Temat: Dzieci mają prawo do wolności od treści seksualnych a...
Daleka jestem od traktowania tematu seksu/erotyki jako tabu. Tak samo jak od przekonania, ze ''pogada sie z dzieckiem o TYM, w jego/jej 16 urodziny":))))))))
Natomiast, strasznie mnie wkurza odebranie wolnosci rodzicom przez media. Tak strasznie duzo mowi sie o ''wolnosci dzieci i uszanowaniu ich praw". Racja, a jak z nasza wolnoscia jako rodzicow?
Czy ciagle mam prawo jako rodzic, by decydowac KIEDY i JAK rozmawiam z moimi dziecmi o seksie?
Oj, cos z tym zaczyna byc krucho, skoro bez problemu moga sobie poogladac (btw - czy tym wielkim gwiazdom AZ tak malo placa, ze w samych gaciach przed kamera lataja?:))) i wyrobic wlasne (?) zdanie.
Nie jest specjalnie ciekawym zjawiskiem sprowadzanie seksu do poziomu czystych potrzeb cielesnych.
I nie chodzi o tabu, ale jezeli sie chce przekazac dziecku rowniez zwiazane z tym emocje, to same gole pupy nie moga byc tego przykladem.
I nie mozna sie dziwic, ze potem mlode damy lat 14 ''robia sie na dorosle zgodnie z przykladem'' i jak cos zlego z tego wyniknie, to robi sie szum! Dla scislosci - nie obwiniam tych dziewczyn. Nie w kazdym domu rozmawia sie normalnie o seksie czy w ogole porusza sie takie tematy. Skad wiec maja brac przyklady?
Jest XXI wiek i nie ma co deliberowac o seksie po slubie, sukieneczkach do kostek, najchetnie z golfikiem...:) Ale bez przesady - klipy tez mozna byloby podzielic na ''soft'' i ''hard''. W koncu to tylko technika zrobila milowy krok, a rozwoj czlowieka w podstawie nadal nie ulegl rownoleglej ewolucji:)