Maria Magdalena
B.
Poradnikautystyczny.
pl
Temat: Fascynacja biciem, przemoca, sila itp
Moj syn ma kolege.Bardzo sympatyczny skadinad chlopiec, ale nie wiem co sie dzieje i nei wiem w ogole jak mu pomoc i czy nie powinnam porozmawiac z jego rodzicami.
Nie chce tez, by zabrzmialo to tak, jakbym sie wchrzaniala w nieswoje sprawy, bo sa nie moje.
Chlopiec X (tak go nazwe) po peirwsze wg mnie jest bardzo nadpobudliwy. Z moich obserwacji, a bywa u nas raz na jakis czas, nie umie doslownie 2 minut usiedziec w spokoju, skacze, rzuca sie na podloge, udaje, ze cos trenuje.
Ktoregos dnia byl i nawet zlapal noz, mowiac, ze ma twarda skore i rzeczywiscie zaczal sie ciac (to bylo juz ponad moje sily.. moje dziecko jest zaburzone ale takich numerow nie robi).
Do tego wieczna fascynacja sila. Ciagle slysze, ze ktos kogos pobil albo ze ten to fajnie bije, albo ze tamten to ma super sile. Moje dziecko jest zupelnie inne i nawet tamtemu zwraca uwage, ze nie, nie beda sie w wojne bawic, natomiast tamten ... Ciagle rywalizacja, ciagle musi byc w czyms lepszy. Ciagle wysluchuje, ze jeden jego kuzyn to go zlal, a on go tak czy inaczej kopnal...
Przeraza mnie to, bo dla mnie rozwiazywanie problemow w sposob silowy jest glupie i nie ucze tego mojego syna.
Tamten zas zdaje sie zyc tylko przemoca. Zyc tym, ze ktos kogos uderzyl.
Dzis opowiadal w podnieceniu o walkach wrestling. Nie mysle, by ogladal w domu, podejrzewam, ze 2 starszych kuzynow mu opowiadalo. Rzeczywiscie jest pod ich olbrzymim wplywem i zreszta taki sam wplyw widac z kolei na jeszcez mlodszego chlopca w tej rodzinie. Tam nie ma miejsca na slabosc, przytulanie, czulosc. Jest meski chow.
Nie wiem co robic. Chlopca mi szkoda, bo wg mnie to nei jest sposob na wychowywanie. Dla mnie to najlepsza droga do bycia zawadiaka szkolnym (ale moze sie myle).
Co wy na to?