konto usunięte

Temat: Malowanie sie dziewczynek

Agnieszka S.:
a ja sobie myślę, że malowanie (się lub paznokci) może mieć dwie funkcje
(albo nawet trzy :)

pragnienie zrobienia się na bóstwo, bycia super laską

chęć zobaczenia, poczucia jak to jest być dorosłym

i naturalną każdemu człowiekowi chęć upiększania się i ozdabiania
która wyraża się różnie, nie tylko przez malowanie paznokci, ale też różne inne przyozdabianie i malowanie

dopóki to jest nie do końca na poważnie to ja bym była za tym, żeby eksperymentowały i upiększały się wszystkie dzieci (ale przed pójściem do przedszkola bym umyła :)

a z nastolatkami to jest tak, że jedne się malują, farbują itp - wyrażają w ten sposób swoją osobowość, i potem trochę się z tego wyrasta
a inne co by nie zrobiły robią z siebie obiekty seksualne

i to nie zależy od pozwolenia na zrobienie makijażu czy pomalowanie paznokci tylko od całokształtu wychowaniaAgnieszka S. edytował(a) ten post dnia 31.10.10 o godzinie 09:01


podpisuje sei obydwiema rekami!!!
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Malowanie sie dziewczynek

a ja jak miałam 14 lat dostałam od mamy pod choinkę cienie do powiek i lakier do paznokci

przez całe liceum chodziłam do szkoły z pomalowanymi paznokciami i nikt się tym nie ekscytował

teraz jakoś nie zawsze mi się chce, ale wtedy wiele moich koleżanek miało w szkole dyskretny makijaż
farbowało sobie włosy itp

ale były pewne nieprzekraczalne standardy dobrego smaku i jakoś wszyscy wiedzieli jakie

konto usunięte

Temat: Malowanie sie dziewczynek

za moich czasow nie bylo takich opcji by do szkoly ktos sie malowal a juz pazury... (!!!!!)
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Malowanie sie dziewczynek

no nie wiem co to znaczy za twoich czasów

moje były 20 lat temu :D

Temat: Malowanie sie dziewczynek

ja miałam w podstawówce farbowane wlosy, miałam pasemka, potem nawet cale włosy. Ale dla nauczycieli nie stanowiło to zadnego problemu.
W liceum wychwawczyni raz tylko zareagowała - jak dziewczyna przyszła z odkrytym brzuchem. A na malowanie, paznokcie nikt nie zwracał uwagi.

konto usunięte

Temat: Malowanie sie dziewczynek

Agnieszka S.:
no nie wiem co to znaczy za twoich czasów

moje były 20 lat temu :D

moje ...30 lat temu ha ha...te 10 lat to jednak roznica ;-) pamietam taka dziwna rzecz- w liceum rok od nas nizszy mial juz takie luzy i juz tak bardzo sie roznil od nas,ze wygladalo to na "roznice pokolen"-potem to juz w ogole wszystko stanelo do gory nogami- jakies placenie za sciaganie itp...

konto usunięte

Temat: Malowanie sie dziewczynek

A ja ogolnie w ogole nie lubie makijazu - mysle ze po czesci dlatego, ze od zawze wpajano we mnie ze prawdziwe piekno jest wewnatrz czlowieka, a do dobrego wygladu wystarczy glebokie przekonanie ze sie dobrze wyglada - i wtedy wszyscy dookola tez w to wierza (a nawet jak nie, to ich problem, skoro ja wierze ze dobrze wygladam ;-). Nie, zebym nie doceniala jakie cuda moze dobry makijaz zdzialac - ale tak na codzien? Nie chce mi sie :)
Do tego dochodzi moj gleboki wewnetrzny sprzeciw przeciw robieniu z dziewczynek/kobiet obiektow pozadania, ktorych nadrzednym celem jest podobanie sie plci przeciwnej, wiec w zestawieniu - jestem przeciw malowaniu sie dziewczynek.
Ale - podobnie jak juz kilka osob wczesniej pisalo - malowanie pazurkow w motylki, biedronki czy inne wzorki - jak najbardziej (jesli to dziewczynka tak chce sie bawic), na pozniejszym etapie - koczyki, fryzura czy makijaz podkreslajacy indywidualnosc i przekonania - jak najbardziej.
Tak dlugo, jak dlugo jets to w rownowadze z rozwojem osobowosci, zanteresowan i charakteru. Przeraza mnie obserowany (zwlaszcza tu, gdzie mieszkam) sposob wychowania dziewczynek na umalowane laski ktorych jedyna funkcja jest podobac sie facetom, zlapac meza, a w caloksztalcie - jedyna ambicja zyciowa, zeby dobrze wygladac...

konto usunięte

Temat: Malowanie sie dziewczynek

Marta Polak:
A ja ogolnie w ogole nie lubie makijazu - mysle ze po czesci dlatego, ze od zawze wpajano we mnie ze prawdziwe piekno jest wewnatrz czlowieka, a do dobrego wygladu wystarczy glebokie przekonanie ze sie dobrze wyglada - i wtedy wszyscy dookola tez w to wierza (a nawet jak nie, to ich problem, skoro ja wierze ze dobrze wygladam ;-)

zazdroszcze Ci tego!!! od lat nad tym pracuje :-)

. Nie, zebym nie doceniala jakie cuda moze
dobry makijaz zdzialac - ale tak na codzien? Nie chce mi sie :)
Do tego dochodzi moj gleboki wewnetrzny sprzeciw przeciw robieniu z dziewczynek/kobiet obiektow pozadania, ktorych nadrzednym celem jest podobanie sie plci przeciwnej, wiec w zestawieniu - jestem przeciw malowaniu sie dziewczynek.

nie wiem na ile male dziewczynki mysla o malowaniu z mysla o podobaniu sie plci przeciwnej, chyba tu juz odpowiedzialnosc lezy w rodzicach. Moja "zaklada perfumy" (kiedys "zakladala usta"-smarowala sztyftem) czasem bo czuje sie powazniej, doroslej, lubi pachniec. Chce sie sobie podobac, poza tym czesto jest to tez nasladowanie innych dzieci...

Ale - podobnie jak juz kilka osob wczesniej pisalo - malowanie pazurkow w motylki, biedronki czy inne wzorki - jak najbardziej (jesli to dziewczynka tak chce sie bawic), na pozniejszym etapie - koczyki, fryzura czy makijaz podkreslajacy indywidualnosc i przekonania - jak najbardziej.
Tak dlugo, jak dlugo jets to w rownowadze z rozwojem osobowosci, zanteresowan i charakteru. Przeraza mnie obserowany (zwlaszcza tu, gdzie mieszkam) sposob wychowania dziewczynek na umalowane laski ktorych jedyna funkcja jest podobac sie facetom, zlapac meza, a w caloksztalcie - jedyna ambicja zyciowa, zeby dobrze wygladac...


nie tylko u Ciebie...no ale nie wszyscy maja takie same cele w zyciu ;-)

Następna dyskusja:

pochwal sie swoja pocieche ...




Wyślij zaproszenie do