Anna B.

Anna B. www.emendo.pl

Temat: Lęki trzylatka

Drodzy Rodzice:)

Mój synek (3 lata i 3 miesiące) od kilku tygodni czegoś się bardzo boi. W dzień nie chce przebywać sam w żadnym pomieszczeniu, jak się bawi albo ogląda TV i wychodzę z pokoju - natychmiast wstaje i idzie za mną.
Kilka razy w ciągu dnia dopytuje czy na pewno drzwi wejściowe są dobrze zamknięte i czy nikt zły nie wejdzie.
Od kilku dni jakby odpuszczał - tzn. jak zostaje sam w pomieszczeniu to najpierw woła (np. "mamo wracaj" i daje szansę -jakieś 10 sekund a dopiero potem biegnie...)
Do innego pokoju po cokolwiek nie pójdzie sam za nic w świecie...
Nigdy nie miał z tym problemów.

Najgorzej jest w nocy - bo przez ostatnie 2 lata spał bez zarzutu, nie budził się nigdy, nie wędrował do nas do łóżka, nie wołał. A teraz - coraz częściej zaczął się budzić i wołać nas albo przychodzić do sypialni. Na początku (te 4-5 tygodni temu) raz w nocy. Teraz zaczyna się koło północy, siedzę przy nim aż zaśnie i wracam do siebie. Co godzinę tak potrafi w kółko do rana... Uspokaja się dopiero kiedy ja albo mąż kładziemy się na kanapie w jego pokoju i tam zostajemy. Budzi się wtedy tylko po to, żeby sprawdzić obecność - i jak widzi że ktoś jest to zasypia dalej.

Jak zbliża się wieczór to zaczyna zagadywać, że jak mu będzie w nocy smutno to będzie wołał i czy wtedy mama albo tato przyjdzie. Prawie przy tym płacze.

Czy to ma szansę samo mu przejść? Kiedy?
Co robić? Czekać, aż się samo unormuje?
Obecna sytuacja jest trudna do zniesienia (zwłaszcza noc - ledwo nasz młodszy synek - 9 miesięcy - zaczął przesypiać noce), ale jednocześnie nie wyobrażam sobie, żeby go zostawić w takim momencie samego. To jest generalnie chłopak o mocnym ego i już miewaliśmy "fochy", które trzeba było ucinać krótko mimo głośnego sprzeciwu. Ale to nie jest wymuszanie ani nic z tych rzeczy, a ewidentny lęk.

Jak mu pomóc? Tulimy ile się da, zapewniamy o zamkniętych na 4 spusty drzwiach, o tym, że nikt nieproszony do domu nie wjedzie, że zawsze ktoś dorosły jest blisko. Wszystko na nic:(

Liczę na jakąś podpowiedź.

Edit: błąd logicznyAnna B. edytował(a) ten post dnia 15.12.09 o godzinie 23:36
Grzegorz Zenka

Grzegorz Zenka Senior Supply Chain
Manager

Temat: Lęki trzylatka

Hej,
moim zdaniem Twój syn właśnie wszedł na kolejny "level" rozwoju emocjonalnego. Jeszcze kilka takich przełomów Cię czeka.

Moja córka niedługo skończy 4 lata, ale dokładnie pamietam bardzo podobny czas - do tego, który opisujesz.
Przed snem mówiła, że nie pójdzie spać "... bo przyjdzie strach"

Poradziliśmy sobie z tym w ten sposób, że siedziałem ja lub żona tak długo w pokoju Myszy, aż zasneła.
Żadnych rozmów, dyskusji czy przekonywania. Bardzo dobrze działało głaskanie po glówce, policzku albo delikatne drapanie po pleckach.

Trwało ok dwóch tygodni i samo przeszło.

A tak przy okazji - to im mniej telewizji w tym wieku tym lepiej.
Pozdrawiam
:-)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Lęki trzylatka

Zdecydowanie polecam tą książkę.


Obrazek


Znajdziesz w niej odpowiedzi na takie pytania, jak Twoje.
Dobrze wiedzieć, że wiele "dziwnych" zachowań naszego dziecka ma racjonalne podłoże psychologiczne i jest objawem właśnie prawidłowego rozwoju jego psychiki.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Lęki trzylatka

Czy ktoś inny bywa z twoim dzieckiem oprócz was? Bo nie sądzę, żebyście straszyli swoje dziecko zdaniami, które czasem w sklepie u siebie słyszę, a od których w środku mi się przewraca- "nie rusz, bo pani cię zabierze" (słyszę to kilka razy w miesiącu). Musiałam długo oduczać nastoletnie kuzynki od straszenia moich dzeci "mumą", lekarzem, itp., bo robiono tak wobec nich i samo im to z ust wypływało. Może ktoś małego wystraszył? Może coś zobaczył, albo usłyszał? Próbowaliście dojść o co chodzi?
Anna B.

Anna B. www.emendo.pl

Temat: Lęki trzylatka

Dziękuję za szybki odzew:

Przemysławie - przypomniałeś mi, że mam tę książkę, zajrzałam do niej na szybko i już wiem więcej, poczytam jeszcze. Przy czym z tego co pamiętam z innego tematu, ta książka sporo tłumaczy, niekoniecznie radzi jak sobie radzić...

Grzegorzu,
z Marcinkiem zawsze jesteśmy kiedy zasypia wieczorem, ale nigdy nie budził się w nocy - tzn. z przebudzeniem radził sobie sam.
Teraz oczywiście też z nim siedzieliśmy w nocy, kiedy zaczął się budzić raz czy dwa. Trzymanie za rączkę wystarcza - zasypia w kilka minut. Ale kiedy potrafi obudzić się 6 czy 7 razy w ciągu nocy to już dla mnie niewykonalne - bo zasypiam przy nim i jak się jakimś cudem przebudzę to stwierdzam, że powrót do swojego łóżka na pół godziny nie ma sensu. W efekcie na zmianę z mężem śpimy u M. na kanapie.
Gdyby to trwało 2 tygodnie to by nie był problem. Po ponad miesiącu sprawa zaczyna urastać do problemu nr 1 w domu.

Jolanto,
od września synek chodzi do przedszkola, co w praktyce oznacza tydzień w przedszkolu - 2-3 tygodnie chorowywania w domu, gdzie przy obu chłopcach pomaga mi teściowa, bo ja pracuję w domu.
Mama ma jak najbardziej tradycyjne podejście i ma wiele z tradycyjnie głupich zachowań niestety, ale takiego tekstu chyba by nie chlapnęła. Porozmawiam z nią.
Monika M.

Monika M. www.promama.pl

Temat: Lęki trzylatka

A ja jeszcze dodam ten temat, bo koresponduje z tymi lękami: http://www.goldenline.pl/forum/rodzice-i-dzieci/1159228Monika M. edytował(a) ten post dnia 16.12.09 o godzinie 09:39
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Lęki trzylatka

moj maly (za dwa miesiace bedzie mial 4 latka) od jakiegos czasu a wlasciwie od momentu kiedy dziadek npuscil mu film o dinozaurach robiony w technice komputeroewj(cos a'la Jurasic Park tylko dokumentalny) gdzie byly sceny polowan jednych dinozaurow na drugie ze scenami walk zaczal sie bac nawet swojej ulubionej bajki Scooby Doo;-). W niektorych momentach chowa sie pod stol albo wychodzi z pokoju i zaa sciany patrzy;-). Nie ma tragedii bo biorew go kolo siebie i tlkumazce ze to tylko film i na czym polega TV i weim doskonale ze mu za jakis czas przejdzie. Mlodsza o rok siostre nic nie rusza;-) Wiec nie martwilbym sie zbytnio lekami Twojego malucha-przejdzie mu jak wszystko.
Anna B.

Anna B. www.emendo.pl

Temat: Lęki trzylatka

Dziękuję Wam wszystkim:)

Rozmyślam o tym moim Marcinku cały dzień. W przedszkolu miał jasełka, o które się bałam, bo wczoraj mówił że nie chce iść... A tu z uśmiechem, odważnie wystąpił, wygłosił swoją rolę i dobrze się bawił:) Tym bardziej się utwierdzam w tym, że to po protu ten etap życia, a nie jakiś konkretny strach.

Dzisiaj na noc mam mocne postanowienie za każdym razem wychodzić, gdy zaśnie. Od tego powinno go być łatwiej odzwyczaić niż od stałego towarzystwa w nocy. Bo że się przyzwyczai (lub już przyzwyczaił) do towarzyszenia w zasypianiu to już jestem prawie pewna. Trugno. Nikt nie mówił, że będzie lekko...:(

Pozdrawiam serdecznie!
Marzena Ablewska- Lech

Marzena Ablewska- Lech Robię to, co lubię
:-)

Temat: Lęki trzylatka

Przeczytaj "Bajki, które leczą". Ja po tej lekturze poradziłam sobie z lękami moich ówczesnych 3-latek, odkryłam sposób jak rozmawiać z dziećmi, by usłyszeć, o co im chodzi :-).

http://www.gwp.pl/product/227.htmlMarzena Ablewska- Lech edytował(a) ten post dnia 20.12.09 o godzinie 09:41

konto usunięte

Temat: Lęki trzylatka

Moja niegdyś trzyletnia córcia bała się kiedyś... czarnego fotela taty. Nie zostawała z fotelem sam na sam w jednym pokoju, omijała go szerokim łukiem. Pomogło dopiero, gdy wycięłam z samoprzylepnego papieru oczka, nos i buzię i nakleiłyśmy je na oparcie. Fotel zaczął wyglądać sympatycznie, a strach minął :)
Na lęki nocne pomogła zaś "rozmowa" z zabawkami, które obiecały głosem mamy, że będą pilnować jej w nocy. Na straży zostawała zwykle inna zabawka, więc zanim skończyła się pula przytulanek, to lęki minęły.
Czasami wystarczy naprawdę niewiele :)

Pozdrawiam
Anna Paszkiewicz
http://www.swiat-basni.com.pl
Marzena Ablewska- Lech

Marzena Ablewska- Lech Robię to, co lubię
:-)

Temat: Lęki trzylatka

Taak, moje młode kiedyś potwornie bały się spuszczania wody po kąpieli. Byłam przekonana, że ich lęk wywołuje przeświadczenie, że je też wciągnie razem z wodą i w tym kierunku próbowałam je uspokajać. Gdy przygotowałam im specjalną bajkę na dobranoc, w której inne dziewczynki miały podobny kłopot z kąpielą, zaczęły same kończyć tą historię. I co się okazało? Że chodziło o dźwięki, jakie słyszą, gdy spuszcza się wodę. Myślały, że pod wanną schował się potwór i tak bulgocze...:-)
Potem wystarczyło już tylko z latarką w ręku zaprosić je do szukania potwora..
Anna B.

Anna B. www.emendo.pl

Temat: Lęki trzylatka

Dziękuję za podpowiedź z "Bajkami, które leczą".

Chociaż przyznaję, że te lęki, o których piszecie, brzmią dla mnie teraz jak abstrakcja - właściwy lęk, kiedy synuś upewniał się po kilka razy dziennie, czy drzwi wejściowe są zamknięte, bo ktoś może przyjść i go zabrać, już minął - to trwało 2-3 tygodnie. Teraz właściwie nie ma konkretnego lęku, więc nie mam czego "oswajać" przez zabawę, nie mam za bardzo czego wyjaśniać...

Zostało budzenie po kilka razy w nocy, bo "tak mi smutno". W nocy nie dyskutuję, a w dzień próbuję na różne sposoby - a to tłumacząc po ludzku, że też potrzebuję się wyspać, a to zachęcając, żeby sobie zaświecił światło i się pobawił w nocy, jeśli nie może spać... Proponuję, żeby spał przy zaświeconej małej lampce. I co tam jeszcze mi przyjdzie do głowy:)
Młody przyjmuje do wiadomości i w nocy jest to co zwykle.

Przytulanki oczywiście zostały wykorzystane - ma je na półeczce tuż obok łóżka w ilości niepoliczalnej. Marcinek obiecał któregoś wieczoru, że postara się zasnąć z przytulanką. Spróbował, nie pomogło, więc zawołał mamę...

Wiem, że są sposoby na to, by dziecko zasnęło samo (wiem o książce "Każde dziecko może nauczyć się spać" - czytałam), ale na takie sposoby moje dziecko reaguje krzykami i płaczem, a na to się w środku nocy nie zgodzę. Po pierwsze dlatego, że nie mam pewności, czy ten etap lęku mu całkowicie i bezpowrotnie minął i nie chcę mu zrobić większej krzywdy, a po drugie ze względu na drugie dziecko (9 miesięcy). Przy jednym "nocnym marku" możemy dyżurować na zmianę z mężem, ale przy dwóch to już nie będzie taryfy ulgowej.

Przyjęłam strategię na przeczekanie.

konto usunięte

Temat: Lęki trzylatka

Moja młoda (3,5) chyba ma to już za soba. Sprawę lęków przy zasypianiu rozwiązały dwa talizmany i "magiczny egipski kakadu" (mały pluszowy ptaszek z dzwonkiem w środku). Przez dobry miesiąc tańczyłem po jej pokoju z tymi artefaktami wystraszając potwory z ciemnych kątów zanim zasnęła (kilka nawet "zjadłem"). Potem Majka straszyła razem ze mną i zaczęła mieć z tego ubaw. Teraz jak ma problem potrafi sama poczarować.
Żadnego tłumaczenia, że potworów nie ma, przyjąłem i odwróciłem jej wizję.

I jestem, kurde, dumny z tego sukcesu wychowawczego! :D
Anna B.

Anna B. www.emendo.pl

Temat: Lęki trzylatka

Gratuluję:)

Ja w sumie też ze swojego - bo strategia "na przeczekanie" okazała się słuszna!! Synek z dnia na dzień po prostu zaczął znowu normalnie spać!!
Potrzebował najwidoczniej towarzystwa, o żadnych potworach nie mówił, w pewnym momencie przestał też dopytywać czy drzwi wejściowe są zamknięte. Po prostu wołał mamę albo tatę i mówił, że mu smutno. Wystarczyło z nim zostać do rana.

No i samo minęło. 2-3 miesiące z nockami na wpół nieprzespanymi - a teraz już wszystko po dawnemu:))

Czekamy na nowe wyzwania;)))
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Lęki trzylatka

Jeśli przeszło samo, to fantastycznie. Myślę, że warto próbować zawsze dotrzeć do źródła niepokoju, lęku. Rozmawiać z dzieckiem o tym czego się boi, tłumaczyć, powtarzać, że jest bezpieczne. Czasem wystarczy jedna kretyńska bajka w telewizji, fragment filmu, albo nawet scena z reklamy. Czasem sam dorosły może dziecko przestraszyć, ile razy się słyszy "Nie rób tak, bo przyjdzie ... i cię zabierze", niestety ludzie tak rozmawiają z własnymi dziećmi. A wyobraźnia dziecka jest bardzo plastyczna..
Bartek Kozłowski

Bartek Kozłowski ahojpracy.blox.pl

Temat: Lęki trzylatka

OK, to teraz ja. Mój synek bardzo boi się obcinania paznokci, szczególnie u nóg. Przekonuje nas, że to go boli. Nawet po obcięciu paznokci trzyma się za palce u nóg i płacze, że go boli. Jest w tym wyjątkowo przekonujący :(
Marta Krawcewicz

Marta Krawcewicz people are being
persuaded to spend
money we don’t have,
...

Temat: Lęki trzylatka

hej,
my jak zabieramy sie za obcinanie paznokci to bierzemy ze sobą misia, który też ma akurat długie paznokcie:) Synek obcina misiowi, plastikowymi nożyczkami a ja jemu. Może to pomoże:)
Bartek Kozłowski

Bartek Kozłowski ahojpracy.blox.pl

Temat: Lęki trzylatka

Jak dzisiaj przed kąpaniem spojrzał na nogi, to zaczął płakać nie na żarty. Przez cały dzień nie było tematu, a tu nagle zaczął wyć, mówić, że go 'strasznie boli', aż się trząsł.

On naprawdę wierzy, że go to boli...
Bartek Kozłowski

Bartek Kozłowski ahojpracy.blox.pl

Temat: Lęki trzylatka

znowu obcieliśmy mu paznokcie; patrzy się na swoje ręce, które zresztą mu się całe trzęsą ze strachu;

wyje, że go boli; sam już nie wiem...
Anna Marciniak

Anna Marciniak Team Leader AR

Temat: Lęki trzylatka

A może za krótko mu obcinacie, za blisko skóry - wtedy może faktycznie boleć...
U nas za każdym razem bawimy się w nazywanie paluszków (kciuk,wskazujący itd)i szczerze mówiąc od pewnego czasu nie ma problemów. Ale ja obcinam raczej rzadko, raz na 2 - 3 tygodnie, po kąpieli, bo wtedy jest najłatwiej.

A co do lęków, to córce ostatnio wzięło się na zastanawianie nad śmiercią, zaczyna ją to przerażać...Anna Marciniak edytował(a) ten post dnia 06.04.10 o godzinie 21:07



Wyślij zaproszenie do