konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Jolanta G.:
"Mamo, mówisz
bzdury i jesteś głupia..."
oczywiście ma prawo mi to powiedzieć, i jak mówiłam głupoty, to mój syn przywoływał mnie do porządku, ja sie nie obrażałam wręcz byłm mu wdzięczna za to, przyznawałam się, że palnęłam głupotę i wszystko było ok.

Przecież my rodzice nie jesteśmy nieomylni i jak ojciec czy matka planą głupstwo to co?? to im nie można tego powiedzieć, zwrócić uwagi?? ale dziecku my rodzice możemy??

U nas w domu, jeden drugiego respektuje nie tylko syn mnie ale i ja jego i zanim się odezwę do niego, to pytam się czy ma ochotę teraz pogadać czy nie ze mną, jak nie ma to sie nie obrażam, to samo robi on, inne dziwne reguły mieliśmy i mamy do tej pory, dzięki którym od 23 lat nie wiem co to kłótnia czy dyskusja z dzieckiem a teraz z dorosłym synem. I mój syn nigdy nie mówił i nie mówi na mnie "moja stara" ale "mammi". Więc chyba to nie takie złe nie stać po stronie męża/żony ale po stronie dziecka

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

mi to wyszło na dobre

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Kira F.:

>
Nauczona wcześniejszymi doświadczeniami mówiącymi mi, że rodzice jednak wiedzą co mówią -

ja nie powiedziałam, że nie rozmawiać z dziećmi, dzielić sie doświadczeniem jak najbardziej, radzić ale decyzja do nich należy jeżeli pełnoletni, nie zabraniać na siłę bo to na nic więcej szkody niż pożytku

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Sabina G.:

niestety jestem przeciwko nawet minimalnej tyranii bo naprawdę nie jest ona potrzebna, ale to tylko moje zdanie. Wszystko zależne od wieku dziecka, najpierw rozmowa spokojna, a potem decyzja do ciebie należy oczywiście kiedy dziecko jest już pełnoletnie, w ten sposób uczymy ich odpowiedzialności za swoje czyny bo inaczej kiedy??

No i znów się nie zgodzę. Znów na własnym przykładzie ;) Mając lat coś chyba ze 20 uparłam się że jestem zakochana po uszy, jest mi świetnie, cudownie, rewelacyjnie, będziemy zaraz ślub brać i kończyć dom i w ogóle sielanka jak stąd do Azji. Rodzice próbowali mi co prawda tłumaczyć że facet się nie nadaje za licho nawet do tego żeby ogródek skopać, a co dopiero do małżeństwa i rodziny - ale byłam dorosła, mądra, odpowiedzialna i takie tam inne sruty-tuty. No więc mój tatuś stwierdził że niech ja sobie będę mądra jak chcę, ale ziemi i budowy na mnie nie przepiszą i kropka, jak chcemy to możemy się hajtać i sobie kończyć dom, wolna droga, ale akcik notarialny będzie dopiero za 5 lat jeśli dalej będę uważała że to właściwy facet jest. Jesus jak ja wtedy rodziców nie rozumiałam! Wściekła byłam diabelnie, prawie się wojną skończyło.

Oczywiście żadnego domu nie kończyliśmy. Znaczy owszem, ja kończyłam, a swojego tłumaczyłam że no niepewnie się czuje bo to nie jego i jak już będzie jego to się dołoży i wykończymy razem. I tak sobie te pięć lat przeleciało, jakoś tak trochę mi się oczy otworzyły jak sobie razem pomieszkaliśmy. I pod koniec ultimatum sama byłam zdania, że bardzo dobrze że tato stwierdził że mowy nie ma - mimo że z facetem jeszcze prawie dwa lata potem byłam, to już mi nawet przez głowę nie przelatywało żeby budowę jakoś do wspólnoty wnosić.

I dzięki temu że mój tato miał drastycznie inną opinię na temat "uczenia dzieci i tłumaczenia im, a potem pozwalania na popełnianie swoich błędów" - mam w tej chwili praktycznie wykończony dom, ze sporym ogrodem, na własność. Circa kilkaset tysięcy złotych polskich plus stabilizacja moja na przyszłość i moich dzieci na jeszcze dalszą przyszłość.

I od tego między innymi właśnie są moim zdaniem rodzice - żeby przyhamować dziecięcie swoje niezależnie od tego w jakim jest wieku, jak z uśmiechem na ustach i poczuciem dojrzałości próbuje się wpakować po uszyw bagno.

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Sabina G.:

ja nie powiedziałam, że nie rozmawiać z dziećmi, dzielić sie doświadczeniem jak najbardziej, radzić ale decyzja do nich należy jeżeli pełnoletni, nie zabraniać na siłę bo to na nic więcej szkody niż pożytku

Jak powyżej ;) Ja tam akurat z perspektywy tych prawie 30 już lat na karku widzę jednak, że w całej masie momentów, kiedy wydawało mi się że wiem co robię - za licho nie wiedziałam. I zdaję sobie sprawę z tego, że tłumaczenia moich rodziców mimo że sensowne były i gdybym teraz je słyszała zrozumiałabym - wtedy do mnie zwyczajnie nie docierały. Za małe doświadczenie życiowe i tyle, nie przeskoczysz.Kira F. edytował(a) ten post dnia 27.08.07 o godzinie 20:13

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Rodzice też ludzie więc się mylą, głupoty gadają,itp... dziecko musi znać swojego rodzica, musi wiedzieć że on wiele nie wie a wiele może się nauczyć od dziecka.

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

z Waszych wypowiedzi jasno wynika - tak dziecko ważne ale my rodzice ciagle na piedestale biada nas stamtąd zdjąć. A je z niego zeszłam i korona z głowy mi nie spadła -:) innym też nie spadnie.

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Sabina G.:
Rodzice też ludzie więc się mylą, głupoty gadają,itp... dziecko musi znać swojego rodzica, musi wiedzieć że on wiele nie wie a wiele może się nauczyć od dziecka.

Widzisz, może i nie jest to standardowe, ale na słuchaniu rodziców nigdy się jeszcze nie nacięłam. Owszem, drobne błędy pozwalali mi popełniać, stop było dopiero tam, gdzie mogłam sobie poważnie namerdać na przyszłość. I tak jak mówię - już po kilkukrotnym przetestowaniu "buntu młodzieńczego" uznałam, że jednak może się wydurniać nie będę i posłucham bo jak nie słuchałam to potem miałam zwykle bardzo poważne problemy. I słuchałam niezależnie od tego czy byłam w stanie zrozumieć dlaczego każą mi zrobić tak a nie inaczej, czy nie docierały do mnie powody.

Po prostu moi rodzice mieli u mnie autorytet absolutny i tyle. Bo sprawdziłam - i okazało się że doskonale wiedzą co mówią. Jasne że w jakichśtam mniejszych sprawach puszczali mnie na żywioł sprawdzając tylko czy sobie kuku nie robię, ale jak mówili STOP to to STOP miało bardzo konkretne podstawy. I ja to wiedziałam. A oni wiedzieli że wiem i byli spokojni że mogą mi ufać niezależnie od tego co robię.

Do tej pory zresztą jest tak, że jak mam problem to lecę najpierw do ojca. Zmieniło się tyle, że w tej chwili często gęsto zdarza się też, że on z jakimiś swoimi perypetiami wpada do mnie na kawę pogadać ;) I nadal mam tak, że czasami przy jakiejś okazji, głównie związanej z taką jedną sześciolatką, nagle zapala mi się lampka i zaczynam łapać co w którymś tam momencie mojego dzieciństwa czuli i próbowali mi przekazać moi rodzice danym zachowaniem czy sugestiami.

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Ja od najmłodszych lat, stosownie do wieku syna, pozwalałam mu doświadczać jak najwięcej, podejmować własne decyzje, nauczył sie stopniowo i to samo przyszło widzę różnice pomiędzy mną jak miałam 25 lat a nim jak teraz jest w tym samym wieku - dzień do nocy ale ja byłam inaczej chowana, musiała tylko słuchać no i wyrosłam na "gamgę" co do 2 nie potrafiła zliczyć i bała się wszystkiego. Mam więc porównanie i dlatego tak twierdzę

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Sabina G.:
z Waszych wypowiedzi jasno wynika - tak dziecko ważne ale my rodzice ciagle na piedestale biada nas stamtąd zdjąć. A je z niego zeszłam i korona z głowy mi nie spadła -:) innym też nie spadnie.

No, moim rodzicom też by nie spadła.
Tylko ja bym była kilkaset KPLN w plecy, bez domu, prawdopodobnie spłukana do ostatniego grosza, a całkiem prawdopodobne że także jeździłabym na wózku, zmywała gary gdzieś za granicą, parę razy połamała sobie wszystkie gnaty, nie pokończyła szkół, poszła na etat, czy zrobiła coś równie rewelacyjnego w skutkach.

Na szczęście uznali że korona by im jednak spadła ;)

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Sabina G.:
Ja od najmłodszych lat, stosownie do wieku syna, pozwalałam mu doświadczać jak najwięcej, podejmować własne decyzje, nauczył sie stopniowo i to samo przyszło widzę różnice pomiędzy mną jak miałam 25 lat a nim jak teraz jest w tym samym wieku - dzień do nocy ale ja byłam inaczej chowana, musiała tylko słuchać no i wyrosłam na "gamgę" co do 2 nie potrafiła zliczyć i bała się wszystkiego. Mam więc porównanie i dlatego tak twierdzę

Ale nie popadajmy w skrajności :) Pod kloszem nie żyłam nigdy, często gęsto pakowałam się w różne dziwaczne historie, równie często rodzice pomagali mi z nich potem wyłazić, parę siniaków od życia posiadam do tej pory :) Chodzi mi tylko o to, że w żaden poważniejszy nawóz wpakować mi się nigdy nie pozwolili.

W wieku lat 18 zresztą, z pół roku po odebraniu dowodu osobistego, byłam osobą dorosłą i całkowicie samodzielną. To chyba najlepiej świadczy o tym, że klosza to nie miałam nad sobą...

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

dziwne jak czesto "idealni" rodzice mają dalekie od ideału dzieci
nie jestem idealnym rodzicem i nie mam idealnych dzieci
jesteśmy normalni
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Sabina G.:
Jolanta G.:
"Mamo, mówisz
bzdury i jesteś głupia..."
oczywiście ma prawo mi to powiedzieć, i jak mówiłam głupoty, to mój syn przywoływał mnie do porządku, ja sie nie obrażałam wręcz byłm mu wdzięczna za to, przyznawałam się, że palnęłam głupotę i wszystko było ok.

Przecież my rodzice nie jesteśmy nieomylni i jak ojciec czy matka planą głupstwo to co?? to im nie można tego powiedzieć, zwrócić uwagi?? ale dziecku my rodzice możemy??

Można zwrócić uwagę, ale w odpowiedni sposób. "Jesteś głupia" to żaden sposób. Właśnie dlatego w rodzinach jest tyle problemów i nie ma porozumienia, bo partnerzy nie dyskutują, tylko się obrażają.

Jeśli ty i twój partner macie inne zdanie, to ty jesteś przekonana, że to ty masz rację, a on jest przekonany o swojej racji. Wiesz, co usłyszysz, jak powiesz mu, że jest głupi? Usłyszysz to samo o sobie (lub nieco mocniejszy epitet). I tak się właśnie rodzi kłótnia, której świadkiem jest dziecko.

Dlatego jeśli rodzice potrafią dyskutować ze sobą z kulturą, podając rzeczowe argumenty i szanując się nawzajem - niech dyskutują przy dziecku. Nauczy się dobrego wzorca. Ale jeśli nie potrafią w ten sposób, ponoszą ich emocje i skupiają się nie na argumentach, tylko na ocenianiu i obrażaniu siebie nawzajem - niech lepiej załatwiają to między sobą i dziecka w to nie mieszają.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Jestem więc tyranem.
Nie akceptuję braku kultury w stosunku do członków rodziny - nawet jeśli to układ między dwoma braćmi.
Sorry, ale dzieci mają formułować myśli w odpowiedzialny sposób.
Ostatnio mojemu synowi się wyrwało : "chyba sobie lecisz w kulki" w stosunku do mnie. NIe toleruję i jasno to wyraziłam.
Nie chodzi o to kto jest mocniejszy - ale o formę. NIe, nie "lecę sobie w kulki".
I nie chodzi o to czy mi spadnie korona z głowy.
Ja się do dzieci i męża odnoszę z szacunkiem i oczekuję tego samego.
Brak tolerancji dla takich zachowań to również część wychowania. Mój syn może i sobie tak rozmawia w gronie kolegów - nie wiem. Ale w domu tak nie będzie i już.
A więc jestem tyranem.
Podobnie nie uważam za stosowne obserwowania ze stoickim spokojem jak trzylatek wpycha śrubokręt do kontaktu. Jeśli jestem na tyle blisko, by zareagować delikatnie - to ok.
Jeśli nie - trudno ..będzie na ostro.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Pamietam, jak miałem 9 lat i zachciało mi się jechac na kurs judo. Oczywiście nikomu o tym nie powiedziałem... (byłem wychowywany przez matkę)
Po moim powrocie do domu późnym wieczorem rozładowała swój stres kapciem...ja nie pisnąłem, a ona po fakcie się popłakała widząc , że obcas kapcia był z kamienia...
Na judo drugi raz nie poszedłem, ale pytać sie jej o cokolwiek też nie...
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Sabina G.:
...ciach...
I mój syn nigdy nie mówił i nie mówi na mnie "moja stara" ale "mammi".

Jak - przepraszam - Twój syn mówi do Ciebie???
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Arek R.:
Sabina G.:
...ciach...
I mój syn nigdy nie mówił i nie mówi na mnie "moja stara" ale "mammi".

Jak - przepraszam - Twój syn mówi do Ciebie???
mamusiu (po włosku)...:)

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

no to ja mam zupełnie inną "filozosfię" na relacje dziecko-rodzić.

Dla mnie w domu dziecko ma być sobą na 100%, jak mu coś się wysmyknie to nie problem, bo dom jest od treningu emocji, trudno nad nimi nam dorosłym zapanować a co dopiero dzieciom.

I w ten sposób nauczył się pracować nad sobą, tak że poza domem nie musiał w żaden sposób odreagowywać.

Ja byłam jego "poduszką" treningową. Nauczyłam go w ten sposób, że złość należy odreagować na tym/lub kim ona została wywołana a nie na mnie bo ja nie byłam tego przyczyną; no i nauczył się tego z czasem.

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Teraz, zresztą już od dawna, reaguje natychmiast na zewn. sytuacje stresujące, umie sobie z tym świetnie poradzić.

Jak miał chyba 15 lat miał już odwagę grzecznie poprosić Panią nauczycielkę, żeby wyszła z pokoju bo mu dym przeszkadzał - Pani oczywiście oburzona a ja super zadowolona.

konto usunięte

Temat: Idealna mama, Idealny tata ?

Nauczyłam go, żeby respektował dorosłych ale żeby wymagał również żeby dorośli go respektowali, że ma prawo zwrócić uwagę dorosłemu jeżeli dorosły coś źle robi, i on to robił i robi.

Jak wyjeżdżał z kolegami nie musiał pić żeby się fajnie bawić, nie musił mówić na zewnątrz k...., h..... bo jak był zły to mógł w domu.

Rozbawił mnie strasznie, kiedy jednego razu głowa mnie bolała na co on: ale jak ciebie może głowa boleć skoro jest pusta !! -:)) - mnie to bardzo rozbawiło, syn jest bardzo dowcipny, pozwalałam mu nabijać się ze mnie.



Wyślij zaproszenie do