w zależności od wieku dziecka obowiązuje.

Dziękuję za wskazówki.
;)))) moja ma 26 misięcy i tez nauczyła sie mówić "Ch..." i to bardzo ładnie i wyraźnie ! ;)))) NIE REAGUJE !

Następna dyskusja:

Oto dlaczego przeklinanie j...




Wyślij zaproszenie do