Temat: Idealna mama, Idealny tata ?
Sabina G.:
niestety jestem przeciwko nawet minimalnej tyranii bo naprawdę nie jest ona potrzebna, ale to tylko moje zdanie. Wszystko zależne od wieku dziecka, najpierw rozmowa spokojna, a potem decyzja do ciebie należy oczywiście kiedy dziecko jest już pełnoletnie, w ten sposób uczymy ich odpowiedzialności za swoje czyny bo inaczej kiedy??
No i znów się nie zgodzę. Znów na własnym przykładzie ;) Mając lat coś chyba ze 20 uparłam się że jestem zakochana po uszy, jest mi świetnie, cudownie, rewelacyjnie, będziemy zaraz ślub brać i kończyć dom i w ogóle sielanka jak stąd do Azji. Rodzice próbowali mi co prawda tłumaczyć że facet się nie nadaje za licho nawet do tego żeby ogródek skopać, a co dopiero do małżeństwa i rodziny - ale byłam dorosła, mądra, odpowiedzialna i takie tam inne sruty-tuty. No więc mój tatuś stwierdził że niech ja sobie będę mądra jak chcę, ale ziemi i budowy na mnie nie przepiszą i kropka, jak chcemy to możemy się hajtać i sobie kończyć dom, wolna droga, ale akcik notarialny będzie dopiero za 5 lat jeśli dalej będę uważała że to właściwy facet jest. Jesus jak ja wtedy rodziców nie rozumiałam! Wściekła byłam diabelnie, prawie się wojną skończyło.
Oczywiście żadnego domu nie kończyliśmy. Znaczy owszem, ja kończyłam, a swojego tłumaczyłam że no niepewnie się czuje bo to nie jego i jak już będzie jego to się dołoży i wykończymy razem. I tak sobie te pięć lat przeleciało, jakoś tak trochę mi się oczy otworzyły jak sobie razem pomieszkaliśmy. I pod koniec ultimatum sama byłam zdania, że bardzo dobrze że tato stwierdził że mowy nie ma - mimo że z facetem jeszcze prawie dwa lata potem byłam, to już mi nawet przez głowę nie przelatywało żeby budowę jakoś do wspólnoty wnosić.
I dzięki temu że mój tato miał drastycznie inną opinię na temat "uczenia dzieci i tłumaczenia im, a potem pozwalania na popełnianie swoich błędów" - mam w tej chwili praktycznie wykończony dom, ze sporym ogrodem, na własność. Circa kilkaset tysięcy złotych polskich plus stabilizacja moja na przyszłość i moich dzieci na jeszcze dalszą przyszłość.
I od tego między innymi właśnie są moim zdaniem rodzice - żeby przyhamować dziecięcie swoje niezależnie od tego w jakim jest wieku, jak z uśmiechem na ustach i poczuciem dojrzałości próbuje się wpakować po uszyw bagno.