Temat: Być matką syna....synów
Ale nadal nie pojmuję tego:
"Róznica polega na;
Tam gdzie chłopiec/czytaj mezczyna /
pragnie podziwu ......kobieta /dziewczynka / adoracji
mezczyzna/ chłopiec/ zaufania ....dzieczynka troski
Chłopiec docenienia .......dziewczynka szacunku .itp itd"
Nasza córka wręcz oczekuje podziwu, docenienia i zaufania.
Myślę, że wszystkie dzieci oczekują podziwu, zaufania, docenienia, szacunku i troski - chłopcy tej ostatniej rzeczy też pragną. Podejrzewam, że adoracji też, ale od matki. Widzę, jak 7 letni syn mojej koleżanki puchnie z dumy, gdy ona nazywa go małym mężczyzną i mówi, że jest przystojny.
"Tak, to oczym piszesz to jest to "stare" wychowanie
-Dziewczynki strojne , i w rózowych sukienkach - a'la lalka Barbie
-Oraz- mężczyzni nie płacza...."
Więc jest to aż tak silne? Nie znoszę słodkiego różowego i lalek barbie, i tym bardziej bunt mój wywołuje hasło "chłopaki nie płaczą". Dziewczynkom pozwalam się stroić, kiedy mają na to ochotę (a mają nie tak często), sama nie proponując im "barbiowych" trendów. Ja sama nie byłam wychowywana na strojnisię. Miałam braci i raczej na równi łaziłam po drzewach, jak szyłam ubranka dla mojej lalki.
Myślę, że raczej kierowała mną chęć ukazania dzieciom, że są sytuacje i miejsca, gdzie można brykać, ale są też i takie, które wymagają pewnej elegancji.
To prawda, że nie ma instytucji, która przygotowuje do bycia rodzicem. Jesteśmy zdani - jak napisałaś - na swoją intuicję, ale nie tylko. Możemy bazować na naszych spostrzeżeniach z dzieciństwa, naszych emocjach, wspomnieniach i wnioskach. Poza tym możemy korzystać z naszych przemyśleń po lekturze całego mnóstwa książek traktujących o rozwoju i wychowaniu dzieci.
Problem w tym, że zawierają często sprzeczne wskazówki...
Co kogo przekona, co zgodne będzie z wewnętrznymi przekonaniami danego rodzica, to będzie przez niego wykorzystane w procesie budowania swojego rodzicielstwa.
Dorota Siuda edytował(a) ten post dnia 14.10.07 o godzinie 15:59