Temat: chrzestny bez ślubu kościelnego
Może to zależy od tego jak traktujemy fakt zostania tzw. chrzestnymi?
Czy ma to być formalność, obyczaj czy po coś to jednak jest. Mniejsza od kościoła, wyznania i narodowości. Znam kilka przypadków kiedy to rodzice chrzestni po śmierci rodziców mieli duży, pozytywny wpływ na swoich "podopiecznych".
Tak więc tzw, formalna, biurokratyczna strona to jedno, a zaangażowanie to drugie.
Co do tego kto powinien zostać chrzestnym. Hm... wierzący czy nie?
Kwestia podstawowa to to, czy wybieramy chrzestnych czy też "humanistycznych":)
Obserwowałem to także poza granicami, jest różnie, fakt. Ale czy brak tzw. biurokracji powoduje iz są to inni ... chrzestni, bardziej spełnieni?
Można poutyskiwać na instytucjonalny kościół, ale można także zapytać, jakich ja mam chrzestnych, co to znaczy?
Osobiście mam chrześniaka.
Obecnie chrzestnym raczej zostać bym nie mógł i prawdę mówiąc, chyba głupio by mi było pójść na skróty i "załatwiać" coś w parafii ... Nawet jeśli gdzieniegdzie można.
Mam wspaniałą chrzestną, a chrzestny chyba już zapomniał :)
Pozytywnych wyborów,
pozdrawiam Piotr