Temat: Bicie dzieci
Katharina (Katarzyna) Z.:
Pzrepraszam, ale co to ma wspólnego z art. 217 § 1. K.k? Klaps, podobnie jak sturchnięcie jest naruszeniem nietykalności cielesnej człowieka, dziecko jest chyba człowiekiem (przynajmniej ja tak uważam).
P.S. Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Chciałbyś ten artykuł usunąć z kodeksu karnego?
Przepraszam a czy ktoś się zastanowił nad konsekwencjami takiego prawa.
Szturchniecie - w autobusie niechcący szturchne Pana i te rozpocznie sprawe cywilną, powariowaliście juz kompletnie. Konsekwencja takiego prawa może byc sprawa sądowa zakończona wyrokiem, a wyrok dla niektórych stanowi zakaz wykonywania zawodu, nie to wcale nie uderza w rodzine kiedy jeden z rodziców, przez pomówienie lub nadinterpretacje prawa zostaje bez pracy. Oczywiście zaraz będziecie przytaczać, że za szturchniecie nie mozna pójśc do więzienia, to pytam raz po kiegio grzyba tak durne prawo które w myśl, swoich art. nie potrafi wyegzekwować tego o czym stanowi, a dwa to skąd te wszystkjie przypadki w sądach. Opóźnienia w sądach cywilnych to kilka- kilkanascie miesięcy, to co graja tam na komputerze, czy rozpatruja te wszystkie głupie sprawy które nie powinny wogóle do sadu trafić.
Prosze tez nie cytować pustych paragrafów, bo jestem wstanie podac wiele artykułów, które miały pomóc ludziom a tylko zaszkodziły. Po drugie do jednego artykułu w kodeksie jest jeszcze tysiące rozporządzeń więc nic z tego nie jest takie oczywiste jak się wydaje ( z punktu widzenia prawa, a nie Pani oczywiście)
.............
Dlaczego cały czas mam wrażenie że traktujecie dzieci jak małych dorosłych, to nie są dorosłe osoby tylko dzieci, 2 latek nie będzie decydował o sobie co jest dla niego bezpieczne, co może, albo co mu wolno, bo nie ma wyobrażenia konsekwencji swoich czynów, co innego jak dziecko rosnie, automatycznie dorzuca sie mu i prawa i obowiązki. Ja to nazywam wychowywaniem, proces przeciwny to chodowanie.
Kolejną rzecz która się nasuwa, że jeśli wszystkie dzieci sa takie słodkie i kochane, to skąd tyle przypadków gdzie rodzice sobie zwyczajnie nie radzą, skąd gwałty na 11 dziewczynkach, narkotyki w podstawówkach, może stąd że dorośli dając tę pseudowładze dzieciom po cichu pozwolili na taki stan.
Po trzecie tego wychowawczego klapsa strasznie uogólniacie, należy je rozpatrywac z dwóch punktów widzenia, dziecka i społeczeństwa. Dla każdego dziecka klaps bedzie miał inny wpływ i tylko mądry rodzic umiejacy obserwowac swoja pocieche bedzie wiedział jaki to ma wpływ, z kolei trzeba pamiętac że nie wychowujemy jednostek, tylko społeczeństwo, a obraz społeczeństwa na dzień dzisiejszy nie jest chlubny i wielce pozytywny, wręcz przeciwnie. Ja swoje dzieciństwo miałam mozna powiedzieć bardzo niedawno, jako 8 letnie dziecko sama chodziłam do szkoły oddalonej o 2 km, znajomi mieszkając obecnie na tej samej ulicy co szkoła, 9 latka codziennie odprowadzają do szkoły. Jaki wynik z tego, kiedys może dzieci dostawały klapsy (nie mówie o dzieciach bitych jak zaraz zaczbiecie insunuować), ale miały więcej swobody psychicznej, teraz rodzice odpuścili klapsa ale kompletnie ubezwłasnowolnili psychicznie swoje dzieci.
Po czwarte, debata, rozmowa czy jakakolwiek inne forma wymiany własnych opini chyba polega na argumentach, badaniach, doświadczeniach i tym wszystkim co moze swiadczyc za popieranym pogladem, a nie straszeniem paragrafami, przepisami albo tupaniem nóżką bo nie i już, te argumenty które podajecie nie przemawiaja kompletnie, wręcz przeciwnie w osobach które wachały się nad mozliwościa klapsa, w mysl skłonności polskiego społeczeństwa do przekory spowoduje że naprawde zaczną bić dzieci (zwłaszcza jak nie doczytaja tych dwudziestu paru stron).
Tyle razy prosiłam abysmy razem zastanowili sie nad tym aby wypracować we wspólnej rozmowie najbardziej uniwersalne i odpowiednie rozwiazania, aby do bicia dzieci nie dochodziło, aby dbać o dobro rodziny, a nie o własne zdanie, a w zamian dostaje stwierdzenie że jestem katem.
W myśl takiego rozwiązania zawieszam zdanie o klapsach i tak jak od samego popczatku jestem przeciwna biciu dzieci, czy osoby przeciwko klapsie na ten czas są wstanie, nie atakowac o klapsa i skupic się na prawdziwym problemie jakim jest bicie dzieci,
wątpie :(
do tego potrzeban jest odrobina tolerancji i wyobraźni.