konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Gdyby nie zaczynało się od razu mantem to na OIOMy i do kostnicy nie trafiałyby noworodki czy niemowlęta.

Żałosne jest to, że nas tutaj obrażasz...

Fanatycy mają skłonność do obrażania innych więc nie ma w tym specjalnie nic dziwnego.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Urszula S.:
Klara Perzynska:
Rodzic który dał raz klapsa dziecku nie powstrzyma się od dania następnego, następnego, ..... - a później są dzieci maltretowane
Dostałam pare razy klpsa,ba nawet lanie na goły tyłek i też nie czuję się maltretowanym dzieckiem,moja mama nie jest jakimś potworem co lał mnie na każym kroku.Kocham moją mamę nad zycie i z perspektywy czasu wiem za co dostałam tego (maltretującego) klapsa.
Jak dla mnie klapsa i maltretowania (regularnego bicia) nie można wrzucać do jednego worka,wiem,wiem zaraz znajdą się tacy co napiszą że od klapsa się zaczyna,bla,bla,bla.
Mam córkę ale nie będę pisać jakie kary stosuję(nie maltretuję-zaznaczam),bo według dzisiejszego prawa to nawet za narysowanie gołego człowieka mogą odebrać dziecko,bo na pewno jest molestowane przez kotóregoś z członków z rodziny ;-/

Na piszę tylko jeszcze jedno,dziś dzieci mają większe prawa niż rodzice.Nie byłam wychowywana bezstresowo,miałam stersa ze jak coś zrobię,za co już dostałam klapsa to dostanę znowu.Nie zakładałam nauczycielowi kosza od śmieci na głowę,bo nawet by mi takie coś w zyciu do głowy nie przyszło bo wiązało się to z wyrzuceniem ze szkoły,tak miałam stresy jak byłam "młodzieżą",ale wiem że dzięki temu wyrosłam na "normalną" kobietę która założyła "normalną" rodzinę.
Nie kradłam,nie brałam narkotyków,nie leżałam w domu czekając na pracę i ciągnąć kasę od starych-a niestety ale taka jest dzisiejsza młodzież,taka właśnie bezstresowa-"No bo co mi starzy zrobią,nic,przecież z domu nie wyrzucą".

Bo tak jest, to co obecnie można zaobserwować to kompletny brak szacunku do rodziców czy nauczycieli, wspierany z resztą przez takich ludzi którzy tutaj się wypowiadali.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Bicie dzieci

Właśnie oglądam program o zabraniu z domu dziewczynki pięcioletniej na trzy tygodnie do domu dziecka z powodu domniemanego molestowania przez dziadka. Na razie się nie potwierdza (nie wykazuje objawów, nie ma dowodów, ale wg. biegłych trzeba obserwować- to akurat słusznie). Na podstawie jednego rysunku i jednej opinii.
I tego się właśnie obawiam, na fali poprawności politycznej ile dzieci tak będzie skrzywdzonych bardziej, niż tym klapsem? To się u nas zaczyna, i sądzę, że będzie narastać, jest ten konkretny przepis, i wg. mnie tym on się różni od przepisów mówiących o tym, że nie można bić LUDZI, że teraz małe dzieci częściej będą profilaktycznie zabierane z domu do jakiejś placówki. A wyjaśnienia, pomoc- ewentualnie później. I myślę, że koszty psychiczne będą większe, niże ten nieszczęsny klaps.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Bicie dzieci

Ale akurat nie sądzę, że brak szacunku do ludzi wiąże się z klapsem (albo jego brakiem). Raczej tu winiłabym sposób życia, pracę, która stresuje i zostawia mało czasu na bycie z dzieckiem i to, co z tego wynika (np. znam rodziców, którzy przychodząc do domu późno bawią się, nie mają wymagań- no bo kiedy, kładą spać, a resztę ma załatwić niania- ciekawe, jak kiedyś będą czegokolwiek wymagać, jeśli ona też ułatwia sobie życie i spełnia wszystkie zachcianki?, itp.).

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

I tak właśnie będzie, i teraz będzie również coraz więcej takich szpicli/bohaterów którzy zabrali nieszczęśliwe dziecko z domu i będą się tym szczycić nawet jeśli po czasie okaże się że tak nie było. Wcale by mnie nie zdziwiło również to gdyby nagle zaczęli zabierać dzieci z bardziej błachych powodów takich jak kąpanie dziecka przez ojca, to w końcu sexualne molestowanie moi drodzy. On tam przecież dotyka gołego ciała, napewno ma wtedy erekcje. Tak, to śmieszne, ale w tym kraju nic mnie już nie zdziwi skoro potrafią zabrać dziecko z domu bo nie miało jedzenia w szkole.
A właśnie, ciekawe jak ci pseudo fanatyczni psychologowie odnoszą się do tego jak nasze niby prorodzinne państwo radzi sobie z ubogimi rodzinami?
Jakie zapewniamy wsparcie dla samotnych matek z dziecmi?
Czemu nikt nie robi afery że państwo postanowiło ciąć koszty wśród zwykłych obywateli a niekoniecznie np wśród korporacji.
Dlaczego rodzinie która jest uboga zabiera się dziecko i zasiedla kolejny dom dziecka bo tak najprościej i najtaniej?
Afera z przedszkolami jakoś ucichła, nikogo nie obchodzi to że od tego roku przedszkola podwyższyły sobie stawki nawet o 150 procent względem poprzedniego roku.
To ciekawe że kobieta która przychodzi do mopsu prosić o pomoc jest traktowana jak potencjalny złodziej, a lepiej od niej potraktowany będzie byle żul.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Jolanta Skindziul:
Ale akurat nie sądzę, że brak szacunku do ludzi wiąże się z klapsem (albo jego brakiem). Raczej tu winiłabym sposób życia, pracę, która stresuje i zostawia mało czasu na bycie z dzieckiem i to, co z tego wynika (np. znam rodziców, którzy przychodząc do domu późno bawią się, nie mają wymagań- no bo kiedy, kładą spać, a resztę ma załatwić niania- ciekawe, jak kiedyś będą czegokolwiek wymagać, jeśli ona też ułatwia sobie życie i spełnia wszystkie zachcianki?, itp.).

Poruszyłaś tutaj ciekawy problem, znam rodziców którzy w pracy spędzają po 10 godzin żeby zapewnić godne życie swojemu dziecku, prawda jest taka że nie popieram tego ponieważ wszyscy inni wychowują wtedy dziecko tylko nie rodzic.
Jeśli chce się mieć dziecko to powinno się poświęcać mu czas a nie angażować w to matki teściów czy niańki.
Tak, tylko jak to zrobić w kraju gdzie dla większości społeczeństwa pieniądze są żenujące, gdzie coraz więcej jest umów śmieciowych i nigdy nie wiesz czy jutro masz jeszcze iść do pracy i gdzie trzeba zasuwać po kilkanaście godzin żeby coś mieć.
A jeśli ktoś ma już to szczęście być zatrudnionym na etat zazwyczaj trafia na ludzi traktujących pracowników jak roboty, ludzie znoszą wielę w obawie przed utratą pracy.
Jest jeszcze druga strona, ludzie którzy uważają że pieniędzmi załatwią wszystko jeśli chodzi o wychowanie dzieci i że w ten sposób dadzą im to co najlepsze.
Ale tutaj fanatycy poruszają tylko jeden aspekt krzywdzenia dzieci nie widząc ile dzieciom nieraz dzieje się krzywdy w wielu innych.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Bicie dzieci

Ale chyba niestety tak jest, że czasem klaps jest z powodu braku czasu- bo np. rodzic śpieszy się, żeby zdążyć do pracy, a dziecko robi akurat dziś coś takiego, co powoduje opóźnienie i nie daje się przekonać. To jest klaps z nerwów/bezsilności, nie wychowawczy. I takie rozmowy jak ta, mogą pomóc sprawę przemyśleć i szukać innych rozwiązań.
Co nie zmienia faktu, że poglądów nie zmieniłam w tej kwestii i dalej uważam, że ten przepis niewiele pomoże w najgorszych sytuacjach, a w tych lżejszych zaszkodzi, bo nie widzę idących za nim szkoleń co robić, aby nie dopuścić do zabrania dziecka przed dokładnym rozpoznaniem sprawy.
Ewa W.

Ewa W. Service Delivery
Manager

Temat: Bicie dzieci

Do wszystkich dających klapsy-apeluję o cierpliwośc!
Skoro wymagacie od swoich dzieci posłuszności, szacunku, miłości -dajcie im to samo.
Wychodze z założenia, że wsłuchanie się w potrzeby dziecka, dobre relacje z nim, wewnętrzny spokój i pozytywne nastawienie działają cuda.

Zaznaczam, że mam 2 dzieci, długo pracuję i każdą wolną chwilę spędzam z dziecmi. Nigdy w życiu klapsa nie dałam a dzieci łobuzują, jak to dzieci :)
Moim motto jest: spokój, szacunek dla dzieci, wyrozumiałośc i konsekwencja.
Tego samego oczekuję od nich oczywiście :) I to działa!
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Bicie dzieci

Ewa Wojtasik:
Do wszystkich dających klapsy-apeluję o cierpliwośc!
Skoro wymagacie od swoich dzieci posłuszności, szacunku, miłości -dajcie im to samo.
Wychodze z założenia, że wsłuchanie się w potrzeby dziecka, dobre relacje z nim, wewnętrzny spokój i pozytywne nastawienie działają cuda.

Zaznaczam, że mam 2 dzieci, długo pracuję i każdą wolną chwilę spędzam z dziecmi. Nigdy w życiu klapsa nie dałam a dzieci łobuzują, jak to dzieci :)
Moim motto jest: spokój, szacunek dla dzieci, wyrozumiałośc i konsekwencja.
Tego samego oczekuję od nich oczywiście :) I to działa!

Tyle, że tu raczej nie wypowiadają się ci, którzy tracą cierpliwość, albo rozdają klapsy za łobuzowanie, chęć wzięcia parasolki, czy nie takich butów, jakie im pasują. Oni (w tym ja) uważają, że jako rodzic powinni mieć możliwość zastosowania takiej metody, jeśli inne zawodzą w sytuacji awaryjnej, gdy jest zagrożenie. A ta ustawa tego zabrania, a nawet, według mnie, naraża wiele dzieci na szkody psychiczne, gdy będą zbyt szybko zabrane do jakiejś placówki przed dokładnym rozpoznaniem sprawy (gdyby spowodowała, że te, które są naprawdę bite uniknęły tego, nie burzyłabym się przeciw niej).
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Klaps jest przyzwoleniem na przemoc. Dziecko w przedszkolu zbije kolegę, bo skoro jest dyscyplinowane klapsem (nawet lekkim), to w taki sposób też będzie egzekwować swoje. Ale niekoniecznie będzie w stanie "dozować" siłę uderzenia.
"Skoro mama daje klapsa, to znaczy, że tak trzeba i ja też dam klapsa." Dziecku trudno zrozumieć, że pani w przedszkolu kieruje się innymi zasadami niż rodzice. Dlatego takiemu dziecku będzie zawsze trudniej, czy to w przedszkolu, czy później w szkole.

Poza tym dawanie klapsów zaniża poczucie wartości dziecka. Ono wierzy, że dostało klaps, bo na tą karę zasłużyło, bo mama ma zawsze rację, jest dorosła i mądra. Tymczasem dzieci dostają klapsy w różnych sytuacjach (np. w poczekalni u lekarza, gdy dziecko czeka już ponad godzinę, jest zmęczone, znudzone, marudne i za to właśnie dostaje klapsa, bo jest wg mamy NIEGRZECZNE). Klaps jest karą dla dziecka za frustrację rodzica. Jest to smutne, bardzo przykre i ogromnie niesprawiedliwe.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Bicie dzieci

I oczywiście, należy robić wszystko, żeby do takich awaryjnych sytuacji nie dochodziło. Ale to przecież oczywiste.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Bicie dzieci

Marzena J.:
Klaps jest przyzwoleniem na przemoc. Dziecko w przedszkolu zbije kolegę, bo skoro jest dyscyplinowane klapsem (nawet lekkim), to w taki sposób też będzie egzekwować swoje. Ale niekoniecznie będzie w stanie "dozować" siłę uderzenia.
"Skoro mama daje klapsa, to znaczy, że tak trzeba i ja też dam klapsa." Dziecku trudno zrozumieć, że pani w przedszkolu kieruje się innymi zasadami niż rodzice. Dlatego takiemu dziecku będzie zawsze trudniej, czy to w przedszkolu, czy później w szkole.

Poza tym dawanie klapsów zaniża poczucie wartości dziecka. Ono wierzy, że dostało klaps, bo na tą karę zasłużyło, bo mama ma zawsze rację, jest dorosła i mądra. Tymczasem dzieci dostają klapsy w różnych sytuacjach (np. w poczekalni u lekarza, gdy dziecko czeka już ponad godzinę, jest zmęczone, znudzone, marudne i za to właśnie dostaje klapsa, bo jest wg mamy NIEGRZECZNE). Klaps jest karą dla dziecka za frustrację rodzica. Jest to smutne, bardzo przykre i ogromnie niesprawiedliwe.

Powtarzam, nie widzę tu w wypowiedziach tych, którzy nie są przeciw klapsom, żeby uważali, że można je dawać dziecku, w takiej sytuacji jak ta opisana.
Mój syn, który klapsa dostał nie bił nikogo (jest silny, i byłby górą), ale w przedszkolu rozwiązywał spory inaczej (nawet nie oddawał, jak sam dostał). Drugi, który nie dostał od nas, lubi się bić w szkole (twierdzi, że to zabawa), fascynuje się wojną.
A klaps za frustrację rodzica- takiemu jestem i byłam przeciwna.
Co do poniżenia i zaniżenia poczucia wartości- są jakieś badania, że u kilkulatków jest tak odbierane, czy jest to na podstawie tego, co poczułby dorosły, gdyby tak mu się zdarzyło? Sądzę, że to mogą być dwie różne sprawy.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

"Jest to smutne, bardzo przykre i ogromnie niesprawiedliwe."
Jak wiele rzeczy na tym świecie którym jakoś nikt nie przeciwdziała.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Cały czas zastanawiacie sie co kieruje rodzicem który da klapsa dziecku, ale to że czasem ten klaps pozwala się dziecku opanować, zastanowić to jakoś tego nie dostrzegacie.

Znajomy ratownik medyczny zapytany czy musiał kiedykolwiek w pracy uzyć siły powiedział że tak, wobec dorosłego którego zachowanie powodowało zagrożenie zycia dwóch osób, ratującej i ratowanej. Efekt kobieta opanowała sie i pozwoliła na to aby jej pomóc, rozumie że została brutalnie poniżona według schematu kreślonego przez niektóre osoby.

Dostając klapsa od rodziców nie pamiętam abym czuła się tak strasznie żle i odczuwała cokolwiek o czym piszecie, raczej zaczełam się zastanawiać jak trzeba się zachować, aby tego klapsa nie dostać.

Przykro mi ale nie zamierzam w sytuacji podbramkowej negocjować z kilkulatkiem, ze akurat pomysł na który wpadł jest zły, ja odpowiadam za jego bezpieczeństwo, jak stanie się tragedia to żadna argumantacja dla policji że dziecko nie słuchalo, obowiązkiem rodzica jest zapewnić mu bezpieczeństwo, i rozum na przyszłość, aby o to bezpieczeństwo sam potrafił się zatroszczyć. Nie jest to jednoznaczne z tym że, dorwe go na srodku drogi i zbije, kompletna paranoja.

Dlaczego od czasu wprowadzenia bezstresowego wychowania, wychowania bez klapsa, dzieci zaczeły w skrócie wariować, dlaczego ich agresja tak mocno wzrosła, dlaczego wpadają im do głowy tak brutalne pomysły, za 10 lat powiecie ,że jednak to było złe podejście i zaczniecie kreować kolejny genialny pomysł na wychowanie młodego pokolenia. Przez stulecia wykreowano najlepszą metode wychowawcza czy się to komuś podoba czy nie.
Podobnie chyba było z chorobą trzewią, kiedyś zdecydowano że wpływ na nią miał glutem, po 10 latach to się zmieniło? Przepraszam eksperymenty prosze sobie rozbić na własnych dzieciach, nie można uogólniać jednego podejścia jako jedynego słusznego. I w 100% rozumiem że psycholog nie potwierdzi, że czasem rozsądny klaps może byc wychowawczy wkońcu piotencjalny klient, któremu juz sie wcisneło że jest jakiś nienormalny, nie przyjdzie na długoterminową terapie.
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Pisałam o tym już wcześniej a poniżej artykuł między innymi o tym jak klapsy (ale także inne formy przemocy w tym słownej) wpływają na psychikę dziecka a także o tym, że to właśnie bite dzieci (a nie te wychowywane bez klapsa) stosują potem zachowania agresywne w kontaktach z innymi.

http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79362,3333003.html
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

a tu trochę o tym jak radzić sobie w sytuacjach stresujących:

http://www.kobieta.pl/dziecko/male-dziecko/zobacz/arty...

Edit: Aczkolwiek z poradą z punktu 3 nie zgadzam się. Uważam, że lepiej samemu wyjść z pokoju i ochłonąć niż zamykać w nim dziecko albo stawiać je do kąta i czekać aż przemyśli sprawę ;)Katarzyna S. edytował(a) ten post dnia 29.11.11 o godzinie 12:41
Ewa W.

Ewa W. Service Delivery
Manager

Temat: Bicie dzieci

Wg mnie mieszacie pojęcie bezstresowego wychowania z nie dawaniem klapsów. Nigdy nie dałam klapsa ani synkowi ani córce a z bezstresowym wychowywaniem nie ma to jak dla mnie za dużo wspólnego. Daję im kary ale nie sa to kary cielesne i czy to znaczy, że wychowuję je bezstresowo? Nie wydaje mi się.

Poza tym, czy to, że dasz klapsa w sytuacji nie do opanowania, sprawi, że dziecko zrozumie swój błąd? Że go nie powtórzy? BZDURA. Proponuję zamiast klaspa wziąc na bok i dowiedziec się co chciało osiągnąc robiąc to i to i jaki mogłoby to przynieśc tragiczny skutek.
Klaps nie nauczy dziecka odpowiedzialności czy posłuszeństwa. Podkreślam, że to moja opinia.

A że jako dziecko mam przykre doświadczenia z sytuacją, kiedy rodzic traci cierpliwośc, czasem nie mając powodu.... Radzę zastanowic się nad swoją metodą karania dziecka w sytuacji podbramkowej. Najważniejsze, to kontrolowac swoje emocje. Ot co.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
"Jest to smutne, bardzo przykre i ogromnie niesprawiedliwe."
Jak wiele rzeczy na tym świecie którym jakoś nikt nie przeciwdziała.

Jakoś przeciwdziała, na przykład nie bijąc. Nie biję swoich dzieci.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Marzena J.:
Rafał M.:
"Jest to smutne, bardzo przykre i ogromnie niesprawiedliwe."
Jak wiele rzeczy na tym świecie którym jakoś nikt nie przeciwdziała.

Jakoś przeciwdziała, na przykład nie bijąc. Nie biję swoich dzieci.

W kółko powtarzana płyta z czasem staje się nudna.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
Marzena J.:
Rafał M.:
"Jest to smutne, bardzo przykre i ogromnie niesprawiedliwe."
Jak wiele rzeczy na tym świecie którym jakoś nikt nie przeciwdziała.

Jakoś przeciwdziała, na przykład nie bijąc. Nie biję swoich dzieci.

W kółko powtarzana płyta z czasem staje się nudna.

Po raz pierwszy w tym wątku napisałam o swoich osobistych praktykach. Jeśli Cię to nudzi, poszukaj sobie ciekawszego tematu.



Wyślij zaproszenie do