Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

To może powiem tak: przyznajecie się do stosowania kar cielesnych. W Polsce od 1 sierpnia 2010 r. jest to zabronione. Zabrania tego również Konwencja o Prawach Dziecka. Jednym słowem przyznajecie się na forum, że postępujecie niezgodnie z prawem. Wygląda to trochę tak, jakby złodziej ukradł i oczekiwał od społeczności internetowej zrozumienia i aprobaty. Ustawa nie przewiduje wyjątków dla "trudnych" dzieci ani nie różnicuje klapsów pod względem ich intensywności. Jakakolwiek kara cielesna jest niezgodna z prawem i można za to pójść do więzienia.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Dokładnie, niektórym brakuje wyobraźni, albo wręcz przeciwnie mają jej aż w nadmiarze.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Bicie dzieci

Maciej Z.:
piotr K.:
Nic bardziej mylnego;-) Moja mala jak sie uprze ze chce zalozyc bluzeczke z krotkim rekawkiem zima to zadne tlumaczenie i przykald rodzicow i brata nic nie daja. Ona chce i koniec-osiolek maly;-)

No i właśnie to jest kwestia wspomnianego wiele razy wychowania.
Bo przeciez jak sie taki mały ludzik rodzi, to on nawet nie wie co to "sweterek".....

Ależ temat, nie wiedziałem że większośc społeczeństwa lubi bić swoje dzieci.

nie wiem czy wiekszosc ale zapewne sa i ci rozsadni ktorzy widza rozniece miedzy biciem a wychowawczym klapsem:P

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Natasza S.:
To może powiem tak: przyznajecie się do stosowania kar cielesnych. W Polsce od 1 sierpnia 2010 r. jest to zabronione. Zabrania tego również Konwencja o Prawach Dziecka. Jednym słowem przyznajecie się na forum, że postępujecie niezgodnie z prawem. Wygląda to trochę tak, jakby złodziej ukradł i oczekiwał od społeczności internetowej zrozumienia i aprobaty. Ustawa nie przewiduje wyjątków dla "trudnych" dzieci ani nie różnicuje klapsów pod względem ich intensywności. Jakakolwiek kara cielesna jest niezgodna z prawem i można za to pójść do więzienia.

Przepraszam kto się przyznał do stosowania kar cielesnych? Bo ja jakoś sobie nie przypominam takiego stwierdzenia w moich wypowiedziach, i Ty też takowych stwierdzeń nie znajdziesz, bo ich nie ma, a nie ma ich dlatego, że nie stosuję wobec moich dzieci kar cielesnych. Zastanów się co piszesz.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Natasza S.:

Wskaż proszę osobę która przyznała się tutaj do przemocy, zaznaczę przemocy!, klapsa który jest bolesny dla dziecka.
Osoby które podzielają moje zdanie i których zdanie ja podzielam, nie stosują kar cielesnych które powodowałyby ból u dziecka, ja wielokrotnie zaznaczałam, że klapsa postrzegam jako bezbolesne klepnięcie dziecka w stylu "dziecko, przesadzasz" lub co się również stosuje w przypadku dorosłych, delikatne szturchnięcie na zasadzie "stary, daj spokój bo przesadzasz".
To wy klapsa postrzegacie w takich kategoriach w jakich my postrzegamy zwykłe bicie po to by dziecku sprawiło ono ból a nie przystopowało dajmy na to w wariactwach które mogą być powodem uszczerbku na zdrowiu dziecka.
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

Maja P.:
Przepraszam kto się przyznał do stosowania kar cielesnych? Bo ja jakoś sobie nie przypominam takiego stwierdzenia w moich wypowiedziach, i Ty też takowych stwierdzeń nie znajdziesz, bo ich nie ma, a nie ma ich dlatego, że nie stosuję wobec moich dzieci kar cielesnych. Zastanów się co piszesz.

Plusik niezamierzony, źle kliknęłam. Kilka osób przyznało się jednak do dyscyplinowania swoich dzieci "klapsem". Ciebie nie miałam na myśli, wychowanie autorytarne wciąż jeszcze jest dozwolone :) Możesz być pewna, że każda moja wypowiedź jest głęboko przemyślana, jakkolwiek osoby o IQ ameby mogą mieć pewne kłopoty z pojęciem tej głębi :)
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:

Wskaż proszę osobę która przyznała się tutaj do przemocy, zaznaczę przemocy!, klapsa który jest bolesny dla dziecka.
Osoby które podzielają moje zdanie i których zdanie ja podzielam, nie stosują kar cielesnych które powodowałyby ból u dziecka, ja wielokrotnie zaznaczałam, że klapsa postrzegam jako bezbolesne klepnięcie dziecka w stylu "dziecko, przesadzasz" lub co się również stosuje w przypadku dorosłych, delikatne szturchnięcie na zasadzie "stary, daj spokój bo przesadzasz".
To wy klapsa postrzegacie w takich kategoriach w jakich my postrzegamy zwykłe bicie po to by dziecku sprawiło ono ból a nie przystopowało dajmy na to w wariactwach które mogą być powodem uszczerbku na zdrowiu dziecka.

Nie pisałam o bolesnych klapsach, ale ogólnie o klapsach, które nie są zgodne z polskim prawem niezależnie od ich intensywności. Zaskakujące jest, że Twoje dzieci reagują na szturchnięcia bardziej niż na słowa. Szturchnięcie jednakże jest również naruszeniem nietykalności cielesnej dziecka.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Natasza S.:
Nie pisałam o bolesnych klapsach, ale ogólnie o klapsach, które nie są zgodne z polskim prawem niezależnie od ich intensywności. Zaskakujące jest, że Twoje dzieci reagują na szturchnięcia bardziej niż na słowa. Szturchnięcie jednakże jest również naruszeniem nietykalności cielesnej dziecka.

Tak, wiesz że reagują dopiero na ewentualnego klapsa, czy też znowu Cię poniosła wyobraźnia? Mogłabym nawet śmiało napisać, że Twoje słowa mnie obrażają...
Na takie pomówienia też są paragrafy.

Dopisane:

Tak własnie działa to prawo, doszukiwac się przemocy tam gdzie jej nie ma, klepać dziobem na około o wyrodnych rodzicach nie zastanawiając się nad skutkami swojej wybujałej wyobraźni...Magdalena Hacia edytował(a) ten post dnia 21.11.11 o godzinie 12:02
Krzysztof G.

Krzysztof G. Fotografia

Temat: Bicie dzieci

najsmieszniejsza jest kolejna "nowa teoria":
"klaps dziecku" = "szturchniecie doroslego"...:)))

a (jesli juz) powinno byc chyba odwrotnie:)
bo dziecko jest zawsze SLABSZE (i mniej rozumie).

sprobuj chociaz szturchnac sasiada czy zone to zalozy ci sprawe u prokuratora, zlozy pozew o rozwod, obrazi sie czy sam/sama odda.
a u dziecka (WLASNEGO) to przeciez takie proste...

eh...
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:

Tak, wiesz że reagują dopiero na ewentualnego klapsa, czy też znowu Cię poniosła wyobraźnia? Mogłabym nawet śmiało napisać, że Twoje słowa mnie obrażają...
Na takie pomówienia też są paragrafy.
Może zapoznaj się najpierw z definicją pomówienia, zanim zaczniesz mi grozić.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Krzysztof G.:
Jej, nie mam żony :)
Krzysztof G.

Krzysztof G. Fotografia

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Krzysztof G.:
Jej, nie mam żony :)

ups, jaka szkoda... (to tak twoim sposobem).
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Natasza S.:
Pierwszy lepszy cytat z wiki:
"występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności."

Jasno sugerujesz, że biję dzieci które dopiero wówczas reagują spokojem, poniżasz mnie że jakobym sięgała po rękoczyny wobec własnych dzieci.

Nie straszę, to Ty tutaj nas straszysz, że jakobyśmy jawnie pisali, że bijemy swoje dzieci, dyskusja jest bezcelowa bo nie potraficie czytać ze zrozumieniem, że jesteśmy przeciwnikami takich przepisów a nie że jesteśmy zwolennikami bicia dzieci a co gorsza, że je bijemy.
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Czy uważasz, że faktycznie zła ze mnie matka bo czasem puszczą mi nerwy i zasygnalizuję podkreśle jeszcze raz KLEPNIĘCIEM W PUPĘ moje dzieci że zdrowo przegięły? Ja tak nie uważam, owszem za ideał się tez nie uważam, ale za wyrodną matkę też nie, nikt nie jest doskonały.

Opieram się np. na powyższej wypowiedzi.
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Jasno sugerujesz, że biję dzieci które dopiero wówczas reagują spokojem, poniżasz mnie że jakobym sięgała po rękoczyny wobec własnych dzieci.
>
Też proponuję zacząć czytać ze zrozumieniem.
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Pierwszy lepszy cytat z wiki:
"występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności."

Dlatego należy być ostrożnym z własnymi wypowiedziami, aby nie zostały opacznie zrozumiane. Uważam, że klepanie po pupie własnych dzieci jest niezgodne z prawem i narusza ich godność. I jestem gotowa w razie potrzeby powtórzyć to przed sądem.

Edit: Cudzych dzieci również nie należy klepać po pupie.Natasza S. edytował(a) ten post dnia 21.11.11 o godzinie 12:44
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Ok, mój najstarszy syn ma obecnie 8 lat, prowadzę z nim nieraz bardzo poważne rozmowy.
Ma w klasie małego mitomana który naopowiadał mu kiedyś, że jest z domu dziecka w związku z czym mój syn wypytywał mnie o sprawy związane z domem dziecka, dlaczego tam dzieci są umieszczane itd.

Tłumaczyłam mu temat dość obszernie poruszając również temat właśnie bicia dzieci, na wstępnie zdając mu pytanie "czy ja albo tata Ciebie lub Twoje rodzeństwo bijemy", mój syn bez wahania mówi, że nie, dalej mu tłumaczyłam, że są domy w których rodzice niestety są na tyle niedobrzy, że biją swoje dzieci nierzadko wyrządzając im dużą krzywdę, że jest to zabronione i niedopuszczalne.
Sądzisz, że jeżeli bym uwłaczała swoim dzieciom, karała je w jakiś bolesny sposób albo naruszała ich godność to by o tym nie powiedziały?
Mój syn zaznaczę jest bezpośredni, jeśli zostanie niesłusznie o cos oskarżony i ma szanse się obronić (bo ostatnio w szkole nie miał takiej okazji przez moim zdaniem zły sposób załatwienia sprawy - został niesłusznie oskarżony o zgubienie pieniędzy swojemu koledze i został "skonfrontowany" z kolegą któremu zginęły pieniądze i owym mitomanem), więc jeśli zostanie niesłusznie oskarzony i ktoś da szanse mu się wytłumaczyć to się wytłumaczy, jeśli mimo to ktoś będzie mu zarzucał kłamstwo to mój syn jest na tyle bezpośredni że powie co sądzi o danej sytuacji czy osobie, nie ma znaczenia czy to rodzina czy ktoś obcy.

Moje dzieci mają do mnie zaufanie, mogą mi zawsze wszystko powiedzieć bez obaw o kary cielesne a jeśli zasłużą na karę i ja im jakąś wymierzę bez wiedzy ich taty który akurat jest w pracy, np. zakaz na komputer, to po przyjściu taty z pracy bez obaw przyznają się, że nabroiły i w związku z czym mają karę na to czy na tamto.

Ale bywają sytuacje, że ich zabawa staje sie dla nich niebezpieczna, wpadają w taki stan zabawy że nie patrzą na nikogo ani na nic, nie słyszą upominania i trzeba je jakoś powstrzymać, jest ich trójka i zapanowanie nad nimi bywa chwilami trudne, rzadko bo rzadko ale tak bywa.
Wtedy zdarza się, że klepnę po pupie, ale nie jest to reguła, zazwyczaj łapię najbardziej rozbawiony obiekt i tłumaczę, że już dość, że mogą sobie zrobić krzywdę, w takiej sytuacji najczęściej 99% przypadków reszta dzieci również zwraca na mnie uwagę.

Widzisz, łatwo jest oceniać, opierać się na pojedynczych zdaniach i w ten sposób łatwo komuś wyrządzić szkodę.

Powtórzę jeszcze raz, nie jestem zwolenniczką stosowania przemocy wobec dzieci czy nawet dorosłych, ale nie jestem też zwolenniczką obecnych przepisów w takiej formie w jakiej się z nich obecnie korzysta to nie klasyfikuje mnie automatycznie do wora zwyrodnialców którzy jako jedyną metodę wychowawczą stosują bicie dzieci a to własnie dajecie jasno nam przeciwników tych przepisów odczuć co jest przykre.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Ok, mój najstarszy syn ma obecnie 8 lat, prowadzę z nim nieraz bardzo poważne rozmowy.
Ma w klasie małego mitomana który naopowiadał mu kiedyś, że jest z domu dziecka w związku z czym mój syn wypytywał mnie o sprawy związane z domem dziecka, dlaczego tam dzieci są umieszczane itd.

Tłumaczyłam mu temat dość obszernie poruszając również temat właśnie bicia dzieci, na wstępnie zdając mu pytanie "czy ja albo tata Ciebie lub Twoje rodzeństwo bijemy", mój syn bez wahania mówi, że nie, dalej mu tłumaczyłam, że są domy w których rodzice niestety są na tyle niedobrzy, że biją swoje dzieci nierzadko wyrządzając im dużą krzywdę, że jest to zabronione i niedopuszczalne.
Sądzisz, że jeżeli bym uwłaczała swoim dzieciom, karała je w jakiś bolesny sposób albo naruszała ich godność to by o tym nie powiedziały?
Mój syn zaznaczę jest bezpośredni, jeśli zostanie niesłusznie o cos oskarżony i ma szanse się obronić (bo ostatnio w szkole nie miał takiej okazji przez moim zdaniem zły sposób załatwienia sprawy - został niesłusznie oskarżony o zgubienie pieniędzy swojemu koledze i został "skonfrontowany" z kolegą któremu zginęły pieniądze i owym mitomanem), więc jeśli zostanie niesłusznie oskarzony i ktoś da szanse mu się wytłumaczyć to się wytłumaczy, jeśli mimo to ktoś będzie mu zarzucał kłamstwo to mój syn jest na tyle bezpośredni że powie co sądzi o danej sytuacji czy osobie, nie ma znaczenia czy to rodzina czy ktoś obcy.

Moje dzieci mają do mnie zaufanie, mogą mi zawsze wszystko powiedzieć bez obaw o kary cielesne a jeśli zasłużą na karę i ja im jakąś wymierzę bez wiedzy ich taty który akurat jest w pracy, np. zakaz na komputer, to po przyjściu taty z pracy bez obaw przyznają się, że nabroiły i w związku z czym mają karę na to czy na tamto.

Ale bywają sytuacje, że ich zabawa staje sie dla nich niebezpieczna, wpadają w taki stan zabawy że nie patrzą na nikogo ani na nic, nie słyszą upominania i trzeba je jakoś powstrzymać, jest ich trójka i zapanowanie nad nimi bywa chwilami trudne, rzadko bo rzadko ale tak bywa.
Wtedy zdarza się, że klepnę po pupie, ale nie jest to reguła, zazwyczaj łapię najbardziej rozbawiony obiekt i tłumaczę, że już dość, że mogą sobie zrobić krzywdę, w takiej sytuacji najczęściej 99% przypadków reszta dzieci również zwraca na mnie uwagę.

Widzisz, łatwo jest oceniać, opierać się na pojedynczych zdaniach i w ten sposób łatwo komuś wyrządzić szkodę.

Powtórzę jeszcze raz, nie jestem zwolenniczką stosowania przemocy wobec dzieci czy nawet dorosłych, ale nie jestem też zwolenniczką obecnych przepisów w takiej formie w jakiej się z nich obecnie korzysta to nie klasyfikuje mnie automatycznie do wora zwyrodnialców którzy jako jedyną metodę wychowawczą stosują bicie dzieci a to własnie dajecie jasno nam przeciwników tych przepisów odczuć co jest przykre.

Myślę że to co napisałaś powyżej pewnej grupki skrajnych fanatyków nie obchodzi i gdyby była taka okazja ktoś z nich tutaj obecnych wbiłby tobie jak i innym wypowiadającym się tutaj rodzicom nóż bo to taki kraj a jak niesłusznie działa w polsce prawo mieliśmy okazje już nie raz się przekonać.
Choć po przeczytaniu twojej wypowiedzi każdy zdrowo myślący człowiek ją zrozumie z pewnością zaraz dostanie ci się za terror.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Bicie dzieci

Natasza S.:
Magdalena Hacia:
Pierwszy lepszy cytat z wiki:
"występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności."

Dlatego należy być ostrożnym z własnymi wypowiedziami, aby nie zostały opacznie zrozumiane. Uważam, że klepanie po pupie własnych dzieci jest niezgodne z prawem i narusza ich godność. I jestem gotowa w razie potrzeby powtórzyć to przed sądem.

to lec na skarge, zloz donos "uprzejmie donosze" lub zadzwon anonimowo na policje ze widzialas albo uslyszalas (tu na glucie) ze dochodzi do wielkiej tragedii dzieci bo rodzice przyznaja ze dali swojemu dziecku klapsa (SIC!).
Dalej podazajac w kierunku absurdu wyobraz sobie co sie stanie jak np. sad odbierze z tej przyczyny dzieci rodzicom. Niech Ci wyobraznia podpowie co beda wtedy czuly dzieci jak sie bedzie je oddzielac od rodzicow i wytlumacz im ze to przez tego klapsa(sic!). Zapewne te dzieci beda Ci bardzo wdzieczne ze obronilas ich przed wielka tragedia ktora spotykla je ze strony rodzicow:P

P.S.
To ze ostatnio pod wplywem mody, ktora przywedrowala do nas z zachodu co raz modniejsze jest bezstresowe wychowanie nie oznacza jeszcze ze wszyscy tej modzie ulegli. Sa tacy ktorzy maja jeszcze zdrowy rozsadek i nie ulegli histerii. Wic moze pozwol rodzicom wychowywac dzieci tak jak uwazaja(pomijam patologie) a nie narzucaj slepo przyjetych wzorcow nawet jesli w nie wierzysz bo kazdy ma prawo do wlasnych pogladow. Czasy jedynie slusznych pogladow mamy juz za soba no chyba ze komus do nich teskno:P
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:

Dziękuję Ci bardzo za obszerną wypowiedź. Ja patrzę na całą sprawę z nieco innego punktu widzenia. Mieszkam w Niemczech, gdzie ta kwestia jest uregulowana od lat i w związku z tym nie budzi aż tylu kontrowersji.
Zasadniczy argument przeciwko "klapsom", "klepnięciom" i innym takim polega na tym, że ta metoda "przywołania dzieci do porządku" jest dla nich upokarzająca. Nie ma znaczenia, czy klaps boli, czy nie. Ja nie piszę o przemocy, nie porównuję klapsów z maltretowaniem. Piszę o czymś zupełnie innym - o uczuciach dziecka. Bardzo bym się ucieszyła, gdybyś spróbowała spojrzeć na tę kwestię również pod tym kątem.



Wyślij zaproszenie do