Temat: Praca a dziecko
Agnieszka R.:Oczywiscie ze zlobli i przedszkola to jednak super wynalazek bardzo pozytywnie wplywajacy na rozwoj naszyc pociech. Niestety maja tez skutki uboczne - ciagle infekcje, zaziebienia, chorobska :-(
jak mówią lekarze - to zjawisko zawsze wystepuje, prędzej czy później.
jesli chodzi o temat dyskusji: ja uważam, że najważniejsze to ufać swojej intuicji. Postarać się w miarę obiektywnie ocenić co jest najlepsze dla rodziny jako całości i każdego z jego członków z osobna. Rozważyć wszytskie racje.
Ja kocham pracować i jako "kobieta domowa" czuję się źle. Pracowałam zawsze, ale...
Był taki czas, kiedy zwolniłam i to bardzo. Kiedy mój synek skończył 5 lat odpuściłam sobie pracę. Najpierw wogóle nie pracowałam, potem pół etatu i to w 'budżetówce" w pełnym tego słowa znaczeniu. Uważam, że ten czas dał bardzo wiele mojemu dziecku - to był okres bardzo intensywnego rozwoju i kształtowania "przyszłej postawy życiowej".
Własnie okres przedszkolny wydawał mi się ważniejszy niż wczesne dzieciństwo. Wtedy, kiedy mozna spędzać całe dnie na siedzeniu w bibliotece, w kinie, specerach, rozmowach o życiu.
Chciałam mieć czas by dokładnie odpowiedzieć na wszystkie pytania, by rozbudzić w dziecku ciekawość świata i umiejętność szukania radości i satysfakcji w różnych aspektach życia.
A teraz uważam, że mogę już bardziej skupić się na sobie.
Układało mi się różnie - mogłabym wiele opowiedzieć o zyciu "prawie samotnej matki" (pozbawionej wsparcia z jakiejkolwiek strony), o zyciu matki spełnionej zawodowo w wspaniałym partnerskim związku, ale jednego jestem pewna - cokolwiek zdecydujemy - trzeba to robić z przekonaniem i 'wyciągnąć" z tej sytuacji jak najwięcej. Nie zamęczać się myśleniem "co by było gdyby" tylko skupić się na "tu i teraz" a jesli mamy wyrzuty sumienia (a każdy je ma) to zastanowić się jak można poprawić sytuację.
Służę radą i pomocą bo wiem co przezywa ktoś ma małe dziecko i aspiracje zawodowe. I wiem jak wazne w takich chwilach jest mądre, wyważone wsparcie.
Nie opinie ludzi ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym, jak wygląda takie (tzn. z dziećmi i z pracą) zycie, ale ktoś kto zrozumie i podpowie jak sobie z tym radzić.