Temat: przeklinanie
Marcin K.:
Agnieszka S.:
i tak samo, u tych, co przeklinają dużo problemem nie jest samo słownictwo tylko albo to, że stale żyją w napięciu albo zbyt mały zasób słownictwa
no właśnie, powiem jak Adaś Miauczyński, niech żyje sobie dziecko bez stresu, ale co z jego elokwencją z drugiej strony?;)
Stres u dziecka (np 3 latka) powoduja bardzo smieszne dla nas doroslych rzeczy. Kolo w samochodzie urwalo sie, sukienka lalki sie nie zapina, serek nie tego koloru itp. A wiec aby ten stres sie nie kumulowal, trzeba uczyc dziecko opowiadac, rozmawiac, mowic, ze mu sie to niepodoba, prosic o pomoc itd. Dziecku oczywiscie brakuje slow aby wyrazic wlasne uczucia, a wiec musimy mu te slowa podpowiadac, mowic o swoich uczuciach. Generalnie rozmawiac, konsekwentnie urzywajac tych "landych" slow. Wymaga to poswiecenie swego czasu i cierpliwosci. Ja czasem dobrych 15 min dopytywalam sie CZEMU ta czy inna rzecz jej sie nie podoba. To tyle wg mnie odnosnie elokwencji.
A odnosnie mojej metody reagowania. My nie przeklinamy, ani w domu, ani poza nim (mowie o tym ciezkim kalibrze ;). Ale moja corka przynosila z przedszkola i to bardzo brzydkie powiedzenia, zdajac sobie sprawe, ze to brzydkie slowa. W przedszkole przynosil je chlopaczek, matka ktorego byla po filologii, lektorem i wiem, ze sama nie uzywala nic podobnego. Pracowalismy nad problemem razem z rodzicami tego chlopczyka i wychowawczyniami. Z mojej prywatnej obserwacji stwierdzilam, ze dla chlopca to byl jakis rodzaj buntu. Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi sie ze jego matka chciala zrobic z niego zbyt madrego, a jemu ta rola sie nie podobala. Moja corka miala wtedy wlasnie 3 lata. Wiec po wypowiedzeniu jednego ze slow z tak zwanej czarnej listy, przerywalismy zabawe ze slowami - "mowisz brzydko, nie chce sie z toba bawic". Po jakies pol godziny, tlumaczylismy jej ze inni tez nie lubia takie rzeczy i nie beda sie z nia bawic, a byc moze nawet sie obraza. Na slowa "a Dawid tak mowi" - mowilismy, ze Dawid mowi zle i ze z nim tez nie beda sie chcieli bawic i ze ona moze mu zwrocic uwage. Gdzies po 2 tygodniach to sie skonczylo.
Moja metoda poskutkowala, ale podejrzewam dla tego, ze w naszym srodowisku (w tym na ulicy) tego nie slychac, ja nie pozwalam dziecku sie bawic z kims kto brzydko mowi, bardzo pylnuje tego co ona oglada w telewizji i uwazam tak jak P. Malgorzata jest wystarczajaco slow w jezyku, aby opisac wlasne emocje.