Jolanta S. Fizjonomika
Temat: Czy pracownik socjalny zdecyduje, czy zabrać dziecko...
A ja boję się, że ta ustawa spowoduje zbyt szybkie reakcje (czyli nagłe przeniesienie dziecka z rodziny gdzieś do jakiejś placówki) tam, gdzie tak naprawdę potrzeba trochę pomocy (finansowej, psychologicznej), a tam, gdzie jest patologia, niewiele się zmieni. Bo nie rozumiem, czemu do tak drastycznych sytuacji potrzebne są dodatkowe ustawy, skoro dziecko to człowiek i jak się dzieje krzywda jakiemukolwiek człowiekowi odpowiednie służby powinny zareagować.Mam wrażenie, że problem nie w ustawach, tylko takich służbach właśnie.
Przecież w tych różnych nagłośnionych w telewizji sprawach, gdzie dziecku stała się tragedia, nie przepisy były winne, tylko ludzie, np. podawali, że panie z opieki społecznej pukały, nikt nie odpowiadał, odchodziły i już. A tam cierpiało dziecko.
Czyli wynika mi z tego, że jak ktoś będzie bił, łamał kości swemu dziecku, którego nigdy lekarz, ani pielęgniarka środowiskowa nie widziała na oczy, ale nie wpuści nikogo do domu, to nikt może nie zareagować. A tam, gdzie rodzina w stresie pokrzyczy na dziecko, dziecko będzie miało siniaka, bo upadnie i wpuści do domu komisję, bo sąsiad (słusznie) kogoś powiadomi, to mogą zabrać dziecko? Zamiast pomóc inaczej?