Joanna
Ł.
Office Manager,
Poszukuję (także
Niemcy, Anglia)
Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców
Nataliya Kozova:
I to jest wlasnie nie tak do konca. On ma biologicznego ojca, ktorego zreszta maja wszyscy. Ale taki Ojciec z prawdziwego zdazenia, to jest czlowiek ktory jest w potrzebnych momentach obok i pomaga rada, uczy zycia, bawi sie, czyta bajki, chodzi razem na mecze pilkarskie czy jedzie razem na obozy itd. Utwierdzenie w malej glowce, ze samo urodzenie(poczecie) do czegos zobowiazuje, moze sprzczynic sie do tego ze innego "tatusia" bedzie ciezko pokochac. Mimo ze on zasluguje na to na o wiele wiecej niz ten nieobecny.
A i jedna poprawka. Pani dziecko w zadnym przypadku nie jest gorsze. Kto wogole cos takiego wymyslil!! Jesli Pani synek cos takiego sygnalizuje, niech Pani go zapyta czemu tak mysli. Chyba ze to jest Pani teoria...Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 23.10.09 o godzinie 19:46
To jest takie "jasne" tylko w teorii. Młody bardzo wcześnie zaczął pytać o ojca, ja wtedy z nikim się nie spotykałam. A nawet gdyby - to trudno by mi było skłamać dziecku. Jak mam tak małemu dziecku wyjaśnić różnicę między ojcem biologicznym i faktycznym? Dla niego "tata" to ten człowiek, którego zna z rozmów ze mną i ze zdjęć. Nie ma z nim żadnej faktycznej więzi, ale świadomość że ktoś taki istnieje, pozwala mu się czuć trochę mniej innym (rzeczywiście "gorszy" to niewłaściwe słowo). Poza tym wcale nie uważam, że trudno będzie mu pokochać innego mężczyznę w moim życiu, jeśli będągo z nim łączyły więzi emocjonalne, jeśli będzie szczęśliwy, a z czasem i o nim zacznie mówić tata, jeśli obaj będą tego chcieli.