konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Przemysław Lisek:
No brawo! Zatem to, że dzieci po szczepieniach nie chorują nie musi być spowodowane szczepieniem. Jak miło się czasem z Panem zgadzać

Nie podejrzewam Pana o upośledzenie umysłowe, więc chyba rozumie Pan co napisałem

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Podjęłam taką decyzję nieprzypadkowo, sadzę, że chorowanie lub nie moich dzieci to też nie przypadek.
Ale każdy podejmuje decyzje sam, ja tylko piszę o swoim doświadczeniu. I takiej decyzji nie powinno się podejmować pochopnie.
Pisałam, że to zrobiłam po rozmowach z lekarzem a nie tylko po poczytanie takiej czy inne gazety. Wielokrotnie musiałam się tłumaczyć, dlaczego moje dzieci nie mają szczepień. Większość pediatrów rozumiała moje postępowanie. Gdybym nie miała racji pewnie bardzo staraliby się przekonać mnie, że się mylę. A jednak tak nie było. To tez o czymś świadczy.

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Panie Lisek,
czy poza kpieniem ze mnie ma Pan coś sensownego do napisania?
I czy doczekam się definicji pojęcia "spustoszenie w układzie immunologicznym"?
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Wojciech D.:
Przemysław Lisek:

No brawo! Zatem to, że dzieci po szczepieniach nie chorują nie musi być spowodowane szczepieniem. Jak miło się czasem z Panem zgadzać

Nie podejrzewam Pana o upośledzenie umysłowe, więc chyba rozumie Pan co napisałem
Oczywiście. Po prostu kontynuowałem zaprezentowaną przez Pana logikę.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Wojciech D.:
Panie Lisek,
czy poza kpieniem ze mnie ma Pan coś sensownego do napisania?
I czy doczekam się definicji pojęcia "spustoszenie w układzie immunologicznym"?
Proszę się bawić w semantykę wśród swoich studentów. Ten temat był już na tej grupie poruszany. Proszę skorzystać z wyszukiwarki.

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Przemysław Lisek:
Wojciech D.:
Panie Lisek,
czy poza kpieniem ze mnie ma Pan coś sensownego do napisania?
I czy doczekam się definicji pojęcia "spustoszenie w układzie immunologicznym"?
Proszę się bawić w semantykę wśród swoich studentów. Ten temat był już na tej grupie poruszany. Proszę skorzystać z wyszukiwarki.

Przykro mi nic nie znalazłem. Pan wybaczy, ale jeżeli Pan się wypowiada na temat skuteczności/szkodliwości szczepień to musi Pan sprecyzować słownictwo którym się Pan posługuje.

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Prawda – półprawda - artykuł Mileny Rachid Chehab z tyg. Przekrój
Wpisał: Mirosław Dakowski
25.04.2009.
Źródło: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=v...

Jerzy Jaśkowski MD MS ostrzegam przed udzielaniem wywiadów tej Pani.[JJ]

http://przekrój.pl/wydarzenia

W dniu 17 kwietnia udzieliłem telefonicznego wywiadu p. Milenie Rachid Chehab na temat szczepień, który ukazał się w dniu 23 kwietnia 2009r. Jednak moja autoryzowana wypowiedź została w istotny sposób zmieniona, wykreślono z niej wszelkie dane liczbowe zmieniając w istotny sposób sens wypowiedzi.

W związku z odmową wydrukowania przez red. Jacka Kowalczyka, sprostowania, zmuszony jestem do przekazania tego tekstu PT Czytelnikom w inny dostępny sposób.

Fragment mojej wypowiedzi po autoryzacji brzmiał: Od 30 lat nie ma wątpliwości, że „szczepionki to prawdopodobnie największa pomyłka medycyny XX wieku”. O ich wadach mógłby rozmawiać godzinami: – To nieprawda, że zapobiegają znacznej liczbie zachorowań i zgonów. Spadek śmiertelności w ostatnim stuleciu to zasługa coraz wyższego poziomu higieny, a nie medycyny – przekonuje doktor Jaśkowski. W rozmowie często powołuje się na oficjalne statystyki, na przykład dotyczące wzrostu zachorowań na błonicę w Polsce na początku lat 90 w województwie rzeszowskim i sąsiednich [w czasie epidemii tej choroby na Ukrainie] mimo obowiązkowych szczepień w Polsce.

Doktor Jaśkowski twierdzi też, na podstawie oficjalnych raportów publikowanych w czasopismach specjalistycznych. że całkowity brak zachorowań na ospę prawdziwą to nie zasługa szczepień [ospa wyginęła po szczepieniach w ciągu 8 pokoleń -tj 180 lat] ale samoistne wyginięcie choroby oraz wzrostu higieny [przede wszystkim kanalizacji] analogiczne do zniknięcia tak zwanych angielskich potów, które w XVIII wieku zdziesiątkowały mieszkańców np. Gdańska, a dziś nie wiemy nawet, co to właściwie było [bez szczepień choroba zniknęła w ciągu jednego pokolenia, tj 25 lat].

Kolejną dezinformacją podaną przez PT Autorkę było sformułowanie ,cyt.: “Choć nie jest specjalistą....". Otóż moje zawodowe zainteresowania nie były tematem wywiadu. Od redaktora wymaga się minimum staranności czyli zebranie wywiadu dokładnie. W kwestii specjalizacji :

1. Przez wiele lat byłem założycielem i pierwszym kierownikiem Poradni Ekologicznej Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Gdańsku - jedną z prac było wyjaśnienie przyczyn zgonów na raka w Gdańsku.

2. Byłem przez wiele lat kierownikiem Pracowni Ekofizycznej Katedry Biofizyki AMG, efektem jest np. Raport o konsekwencjach katastrofy w Czarnobylu 1992, jedyne kompleksowe opracowanie w Polsce.

3.Byłem jedynym biegłym sądowym Sądu Okręgowego w Gdańsku w zakresie oddziaływania czynników zewnętrznych na organizmy żywe.

4. Bylem ekspertem strony Solidarnościowej przy Okrągłym Stole -.

Tak więc wbrew cytatowi od 29 lat zajmuję się wpływem czynników środowiskowych na organizmy żywe czego dowodem jet ok 200 publikacji i np. pierwszy w Polsce podręcznik do Ekotoksykologii- 1995r.

Proszę o umieszczenie tego sprostowania w kolejnym numerze Przekroju

Z poważaniem dr Jerzy Jaśkowski

Rozumiem ,że w dobie kryzysu Przekrój musi się chwytać wszelkich sposobów zdobywania pieniędzy i pod pozorem rzetelnych relacji - wywiadów przedstawia artykuły sponsorowane, ale dlaczego PT Czytelnicy mają brać poważnie tak nieetyczne zachowania dziennikarzy.

Teraz parę uwag dotyczących problemu szczepień w/g tego artykułu. Na całym świecie społeczeństwa się burzą przeciwko przymusowi szczepień. Jak wiadomo wymyślono już ponad 280 różnego rodzaju szczepionek. W związku z faktem, że koszt szczepionki w produkcji to ok. 5 centów USA, a koszt sprzedaży do 50 dolarów jest to doskonały interes dla przemysłu, o wiele lepszy aniżeli sprzedaż narkotyków czy też broni. W każdym bądź razie bardziej bezpieczny, ponieważ nie ścigany przez prawo.

Wzrost świadomości społeczeństwa, że jest nabijane w przysłowiową butelkę, powoduje zrozumiałe zdenerwowanie producentów szczepionek. Nic dziwnego więc, że szukają wszelkich możliwych sposobów aby wymusić na rządach tzw. obowiązkowe szczepienia. Wiadomo, że jak rząd zakontraktuje 100 czy też 200 tysięcy szczepionek to producent nie musi się bać, co po wyprodukowaniu będzie z nimi robił, czy nie ulegną przeterminowaniu itd. Rząd, czyli my za to już zapłaciliśmy. Czyli kontrakty rządowe są gwarancją pełnego sukcesu ekonomicznego. Od 1945 roku nie może się społeczeństwo w Polsce dowiedzieć jakimi kryteriami kieruje się ministerstwo dokonując zakupu takiej a nie innej szczepionki, ani ile za to musieliśmy zapłacić i o ile uboższy stał się budżet NFZ. Wiadomo np. dla województwa pomorskiego, że na samo rozpoznanie 17500 nowych przypadków zachorowań na raka potrzeba 34 000 000 zł, a wojewódzki Fundusz dostaje tylko 70 000 000 zł. A gdzie pieniądze na leczenie tych nowotworów?

W tej sytuacji zdziwienie budzą wypowiedzi ministerstwa o przeznaczeniu kolejnych dziesiątek milionów złotych na szczepionki.

Takim właśnie celom dezinformacji służy artykuł zamieszczony w Przekroju przez Milenę Rachid Chehab.Już sam podział opracowania tj. tylko jeden przeciwnik a reszta to sami zwolennicy stosowania szczepionek mówi sam za siebie. A przecież wśród lekarzy jest znacznie więcej przeciwników stosowania przymusu szczepień. Dla przykładu pewnego profesora pediatrii pozbawiono po cichu katedry tylko dlatego, że publicznie wypowiadał się o szkodliwości masowych szczepień. Oczywiście o tych problemach p. Milana Rachid Chehab nie wspomina.

Wielkie zdziwienie budzi także fakt powoływania się przez autorkę na informacje z Państwowego Zakładu Higieny, skoro wiadomo, że Zakład ten przez 50 lat nie umiał opracować system zbierania informacji o powikłaniach poszczepiennych. Jednocześnie wiadomo, że sam jest jednym z większych dystrybutorów szczepionek np. WZW, sprzedając je w okresie “żółtego tygodnia” w “promocyjnej” cenie. Innymi słowy ceny w innych miesiącach są naciągane?!!!

Zupełnie niepoważne są wypowiedzi zwolenników szczepień jakoby nie było związku pomiędzy szczepieniami a autyzmem. Może to świadczyć o niedouczeniu albo celowej dezinformacji czyli braku etyki. Nie wiem co jest gorsze? Ale nauczyć jeszcze się można, a etyki jak się nie ma to już jej się mieć nie będzie.

Jak powszechnie wiadomo autyzm jako jednostkę chorobową opisano dopiero w ok 10 lat po rozpoczęciu szczepień.Innymi słowy przed szczepieniami autyzmu jako choroby nie było!!!!

drugie w latach 40 ubiegłego wieku jeden przypadek autyzmu notowano na 100 000 porodów a obecnie na 150 porodów.I ten gwałtowny prawie skokowy wzrost zanotowano dopiero w latach 90 -XX-wieku, po wprowadzeniu tzw. szczepionek potrójnych. Trudno aby o tym nie wiedzieli pracownicy Państwowego Zakładu Higieny [PZH] i p. Rachid? Dlaczego więc o tym nie pisze?!!!

Twierdzenie, że portal “Szczepienia .info” jest niezależny jest tak samo prawdziwą informacją, jak to, że na księżycu rosną gruszki. Jeżeli jest finansowany przez PZH, który z kolei jest sprzedawcą szczepionek to mówienie o niezależności czyli braku dochodu ze sprzedaży jest zwykłym okłamywaniem społeczeństwa. Wiadomo, że ktoś za to płaci, oczywiście jest to wliczone w marże szczepionki. Tajemnicą poliszynela jest to, że 30 % kosztów szczepionki to cena marketingu, czyli oszukiwania ludzi. Zupełnym nieporozumieniem jest przytaczanie wypowiedzi dr Stefanoffa cyt. “Dopóki jednak hipotezy [o szkodliwości] nie zostaną poparte rzetelnymi badaniami naukowymi, nie mamy prawa straszyć nimi pacjentów.

Jest to bardzo bezczelne sformułowanie nie lekarza ale handlowca. Filozofia medycyny od 2000 lat opiera się na przysiędze Hipokratesa w skrócie “przede wszystkim nie szkodzić”. Otóż najpierw powinny być opublikowane prace potwierdzające tezę, że szczepionki w ogóle pomagają na cokolwiek, a nie tylko na wzrost kasy u producenta, a potem, że nie powodują skutków ubocznych czy wręcz powikłań wymagających pomocy medycznej. Otóż wielkie zdziwienie powoduje fakt, że koledzy p. dr Stefanoffa z PZH, czyli Zakładu żyjącego z naszych pieniędzy przez ponad 50 lat istnienia nie opublikowali prac, które świadczyłyby o tym, że szczepionki pomagają na cokolwiek. Zakład natomiast potwierdził fakt, że szczepionki nie wpłynęły na żadne zmiany epidemiologiczne. Takimi publikacjami wydanymi przez Ministerstwo Zdrowia dysponujemy!!!!

Przykładów zgonów po szczepionkach jakoś nie nagłaśnia się, Nie nagłaśnia się także afer ministerstwa gdzie o zakupie takiej a nie innej szczepionki decydował laptop dla ministra [słynne koreańskie szczepionki].

W związku z faktem, że zmuszanie rodziców do szczepień dzieci jest sprzeczne z Konstytucją, zarabiający na szczepieniach wpadli na nowy genialny sposób: będą karać lekarzy za nieszczepienia. Bo wiadomo, że lekarz w obawie przed utratą pracy będzie, jak każdy bezmyślny urzędnik, wykonywał polecenia z góry. Wtedy jest rozgrzeszony, ponieważ działa zgodnie z prawem. W ten sam sposób tłumaczyli się oprawcy hitlerowscy lub ubowcy, sbowcy itd.

Jeszcze raz podkreślam, wszelkie środki przymusu stosowane w medycynie w w szczególności z okazji szczepień świadczą bezspornie, że nie chodzi o zdrowie tylko o nasze, podatnika pieniądze.

Wprowadzenie takiego przepisu będzie kolejnym łamaniem Konstytucji albowiem uniemożliwi lekarzowi podejmowanie decyzji zgodnie ze stanem zdrowia pacjenta i wiedzy lekarza ,a zmusi do traktowana chorego jako przedmiotu. Jeżeli pacjent nie będzie pasował do schematu wymyślonego za biurkiem lub kupionego przez przemysł tym gorzej dla chorego.

Wiadomo, że cała akcja Przekroju ma związek z właśnie wałkowanymi przepisami o pneumokokach i meningokokach w Sejmie. I daltego sprostowanie i rzetelna informacja jest niemożliwa w Przekroju.

O tym wszystkim p. Milena Rachid Chehab wiedziała i nie opublikowała. PT Czytelnikom pozostawiam ocenę dlaczego tak ocenzurowała artykuł?!!!

PS. Tak to się dzieje, że “zły pieniądz wypiera dobry” jak mawiał Ksiądz Mikołaj Kopernik. Dobra marka Przekroju w rękach nowouryszy, wyraźnie się zmienia........ Proszę o rozpowszechnianie tego tekstu wszelkimi możliwymi sposobami Jerzy Jaśkowski MD MS

Źródło: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=v...
Jarosław Woźniak

Jarosław Woźniak MENADZER SEKCJI,
SKANSKA S.A.

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

przeczytałem całe forum w sprawie szczepień...

w zasadzie pojawiły się 2 może 3 "wartościowe" wypowiedzi w sensie pomagające podjąć decyzję w tej sprawie. Szczególnie kompetentnie wypowiedział się Pan za stacji dializ. Konkretnie i rzeczowo bez emocji po prostu profesjonalista.

Popieram opinię że karmienie piersią zwieksza odporność. W naszym przypadku 2 dzieci było karmione do roku czasu (uważam za optymalne min 6 miesięcy max rok jako kompromis - zdrowie matki i dziecka) Dzieki temu z wyjątkiem jednego przeziebienia starszej córki (2,5roku) dzieci nie chorowały. Nie brały też antybiotyku co uważam za nasz sukces.

chcemy zaszczepić je na menigokoki typ c a nad pneumokokami się jeszcze zastanawiamy gdyż ogólnie mamy dość sceptyczny stosunek do szczepień choć nie na tyle by je ignorować.

osobiście uważam że na szczepienia dodatkowe powinno się szczepić dzieci powyżej 1 roku ze wzgledu na interakcje z obowiązkowymi szczepieniami (to moje osobiste odczucie- intuicyjne) W polsce bardzo mało się mówi i wie tak na prawdę o zależnościach pomiedzy różnymi specyfikami medycznymi przyjmowanymi równocześnie. dotyczy to też szczepień i odstępów między nimi.

myslę że ze szczepieniem jest jak z ubezpieczeniem np na auto. Daje jakieś poczucie bezpieczeństa ale nigdy nie wyeliminuje ryzyka, bo tak jak nie jesteśmy w stanie się ubezpieczyć od wszystkiego tak samo nie zaszczepimy naszych dzieci przeciwko wszystkim możliwym chorobom
Maciej S.

Maciej S. Architekt
Korporacyjny /
Architekt IT

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

JAROSŁAW WOŹNIAK:
przeczytałem całe forum w sprawie szczepień...

.........
myslę że ze szczepieniem jest jak z ubezpieczeniem np na auto. Daje jakieś poczucie bezpieczeństa ale nigdy nie wyeliminuje ryzyka, bo tak jak nie jesteśmy w stanie się ubezpieczyć od wszystkiego tak samo nie zaszczepimy naszych dzieci przeciwko wszystkim możliwym chorobom

No i tutaj niestety się Pan myli.
Ubezpieczenie nie może zaszkodzić, a szczepienie szkodzą. W jaki stopniu to już sprawa indywidualna organizmu. Ubezpieczenie ma ochronić zawsze przed skutkami wypadków. Szczepienie może, (ale nie jest to 100% pewne) zmniejszyć szanse zachorowania (ale nie wyeliminować) lub zmniejszyć ryzyko wystąpienia powikłań (ale nie wyeliminować).
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

ja szczepiłam moje dziecko szczepieniami obowiązkowymi i HIB

na pneumokoki, meningokoki itp nie szczepiłam

ma 5 lat, choruje ale niezbyt często i lekko (głównie przeziębienia)

myślę, że parę zależności o których tu napisaliście jest złudzeniem - na przykład ta, że dziecko nieszczepione mniej choruje

przeważnie takie dziecko oprócz tego: jest karmione piersią, rodzice unikają antybiotyków itp (cały tzw. zdrowy styl życia) i to właśnie a nie szczepienie czy nie powoduje odporność na zwykłe dziecięce infekcje

jestem za szczepieniem dzieci szczepieniami obowiązkowymi ponieważ: są to przeważnie choroby o ciężkim przebiegu, powodujące wiele groźnych dla życia i zdrowia powikłań

to właśnie szczepienia spowodowały, że nie bardzo uświadamiamy sobie zagrożenie tymi chorobami, i teraz zaniechanie tych szczepień nawet przez część rodziców może spowodować wzrost zachorowań - tak się np. stało w Wielkiej Brytanii z odrą

natomiast szczepienia dodatkowe powinny być zalecane przez lekarzy na podstawie tego czy dziecko należy do grupy ryzyka (ale niestety lekarze tego prawie nie robią)

nie wszystkie szczepienia powodują 100% odporność, ale wszystkie dają organizmowi szansę zapoznania się z zarazkiem w bezpieczny sposób, czym zmniejszają ryzyko powikłań

w przeciwieństwie do antybiotykoterapii na którą uodparnia się coraz więcej bakterii (a na wirusy w ogóle nie działa) szczepionka naprawdę zwiększa odporność organizmu

choć oczywiście nie może być jedynym sposobem dbania o odporność dziecka - wtedy rzeczywiście mogłaby zaszkodzić zamiast pomóc

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Przechorowanie zwykle uodparnia na całe życie a szczepienie tylko na kilka - kilkanaście lat. Obecnie na choroby wieku dziecięcego zaczynają zapadać dorośli, którzy byli zaszczepieni w dzieciństwie. Odporność u nich już wygasła, a u dorosłych te choroby są o wiele groźniejsze i prze4biegają ciężej.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Magda Słomkowska:
Przechorowanie zwykle uodparnia na całe życie a szczepienie tylko na kilka - kilkanaście lat. Obecnie na choroby wieku dziecięcego zaczynają zapadać dorośli, którzy byli zaszczepieni w dzieciństwie. Odporność u nich już wygasła, a u dorosłych te choroby są o wiele groźniejsze i prze4biegają ciężej.

zgadzam się z tobą,

dlatego nie ma sensu szczepić na wszystko co tylko się da :)
Maciej S.

Maciej S. Architekt
Korporacyjny /
Architekt IT

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Kilka uwag:
Agnieszka S.:

myślę, że parę zależności o których tu napisaliście jest złudzeniem - na przykład ta, że dziecko nieszczepione mniej choruje
Dzieci takie mają znacznie mocniejszy układ odpornościowy (w większości przypadków) z uwagi iż nie jest on bombardowany toksynami.

Agnieszka S.:

to właśnie szczepienia spowodowały, że nie bardzo uświadamiamy sobie zagrożenie tymi chorobami, i teraz zaniechanie tych szczepień nawet przez część rodziców może spowodować wzrost zachorowań - tak się np. stało w Wielkiej Brytanii z odrą
Ja bym bardziej powiedział, że sukcesy szczepień to w wielkiej części PR firm farmaceutycznych chwalących się zwalczaniem zanikających chorób (w związku z naturalnym cyklem, zmianami środowiska, trybu życia). Pojawienie się bardziej zjadliwych odmian chorób wynika też z zabiegów zwalczania chorób.
Agnieszka S.:
nie wszystkie szczepienia powodują 100% odporność, ale wszystkie dają organizmowi szansę zapoznania się z zarazkiem w bezpieczny sposób, czym zmniejszają ryzyko powikłań
Po pierwsze nie wiem czy wstrzykiwanie trucizn nazwał bym bezpiecznym sposobem. Żadne szczepienia nie dają 100% odporności, nie wiem nawet czy dają powyżej 50% - z moich doświadczeń ze szczepieniami na grypę. Przeceiż nawet część szczepień jest reklamowane nie jako zwiększające odporność a minimalizujące szansę na komplikacje pochorobowe.
Agnieszka S.:
w przeciwieństwie do antybiotykoterapii na którą uodparnia się coraz więcej bakterii (a na wirusy w ogóle nie działa) szczepionka naprawdę zwiększa odporność organizmu
Ja bym raczej powiedział, że szczepionka MOŻE zwiększyć odporność, ale jeszcze pozostaje pytanie jakim kosztem.

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

przyłączam sie do głosów na NIE SZCZEPIĆ
Agnieszka Wieczorek

Agnieszka Wieczorek Project Manager

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

A ja zdecydowanie przyłączam się do głosu: rozsądek przede wszystkim, tylko z jednym mam problem, nie do końca mam wybór, bo już sam zakres szczepień obowiązkowych to spora przesada.
Wg mnie powinno się szczepić tylko i wyłącznie na choroby, na które nie ma skutecznych leków, albo też zachorowanie daje duże prawdopodobieństwo ciężkich powikłań lub śmierci.
Czy na prawdę nie jest dla was absurdem szczepienie małych dzieci na świnkę czy różyczkę??? skoro sam przebieg chorób jest u nich dość łagodny (ja chorowałam w podstawówce, jak połowa szkoły, nikomu nic nie było poza tygodniową przerwą w nauce) odporność na całe życie (naturalnie nabyta)ja jednak chciałabym mieć większe możliwości wyboru na co szczepić a na co nie, aczkolwiek sama dałam się złapać nagonce na pneumokoki, syn alergik i astmatyk, tzw. grupa podwyższonego ryzyka, fakt w wieku 2,5 roku seria zapaleń płuc, szpital itd. ciężko było, ale po zdiagnozowaniu alergii na różne tam takie, poszły anythistaminy i sterydy wziewne, do przedszkola poszliśmy w sporych nerwach i pierwszy rok, praktycznie bez infekcji, bez antybiotyków, uodparniacze i nebulizator w domu, uruchamiany jak tylko była taka potrzeba, zadziałał bezbłędnie, ale niestety dałam się namówić na pneumo23, no żeby nie było gorzej, jak się wyraziła Pani Pulmunolog, no i zaczęło się, cały kolejny rok w czterolatkach to seria zachorowań, od razu temperatura 40 stopni, co miesiąc antybiotyk, zamknięte koło, powoli się odbudowujemy, ale wiem, że szczepionka może i uodporniła na jakieś tam rodzaje bakterii, ale za to osłabiła ogólną odporność organizmu i atakują nas wszystkie ogólnodostępne wirusy, od tej pory nabrałam duuuużego dystansu do sensu szczepień dodatkowych, ale nad meningokokami mimo wszystko się zastanawiam, bo tu trochę za dużo jest do stracenia...
Agnieszka S.:
Magda Słomkowska:
Przechorowanie zwykle uodparnia na całe życie a szczepienie tylko na kilka - kilkanaście lat. Obecnie na choroby wieku dziecięcego zaczynają zapadać dorośli, którzy byli zaszczepieni w dzieciństwie. Odporność u nich już wygasła, a u dorosłych te choroby są o wiele groźniejsze i prze4biegają ciężej.

zgadzam się z tobą,

dlatego nie ma sensu szczepić na wszystko co tylko się da :)

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Arek R.:
Marta Anna Falecka:
właśnie dziś rozmawiałam na ten temat z 2 pediatrami jeden z nich bardzo w moim rejonie szanowany i .. odradził mi szczepienie.

jako pierwszy argument podał mi fakt iż pneumokoki isniały zawsze a szczepinka nie daje nam gwaracji że dziecko nie zachoruje

Z tego co ja wiem lekarzowi nie wolno mowic takich rzeczy.

a dlaczego????

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

A ja mowie, ze szczepic
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Aneta Aliyah G.:
Arek R.:
Marta Anna Falecka:
właśnie dziś rozmawiałam na ten temat z 2 pediatrami jeden z nich bardzo w moim rejonie szanowany i .. odradził mi szczepienie.

jako pierwszy argument podał mi fakt iż pneumokoki isniały zawsze a szczepinka nie daje nam gwaracji że dziecko nie zachoruje

Z tego co ja wiem lekarzowi nie wolno mowic takich rzeczy.

a dlaczego????

Lekarzowi nie wolno powiedziec aby nie szczepic. Moze powiedziec "za" i "przeciw" ale nie zeby nie szczepic.

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

Arek R.:
Aneta Aliyah G.:
Arek R.:
Marta Anna Falecka:
właśnie dziś rozmawiałam na ten temat z 2 pediatrami jeden z nich bardzo w moim rejonie szanowany i .. odradził mi szczepienie.

jako pierwszy argument podał mi fakt iż pneumokoki isniały zawsze a szczepinka nie daje nam gwaracji że dziecko nie zachoruje

Z tego co ja wiem lekarzowi nie wolno mowic takich rzeczy.

a dlaczego????

Lekarzowi nie wolno powiedziec aby nie szczepic. Moze powiedziec "za" i "przeciw" ale nie zeby nie szczepic.

;) może on powiedział co jest "przeciw", a "za" za bardzo nie widział, a normalny człowiek odbiera to tak (i przekazuje dalej), że lekarz powiedział, że nie szczepić ;)

anyway... ja się nigdy nie zaszczepiłam na grypę i tego nie żałuję, nie choruję ani bardziej ani mniej niż wcześniej, a kilka stówek co roku zostaje w kieszeni - no i nie wprowadzam do organizmu dodatkowej chemiiAneta Aliyah G. edytował(a) ten post dnia 29.09.09 o godzinie 08:37

konto usunięte

Temat: pneumokoki? szczepić czy nie?

A co ojciec dziecka (maz?) pytajacej o tym mysli? Bo jego zdanie chyab tez ma znaczenie.Rafal G. edytował(a) ten post dnia 29.09.09 o godzinie 14:09



Wyślij zaproszenie do