Temat: Ojczym i macocha.
Artur Królica:
Nataliya Kozova:
;)))
Ma Pan racje. Ja jednak jestem daleka od teorii. To co powiedzialam, to sa moje odczucia i poniekad doswiadczenie, subjektywne, ale moje ;) Zaczal Pan bardzo interesujacy temat i mam nadzieje ze sie on troche rozwinie. Mam tylko takie wrazenie, ze stawia Pan rodzicow zastepczych po przeciwnej stronie interesow dziecka. To rzeczywiscie jest bardzo trudne byc komus za matke czy ojca, przy czym niesamowicie trudne dla samych rodzicow (biologicznych i nie). Dobze Pan zwrocil uwage, ze jest bardo duzo zaleznych w takich sytuacjach - wiek dzieci, stosunki wszystkich czlonkow rodziny itp, czemu, poco i jak....Nie dobrze, ze jako przyklad podaje Pan patologie. To jest bardzo okrutne, kiedy matka czy ojciec przyprowadza do domu obca osobe i jest biernym obserwatorem jak druga strona zneca sie nad wlasnymi dziecmi. W takich przypadkach NIKT z doroslych (mowie o zyjacych biologicznych rodzicach) niema prawa oczekiwac od dziecka w dalszym zyciu najmniejszego szacunku do wlasnej osoby jako rodzica.
Ja jednak omawiajac kwestie zastepowanie komus mamy czy tata wolalabym inne przypadki.. W zyciu niestety bywa roznie i o idealnych, poprawnie socjalnych rodzicow pozostaje marzyc. Szkoda tylko ze samo dziecko nie ma prawa wyboru. Chociaz znam przypadki, kiedy to dziecko wystapilo do sadu o prosbe pozbawienia wlasnego ojca, ktorego otoczenie nazywalo idealnym tata, praw rodzicielskich u przyznanie mu miejsca w miejscu opieki panstwowej. Te absurdy, ktore maja miejsce na szczeblu administracyjnym to zupelnie inny temat.
Jeszcze jedno. Ja mam odczucie, ze w naszej kulturze, to dorosli robia sobie z tym problemy. Wymyslaja jakies bespodstawne przyczyny aby ten dystans miedzy rodzicami zastepczymi umacniac, wciskajac miedzy siebie kult osoby, ktora czesto ma to w glebokim pawazaniu. Rozumie Pan o co mi chodzi? Jestem swiadkiem jak dzieci sie "zmusza" kochac tate, "no bo to twoj tata jest" - i to jest jedyny argument. Wtedy dziecko ma problem: nie moge lubic tego Pana, ktory mi czyta bajki wieczorem i zawsze pomaga budowac LEGO, i nazywac go Tatem, bo ja juz tata mam i musze go lubic. To jest cisnienie z gory, pranie mozgu, z ktorym dziecko sobie nie radzi. Zastepczy rodzic natomiast moze miec blokade, aby tak w calosci siebie poswiecic. No bo przeciez to nie moj dzieciak - ja nie mam do niego prawa....
Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 03.02.11 o godzinie 13:19