Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Czytam, różne wypowiedzi na forumo rozwodach, rozstaniach, związkach itp.
Ja osobiście uważam, ze zwiazek to sprawa dorosłych, rodzina natomiast jest dla dzieci i one grają pierwsze skrzypce...(przepraszam powinny).
Co Wy na to...?!
Czy ważniejsze jest dobro rodzica, czy dobro dziecka, czy rzeczywiście rodzina jest anachronizmem bez przyszłosci...?!
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Ja nie uważam, że rodzina jest dla dzieci. Uważam, że rodzina to jeden organizm, w którym wszystkie części są ważne. Ważne są potrzeby dziecka i ważne są potrzeby każdego z rodziców. Wszystko to można pogodzić - jeśli się tylko chce i jeśli człowiek jest skłonny do kompromisów i ustępstw.

Tylko wtedy, gdy każdy członek rodziny czuje sie ważny, kiedy każdy może się w tej rodzinie realizować w swojej roli - tylko wtedy rodzina jest szczęśliwa. Życie pełne poświęcenia, gdzie moje potrzeby nie są ważne i liczy się tylko dziecko prowadzi wcześniej czy później do frustracji i ukrytego żalu.

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Tomasz T.:
Czy ważniejsze jest dobro rodzica, czy dobro dziecka, czy rzeczywiście rodzina jest anachronizmem bez przyszłosci...?!

Bez przyszłości, niestety -:)) dla niektórych oczywiście co jeszcze w to wierzą. Potwierdzają to statystyki, typowa rodzina mama+tata+dzieci to już ostatnie "podrygi" chyba. Jest ona sztucznie podtrzymywana, liczby rozwodów wzrastają w szybkim tempie, coraz mniej ludzi wchodzi w związki małżeńskie a ci co to robią to w dzisiejszych czasach długo nie pozostają razem.
Bo jak już pisaliśmy na innych forach, żeby było fajnie z mężem czy partnerem to oboje muszą mieć wysoką "IE" a nie ta drugą. Inaczej to nie funkcjonuje, kompromis za kompromisem i albo zacznie się chorować i być razem albo związek sie rozpada. Znowu będę z pewnością ta jedyną, pechową, która wokół siebie od 30 lat nie widziała i nadal nie szczęśliwej rodziny.

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

poprawka: .. i nadal nie widzi szczęśliwej rodziny

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

a poza tym kiedyś trzeba być wreszcie wolnym, nie uważacie?? ja przynajmniej tak uważam i to nie po to, żeby robić nie wiem co ale żeby ustawić kwiat tak gdzie mi się podoba, zjeść obiad o której mi się chce i inne "drobiazgi" robić tylko i wyłącznie tak jak ja chcę a nie ciągle się dostosowywać, a życie składa się z drobiazgów i ludzie z reguły kłócą sie i nie dogadują właśnie z takich powodów.

Trzeba pomieszkać samemu a nie z domu rodzinnego, gdzie trzeba było podporządkować sie rodzicom, potem prosto do męża/żony i znowu trzeba sie dostosować - to pytam się kiedy można być sobą na 100%??

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

kiedy, żyć na luzie bez stresu i nie stresować wszystkich wokół?
i zapewniam Was, że nie jestem egoistką.
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Jeśli nie ma w rodzinie związku, to nie jest ona rodziną!
Dla mnie to nierozerwalna całość...

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Jolanta G.:
Ja nie uważam, że rodzina jest dla dzieci. Uważam, że rodzina to jeden organizm, w którym wszystkie części są ważne. Ważne są potrzeby dziecka i ważne są potrzeby każdego z rodziców. Wszystko to można pogodzić - jeśli się tylko chce i jeśli człowiek jest skłonny do kompromisów i ustępstw.

Tylko wtedy, gdy każdy członek rodziny czuje sie ważny, kiedy każdy może się w tej rodzinie realizować w swojej roli - tylko wtedy rodzina jest szczęśliwa. Życie pełne poświęcenia, gdzie moje potrzeby nie są ważne i liczy się tylko dziecko prowadzi wcześniej czy później do frustracji i ukrytego żalu.


Zgadzam się absolutnie.

Rodzina to nie miejsce dla ciągłych poświęceń. To sztuka kompromisu, którego uczę się codziennie.
I dlatego pomalowałam ściany w sypialni na kolor pieczarkowy a nie czerwony, jeżdżę z mężem na ryby choć wolałabym na basen i oglądam dokumentalne filmy o historii II wojny światowej, choć wcale mnie to nie interesuje.
w zamian za to patrzę na moje córki włażące na głowę Tatusiowi i piszczące z radości. Mam męża, który rzuca wszystko, żeby zrobić mi okład gdy boli mnie głowa. I jeździ na wakacje nad morze, choć nie znosi plażowania.
Czy przestaliśmy byc sobą? A może nauczyliśmy się nie myśleć tylko o sobie?
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Sabina G.:
a poza tym kiedyś trzeba być wreszcie wolnym, nie uważacie?? ja przynajmniej tak uważam i to nie po to, żeby robić nie wiem co ale żeby ustawić kwiat tak gdzie mi się podoba, zjeść obiad o której mi się chce i inne "drobiazgi" robić tylko i wyłącznie tak jak ja chcę a nie ciągle się dostosowywać, a życie składa się z drobiazgów i ludzie z reguły kłócą sie i nie dogadują właśnie z takich powodów.

Trzeba pomieszkać samemu a nie z domu rodzinnego, gdzie trzeba było podporządkować sie rodzicom, potem prosto do męża/żony i znowu trzeba sie dostosować - to pytam się kiedy można być sobą na 100%??

Przepraszam Sabinko, a co Ty pieprzysz, przecie zakałdasz rodzinę z własnej woli...a skoro tak to jestes wolna bo to Twój wybór...
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Agnieszka Kasyaniuk - P.:
Jolanta G.:
Ja nie uważam, że rodzina jest dla dzieci. Uważam, że rodzina to jeden organizm, w którym wszystkie części są ważne. Ważne są potrzeby dziecka i ważne są potrzeby każdego z rodziców. Wszystko to można pogodzić - jeśli się tylko chce i jeśli człowiek jest skłonny do kompromisów i ustępstw.

Tylko wtedy, gdy każdy członek rodziny czuje sie ważny, kiedy każdy może się w tej rodzinie realizować w swojej roli - tylko wtedy rodzina jest szczęśliwa. Życie pełne poświęcenia, gdzie moje potrzeby nie są ważne i liczy się tylko dziecko prowadzi wcześniej czy później do frustracji i ukrytego żalu.


Zgadzam się absolutnie.

Rodzina to nie miejsce dla ciągłych poświęceń. To sztuka kompromisu, którego uczę się codziennie.
I dlatego pomalowałam ściany w sypialni na kolor pieczarkowy a nie czerwony, jeżdżę z mężem na ryby choć wolałabym na basen i oglądam dokumentalne filmy o historii II wojny światowej, choć wcale mnie to nie interesuje.
w zamian za to patrzę na moje córki włażące na głowę Tatusiowi i piszczące z radości. Mam męża, który rzuca wszystko, żeby zrobić mi okład gdy boli mnie głowa. I jeździ na wakacje nad morze, choć nie znosi plażowania.
Czy przestaliśmy byc sobą? A może nauczyliśmy się nie myśleć tylko o sobie?


Brawo Agnieszko, nasuneła mi się myśl, ze jedni nazywają coś niewolą i poświęceniem inni natomiast sztuką kompromisu... Inaczej brzmi, inaczej smakuje i nie ma powodu do rozwodu...

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Tomasz T.:

Przepraszam Sabinko, a co Ty pieprzysz,

-:)))) super ale mnie rozśmieszyłeś.. może i pieprze ale Tomek ja mam 53 lata i może masz rację, moje wypowiedzi mogą być "idiotyczne" dla młodych i wcale sie nie dziwię i nie obrażę jak mi ktoś to powie i może na ten temat powinnam wypowiadać sie właściwie w grupie osób po 50 a nie w grupie gdzie jest większość młodych ludzi. Już nie będę zabierała na ten temat głosu bo moje wizje są rzeczywiście w tej kwestii szokujące

przecie zakałdasz
rodzinę z własnej woli...
z własnej woli tak tylko, że nieświadoma co mnie czeka...

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

poprawka co mnie czekało...
dzisiaj świadoma, tolerancja kompromisów "zero" więc chyba wszystko jasne dlaczego tak "pieprzę"

za to masz teraz ty lody u mnie !!-:)))

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

bo mnie bardzo rozbawiłeś _:))
sei spiritoso, sulla foto non sembri di esserlo -:))

tłumaczonko: jesteś dowcipny, na zdjęciu na takiego nie wyglądasz -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 28.08.07 o godzinie 00:03
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Sabina G.:
poprawka co mnie czekało...
dzisiaj świadoma, tolerancja kompromisów "zero" więc chyba wszystko jasne dlaczego tak "pieprzę"

za to masz teraz ty lody u mnie !!-:)))


Dzięki, chetnie skorzystam podczas wizyty w Poznaniu, Twój wiek nie ma tu nic do rzeczy, tylko Twoje nastawienie...i wolny wybór, tylko prosze Cię nie nazywaj niewolnictwem czegoś co zrobiłaś przez swoją głupotę...

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

juz się nie wypowiadam -:))
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Sabina G.:
juz się nie wypowiadam -:))
pozory mylą... parla , parla se no, rimango da solo...:)))

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Tomasz T.:
Sabina G.:


poverino -:((( ti senti solo?? allora chiamami 15 minuti possaimo parlare

biedaczek -:((( czujesz się samotny? no to zadzwoń możemy porozmawiac 15 minutSabina Gatti edytował(a) ten post dnia 27.08.07 o godzinie 23:24

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Że się wtrącę - wypowiadaj się Sabinko. Lubię jak coś piszesz, i często się z Tobą zgadzam.

Ale uważam, że nie można generalizować. Jeśli ktoś w małżeństwie nie chce szukać porozumienia i wprowadza tyranię, to oczywiście nie warto być niewolnikeim.
Ale trzeba te kwestie rozróżnić. To, że komuś się nie udało, nie znaczy, że nie uda się nikomu. Tyle, że kompromis to nieraz trudna sztuka. A my, ustawieni na kult indywiduwalizmu, czasem postrzegamy go jako zamach na naszą wolność.

A propos - 7.09 będę obchodzić 5 rocznicę ślubu i 12 lat, od kiedy zamieszkaliśmy razem.
Śmiem twierdzić, że okres euforii mam już za sobą.

:)

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Czy możecie nie mówić w jakichś barbarzyńskich językach?

Włoski?

konto usunięte

Temat: Dla kogo jest rodzina...czy rodzina i związek to to...

Tomasz T.:
Sabina G.:
juz się nie wypowiadam -:))
pozory mylą... parla , parla se no, rimango da solo...:)))

masz racje Agnieszko tak nie mozna zaraz przełoże na polski (tylko prosze nie mów że to barbarzyński język -:)) ja jestem w nim zakochana od przeszło 30 lat -:))

pozory mylą ...... mów, mów bo jak nie, będę sam ... :)))



Wyślij zaproszenie do