Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Bardzo proszę o praktyczne rady osób, które zetknęły się z przemocą/agresją w szkole w stosunku do swoich dzieci.

Moja siostrzenica (bardzo wrażliwa i zdolna uczennica) stała się "kozłem ofiarnym". Inni uczniowie jej dokuczają, została wykluczona z grupy, na zajęciach z wf ćwiczy w parze z nauczycielem, bo nikt nie chce mieć nic z nią wspólnego :-(
Ataki wzmacniają się po tym jak zostaje publicznie pochwalona (np. dostanie szóstki z klasówki, przejście do finału konkursu itp).

Niestety ostatnio dochodzi do ataków fizycznych - kopniaki, popychanie, strzelanie z gumki itp. Prowodyrem jest osoba "kiblująca" po raz trzeci w czwartej klasie. Nauczyciele zwracają mu uwagę, ale czują się bezradni ponieważ otrzymują chamskie odpowiedzi a wzywani do szkoły rodzice nie widzą żadnego problemu.

Czy dobrym pomysłem jest:
- zapisanie siostrzenicy na kursy samoobrony lub sztuk walki, tak aby potrafiła się obronić gdyby doszło do ataków fizycznych
- czy dyrektor szkoły/nauczyciel/pedagog jest w takiej sytuacji bezradny?
- przepisanie do innej klasy/szkoły (tu jest w klasie integracyjnej) i ew. gdzie można zebrać opinie na temat klimatu/poziomu szkół podstawowych

Dzisiaj się o wszystkim dowiedziałam i przyznam, że nie wiem co robić (nie mam dzieci ani doświadczenia w takich sprawach). Dziecko uwielbiało chodzić do szkoły, kocha swoją wychowawczynię ale zaczyna zamykać się w sobie, nie chce rozmawiać o tym co się dzieje, zaczyna nienawidzić chodzić do szkoły. Jest mi jej strasznie szkoda...

konto usunięte

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Joanna S.:
Czy dobrym pomysłem jest:
- zapisanie siostrzenicy na kursy samoobrony lub sztuk walki, tak aby potrafiła się obronić gdyby doszło do ataków fizycznych

Tak, jesli jej się spodoba to napewno wzmocni jej poczucie wartości jako osoby w stosunku do szykan , no i w razie czego bedzie umiała się obronić
- czy dyrektor szkoły/nauczyciel/pedagog jest w takiej sytuacji bezradny?
Jesli jest bezradny to nie powinien być dyrektorem
- przepisanie do innej klasy/szkoły (tu jest w klasie integracyjnej) i ew. gdzie można zebrać opinie na temat klimatu/poziomu szkół podstawowych
- Do inne klasy napewno nie bo to ciagle ta sama szkoła , do innej szkoły też ryzyko że jako nowa bedzie pacynką dla klasy

Dzisiaj się o wszystkim dowiedziałam i przyznam, że nie wiem co robić (nie mam dzieci ani doświadczenia w takich sprawach). Dziecko uwielbiało chodzić do szkoły, kocha swoją wychowawczynię ale zaczyna zamykać się w sobie, nie chce rozmawiać o tym co się dzieje, zaczyna nienawidzić chodzić do szkoły. Jest mi jej strasznie szkoda...
Współczuje , bo znam to z autopsji ...dla mnie było by wyrobienie w tej dziewczynce silnego poczucia własnej wartości ,żeby wiedizała że to ona jest lepsza niż stado
Inaczej stado ją zje.......
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

taki kłopot da się rozwiązać tylko wewnątrz szkoły

pedagog szkolny powinien mieć do tego kompetencje

jeśli nie czuje się na siłach niech zaprosi specjalistę z zewnątrz

podejrzewam, że sytuacja nie koniecznie ma związek z charakterem dziewczynki a raczej z relacjami w grupie

nie da się tak "zaocznie" ocenić czy przeniesienie do innej szkoły ma sens
to powinna zrobić osoba, która dobrze dziecko zna i wie jak funkcjonuje w grupie

a zamiast na kurs samoobrony lepiej zapisać dziewczynkę na jakiś trening umiejętności społecznych

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Adrian Banaś:

wyrobienie w tej dziewczynce silnego poczucia własnej wartości ,żeby wiedizała że to ona jest lepsza niż stado
Inaczej stado ją zje.......

Dziękuję, trafiłeś w sedno. To mocno wpływa na jej poczucie wartości.

Myślałam również o psychologu dziecięcym. Chciałabym aby nauczył/a ją różnych kompetencji społecznych: radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych, z negatywną oceną oraz ze stresem/strachem - tu pewnie dużo da kurs samoobrony.

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Agnieszka S.:
taki kłopot da się rozwiązać tylko wewnątrz szkoły
W takim razie muszę w to wciągnąć jej dziadka, jako emerytowany nauczyciel powinien znaleźć wspólny język z ludźmi w szkole.

a zamiast na kurs samoobrony lepiej zapisać dziewczynkę na jakiś trening umiejętności społecznych

Masz rację, ale jeśli ktoś ją kopie to myślę, że będzie się bezpieczniej czuła umiejąc taki cios odparować. Nie bić się z nim, bo wiadomo agresja rodzi agresję i nie wiadomo jak to się skończy. Natomiast ta mała dziewczynka jest workiem treningowym dla starszego/silniejszego od niej chłopaka i to się może dla niej źle skończyć. Tym bardziej, że jest duża eskalacja wrogości i form przemocy z jego strony.

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

kurs sammoobrony żadnej kobiecie nie zaszkodzi
dziewczynka poczuje się pewniej... to zmieni jej postawę ..będzie pewniejsza siebie...
są takie tiki....
patrz w ,,prześladowcy;; prosto w oczy, nie uciekaj wzrokiem
zwracaj się do..prześladowycy po imieniu
zrób coś co rozbawi klasę
nie zwracaj uwagi na zaczepki..
rób swoje ... a dziewczynka powinna mieć wsparcie ze strony wychowawcy oraz rodziców..

Sposoby na przemoc:

* Spróbuj ignorować to, co mówią sprawcy, udawaj, że cię to wcale nie obchodzi. Nie pokazuj, że jesteś smutny lub zły. Twoje zdenerwowanie sprawia im satysfakcję i zachęca do dalszego atakowania.

* Staraj się wyglądać na pewnego siebie - chodź wyprostowany (plecy proste, podniesiona głowa). Możesz ćwiczyć taką postawę w domu, przed lustrem. Pamiętaj, że sprawcy poszukują uczniów wyglądających na takich, którzy się przestraszą i nie obronią.

* Ćwicz swój głos - odpowiadaj pewnym i mocnym głosem, postaraj się patrzeć sprawcom w oczy. Często osoby w twojej sytuacji mówią cicho i nieśmiało, a to może zachęcać sprawców do dalszego zaczepiania.

* Jeśli ci dokuczają - najlepiej odejdź. Nie przejmuj się, co o tobie pomyślą. Pamiętaj, im dłużej będziesz stał i słuchał tym większą zabawę będą mieli sprawcy.

* Miej przygotowaną odpowiedź np.: "Dziewczyny, nie macie nic innego do roboty?", "To nie jest w porządku wyśmiewać się z kogoś", "Możesz sobie mówić co chcesz, mnie to nie obchodzi".

* Powiedz krótko i stanowczo, że się nie zgadzasz na takie traktowanie np.: "Nie mów tak do mnie", "Nie zgadzam się", "Nie nazywam się tak".

* Spróbuj być dowcipny. Poczucie humoru jest często najlepszą "bronią" na agresję. Jeśli potrafisz śmiać się w takiej sytuacji, sprawcy widzą, że się niczym nie przejmujesz. Prawdopodobnie zostawią cię wtedy w spokoju. Poćwicz takie odpowiedzi w domu.

* Spróbuj zaskoczyć sprawców. Zrób coś, co zbije ich z tropu, zdziwi np. udawaj, że nie dosłyszysz ("Co mówicie? Głośniej. Ale, że co ja robię? Nic nie słyszę. itd.); upozoruj, że mdlejesz ("Chłopaki, kręci mi się w głowie od tego przezywania, chyba zemdleję"); może zmień temat ("Widzieliście nową wersję Warhammera?") itp.

* Powiedz o tym swojemu przyjacielowi lub dobremu koledze/koleżance. Będziesz czuł się o wiele lepiej, gdy podzielisz się swoim zmartwieniem. Poproś o pomoc i radę. Czasem wystarczy wspólne spędzanie czasu na przerwach. Sprawcy częściej atakują pojedynczych uczniów.

* Poradź się rodziców lub kogoś bliskiego. Opowiedz im o swoim kłopocie. Dorośli mają różne, sprytne pomysły, jak rozwiązać taki problem. Warto skorzystać z ich wiedzy.Widz E. edytował(a) ten post dnia 10.11.10 o godzinie 18:36

konto usunięte

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Joanna S.:
,
kocha swoją wychowawczynię
to ja bym skontaktowała się z tą wychowawczynią (skoro ona i inni dorośli pracujący w szkole nie rozwiązali tego problemu) i poprosiłabym, żeby dała mi możliwość, przyjścia na jedną z jej lekcji i zapytałabym uczniów w czym jest problem? Poprosiłabym ich, żeby mi wyjaśnili powody które sprawiają, że jej tak nie lubią itp....Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 10.11.10 o godzinie 18:59
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Agnieszka S.:

a zamiast na kurs samoobrony lepiej zapisać dziewczynkę na jakiś trening umiejętności społecznych

sporty walki cwicza charakter a ze odbywaja sie w grupach wiec zarazem sa swietnym treningiem umiejetnosci spolecznych;-)piotr K. edytował(a) ten post dnia 10.11.10 o godzinie 19:04

konto usunięte

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

piotr K.:
Agnieszka S.:

a zamiast na kurs samoobrony lepiej zapisać dziewczynkę na jakiś trening umiejętności społecznych

sporty walki cwicza charakter a ze odbywaja sie w grupach wiec zarazem sa swietnym treningiem umiejetnosci spolecznych;-)piotr K. edytował(a) ten post dnia 10.11.10 o godzinie 19:04

Dokładnie!

Nie wiem ile lat ma dziewczyna ale pomysł z kursem samoobrony jest super.

Jak wystartuje z nową grupą albo trafi do jakiejś fajnej grupy(odpowiednio dobranej wiekowo) to na pewno uodporni się również psychicznie.

ad.Bezradność nauczycieli.

Ja bym zapoprosił wychowawcę klasy na bardzo długą rozmowę.

Na drugi i trzeci dzień to samo.

Skoro wychowawca klasy nie potrafi Jej pomóc może sam/sama potrzebuje pomocy?

A Siostrzenica ma mieć 100% pewność ,ze ktoś zawsze przy niej jest i nie zostanie z problemami sama.

Powodzenia!

konto usunięte

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Cygal D.:

Skoro wychowawca klasy nie potrafi Jej pomóc może sam/sama potrzebuje pomocy?


Masz jakieś konkretne rady dla takiego nauczyciela?
Poważnie pytam i bardzo mnie interesuje odpowiedź - uczyłam kiedyś w szkole i byłam wychowawczynią klasy, w której uczniowie upatrzyli sobie kozła ofiarnego. Próbowałam różnych metod i nic to nie dało.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Joanna S.:
Agnieszka S.:
taki kłopot da się rozwiązać tylko wewnątrz szkoły
W takim razie muszę w to wciągnąć jej dziadka, jako emerytowany nauczyciel powinien znaleźć wspólny język z ludźmi w szkole.

a zamiast na kurs samoobrony lepiej zapisać dziewczynkę na jakiś trening umiejętności społecznych

Masz rację, ale jeśli ktoś ją kopie to myślę, że będzie się bezpieczniej czuła umiejąc taki cios odparować. Nie bić się z nim, bo wiadomo agresja rodzi agresję i nie wiadomo jak to się skończy. Natomiast ta mała dziewczynka jest workiem treningowym dla starszego/silniejszego od niej chłopaka i to się może dla niej źle skończyć. Tym bardziej, że jest duża eskalacja wrogości i form przemocy z jego strony.

to kurs samoobrony nie nauczy ją w kilka dni jak oddać większemu dużo od niej chłopcu

a może jak wzmocni się jej samoocena, i nauczy się paru rzeczy o komunikacji to nie będzie musiała radzić sobie z ciosami
bo jeśli ktoś wybiera kozła ofiarnego to trzeba się nauczyć nie być kozłem

jest tylko jedna samoobrona która jest nakierowana na podnoszenie kompetencji społecznych i obronę przed przemocą
nazywa się WEN DO
ale sama też nic nie da jak się szkoła tym nie zajmie

a za bezpieczeństwo dzieci w szkole odpowiada szkoła, pierwszą sprawą jest powstrzymanie tego co się dzieje w szkole
terapia słabo działa wtedy kiedy ktoś na bieżąco doznaje przemocy

do rozwiązywania takich sytuacji są specjaliści:
psycholodzy, pedagodzy, mediatorzy

trudno w paru zdaniach opisać ich pracę tym bardziej, że bardzo ważne jest zrozumienie co się takiego zadziało, że ta dziewczynka jest gnębiona i nikt w klasie nie staje w jej obronie

ważne jest przyjrzenie się chłopcu, jeśli to on jest źródłem sytuacji
i temu dlaczego klasa stanęła po jego stronie

ważna jest też praca z nauczycielami, aby wspierali dziewczynkę tak, żeby nie pogłębiać konfliktu

dużo rzeczy
Anna  Czupryniak-Fabin iak

Anna
Czupryniak-Fabin
iak
pedagog zdrowia,
health coach,
autorka, trenerka

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

W grupie rówieśniczej dominują role przywódcy czy lidera grupy, za którym podążają ci którzy nie chcą stać się ofiarą. A w każdym procesie grupowym, a taki przebiega w klasie, jest potrzeba znalezienia tzw."kozła ofiarnego", dzięki któremu lider grupy będzie miał większy autorytet, a grupa stanie się mocniejsza.Przemoc jest strategią zabezpieczania statusu. Prześladowca ma silną potrzebę bycia akceptowanym, podziwianym oraz dużą potrzebę władzy. Błędy i niedociągnięcia prześladowca zwykle przypisuje innym i z nich robi ofiary. Przyczyną każdego działania przemocowego skierowanego ku "kozłowi ofiarnemu" jest konflikt. Zwykle pod "powierzchnią" z pozoru błahych tłumaczeń dzieci biorących udział w konflikcie (np:"Bo jej nie lubimy"), kryje się głębszy problem - braku komunikacji w grupie rówieśniczej, zazdrości, wystawienia na próbę lojalności klasowej, etc;

Jeśli sprawa rozgrywa się pomiędzy kolegami z klasy, ogromną rolę w sprawie próby rozwiązania konfliktu, naprawienia szkód i pracy nad zapobieganiem tego typu sytuacjom w przyszłości, ma wychowawca tejże klasy. Jego rola jednak, choć ogromna, jest niezwykle odpowiedzialna,a nie każdy nauczyciel ( z powodu różnic osobowościowych, własnych barier i braku kompetencji osobistych) jest w stanie poradzić sobie w tej sytuacji. I nie ma się co dziwić. Nauczyciel to także TYLKO człowiek, więc ma swoje słabości i nie przepracowane sytuacje. Jednak, jak słusznie zauważyła Agnieszka, nauczyciel-wychowawca może prosić o pomoc pedagoga, psychologa lub specjalistów z zewnątrz. I moim zdaniem to jego obowiązek, bo w sytuacji narastających w klasie konfliktów należy podjąć działania interdysplinarne,w miarę możliwości z aktywnym włączeniem w to rodziców. Jeden człowiek i jedno działanie nie wystarczą, choćby z tego prostego powodu, że w konflikcie też biorą zawsze udział co najmniej dwie osoby.

W tej konkretnej sytuacji widziałabym lekcje wychowawcze skupione wokół tematyki integracji grupy, nastawione na radzenie sobie w sytuacjach kryzysowych i na komunikację bez przemocy. I to jest praca, którą należałoby podzielić na kilka etapów, realizowanych w ciągu całego roku szkolnego.

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady i Wasze wsparcie. W poniedziałek na pewno mama uda się na spotkanie z pedagogiem i jeśli będzie taka potrzeba również z dyrektorem szkoły.
Rozmowa z nauczycielem pokazuje dobre chęci, ale też bezradność. Innym przykładem bezradności w szkole jest odejście księdza, który uczył religii i nie wytrzymał psychicznie, oraz nauczycielki geografii, która opuściła zajęcia (w trakcie lekcji) bo nie była w stanie zapanować nad klasą.

A z dzieciakami bezpośrednio próbowała rozmawiać jej mama - skończyło się na tym, że siostrzenica została nazwana kablem, bo naskarżyła, że jej nie lubią/dokuczają. No i co dużo mówić, ma jeszcze bardziej przekichane :-(

Porozmawiam z siostrzenicą i wybadam jej chęć w uczestniczeniu zarówno w spotkaniu z pedagogiem/psychologiem oraz w treningach sztuk walki. Może nawet nie będę musiała jej przekonywać, bo jest bardzo aktywna, ciekawska i otwarta :-)

Agnieszka,

I nie chodzi o to aby oddać chłopcu, ale umieć przewidzieć atak i osłonić ciało/zablokować kopnięcie. Bo jeśli wytrąca jej kopniakiem kanapkę, którą wkłada do ust, to operuje swoimi nogami dosyć blisko jej twarzy i może ją poważnie zranić. Jeszcze do niedawna broniła ją koleżanka ze starszej klasy. Ale przepisała się do innej szkoły, właśnie ze względu na wszechobecną agresję, teraz jak twierdzi jest w normalnej klasie i czuje się w końcu bezpiecznie.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Ok, ona się będzie bronić a agresor mocniej atakować, jak dla mnie to nie ma sensu.

Jeśli rodzice chłopca nie widzą problemu a chłopiec jest wyjątkowo agresywny i nie ma współpracy z rodzicami to szkoła może się przecież zwrócić o pomoc policji.
Do takich sytuacji nie powinno się dopuszczać i tyle.

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Anna C.:
potrzeba znalezienia tzw."kozła ofiarnego", dzięki któremu lider grupy będzie miał większy autorytet, a grupa stanie się mocniejsza.

Trochę się zmieniło. Chłopak dzięki temu, że uderzy dziewczynkę ma większy autorytet :-/Ciekawe czy zagroziła jego pozycji czy była na tyle słaba, że nie bał się atakować? A może nie podporządkowała się i to wystarczy?

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Magdalena Hacia:
Ok, ona się będzie bronić a agresor mocniej atakować, jak dla mnie to nie ma sensu.

Jeśli rodzice chłopca nie widzą problemu a chłopiec jest wyjątkowo agresywny i nie ma współpracy z rodzicami to szkoła może się przecież zwrócić o pomoc policji.
Do takich sytuacji nie powinno się dopuszczać i tyle.

Można tak powiedzieć, nie dopuszczać. Ale takie sytuacje są :-( Ma się nie bronić? Przecież każdy ma do tego prawo. Ale jasne jest dla mnie, że przede wszystkim powinna być chroniona przez dorosłych - to jeszcze dziecko.

konto usunięte

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

"
to kurs samoobrony nie nauczy ją w kilka dni jak oddać większemu dużo od niej chłopcu

a może jak wzmocni się jej samoocena, i nauczy się paru rzeczy o komunikacji to nie będzie musiała radzić sobie z ciosami
bo jeśli ktoś wybiera kozła ofiarnego to trzeba się nauczyć nie być kozłem

jest tylko jedna samoobrona która jest nakierowana na podnoszenie kompetencji społecznych i obronę przed przemocą
nazywa się WEN DO
ale sama też nic nie da jak się szkoła tym nie zajmie

a za bezpieczeństwo dzieci w szkole odpowiada szkoła, pierwszą sprawą jest powstrzymanie tego co się dzieje w szkole
terapia słabo działa wtedy kiedy ktoś na bieżąco doznaje przemocy"

......................................................................

Szanowna Pani Agnieszko!

ad."jak oddać większemu od dużo od niej chłopcu"

Nikt tu (w temacie kursu samoobrony) nie mówi o oddawaniu czy nauce oddawania.
Szkoła samoobrony czy też szkoła walki(karate ,taekwondo, kung -fu,judo) nie są instytucjami uczącymi jak komuś (dosłownie)ODDAĆ.

Jak świetnie napisał Piotr Kaczmarek "sporty walki ćwiczą charakter a że odbywają się w grupach wiec zarazem są świetnym treningiem umiejętności społecznych".

Jedno zdanie a tak wiele mówi.

Taka prawda.

Kiedyś wiele dzieci marzyło o tym , by "się gdzieś zapisać".

Czas i kasa była wyznacznikiem możliwości rodziców.

Teraz czasy są inne ale relacje między dziećmi są te same.

Dziecko więcej sobą wśród innych reprezentuje gdy ma coś do powiedzenia.

Uczestnictwo takiego dziecko w kursie samoobrony to nie tylko ruch dla mięśni.

To również zapoznanie się z nowymi osobami i sztuka przetrwania jaką jest pogodzenie swojego charakteru z innymi podczas treningów.

///////////////

ad."a może jak wzmocni się jej samoocena, i nauczy się paru rzeczy o komunikacji to nie będzie musiała radzić sobie z ciosami"

Kurs samoobrony wpływa na samoocenę...

///////////////////////////////////

ad."a za bezpieczeństwo dzieci w szkole odpowiada szkoła, pierwszą sprawą jest powstrzymanie tego co się dzieje w szkole
terapia słabo działa wtedy kiedy ktoś na bieżąco doznaje przemocy"

Szkoła a w niej nauczyciel ma na dziecko ma 45 minut.

Prawda czy fałsz?

Fałsz!

Nauczyciel ma 45 minut na kilkadziesiąt prawie dzieci!

I nie ma czasu na zajmowanie się nimi tylko ma czas na przerobienie tematu.

Co widzi nauczyciel podczas lekcji?

Na bank nie to co się dzieje wśród dzieci podczas przerwy międzylekcyjnej.

Porównam to do do sytuacji gdy przed nami na drodze ktoś (wariat) wyprzedza na podwójnej ciągłej na zakręcie a my w myślach pytamy się gdzie jest drogówka...

Drogówka jak nauczyciele w szkole nie jest wszędzie.

Odpowiedzialność szkoły za bezpieczeństwo dzieci to teoria.

Wielkim ograniczaniem jest tutaj czas.

Jak dojdzie do sytuacji o jakiej tu piszmy sytuacja nagle staje się patowa.

Każdy rodzic ma odpowiadać za każde dziecko.

Nie chcę tu czynić się guru.

Najlepiej chyba by wypowiedział się teraz jakiś nauczyciel...
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Joanna S.:
Można tak powiedzieć, nie dopuszczać. Ale takie sytuacje są :-( Ma się nie bronić? Przecież każdy ma do tego prawo. Ale jasne jest dla mnie, że przede wszystkim powinna być chroniona przez dorosłych - to jeszcze dziecko.

Joanno, ja jako dziecko doświadczyłam przemocy w szkole, karda pedagogiczna albo nie reagowała albo reagowała śmiesznymi upominaniami agresora, sięgnęłam wówczas po ostateczny argument... mój tata.
Mój tata jest człowiekiem wybuchowym i nie raz włomotał jakiemuś agresorowi który zagrażał mi albo mojej siostrze, dlatego z tą decyzją zwlekałam, ale gdy sytuacje były coraz bardziej niebezpieczne (zrzucenie ze schodów, podcinanie nóg gdy stałam oparta o ścianę - wówczas boleśnie podczas upadku uderzałam się w kość ogonową) to powiedziałam o wszytskim rodzicom.
Mój tata się nie namyslał, następnego dnia przyszedł do mnie po zajęciach, ja mu wskazałam sprawcę, nie użył mój tata siły fizycznej, ale tak się na niego wydarł i pogroził mu solidnym mantem (ja wtedy byłam w 4 klasie a agresor był 4 lata starszy), wszyscy pod szkoła się z niego śmiali, on się zrobił czerwony jak burak, ale miałam wreszcie spokój.

W dzisiejszych czasach takie zachowanie rodzica jest nie do pomyślenia, mojemu tacie pewnie nie jeden zarzut by postawili...

Nie twierdzę, że obrona to zło, wręcz przeciwnie, ale jak już ktoś zauważył, w kilka dni nie nauczy się wszystkiego a nawet nauka podstaw trwa, nieumiejętne próby obrony obawiam się, że dla agresora będą większą pożywką dla jeszcze większej agresji.

Rodzice dziewczynki moim zdaniem powinni żądać od dyrekcji podjęcia stanowczych kroków, nawet zagrozić że jeśli nie zajmą się tą sprawą w sposób radykalny wówczas będą zmuszeni powiadomić odpowiednie organy o przemocy w szkole i bezsilności dyrekcji.
No przepraszam bardzo, nie ma że to trudne, nie można pozwolić by w szkole rządzili uczniowie a nauczyciele byli jak marionetki.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Cygal D.:
Najlepiej chyba by wypowiedział się teraz jakiś nauczyciel...

rozumiem, że psycholog szkolny to za mało ;)

czekamy w takim razie na nauczyciela...
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: "kozioł ofiarny" w klasie - prośba o pomoc

Agnieszka S.:
Joanna S.:
Agnieszka S.:
taki kłopot da się rozwiązać tylko wewnątrz szkoły
W takim razie muszę w to wciągnąć jej dziadka, jako emerytowany nauczyciel powinien znaleźć wspólny język z ludźmi w szkole.

a zamiast na kurs samoobrony lepiej zapisać dziewczynkę na jakiś trening umiejętności społecznych

Masz rację, ale jeśli ktoś ją kopie to myślę, że będzie się bezpieczniej czuła umiejąc taki cios odparować. Nie bić się z nim, bo wiadomo agresja rodzi agresję i nie wiadomo jak to się skończy. Natomiast ta mała dziewczynka jest workiem treningowym dla starszego/silniejszego od niej chłopaka i to się może dla niej źle skończyć. Tym bardziej, że jest duża eskalacja wrogości i form przemocy z jego strony.

to kurs samoobrony nie nauczy ją w kilka dni jak oddać większemu dużo od niej chłopcu

zgadza sie ale nie zaszkodzi(a wrecz pomoze) jej to na przyszlosc;-)

Proba rozwiazania problemu wedlug mnie powinna nastapic w wyniku rozmowy 3 stron:rodzicow "lobuza"(ewentualnie zebranie wszystkich rodzicow skoro pozostale dzieci solidaryzuja sie z "lobuzem"), rodzicow pokrzywdzonej i dyrektora/nauczyciela/psychologa szkolnego.

Następna dyskusja:

Prośba o pomoc




Wyślij zaproszenie do