konto usunięte

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Agnieszka S.:
a tobie czasem mąż zdejmuje płaszcz?
;)

A zyczysz sobie zeby jeden rekaw sciagnal Ci maz a drugi sasiad? A wyczyniasz histerie jak tego nie zrobi?

A co do tego ze dzieciom hierarhia nie jest potrzebna - mylisz sie. Z bardzo biologicznego punktu widzenia, jest potrzebna jak najbardziej. Wszystkie naczelne ja maja, w stadzie mniejszym lub wiekszym, i wszystkie scisle jej przestrzegaja. Jest ewolucyjnie co najmniej tak stara, jak potrzeba bliskosci, ktora rowniez musi byc zaspokojona.
Paulina G.

Paulina G. biegnę, by nie stać
w miejscu... :)

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Brawo Marta!!Dziękuję za sensowne objaśnienie mojej wizji hierarchii. Miałam problem, żeby opisać o co mi chodziło!! :)
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Marta Polak:
Agnieszka S.:
a tobie czasem mąż zdejmuje płaszcz?
;)

A zyczysz sobie zeby jeden rekaw sciagnal Ci maz a drugi sasiad? A wyczyniasz histerie jak tego nie zrobi?

A co do tego ze dzieciom hierarhia nie jest potrzebna - mylisz sie. Z bardzo biologicznego punktu widzenia, jest potrzebna jak najbardziej. Wszystkie naczelne ja maja, w stadzie mniejszym lub wiekszym, i wszystkie scisle jej przestrzegaja. Jest ewolucyjnie co najmniej tak stara, jak potrzeba bliskosci, ktora rowniez musi byc zaspokojona.

hierarchia polega trochę na czymś innym

przykład z płaszczem był po to, żeby pokazać, że dziecku podobne rzeczy sprawiają radość jak dorosłemu

tylko dorosłych nie wychowujemy i nie mówimy: nie zdejmę ci bo jesteś już na to za duża

ja też czasami zdejmuję mojemu dziecku buta albo dwa i mój autorytet na tym nie cierpi (ani hierarchia)
Paulina G.

Paulina G. biegnę, by nie stać
w miejscu... :)

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Agnieszka S.:
tylko dorosłych nie wychowujemy i nie mówimy: nie zdejmę ci bo jesteś już na to za duża

bo już ktoś kiedyś wychował....
ja też czasami zdejmuję mojemu dziecku buta albo dwa i mój autorytet na tym nie cierpi (ani hierarchia)

ale Ty jako Ty. Jako Mama. Sama. Ewidentnie nie rozumiesz sensu wypowiedzi.
Chodziło o to, że mała wydaje polecenia rodzinie. Zrozumiałe jest, że małemu dziecku zdejmuje się buty do momentu kiedy samo nie będzie sobie z tym radziło ALE robi to Mama lub Tata a nie osoba "wyznaczona". To postawa roszczeniowa a nie błaha zachcianka.

konto usunięte

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

przyklad z plaszczem (moj) mial posluzyc wskazaniu roznicy pomiedzy oczekiwaniami sensownymi i pozbawionymi sensu.

A doroslych, owszem, wychowujemy.
niekiedy wrecz mowiac wprost: pan wybaczy ale pan przegina, wypchaj sie pan. Albo w bardziej subtelny sposob :) w zaleznosci od sytuacji - zupelnie tak jak z dziecmi.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

bzdura

moje dziecko świetnie sobie radzi z butami
ale czasem lubi być zaopiekowane

a zdejmuję mu buty sama, bo sama go wychowuję

to dość naturalne, że kiedy ktoś coś robi dziecku, to ono lubi wybrać kto
lubi wybierać kto je ubierze, kto nakarmi
kto będzie czytał bajkę na dobranoc
wszystkie dzieci tak mają dopóki nie zetkną się z taką postawą jak twoja

większość dzieci też z tego w naturalny sposób wyrasta

a pomijając to wszystko to i tak mama dziewczynki zdecyduje jak chce budować swoje relacje z córką
na jakich zasadach
a nam nic do tego
jeśli nawet będzie miała ochotę zakładać jej buty przez najbliższe 10 lat

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Agnieszka, ale tu chodzi o różnicę; mamusiu zdejmij mi buciki, a mama zdejmuj mi te buty, albo nie nie ty aaaaaaaaaaaaa, ciotka ma zdjąć, nie mama nie ty , nie dotykaj mnie aaaaaaaaaaaaaa.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

nie jestem pewna

dla mnie tu chodzi o różnicę między osobą, która potrafi spojrzeć na całe zdarzenie z perspektywy dziecka
i zadaje sobie trochę trudu, żeby zrozumieć o co temu dziecku chodzi

a taką, która od razu patrzy na sytuację z punktu widzenia walki o władzę i określa dziecko jako roszczeniowe

poza tym dzieci rzadko uprawiają takie gierki o jakich piszesz jeśli ich potrzeby są poważnie traktowane

(chyba rozumienie tej sytuacji dość daleko odeszło od tego co napisała Karolina - założę się, że teraz już każdy widzi przed oczami zupełnie inną scenę)
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Dziecko z racji małej ilości życiowych doświadczeń nie jest dla mnie pełnoprawnym partnerem jeśli chodzi o podejmowanie decyzji. W miarę dorastania, w każdym okresie życia dochodzi do coraz większych ilości sytuacji, kiedy w drobnych i większych sprawach tak się dzieje. I nie wiem, jak zrozumienie intencji dziecka, bez posiadania przez niego pewnych doświadczeń, miałoby mu pomóc podjąć właściwą z punktu widzenia mnie, czyli rodzica decyzję. Pewne rzeczy owszem, na własnej skórze trzeba sprawdzić, ale takie np. wbiegnięcie w zabawie na ulicę bez rozglądania się niekoniecznie do takiej grupy należy (za taki wyskok mój wtedy pięciolatek dostał taką burę, żeby zapamiętał, tłumaczenia były ciągle, bo dużo chodzimy, a i tak coś takiego zrobił).
Anna  Czupryniak-Fabin iak

Anna
Czupryniak-Fabin
iak
pedagog zdrowia,
health coach,
autorka, trenerka

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Karolina Ł.:
Moja siostrzenica ma 4 lata i od jakiegoś czasu jej mama ma z nią problemy tego typu:
Mała wszystko chce robić po swojemu<ciach>
to naturalne u 4latki

Pozostałe zachowania, o których piszesz też mieszczą się w granicach naturalnego rozwoju małego człowieka, dla którego poczucie, że jego potrzeby są respektowane jest tak samo ważne jak wyznaczanie cennych dróg do dalszego rozwoju. Napady histerii i płaczu są efektem labilności emocjonalnej, charakterystycznej w tym wieku, a jej zachowania próbą podejmowania samodzielnych decyzji. Skądinąd trafianych na oślep pod wpływem emocji, a nie wiedzy. 4 latka nie posiada bowiem świadomości na temat tego, że brat jest ważniejszy od misia i potrzebuje swojego wózka. Nawet jeśli stanowczo o tym mówiliście, najprawdopodobniej warto powtórzyć w spokojnej rozmowie z dziewczynką, że miś może jeździć w wózku tylko wtedy, kiedy akurat nie będzie on potrzebny bratu. To może być także okazja do rozmowy z dziewczynką na temat tego, kto w rodzinie podejmuje ważne decyzje. Może warto także zwrócić uwagę na to, czy aby zachowanie małej nie jest podyktowane lękiem, o to że jest, nazwijmy to "mniej ważna od brata". Bo chociaż nie mieści się to w naszych dorosłych głowach, dziecko być może czuje się zagrożone i przeżywa lęk, że ma mniej mamy dla siebie. Stąd rozumiem rady psychologa:-)

konto usunięte

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Anna C.:
też tak uważam, że mała przeżywa to, że braciszek jest na świecie. Oczywiście go kocha itd ale widzę, że ponosi wszelką winę jeśli podczas zabawy się coś stanie.

Np mała sobie coś rysuje, podchodzi braciszek i wyrywa jej kredkę. Ona trzyma mocno więc on bach na pupę. I płacze ze strachu. A jej mama krzyczy, lub mówi głośniej do małej: co Ty robisz! uważaj! przecież on jest mały!

a ona mówi: ale on mi chciał kredkę wyrwać i ja nie dałam!
mama: no to co, ale on jest malutki i może sobie krzywdę zrobić!

i czuję, że to chodzi o braciszka- pokazanie, że ona jest ważna i mądra i dużo umie i wiele może.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Moim zdaniem - co podkreślam - mała jest po prostu zazdrosna i tyle.
Ale na ten temat napisano tyle książek, ze chyba bez sensu jeszcze raz...
Druga kwestia : przepraszam, ale nie wierzę, że w jednych kwestiach (tych, co to nie szkodzą nikomu) można zlegać, ale w innych już nie.
Dziecko w tym wieku nie wie co jest "ważne" a co "można olać". I nie o to chodzi. To MAMA decyduje co jest ważne i nie robi scen (najpierw pozwalam, a jak stracę humor to nie pozwalam).
Ale jeśli dana sprawa jest ważna to mama powinna jasno wyrazić swoją opinię i dziecko ma (przepraszam) wykonać.
I to jest kluczowe : nie ważne KIEDY mama orzeknie,że dana sprawa jest ważna. Chodzi o to , że jeśli żarty się kończą to dziecko powinno (przepraszam) być posłuszne.
I nie jest ważne czy to chodzi o chodnik czy buty czy braciszka.
Albo się mamie coś nie podoba albo podoba.
Kwestia komunikacji.
A patrząc dalej : KONSEKWENCJI w działaniu.
Dziś mamie nie przeszkadza ,ze córka idzie po drugiej stronie chodnika. Ok. Czy zastanowiła się co zrobi na największej ulicy miasta ? Też jej to nie będzie przeszkadzało ?
Teraz córka biegnie przed siebie , gdy braciszka nie da się wyrzucić z wózka. A co będzie , gdy "przed siebie" będzie oznaczało ulicę i samochody ?

My, rodzice , powinniśmy umieć przewidzieć te konsekwencje. Ale nie na zasadzie nagłej reakcji (wyrywanie kredki i nagła reakcja mamy - a może trzeba nauczyć córkę jak się bawić z małym zamiast go z nim ot tak zostawiać ?) ale tłumaczenia zjawisk, negocjacji, rozmowy i własny przykład- ciągle i ciągle i ciągle.
Jeśli mama mówi "Stój" to żeby góry sr.....y to dziecko ma się zatrzymać. MUSI to zrobić, bo czasem od tego będzie zależało jego życie.
A to oznacza, że ZAWSZE kiedy mam powie "Stój" dziecko stanie. I nie ma znaczenia czy bieganie było konsekwencją zabawy czy ucieczki, bo brat jest w wózku. To jest drugorzędna sprawa. Liczą się konsekwencje tego co się dzieje.

P.S. (przepraszam) skierowane do osób hołdującym absolutnie bezstresowemu wychowaniu.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 00:42

konto usunięte

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Tak tylko dorzuce gwoli zastanowienia - jesli czterolatka zazdrosci, i nie rozumie (sic!) za mis jest kim innym i ma inna pozycje niz braciszek - to wg was (Agnieszka i Anna) najlepszym wyjsciem z sytuacji jest to....zrozumiec i pozwalac jej odreagowywac emocje rzadzac rodzicami czy w dowolny inny sposob jaki jej pryjdzie do czteroletniego lepka? Bo tak wlasnie rozumiem wypowiedzi???

konto usunięte

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Wg mnie- ale ja się nie znam, kieruję się intuicją- zachowanie małej to z 1 strony zwyczajne zachowania 4-latki, czyli próba zaistnienia w rodzinie,zaznaczenia swojej pozycji, a z drugiej- wołanie o pomoc.

Wydaje mi się, że należałoby tam wprowadzić więcej dyscypliny poprzez rozmowę ale w taki sposób by małej nie skrzywdzić, by nie poczuła, że jest nieważna, że liczy się tylko braciszek.

Ale jak i co, to ja już nie wiem :(

wczoraj kolejny raz miałyśmy popis histeryczny małej- wychodziłyśmy do lekarza i nie chciała się ubrać. To, co wyprawiała to wołało o pomstę do nieba :/
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Powiem tak : wydaje się, że mała jest po prostu rozpuszczona i tyle. Brak konsekwencji i uznaniowość powoduje, że robi co chce. Ja rozumiem, że 4 latka może mieć zły dzień. Ale histeria to już trochę przesada...
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Znalazlam taki fajny artykul, wydaje sie, ze sie przyda:
http://www.babyboom.pl/dzieci_1_2/wychowanie/to_moje_n...

Mysle ze uczenie dziecka tego, ze w domu cos nalezy do mamy, cos do taty, a cos do rodzenstwa jest niezbedne i uczy poszanowania czyjejs wlasnosci, a uczenie tego ze mama,tata itd. tez czegos nie chca uczy tez poszanowania czyjegos zdania czy zyczenia. Macie tu racje ze dziecko tego nie wie i wiele rzeczy nie umie. No ale do jasnego nieba, trzeba go tego uczyc!

Moim zdaniem to byla zla decyzja ustepowac w drobnostkach, ktore niby nie przeszkadzaja (mi takie cos przeszkadza). Bo w takich drobnostkach jest latwiej nauczyc znaczenie slowa "nie". Zreszta wszystkie duze problemy zaczynaja sie z tych malych. No ale niema co sie dziwic, jesli Panie zaczynaja sie zachwychac czyms, zamiast pomyslec, w co to potem przerosnie.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 21:25
Anna  Czupryniak-Fabin iak

Anna
Czupryniak-Fabin
iak
pedagog zdrowia,
health coach,
autorka, trenerka

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Dzieciom potrzeba wiele czasu i wielu doświadczeń, aby od dojrzałego emocjonalnie rodzica nauczyć się prawidłowych sposobów radzenia sobie z uczuciem złości, zazdrości i innymi. To rodzice jako pierwsi uczą dziecko, że każde uczucia mają swój początek, silę oddziaływania na otoczenie i intensywność. W przypadku złości (histeria u czteroletniego dziecka jest elementem próby radzenia sobie ze złością), to rodzic pokazuje dziecku, że może być na niego zły, ale równocześnie nie przestaje go kochać. W praktyce wyglądałoby to tak, że rodzic nie akceptuje pewnych zachowań dziecka, ale nie jego samego. A ta akceptacja to zrozumienie, że dziecko też ma prawo wyrażać uczucia, także te złe. To od dorosłego, dojrzałego emocjonalnie człowieka zależy, czy dziecko nauczy się wyrażać je w sposób akceptowany społecznie, a jednocześnie zrozumie, że sposób wyrażania (histeria jest w pewnym sensie, formą kary dla rodzica, za to że nie spełnił oczekiwań dziecka) uczuć wcale nie musi stać się narzędziem do osiągania celu, bo są inne drogi komunikacji (np: rozmowa), które mogą sprawić, że zostaną zaspokojone pragnienia dziecka.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Karolina Ł.:
Moja siostrzenica ma 4 lata i od jakiegoś czasu jej mama ma z nią problemy tego typu:
Mała wszystko chce robić po swojemu- i dobrze, cieszymy się z tego. Gdy wracamy z przedszkola, mała wybiera chodnik, którym chce iść- równoległy do naszego.
Gdy wchodzimy do domu, ona wchodzi pierwsza, zamyka drzwi i chce, byśmy zapukali i wtedy ona nas wpuszcza. To są wszystko drobnostki i nam nie przeszkadzają.

Ale przeszkadzają takie rzeczy: nie założy szalika, bo nie chce. A jest zimno i zaziębienie gotowe.

Decyduje rodzic tlumaczac ze grozi to choroba i ze bedzie zimno a mala niech ma focha-przejdzie jej
Nie może jej braciszek siedzieć w wózku bo tam ma siedzieć miś.

jw.
Zauważam, że coraz silniej zaznacza swoje zdanie i swoją odrębność. Cieszy nas to ale martwi wtedy, gdy działa na szkodę swoją lub braciszka/rodziny.

Ponadto wpada czasem w histerię- w przedszkolu rzuciła się na podłogę, gdy mama przyszła po nią. Płakała i krzyczała, że nigdzie nie idzie, nic nie chce, żeby dać jej spokój. Za chwilę się uspokoiła, ubrała się i poszła do domu :)

rozladowala swoje emocje i ok;-)

Mała jest grzeczna ale wszystko musi robić po swojemu- np 1 buta ściąga jej mama, a drugiego ja i wtedy jest ok,
bo tak sobie
zażyczyła.

no i co z tego kaprys ktory jej przejdzie a nie pociga za soba zadnych "niebezpiecznych" konsekwencji

W tym pierdołach jej ustępujemy ale nie wiemy, jak się zachować,


i ok;-)
kiedy np wywala brata z wózka by posadzić misia.
Gdy powiemy stanowczo: nie, to jest wózek Twojego brata, on musi w nim siedzieć, bo jest za mały, by chodzić, to się obraża- strzela focha :)

reagujesz/tlumaczysz a mala niech ma focha;-)

nie wiemy też jak reagować w przypadku napadu histerii- jak w przypadku przedszkola. Chciałabym aby te zachowania się w niej nie utrwalały i żeby można było sobie z nimi poradzić i by mała zrobiła to, czego się od niej oczekuje.

pozdropiotr K. edytował(a) ten post dnia 02.12.10 o godzinie 15:07

konto usunięte

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

piotr K.:
Piotr- jakby to powiedzieć- np z szalikiem wygląda to tak: ubiera się w szatni przedszkola. Przychodzi pora na szalik a ona w krzyk, że nie, nie chce i w długą.
Wychodzi na zewn, tam się opiera, wyrywa, krzyczy i ucieka. Tzn niedaleko ale zwiewa. Dogonisz ją i założysz, to go zdejmie.

Gdyby to był tylko foch, to by nie było problemu -ale co, związać ją i w plecak? :)

ja się czuję bezradna w takich sytuacjach.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Moja 4-letnia siostrzenica- problemy

Karolino

tu gdzieś na tej grupie był wątek gdzie rozmawiałyśmy na temat tego jak uchronić dziecko przed molestowaniem seksualnym

i choć to wydaje się nieprawdopobne to chronimy dziecko przed tym co może mu się zdarzyć przez nasze zachowanie w takich właśnie "błahych" sytuacjach

teraz to wygląda tak:
"to twoja szyja, ale to ja dorosły wiem lepiej czego ci potrzeba, czy jest ci przyjemnie czy nieprzyjemnie, powinnaś zrobić to co ja ci każę, a jak nie to ja zmuszę cię siłą"

za parę lat może ktoś jej powie to samo...
zamień sobie tylko szyję na inną część ciała



Wyślij zaproszenie do