Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Bardzo podoba mi sie podejscie: j ajestem szczesliwy majac przy boku kogos, wiec i Ty MUSISZ byc szczesliwy (zakladam, ze bedziesz, bo tak musi byc) gdy bedziesz miec przy boku kogos.

Nie wazne co TY myslisz, jak TY czujesz, wazne, ze ja tak zakladam, wazne, ze dorabiam do tego ideologie, ze dobro dziecka...
Do tego dokladam ideologie o szczesciu.
Nie dla kazde szczescie wyraza sie w realizowaniu marzen czy ambicji innego czlowieka ;) Nawet wlasnie dlatego ludzie sie rozstaja ;)
Jacek Gawrylczyk

Jacek Gawrylczyk Ekspert ds nadużyć
telekomunikacyjnych

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Magdalena B.:
Bardzo podoba mi sie podejscie: j ajestem szczesliwy majac przy boku kogos, wiec i Ty MUSISZ byc szczesliwy (zakladam, ze bedziesz, bo tak musi byc) gdy bedziesz miec przy boku kogos.

Nie wazne co TY myslisz, jak TY czujesz, wazne, ze ja tak zakladam, wazne, ze dorabiam do tego ideologie, ze dobro dziecka...
Do tego dokladam ideologie o szczesciu.
Nie dla kazde szczescie wyraza sie w realizowaniu marzen czy ambicji innego czlowieka ;) Nawet wlasnie dlatego ludzie sie rozstaja ;)


Magdo, jeżeli chcesz kogoś do czagoś zmuszać to z góry jesteś na przegranej pozycji!!! To że ja jestem szczęśliwy, nie oznacza że i Ty jesteś. Jeszcze raz powtarzam, moje przymyślenia czy kogokolwiek na forum nie zobowiązują Cię do ich realizacji.

Pisząc o ideologii, stawiasz się jako osoba, która idzie pod prąd, która z założenia chce być inna. Nie wiem czy moje podejście można nazwać ideaologią, sądząc po innych wypowiedziach raczej nie :) chyba nie mam "zwolenników" :)

Pozdrawiam
Jacek Gawrylczyk

Jacek Gawrylczyk Ekspert ds nadużyć
telekomunikacyjnych

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Joanna Ł.:
>

Nie do końca się zgadzam. Jest to dobre rozwiązanie pod warunkiem, że (już o tym pisałam) wszystkie strony tego chcą, kochają się, akceptują. A takie rzeczy nie zdarzają się często, nie zawsze się udaje.
pewnie że nie zawzsze się udaję ale znam pary którym się udało i z nich chciałbym brać przykład.

Najważniejsze jest znaleźć rozwiązanie, które nie będzie wywracało życia dziecka do góry nogami.

Jak już pisałam, ja dużo rozmawiam z dzieckiem, staram się być wsparciem. Na pytania kolegów o jego tatę zazwyczaj odpowiada, że tak po prostu czasami jest, że rodzice nie mieszkają razem. Ale nie wiem co robić, gdy słyszę "mój tata bardzo chce do mnie przyjechać, ale nie może bo teraz jest bardzo zajęty pomaganiem ludziom" .... przy czym ja mu takich rzeczy nie mówię, bo wychodzę z założenia, że nie mogę kłamać, a jednocześnie staram się nie okazywać zbyt wielu negatywnych emocji w stosunku do ojca Młodego.

Piękne podejście Asiu, godne naśladowania!!
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Jacek Gawrylczyk:
Magdalena B.:
Bardzo podoba mi sie podejscie: j ajestem szczesliwy majac przy boku kogos, wiec i Ty MUSISZ byc szczesliwy (zakladam, ze bedziesz, bo tak musi byc) gdy bedziesz miec przy boku kogos.

Nie wazne co TY myslisz, jak TY czujesz, wazne, ze ja tak zakladam, wazne, ze dorabiam do tego ideologie, ze dobro dziecka...
Do tego dokladam ideologie o szczesciu.
Nie dla kazde szczescie wyraza sie w realizowaniu marzen czy ambicji innego czlowieka ;) Nawet wlasnie dlatego ludzie sie rozstaja ;)


Magdo, jeżeli chcesz kogoś do czagoś zmuszać to z góry jesteś na przegranej pozycji!!! To że ja jestem szczęśliwy, nie oznacza że i Ty jesteś. Jeszcze raz powtarzam, moje przymyślenia czy kogokolwiek na forum nie zobowiązują Cię do ich realizacji.

Pisząc o ideologii, stawiasz się jako osoba, która idzie pod prąd, która z założenia chce być inna. Nie wiem czy moje podejście można nazwać ideaologią, sądząc po innych wypowiedziach raczej nie :) chyba nie mam "zwolenników" :)

Pozdrawiam


Nei Jacku ;)

Kompletnie nie zrozumiales mojej ironii ;)
Twoje podejsci ebowiem do innych polega na tym, ze ktos musi robic tak, jak TY mu narzucasz, czyli np. Twoja zona ma sobie ulozyc zycie, bo TY sobei tego tak zyczysz i sobei tak wymysliles.
A czy ona tego chce? Czy ona bedzie w tym szczesliwa? To jej zycie i jej sprawa ;)

W przypadku osob wychowujacych samotnie dzieci najwazniejsze jest to, by rodzic czul sie spelnony i szczesliwy.
Dla jednego bedzie to posiadanie osoby przy boku, by podnosic w ten sposob swoja wartosc, dla innej.. moze cos zupelnie innego ;)

Ale to nei temat na ten watek

konto usunięte

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Jacek Gawrylczyk:

nie uciekam, po prostu nie widzę powodu dla którego miałbym się w to zagłębiać? wolę działać, ale może masz rację, aby ustosunkować się do problemu należy go dokładnie poznać...pomożesz mi je poznać? :)
Jacku,proponuję abyś dokładnie,zwracając szczególną uwagę na to co dzieje się z dzieckiem,poczytał wszystkie wypowiedzi na forum.Polecam również książkę Lothar Schon "Synowie i ojcowie,tęsknota za nieobecnym ojcem" (chociaż może ona nie dotyka tak bardzo tematyki relacji ojciec-córka, ale napewno znajdziesz również sporo na ten temAT)Ja jestem po tej lekturze trochę wystraszona...
Faktycznie nie rozumien dlaczego wypowiadałbym się inaczej będąc ojcem samotnie wychowującym dziecko?? Aż tak się różnimy? Wytłumacz mi proszę na czym polega róznica? Czy mój optymizm jest aż tak odrażający?

Dobrze, że masz pozytywne podejście do życia.Zapewne jesteś szczęśliwym człowiekiem...Mało takich ...w pewnym sensie ich podziwiam...zazdroszczę.Może łatwiej by się żyło, nie odczuwając pewnych emocji...które jak się okazuje, nawet z upływem czasu- przynajmniej w tej kwestji są bardzo duże(może dlatego że mamy codziennie widzą co dzieje z ich dziecmi,nie wiedzą jak odpowiedać na pewne pytania...itd.Piszą o tym choćby Panie powyżej).I chociaż mam dobre życie, czasami jest ciężko...i nie będę udawała że jest super,tylko żeby inni nie pomyśleli że maruda ze mnie;)
Natomiast nadal jestem zdania ,że na temat tu poruszany patrzysz z zupełnie innej perspektywy i pewne odczucia są Ci obce.
Dlatego trochę irytują mnie Twoje rady.Sorki,taka już moja "uroda" Mówię co czuję.
Myślę, że dalsza nasza "dyskusja' niewiele wniesie do tematu.Ale z zaciekawieniem będę czytała Twoje wypowiedzi...

Pozdrawiam.Joanna L. edytował(a) ten post dnia 21.10.09 o godzinie 17:05
Jacek Gawrylczyk

Jacek Gawrylczyk Ekspert ds nadużyć
telekomunikacyjnych

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Magdo, ironizujesz fikcje, ile razy musze jeszcze napisać abyś przyjęła do wiadomości że nie chcę nikomu nic narzucać? !! W każdym swoim poście pokreślasz nieprawdę!!

W przypadku osob wychowujacych samotnie dzieci najwazniejsze jest to, by rodzic czul sie spelnony i szczesliwy.
Dla jednego bedzie to posiadanie osoby przy boku, by podnosic w ten sposob swoja wartosc, dla innej.. moze cos zupelnie innego ;)


trudno się z Tobą nie zgodzić, aczkolwiek wierzę że większośc osób mających kogoś przy sobie kieruję się czymś więcej niż tylko swoją wartościa :)

Asiu dziękuję za wskazówki, odsyłasz mnie do lektury, forum ..ok ale nie ukrywam że liczyłem na coś więcej, coś od Ciebie, Twoje przymyśłenia , doświadczenia...Piszesz o pewnych odczuciach, dlaczego nie chcesz ich opisać, sprawić abym je poznał i zrozumiał?

reasumując naszą dyskysję dowiedzialem się że mój sposób myślenia nie ma poparcia, i w zasadzie tylko tyle :) podzieliłem się z Wami swoim zdaniem niestety bez odzajemnienia. Czy będzie ona (dyskusja) komuś pomocna? Czy jest alternatywa?

PozdrawiamJacek Gawrylczyk edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 11:01
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Jacek Gawrylczyk:
Sam namawiam eks do ponownej próby ułożenia sobie życia, mimo że widujemy się dość często. Moim zdaniem jest to optymalne rozwiązanie dla dziecka, oczywiście tylko wtedy gdy wykluczony jest powrót.

Albo ja nie umiem czytac.. albo Ty nie umiesz.
Biorac jednak pod uwage Twoje zapatrzenie sie w siebie i przekonanie, ze to Ty jestes nieomylny mam nieodparte wrazenie, ze jednak niestety zachodzi druga sytuacja.

To nie ja nadinterpretuje. To TY narzucasz ludziom inne rozumienie swiata niz TWOJE i uwazasz, ze jesli ktos inaczej ten swiat widzi to jest be.

Ja na przyklad naleze do takich osob, ktore uwazaja, ze nie potrzebuje slynnej juz wisienki na torcie po to by byc wspanialym tortem. Moja wartosc wynika sama z siebie, nie z tego, czy mam obok siebie "spodnie" i nie bede przez to ani mniej ani bardziej szczesliwa.
Bo Twoje rozumienie szczescia i moje sie rozni i bardzo bylabym wdzieczna, gdybys przestal narzucac mi swoj punkt widzenia i uwazal mnie za kogos potencjalnie gorszego czy nieszczesliwego.
Jacek Gawrylczyk

Jacek Gawrylczyk Ekspert ds nadużyć
telekomunikacyjnych

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

może nie wystarczy umieć czytać? umieć czytać ze zrozumieniem jest o wiele cenniejsze..
zdanie wyrwane z kontekstu faktycznie pokazuje, że przychodzę i narzucam swój sposób myślenia, wiedz jednak że tak nie jest o czym świadczy reszta moich wypowiedzi...
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Joanna Ł.:
Co więc
robić? Jak postępować? O czym pamiętać? Czego nie robić?
Może ktoś podzieli się własnymi doświadczeniami?


Napewno nie wolno wmawiac dziecku, że tatus jest najlepszym tatusiem na swiecie, kiedy tym czasem jest poprostu dupkiem i okazuje to jak tylko podejdzie okazja. A jak diecko przyzwyczai sie do takiego zachowania, to wywalic "ukochanego" tatusia z życia.
Nie wolno tez psoczyć na siebie przy dziecku.
Czasem jest tak ze ludzie po rozstaniu zyja w innych zwiazkach i te związki są szczęsliwe. Ale gdyby pozostali razem to zżarliby się na wzajem. Ten drugi obrazek sprawia dziecku niesamowity ból.
A po drugie krztałtuje w podswiadomosci pewny wzorzec rodzinny. Bardzo często dzieci tworzą takie same relacje w swoich rodzinach, w jakich dorastali.
Swoja droga mam kilka kolezanek, ktore ulozyly sobie zycie z innym męszczyzną mając już dziecko z poprzedniego związku. Dzieci czują się psychicznie swietnie ;-) Kolezanki tez.
Kazda mloda czy juz nie bardzo samotna kobieta jest przedewszystkim czlowiekiem. I zawsze przyjdzie ten moment kiedy miejsce obok zawieje pustotą. W ktorejś ze stron (mama-dziecko) moze pojawic się poczucie winny, że mama nie ulozyla sobie zycia bo ja/bo dziecko. A to wcale nie jest przeszkoda.
Preszkodą moze byc na sile trymania się faceta, z którym nie da się żyć. Psycholodzy tez twierdzą, że matka która jest nieszczęsliwa w związku lub samotna, nieswiadomie motywuje (zmusza w jakims stopniu) dziecko do bycia samemu lub wtyka swój nos z "dobrymi radami" w jego relacje z przeciwna płcią.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 14:38
Joanna Ł.

Joanna Ł. Office Manager,
Poszukuję (także
Niemcy, Anglia)

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Nataliya Kozova:

Napewno nie wolno wmawiac dziecku, że tatus jest najlepszym tatusiem na swiecie, kiedy tym czasem jest poprostu dupkiem i okazuje to jak tylko podejdzie okazja. A jak diecko przyzwyczai sie do takiego zachowania, to wywalic "ukochanego" tatusia z życia.
Nie wolno tez psoczyć na siebie przy dziecku.


W moim przypadku wygląda to tak:
Ojciec nie interesuje się dzieckiem i nie utrzymuje z nim kontaktu, czyli jednym słowem dziecko go nie zna, a jego wygląd zna tylko ze zdjęć, które dla niego zachowałam.
Mimo, iż uważam, że T. to dupek, bardzo pilnuję, aby moje dziecko tego nie usłyszało ani ode mnie, ani od nikogo innego. Tłumaczę, że nie jesteśmy razem, bo nie kochaliśmy się wystarczająco mocno i po prostu tak jest lepiej dla nas i dla Młodego, bo nie można mieszkać i zyć z kimś, kogo się nie kocha. Mówię też, że tak się czasami zdarza i nie jesteśmy wyjątkiem (zresztą zna dzieci w podobnej sytuacji, z tym, że one mają kontakt z ojcami). Oczywiście nie przedstawiam ojca Młodego w superlatywach - bo to byłoby kłamstwo. Po prostu tłumaczę, dlaczego jest tak, a nie inaczej w sposób - wydaje mi się - odpowiedni dla rozumienia 2,3 ... 6-latka (w zależności kiedy i jakie pytania mi zadaje). W sumie w podobny sposób odpowiadam mu na pytania o seks, śmierć itp.
Wyszłam z załozenia, i myślę że jest słuszne, że nie mogę probować na siłę sprawić, żeby dziecko pokochało ojca, który jest całkowicie w jego życiu nieobecny. A mimo tego, co myślę o T., to jest to myślenie, które dotyczy tylko moich emocji i nie moge tego narzucać dziecku. Pewnie kiedyś Młody będzie chciał odnaleźć ojca, poznać go i wtedy sam się przekona, co może o nim myśleć, zweryfikuje moje słowa i swoje wyobrażenia.
To wszystko, co napisałam wyżej wydaje mi się rozsądne ... szkoda, że nie niweluje całkowicie u Młodego poczucia bycia innym, gorszym od dzieci, które ojców mają :/
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Joasiu.

Jedna poprawka.
Twoje dziecko MA ojca ;)

Wiec to nei do konca jest tak, ze ono ni ema tego ojca. Owszem ojciec sie wypial itp. ale to nei zmienia faktu, ze ten ojciec jest.
Joanna Ł.

Joanna Ł. Office Manager,
Poszukuję (także
Niemcy, Anglia)

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Magdalena B.:
Joasiu.

Jedna poprawka.
Twoje dziecko MA ojca ;)

Wiec to nei do konca jest tak, ze ono ni ema tego ojca. Owszem ojciec sie wypial itp. ale to nei zmienia faktu, ze ten ojciec jest.


Ależ oczywiste, że on ma ojca. Dobrze o tym wie - chodziło mi o całkowity brak kontaktu.

Tak mi się przypomniało - gdy związałam się z moim obecnym partnerem długo rozmawiałam z Młodym i on powiedział: "on będzie dla mnie jak tata, ale nie będzie tatą, bo ja już swojego mam".
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Joanna Ł.:
Magdalena B.:
Joasiu.

Jedna poprawka.
Twoje dziecko MA ojca ;)

Wiec to nei do konca jest tak, ze ono ni ema tego ojca. Owszem ojciec sie wypial itp. ale to nei zmienia faktu, ze ten ojciec jest.


Ależ oczywiste, że on ma ojca. Dobrze o tym wie - chodziło mi o całkowity brak kontaktu.

Tak mi się przypomniało - gdy związałam się z moim obecnym partnerem długo rozmawiałam z Młodym i on powiedział: "on będzie dla mnie jak tata, ale nie będzie tatą, bo ja już swojego mam".

I to jest wlasnie nie tak do konca. On ma biologicznego ojca, ktorego zreszta maja wszyscy. Ale taki Ojciec z prawdziwego zdazenia, to jest czlowiek ktory jest w potrzebnych momentach obok i pomaga rada, uczy zycia, bawi sie, czyta bajki, chodzi razem na mecze pilkarskie czy jedzie razem na obozy itd. Utwierdzenie w malej glowce, ze samo urodzenie(poczecie) do czegos zobowiazuje, moze sprzczynic sie do tego ze innego "tatusia" bedzie ciezko pokochac. Mimo ze on zasluguje na to na o wiele wiecej niz ten nieobecny.

A i jedna poprawka. Pani dziecko w zadnym przypadku nie jest gorsze. Kto wogole cos takiego wymyslil!! Jesli Pani synek cos takiego sygnalizuje, niech Pani go zapyta czemu tak mysli. Chyba ze to jest Pani teoria...Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 23.10.09 o godzinie 19:46
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Tak naprawde to teoria spoleczna.
Tak samo jak teoria spoleczna, ze baba bez chlopa ma jakis defekt.

W pierwszej sytuacji nikt nie rozwaza sytuacji , ze moze to matka podjela ecyzje o separacji dziecka od:
- narkomana
- pijaka
- przemocowca
- jakiegos idioty, ktory np. zdradza ja czyli z zalozenia klamie i nie umie zbudowac poprawnego zwiazku
i tak naprawde dla dziecka wlaasciwe jest izolowanie dziecka od takiego czlowieka.

Zaklada sie, ze dziecko wychowywane bez ojca jest z zalozenia biedne, smutne, niedopieszczone itp. Tu oczywiscie litania slow jest bardzo dluga. W kazdym razie zarowno nad nim, jak i nad jego matka nalezy z zalozenia zalamywac rece.

Patrze jednak na swoja sytuacje i jestem przeszczesliwa, ze Misiek jest wychowywany tylko przeze mnie.
Dzis po raz kolejny wysluchalam w przedszkolu przez psychologa, ze Misiek jest cudowanym dzieckiem, ze zrobilam kawal dobrej roboty. Brak partnera u boku (tego konkretnego) oszczedza mi przedluzanie w nieskonczonosc podejmowanie niezbednych decyzji itp.

I dorabianie do tego filozofii bardzo mnie smieszy.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Te torie rodza sie w naszych glowach. To co mysla inni naszego zycia nie zmieni. Natomiast to co my myslimy wrecz kieruje naszym zyciem.
Dzieci nie maja zadnych teorii. Oni jak gabka wsycaja w siebie slowa doroslych, nawet je powtarzaja.

O tej gorszosci to nie slyszalam od nikogo. O trudniejszej sytuacji zyciowej owszem. Ale to jest co innego.
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Zobacz, ja swojemu dziecku nie nakladam do glowy, ze jestem gorsza, bnie mam walkonia przy boku.
Moje dziecko nei jest tez w niczym gorsze nie majac ojca, ktory specjalnie sie nim nie interesuje.

Wystarczy jednak, ze .. wyjdziemy poza bezpieczne 4 sciany naszego mieszkania.

I tu slysze: bo ty to taka jestes bo chlopa nie masz, bo twoje dziecko to dlatego, ze nie ma ojca...

I tak to wyglada.
Taki stygmat.

Zero tolerancji.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Magdalena B.:

Wystarczy jednak, ze .. wyjdziemy poza bezpieczne 4 sciany naszego mieszkania.

I tu slysze: bo ty to taka jestes bo chlopa nie masz, bo twoje dziecko to dlatego, ze nie ma ojca...

I tak to wyglada.
Taki stygmat.

Zero tolerancji.

Smutne jest to co piszesz. Wynika z tego, że świat się przez te ostatnie 32 lata prawie nic nie zmienił, a jeżeli nawet coś uległo zmianie, to na gorsze. Wtedy, owszem czasami w stosunku do mnie jako kobiety (byłam panną z dzieckiem z wyboru, więc miałam przylepioną odpowiednią "wizytówkę) robiono pewne aluzje, ale dotyczyło to mnie jako matki czy mojego syna.
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Wiesz dlaczego sie nie zmienil?

Bo ci ludzie, ktorzy kiedys przylepiali latki wychowywali dzieci.
I wychowywali je zgodnie ze swoimi przekonaniami i systemem wartosci.
I niestety majac klapki na oczach.

I prawda jest taka, ze jak cie widza tak cie pisza. A widza.. brak meza, ojca ;)
I nie patrza ze dziecko jest sliczne, ze ma niebieskie oczy, ze jest nadzwyczaj inteligentne, ze ma dobre serce. To kompletnie nieistotne.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Magdalena B.:
Zobacz, ja swojemu dziecku nie nakladam do glowy, ze jestem gorsza, bnie mam walkonia przy boku.
Moje dziecko nei jest tez w niczym gorsze nie majac ojca, ktory specjalnie sie nim nie interesuje.

Wystarczy jednak, ze .. wyjdziemy poza bezpieczne 4 sciany naszego mieszkania.

I tu slysze: bo ty to taka jestes bo chlopa nie masz, bo twoje dziecko to dlatego, ze nie ma ojca...

I tak to wyglada.
Taki stygmat.

Zero tolerancji.

Nie wie Pani co im odpowiedziec? ;-)
Na swiecie sa Ludzie i ludzie. Ale przede wszystkim to trzeba cenic siebie. A inni to poprostu zazdroszcza ;-) Nawet za to,ze Pani wystarczylo tupetu TEGO OTO pozegnac i byc sama sobie gospodyni.

Do Pani Kathariny. Swiat sie zmienil i to bardzo. Teraz jest bardo duzo mlodych dziewczyn ktore pozostaja same z wyboru, albo nawet i nie z wyboru. Nie zalicza sie juz takich przypadkow jak leci do jednego worka (ze zle wychowana, ze puszcza sie itp). I nie jest to teraz przedmiotem wstydu. Nie chodzi o to ze te sytuacje sa modne, tylko chodzi ze stanowisko (ogolnie) do mlodych samotnich matek sie zmienilo. Bynajmnjiej wsrod rowiesnikow.
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdy dziecko wychowuje się z jednym z rodziców

Moze w duzym miescie nie.

Ja mieszkam w 60-tysiecznym miscie, na osiedlu gdzie wiekszosc ludzi to osoby naplywowe z malych wsi i miejscowosci.

Moja kolezanka jest samotna matka z wyboru i tez nosi stygmat w malej miejscowosci.

Taka prawda.



Wyślij zaproszenie do