Temat: i znów choróbsko!
moje 'sposoby'- po pierwsze antybiotyk tylko kiedy naprawdę trzeba. Kiedy lekarz jest pewien że to bakteria a nie wirus. Niestety wielu lekarzy daje antybiotyk 'na wszelki wypadek'. Trzeba albo zmienić lekarza albo się nieco wyedukować aby zadawać mu konkretne pytania. Nie twierdzę, że syn (prawie 5 lat) nie brał w ogóle anybiotyku, bo myślę, że raz w roku jednak zaliczył zakażenie bakteryjne. Poza tym je to co my, czyli zwykłe jedzenie z supermarketów i przedszkolne czyli na pewno koło zdrowego typu 'eko' nawet nie leżało. Za owocami, poza bananami, nie przepada, warzywa jakieś do obiadu zjada ale bez szaleństw. Słodycze je w normalnych ilościach. Nie jemy czipsów, słodzonych napojów etc.
Dużo się rusza (bo inaczej nie umie) ubieram go tak,żeby nie było mu za zimno i za gorąco - to jest indywidualna sprawa każdego człowieka, małego też;-) Chodzimy na basen, też się od niego nigdy nie przeziębił. W zimie nawet pływaliśmy na dworze w naszym aquaparku i nic nikomu nie było.
Ze środków zapobiegawczych zaliczyliśmy tylko szczepienie przeciw pneumokokom jak skończył dwa lata i miał za sobą dwa zapalenia ucha. Od tamtej pory żadnej poważnej choroby. Nie wierzę w trany i jakieś specjalne uadparniające syropy, uważam, że to wyciąganie kasy od rodziców, którzy dla dziecka zrobią wszystko. Znam dzieci pijące tran i chorujące i takie, które tranu nie znają a są zdrowe jak ryby.
Wierzę w zimny chów, sport, kontakt z dziećmi w przedszkolu (zwłaszcza z tymi zasmarkanymi) i noszenie czapek tylko jak praży słońce, wieje halny i jak temp spada poniżej 8-10 stopni.