Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
Odchodząc na chwilę jeszcze od tematu mam pytanie do tych wszystkich psychologów i specjalistów od bezstresowego wychowania jakie jest obecnie lansowane dość mocno. Czy dostrzegacie różnicę pomiędzy młodymi ludźmi z przed kilkunastu lat a współczesnymi? Z czego wynika kompletny brak respektu w stosunku do własnych rodziców czy nauczycieli? Czy kiedyś były do pomyślenia sytuacje w których 13 latki zabijają w brutalny sposób kolegów czy koleżanki?
Albo dzwonienie na niebieską linie gdy rodzic nie chce na coś pozwolić i straszenie go opowieściami o rzekomym molestowaniu seksualnym?
To jakoś was nie martwi, to co dzieje się zarówno w podstawówkach i w gimnazjach a czego nie było 20 lat temu. To jak mniemam też wina rodzica, ale i tak powinien wychowywać bezstresowo w przeświadczeniu że ma bat na karku i w każdej chwili zjawią się u niego policjanci.
Czy w tej chwili nie jest tak że dziecko które nie jest świadome zagrożeń ma więcej praw niż jego prawny opiekun?
a skąd przekonanie, że to własnie wychowywane "bezstresowo" dzieci zachowuja sie w ten karygodny sposób? Boże...
PS: Na mnie nigdy żadne z moich rodziców ręki nie podniosło a byłam tzw "wzorową" uczennicą, grzeczną dziewczynką, NAUCZONĄ ZA POMOCĄ SŁÓW A NIE KLAPSÓW szacunku do innych innych ludzi.Katarzyna S. edytował(a) ten post dnia 18.11.11 o godzinie 22:28

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Ja też nie uważam tego za dobry sposób, jednak wydaje mi się że też z niczego się to nie bierze, to co obserwuje na codzień wśród znajomych i o czym możemy coraz częściej przeczytać z czegoś się bierze.
Znam sporo takich przykładów niestety z własnego otoczenia. Bezstresowe wychowanie jest obecnie mocno lansowanym tematem, np przez media czy psychologów. No niestety kiedy słyszy się o wszelakich karach dla rodziców, i nie mówię tutaj o zachowaniach karygodnych to jak takie dzieci mają również mieć szacunek dla rodziców? Kiedyś było nie do pomyślenia żeby dzieciak powiedział do matki k albo straszył ją policją gdy coś idzie nie po jego myśli. Wydaje mi się że taka ustawa może być wykorzystywana przez dzieci przeciwko własnym rodzicom jako broń.
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
Odchodząc na chwilę jeszcze od tematu mam pytanie do tych wszystkich psychologów i specjalistów od bezstresowego wychowania jakie jest obecnie lansowane dość mocno. Czy dostrzegacie różnicę pomiędzy młodymi ludźmi z przed kilkunastu lat a współczesnymi?
Niedługo chyba nikt tej różnicy nie będzie pamiętał ;)
Znajomy opowiadał mi rodzinną anegdotę o swoim ojcu. W domu na honorowym miejscu wisiała zawsze dyscyplina, ale ojciec mojego znajomego został po raz pierwszy skarcony fizycznie, gdy był już dorosły, planował małżeństwo i wyprowadzenie się z domu. Dla porządku ojca mojego znajomego będę nazywał "synem" a jego ojca - "ojcem".
Akcja działa się na wsi. Ojciec był zawodowym wojskowym i - co istotne dla tej historii - żarliwym katolikiem.
Niedziela. Syn wybiera się na wiejską zabawę i stojąc na taborecie wciąga na siebie odprasowane spodnie. Wchodzi ojciec.
- Gdzie ty się wybierasz? Zwierzęta nie nakarmione.
- Pamiętaj, abyś dzień święty święcił - syn wpadł na pomysł, że zażyje ojca z mańki dekalogiem ;)
Cios pięści strącił go z taboretu i ułożył na podłodze w pozycji horyzontalnej.
- Czcij ojca i matkę swoją - zakończył biblijny dialog ojciec i wyszedł z pokoju.
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
Tak, to rodzic jest wszystkiemu winien, tak należałoby rozumieć twoją wypowiedź.

Nie chodzi o WINĘ, ale odpowiedzialność.

Odnosząc się do Twoich dalszych wypowiedzi.
1/ społecznie niepożądane zachowania są tak długo, jak ludzkość pamięta (bo i więzienie jest jednym z najstarszych 'wynalazków');
2/ jak dla mnie 'wychowanie bezstresowe' jest raczej synonimem BRAKU jakiegokolwiek wychowania niż wychowania w poszanowaniu praw (małego) człowieka;
3/zwiększona liczba rozbojów jest tylko częściowo zwiększona - obecnie w sekundę po zdarzeniu może wiedzieć o tym cały świat. Jak długo istnieją te możliwości?
A i w komunistycznym państwie nie było przecież chuliganów, narkomanów i innych, bo to tylko było na zgniłym Zachodzie:)
4/w każdym pokoleniu była fajna i niefajna młodzież, tylko o tej fajnej gazety nie piszą, bo co pisać? Kto to będzie czytał?
5/tak, świat się zmienia (bo tak zawsze było) i zawsze będzie, 'bo za moich czasów...' (hm, oznaka starzenia się?:)).

Sama zostałam wychowana bez bicia. Swoje dzieci wychowuję tak samo. Owszem, regularnie odwiedzam policję, ale zawsze mnie wypuszczają:), bo bywam tam jako tłumacz. Moi chłopcy (a jest ich 3) też nie należą do klienteli policji, nie wydzwaniają ze skargami i inne.
Nie można więc twierdzić, że 'bezstresowe wychowanie' (traktowane jako synonim braku 'ręcznego przelewania oleju') jest źródłem patologii społecznych.

A mój Tata to w szkole za karę musiał na grochu klęczeć. I 'pacz pan' był uczciwym człowiekiem:)Malgorzata D. edytował(a) ten post dnia 18.11.11 o godzinie 23:19
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
szacunek dla rodziców? Kiedyś było nie do pomyślenia żeby dzieciak powiedział do matki k albo straszył ją policją gdy coś idzie nie po jego myśli. Wydaje mi się że taka ustawa może być wykorzystywana przez dzieci przeciwko własnym rodzicom jako broń.
A to już jest zupełnie inna sprawa Rafale i temat na inną dyskusję.
I dalej utrzymuję, że brak szacunku do Rodziców nie bierze się stąd, że dziecka nie nauczono tego szacunku za pomocą kija.
Bo jakiż to szacunek wymuszony strachem przed karą?
Dzieci, które zachowują sie w opisany przez Ciebie karygodny sposób to po prostu dzieci mocno zaniedbane, dzieci którym zabrakło troskliwej uwagi ze strony rodziców, dzieci wychowywane przez telewizję i komputer a nie przez rodziców.
Mądre wychowanie kosztuje sporo wysiłku, dużo więcej niż danie w tyłek lub pozostawienie dziecka samemu sobie.
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Bicie dzieci

Malgorzata D.:
Rafał M.:
Tak, to rodzic jest wszystkiemu winien, tak należałoby rozumieć twoją wypowiedź.

Nie chodzi o WINĘ, ale odpowiedzialność.
Jeśli państwo decyduje o tym, jak mam wychowywać swoje(?) dziecko i czego to dziecko będzie się uczyć w szkole, to odpowiedzialność za skutki wychowania przejmuje państwo.
Obarczanie odpowiedzialnością ludzi ubezwłasnowolnionych jest charakterystyczne dla państw totalitarnych.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Katarzyna S.:
Jezu, nie TĘDY (czyt. nie poprzez pupę) droga!

Katarzyno, co prawda poprosiłem inną p.psycholog o pomoc ale może Ty będziesz w stanie mi poradzić.

Nie pytam co robię źle, pytam jak temu zaradzić:
http://www.goldenline.pl/forum/2667398/bicie-dzieci/s/...
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:
Katarzyno, co prawda poprosiłem inną p.psycholog o pomoc ale może Ty będziesz w stanie mi poradzić.

Nie pytam co robię źle, pytam jak temu zaradzić:
http://www.goldenline.pl/forum/2667398/bicie-dzieci/s/...

Na pewno nie podbiegnięciem do dziecka i strzeleniem go w tyłek ;)
Tak się składa, że mam właśnie dwuletnie dziecko i mieszkam na zamkniętym osiedlu, gdzie nie ma chodników więc z konieczności spacery z dziećmi odbywaja sie tu po osiedlowych uliczkach. I wiesz co nigdy nie wydarzył sie tu żaden wypadek, bo wszystkie dzieci od małego są UCZONE ZA POMOCĄ SŁÓW, że jak jedzie samochód to trzeba zejść "na bok". Moja mała robi to od kilku miesięcy - jak słyszy widzi samochód to woła "na bok!" i ucieka pod żywopłot albo na trawnik :) Proste? Proste.
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Bicie dzieci

Katharina (Katarzyna) Z.:
Ciekawa tylko jestem, jak osoby dopuszcające takiego "klapsa" zareagowały by, gdy uczyniła to w stosunku do ich dziecka osoba obca (opiekunka w żłobku/przedszkolu, niania, nauczycielka).
W mojej podstawówce w pierwszej połowie lat 80-tych obrywaliśmy regularnie "po łapach" linijką. Nie pamiętam, żeby jakiś rodzic przyszedł na skargę.
Nostalgia za "starymi czasami" widoczna jest też w Wielkiej Brytanii:

Z sondażu przeprowadzonego przez „Times Educational Supplement” wynika, że 20% brytyjskich nauczycieli chce, aby kara chłosty wróciła do szkół jako środek wychowawczy. W badaniu wzięło udział 6 tysięcy nauczycieli, którzy za stosowne uznali wprowadzenie kar chłosty do szkół średnich. Również rodzice coraz częściej skłaniają się ku karom cielesnym jako metodzie wychowawczej w szkołach – pokazuje badanie przeprowadzone rok temu przez FDS International dla „The Times Educational Suplement”.

51% rodziców było za karą chłosty w szkołach – 47% było przeciwko. Niemal jedna czwarta z tysiąca przebadanych rodziców uważa, że uczniowie, którzy źle się zachowują i przeszkadzają w lekcjach to jeden z największych problemów brytyjskiej szkoły. Dwie trzecie rodziców uważa, że dyscyplina szkolna dramatycznie zmniejszyła się w ciągu ostatnich 10 lat.

Kary cielesne w Wielkiej Brytanii zostały zniesione 15 lat temu. Od tego czasu zachowanie uczniów znacznie się pogorszyło.

http://polishexpress.polacy.co.uk/akt,kara_chlosty_z_p...
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Katarzyna S.:
bo wszystkie dzieci od małego są UCZONE ZA POMOCĄ SŁÓW, że jak jedzie samochód to trzeba zejść "na bok". Moja mała robi to od kilku miesięcy - jak słyszy widzi samochód to woła "na bok!" i ucieka pod żywopłot albo na trawnik :) Proste? Proste.

I znów pytanie do psychologa - czy czasem chłopcy nie są bardziej rozbrykani, mniej uważni, bardziej wariują?

A co do uczenia za pomoą słów (moje własne przekonanie) to mam wrażenie, że słowne "uważaj auto" zaczęło działać po tym jak dostał klapsa.
Wcześniejsze zrzędzenie starego nie robiło na nim żadnego wrażeniaBartosz Z. edytował(a) ten post dnia 18.11.11 o godzinie 23:34
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:
>

I znów pytanie do psychologa - czy czasem chłopcy nie są bardziej rozbrykani, mniej uważni, bardziej wariują?
Dzieci są bardzo różne bez względu na płeć :)

A co do uczenia za pomoą słów (moje własne przekonanie) to mam wrażenie, że słowne "uważaj auto" zaczęło działać po tym jak dostał klapsa.
Wcześniejsze zrzędzenie starego nie robiło na nim żadnej różnicy.
A tłumaczyłeś, dlaczego należy uważać?
Bo to bardzo ważne mówić dlaczego nie wolno a nie tylko, że nie wolno.
Dzieci maja wyobraźnię, warto się do niej odwoływać.
A co do Twojego wrażenia. Synek skojarzył nadjeżdżające auto nie z niebezpieczeństwem potrącenia przez samochód tylko z niebezpieczeństwem dostania klapsa, tak wiec niestety nie nauczył się, że to samochody są niebezpieczne.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Katarzyna S.:
Na pewno nie podbiegnięciem do dziecka i strzeleniem go w tyłek ;)

Aż prosi się o skomentowanie. Powinienem łagodnym głosem przywołać go do siebie, poczekać aż przyjdzie, wziąć na kolana i powiedzieć jaki jestem smutny, że zachował się nieuważnie i mógłby zostać potrącony przez samochód?

Czy może spokojnie powinienem go okrążyć odcinając mu drogę ucieczki prosto pod koła pierwszego lepszego samochodu?

Przecież to oczywiste, że muszę do kolesia podbiec i go zatrzymać zanim zacznie mi uciekać (bo to taka fajna zabawa z tatkiem)!
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:

I znów pytanie do psychologa - czy czasem chłopcy nie są bardziej rozbrykani, mniej uważni, bardziej wariują?

A co do uczenia za pomoą słów (moje własne przekonanie) to mam wrażenie, że słowne "uważaj auto" zaczęło działać po tym jak dostał klapsa.
Wcześniejsze zrzędzenie starego nie robiło na nim żadnego wrażenia

Mogę coś powiedzieć jako matka?
Mam 3 synów, więc o córkach nie mogę się wypowiadać. Nie mam wrażenia, aby chłopcy - z racji płci - byli bardziej rozbrykani, itp. W końcu dorośli mężczyźni też bywają różni pod względem temparamentu.

Zaczęłam się zastanawiać nad tym przykładem o wybieganiu na ulicę. Pamięć mam nadal:) dobrą, ale nie pamiętam takich sytuacji z moimi chłopcami. Nie, zdecydowanie nie należą do gatunku 'kanapowców':) Jedynie co przychodzi mi do głowy jest to: również w czasie spacerów, wyjścia gdzieś tam, w drodze do.., etc. poświęcałam dziecku czas. Może ta rozmowa była dla dziecka na tyle ciekawa, że mu nawet do głowy nie przyszło, by gwałtownie odbiec?
Nie wiem. To tylko czysta spekulacja.
Może nie dwulatek, ale ciut starsze dziecko (3-4 lata) dobrze reaguje, gdy dziecko poprosi się o pomoc (np. by niosło torebkę z ciasteczkami), bo nam wtedy BARDZO pomaga? A potem opowiadanie tego ojcu/babci/sąsiadce, że to taki WIELKI pomocnik?
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:
Katarzyna S.:
Na pewno nie podbiegnięciem do dziecka i strzeleniem go w tyłek ;)
Przecież to oczywiste, że muszę do kolesia podbiec i go zatrzymać zanim zacznie mi uciekać (bo to taka fajna zabawa z tatkiem)!
Podbiec i zatrzymać tak, ale po co zaraz dawać klapsa? Stanowczym tonem wytłumaczyć co i jak.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Katarzyna S.:
A tłumaczyłeś, dlaczego należy uważać?
"..bo wpadniesz pod samochód, będzie bam! i będzie bolało, ała!"?
Czy może zdążyłaś wytłumaczyć już swej córeczce koncept życia i śmierci?
Synek skojarzył nadjeżdżające auto nie z niebezpieczeństwem potrącenia przez samochód tylko z niebezpieczeństwem dostania klapsa, tak wiec niestety nie nauczył się, że to samochody są niebezpieczne.
Nie wiem jak to sobie powiązał w swojej głowie ale działa.
Na "uważaj auto!" zatrzymuje się i podaje mi rękę.
I nawet jeśli "ała!" nauczył się z klapsa (jak sugerujesz) to lepiej, że z klapsa a nie z potrącenia przez samochód.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Malgorzata D.:
Zaczęłam się zastanawiać nad tym przykładem o wybieganiu na ulicę.
Wybiegnięciu, raz. Gdy miał 20 m-cy.
Może nie dwulatek, ale ciut starsze dziecko (3-4 lata) dobrze reaguje
Na ten temat to się będę mógł wypowiedzieć za rok-dwa.
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:

>
Sama nie wiem jak to robię, ale rzeczywiście wszystko daje radę wytłumaczyć dziecku słowami (a nie jest to spolegliwy aniołeczek ;))
Moja córka nie wie co to klaps.
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:
Wybiegnięciu, raz. Gdy miał 20 m-cy.

Przepraszam, tu odniosłam się ogólnie, bo już wcześniej była o tym mowa. Nie pisałam konkretnie o Twojej sytuacji. Przepraszam.

Myślę, że tak czy inaczej jest to dobry przykład akcji-rekacji-konsekwencji, abstrahując od konkretnego dziecka i rodzica.
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Bicie dzieci

Katarzyna S.:

Sama nie wiem jak to robię, ale rzeczywiście wszystko daje radę wytłumaczyć dziecku słowami (a nie jest to spolegliwy aniołeczek ;))
Moja córka nie wie co to klaps.

Kasiu, MASZ rację, tylko trzeba polubić:)fakt, że tylko wyjątkowo wystarczy JEDNO wytłumaczenie. Może u Ciebie jest inaczej, ale u mnie to raczej przypomina katarynkę, a jej muzyka zmienia się z wiekiem:)
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Małemu psu (szczeniakowi), jak coś "zbresi" też daje się "klapsa", bo słów nie rozumie. Jedni zazywają to "wychowaniem", inni tresurą.
A więc drodzy Państwo "tersujcie" swoje dzieci, napewno wyrosną (albo i nie) na "posłusznych" dorosłych. :)



Wyślij zaproszenie do