Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Ja również wychowaniu podkreślam WYCHOWANIU bez klapsa nie przeciwstawiałabym wychowania bezstresowego (czyli pozwalaniu dziecku na wszystko, nie stawiania mu granic itp - bo tak rozumiem pojecie "bezstresowego wychowania")
Oczywiście, że dziecku trzeba stawiac granice, oczywiście, że dziecku trzeba czasem powiedzieć "nie", "tak nie wolno", "tak nie wypada" itp, ale moim zdaniem od tego są słowa a nie poniżające dziecko klapsy.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Bo każdy z nas mam nadzieje tutaj wypowiadających się wie, że bezstresowe wychowanie nie polega na braku klapsów czy braku stosowania kart typu stanie w kącie/zakaz gry na komputerze itp.

Ale jak widzę, co się obecnie dzieje z młodzieżą która uważa i ma do tego podstawy, że jedyna forma kary to "syneczku/córeczko tak nie wolno, obiecaj że się zmienisz" więc można sobie poszaleć, to tak! Jestem zdecydowanie przeciwnikiem prawa o zakazie dawania dziecku klapsa, bo już o definicji poniżenia nie wspomnę, że tak cwany smark może podpiąć pod te hasło dosłownie wszystko.

Powiem więcej, widząc niektórych delikwentów na ulicy co wyprawiają, jak się zachowują, palą jakieś świństwa po katach, są wulgarni i zaczepiają wszystkich na około to tak, lałabym dzień i noc takie osobniki. Nie żadne psychologiczne pierdółki i pogadanki, bo na takich takie coś nie działa.

I tu widać doskonale, że jest mała garstka ludzi którzy odpowiednio rozumieją hasło "bezstresowe wychowywanie", nam jest coś narzucane ale nie ma środków na to, by rodzicom tym mniej ogarniętym wytłumaczyć, jakie środki zastosować by nie bić dziecka, ale żeby go wychować na porządnego człowieka.
Drugą grupą takich ludzi jest strach, jak uderzę to mi zabiorą dziecko albo będę siedzieć, niech już lepiej robi co chce...

Jeszcze inna to pracusie, nie mają czasu, brak czasu wynagradzają pieniędzmi, niańkami, drogimi prezentami i innymi zbędnymi rzeczami, co takim rodzicom można zabrać? Dziecko? Czy zabronić pracować ale przecież też pracują dla dziecka żeby zabezpieczyć jego przyszłość, dalej idąc tym tropem zabierzmy dzieci matkom samotnie wychowującym które pracują, bo one muszą stawać na rzęsach i dość często mało moga poświęcić czasu na opiekę nad dzieckiem, zwykle są to niańki lub złobki/przedszkola czy świetlice nie raz połączone ze sobą.

Wy się poważnie zastanówcie o co walczycie bo w swoim zapędzie jak przypadkiem Wam się noga kiedyś powinie możecie stracić dziecko i ciekawe do kogo będziecie mieć pretensje, czego nikomu nie życzę.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:

Powiem więcej, widząc niektórych delikwentów na ulicy co wyprawiają, jak się zachowują, palą jakieś świństwa po katach, są wulgarni i zaczepiają wszystkich na około to tak, lałabym dzień i noc takie osobniki. Nie żadne psychologiczne pierdółki i pogadanki, bo na takich takie coś nie działa.

Nie wiem czy Pani robila jakies dochodzenie czy ta "zlota" mlodziez ma na czole napisane - "nie dostalam nigdy klapsa", bo tak uparcie "maluje" Pani taka przyszlosc wychowanych dzieci w milosci i szasunku. "Cwany smark" - to wlasnie okreslenie wlasnych dzieci i zastanawiam sie ile ciepla sie kryje w takiej definicji?

Padlo iles tam stron wczesniej co zrobic, aby uchronic tych najbardziej maltretowanych. Iles lat temu byla glosna dyskusja, ze brakuje prawa, aby zalozyc sprawe bijacym rodzicom. Chodzilo wlasnie o te skrajne przypadki. I problem polegal nie tylko na samej ustawie. Bezsilni byli sasiedzi, pracownicy szpitali itp, bo nikt nie przyjmowal takiego zgloszenia. Wiecej tego, jesli w spoleczenstwie panuje przekonanie, ze kazdy rodzic ma prawo wychowywac dzieci wg wlasnego widzimi sie i uderzenie to nic zlego - to kto ma reagowac??? Zasanawiam sie czy wlasnie PANI zadzwoni na policje, kiedy slyszy za sciana placz dziecka i krzyk "tatusiu nie bij". Ile czasu bedzie Pani czekac, aby stwierdzic, ze komus dzieje sie krzywda? - czy nie dojdzie do takiego wniosku wogole???? Bo przeciez wszyscy tak postepuja. I znow bedzie pytanie - a co wlasciwie zrobic, aby pomoc takim dzieciom?Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 25.11.11 o godzinie 23:26
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
ale nie ma środków na to, by rodzicom tym mniej
ogarniętym wytłumaczyć, jakie środki zastosować by nie bić dziecka, ale żeby go wychować na porządnego człowieka.


Odnosnie tego pytania....hmmm. Wlasnie na tym forum bardzo czesto rodzicy zadaja pytania odnosnie problemow w wychowaniu, jakos nie wpadlam na zadna odpowiedz - "LAC!! dzien i noc" Nie traktuje tego forum jako poradni psychologicznej czy zyciowej, ale kilka porad znalazlam dla siebie. Rodzic powinien byc autorytetem dla dziecka, a nie straszakiem. Jesli my odniesiemy skutek dajac klapsa, to znaczy, ze dziecko boi sie klapsa i nas, a nie skutkow swojego postepowania. Niestey przyjdzie czas, kiedy takiego klapsa juz nie mozemy dac, bo nie wypada, bo jeszcze nie daj Boze odda ;) I co wtedy?

PS. Nie slyszalam jeszcze, aby w PL komus zabrali dziecko za jedno czy kilka uderzen. Wiec nie przesadzajmy.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 25.11.11 o godzinie 15:23
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Nataliya Kozova:
PS. Nie slyszalam jeszcze, aby w PL komus zabrali dziecko za jedno czy kilka uderzen. Wiec nie przesadzajmy.

Wypowiedź p. policjantki:
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pyta...

ze strony Prokuratury Okręgowej:
"Rodzice "zapomnieli" najwyraźniej, że zgodnie z przepisami Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie dziecka nie można karcić.
Ojcu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, matce dziecka kara do roku pozbawienia wolności."
http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=46&ida=...

Poczekamy na wyrok i jeśli dwójka rodziców trafi za kratki to raczej nie będą w stanie sprawować opieki rodzicielskiej.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:
Nataliya Kozova:
PS. Nie slyszalam jeszcze, aby w PL komus zabrali dziecko za jedno czy kilka uderzen. Wiec nie przesadzajmy.

Wypowiedź p. policjantki:
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pyta...

ze strony Prokuratury Okręgowej:
"Rodzice "zapomnieli" najwyraźniej, że zgodnie z przepisami Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie dziecka nie można karcić.
Ojcu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, matce dziecka kara do roku pozbawienia wolności."
http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=46&ida=...

Poczekamy na wyrok i jeśli dwójka rodziców trafi za kratki to raczej nie będą w stanie sprawować opieki rodzicielskiej.

A czy ktoś się zastanowił, jak teraz bedzie cierpiało dziecko jak przyjdzie odebrać je rodzicom.
Tak własnie dabcie o "zdrowe" wychowanie dzieci.Aleksandra Kaleta-Kamińska edytował(a) ten post dnia 25.11.11 o godzinie 17:55
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
Katharina (Katarzyna) Z.:
Aleksandra Kaleta-Kamińska:
Katarzyna F.:
ależ rozwiązanie jest - brak agresji!!!

ależ oczywiście w XXI wieku gdzie agresja jest czymś na porzadku dziennym, spotykana częściej niż pozytywne oznaki, ....

należy dziecko od najmłodszych lat, już w domu, przyzwyczajać do niej. Pokazywać mu, że ten kto ma przewagę siłową ma zawsze racje. Niech się to tego przyzwyczai i "zahartuje" . Przecież wychowanie, to właśnie przygotowanie go do codziennego życia.

Ciekawe jaką jeszcze filozofię dopasują dorośli do usprawiedliwienia swojej własnej "niemocy" i "klapsanie" własnego dziecka?

Ciekawe jakie jeszcze pseudo psychologowie dopasują manipulacje do usprawiedliwiania atakowania rodziców w tym kraju.

Jestem rodzicem od 34 lat i nie czuję się przez nikogo atakowana, ani w tym kraju, ani w żadnym innym :)
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
A tego to już w ogóle komentować sie nie da
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=...

To wynik bezstresowego wychowania jakie obecnie jest lansowane.
Uważasz, że 30-40 lat temu takie rzeczy się nie zdarzały? I skąd pewność, że ci młodzi mężczyźni byli wychowywani "bezstresowo"? A może właśnie byli "kalpsani" lub "bici"?
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Ale jak widzę, co się obecnie dzieje z młodzieżą która uważa i ma do tego podstawy, że jedyna forma kary to "syneczku/córeczko tak nie wolno, obiecaj że się zmienisz" więc można sobie poszaleć, to tak!
Nie jestem przekonana, że są to młodzi ludzie, którzy nigdy nie dostali klapsa.
Jestem zdecydowanie przeciwnikiem prawa o zakazie dawania dziecku klapsa, bo już o definicji poniżenia nie wspomnę, że tak cwany smark może podpiąć pod te hasło dosłownie wszystko.
Też jestem przeciwniczką ustanowienia takiego prawa, bo nie widzę potrzeby w dublowaniu przepisów. Polski Kodeks Karny wyraźnie mówi, że:
Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
http://dokumenty.e-prawnik.pl/kodeksy/kodeks-karny/cze...

"Zachowanie sprawcy polega na fizycznym oddziaływaniu na ciało drugiego człowieka w formie uderzenia lub w każdej innej formie (np. oblanie, ukłucie, oplucie itp). Odpowiedzialność sprawcy nie jest przy tym uzależnione od tego czy naruszenie nietykalności doprowadzi do powstania jakichkolwiek obrażeń u pokrzywdzonego. Nie jest również uzależnione od tego czy zachowanie się sprawcy wywoła ból u pokrzywdzonego.
W wyroku z dnia 9 września 1969 r. (V KRN 106/69) Sąd Najwyższy stwierdził: „Za naruszenie nietykalności cielesnej może być uznane tylko takie uderzenie, które nie powoduje żadnych zmian anatomicznych lub fizjologicznych w organizmie człowieka i nie pozostawia na jego ciele żadnych śladów lub - co najwyżej - nieznaczny i przemijający ślad np. w postaci niewielkiego i krótkotrwałego zasinienia. Natomiast kilkakrotne uderzenia, które powodują nieznaczny wprawdzie, ale bolesny obrzęk, oraz liczne zaczerwienienia i żółte przebarwienia skóry ze śladami po zadrapaniach, które powodują ból, nie mogą być uznane - ze względu na liczbę i rodzaj śladów, umiejscowienie ich i skutki - tylko za naruszenie nietykalności cielesnej, zmierzające wyłącznie do sprawienia bólu lub przykrego wrażenia. Tego rodzaju działanie wykracza więc poza zakres naruszenia nietykalności cielesnej i stanowi lekkie uszkodzenie ciała."
http://prawnikow.pl/porady-prawne/prawo-karne-i-wykroc...

A ponieważ każde dziecko jest w pierwszym rzędzie człowiekiem, nie ma najmniejszej potrzeby tworzenia dodatkowych paragrafów. Jeżeli są rodzice uważający inaczej to należy im wytłumaczyć, że ich dziecko jest wprawdzie małym i słabym, ale człowiekiem.

Wy się poważnie zastanówcie o co walczycie bo w swoim zapędzie jak przypadkiem Wam się noga kiedyś powinie możecie stracić dziecko i ciekawe do kogo będziecie mieć pretensje, czego nikomu nie życzę.

Już kilka razy w swoich wypowiedziach wyjaśniałam, że o nic nie "walczę", a jedynie dyskutuję. Moje dzieci mogę starcić tylko w przypadku ich śmierci, a wtedy mogłabym mieć pretensje jedynie do Pana Boga (gdybym w niego wierzyła).

Ogólnie rzecz ujmując, jest mi naprawdę wszystko jedno czy ktoś daje klapsa swojemu dziecku (jak już kilkakrotnie pisałam, moje dzieci nie dostawały klapsów i wyrosły na rozumnych, wrażliwych ludzi). Śmieszą mnie jednak stwierdzenia typu "klaps to nie uderzenie". Należą one do tej samej serii co: "oral to nie seks" lub "czekolada/chipsy to nie jedzenie".
Dodatkowo zastanawia mnie, dlaczego dorośli ludzie nie mają odwagi przyznawać się do tego, co robią z pełnym przekonaniem o słuszności swoich czynów, a starają się szukać "wymówek", usprawiedliwień lub innej nazwy dla swojego czynu.

Kilkakrotnie padło pytanie co robić, aby dzieci nie byłe bite. Ja jestem zwolenniczką edukacji czyli mówienia, mówienie i jeszcze raz mówienia na ten temat. Przecież jeżeli mówimy "rodzice", to mamy na myśli dorosłych ludzi. Jeżli mówieniem można trafić do kilkulatka, to tym bardziej do -dziestolatka.
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Bicie dzieci

Ale się rozkręciło, i to w jakich kierunkach...
W jednym z tych linków było stwierdzenie, że przed ustaleniem tego prawa nie można było pomóc maltretowanemu dziecku. To jak np. kiedyś bym zgłosiła na policji, że za ścianą słyszę płacz bitego dziecka to co, policja nic by nie zrobiła? Czy za tym nowym przepisem poszła jakaś nauka wśród policjantów, opieki społecznej i innych służb na temat rozpoznawania form przemocy, i tego, czy już należy zabrać dziecko, czy można sprawę rozpatrywać bez zabierania dziecka?
Czy po prostu, jak ktoś zgłosi, to zabieramy dziecko (taką np. trzylatkę do jakiejś izby dziecka), a potem czekamy, aż odpowiednie służby znajdą czas? Czy coś tu dzieje się szybciej?
I jak by zachowały się służby w przypadku dziecka znajomych rehabilitowanego metodą Vojty o donośnym głosie? Wkraczają i zabierają i potem wyjaśnienia? Czy są przygotowani do tego, żeby wstępnie sprawę rozpoznać i odpowiednio zareagować?
Czemu nie uczono tego kiedyś, i co ma polepszyć ustawa o biciu konkretnie dzieci, od wcześniejszych przepisów o biciu jakiegokolwiek człowieka?
Trzeba zmienić świadomość ludzi i wymóc reagowanie odpowiednich służb na zgłoszenia w odpowiedni sposób.
Ile dzieci będzie miało traumę z powodu takiego nagłego zabrania do jakiejś placówki, z powodu właśnie takiego incydentalnego klapsa, albo częstego rozpaczliwego płaczu z powodu rehabilitacji, jak u moich znajomych?

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

tak samo o tym pomyslano jak zabierano dziecko z domu z podejrzeniem molestowania, bo dziecko narysowało rysunek który sie nie spodobał psychologowi, a to ze wyrządzono krzywde dziecku zabierając od rodziców, oskarżenie dla dziadka o molestowanie , którego wychodzi na to że nie było (dzisiejsze wieczorne wiadomości na 1)

No tak ratujmy dzieci które ratunku nie potrzebuja, bo jakies nagdorliwe jednostki będa w ten sposób latac po miesci i realizowac swoje poczucie misji.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:

Poczekamy na wyrok i jeśli dwójka rodziców trafi za kratki to raczej nie będą w stanie sprawować opieki rodzicielskiej.

Moge pospekulowac, ze nawet jesli cos dostana, to w zawieszeniu. Poza tym jest prawo, a prawo trzeba respektowac. I innym bedzie do zastanowienia sie. Z doswiadczenia moge sie domyslac, ze za tym artykulem kryje sie cala "inna" historia. Nie sadze, ze tacy kochani rodzice zlali swoje dziecko po raz pierwszy i wybrali na to sluszny moment - zrobili to publicznie.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 25.11.11 o godzinie 23:23
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Bartosz Z.:
Nataliya Kozova:
PS. Nie slyszalam jeszcze, aby w PL komus zabrali dziecko za jedno czy kilka uderzen. Wiec nie przesadzajmy.

Wypowiedź p. policjantki:
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pyta...

ze strony Prokuratury Okręgowej:
"Rodzice "zapomnieli" najwyraźniej, że zgodnie z przepisami Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie dziecka nie można karcić.
Ojcu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, matce dziecka kara do roku pozbawienia wolności."
http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=46&ida=...

Poczekamy na wyrok i jeśli dwójka rodziców trafi za kratki to raczej nie będą w stanie sprawować opieki rodzicielskiej.

Ale kto mówi, że któreś z tych rodziców trafi za kratki? Określenie "do ..." oznacza tylko, że jest to najwyższy wymiar kary w danym przypadku, który wcale nie musi być orzeczony. Może się okazać, że podobnie jak przwiduje paragraf o nietykalności cielesnej, dostaną tylko karę grzywny, ograniczenia wolności lub wyrok w zawieszeniu.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Bicie dzieci

tak się składa, że ja naprawdę miałam do czynienia z dziećmi, które były poważnie bite i wiem jak się im pomaga
na przykład powstrzymując się od publicznych wypowiedzi broniących klapsów
bo nawet jeśli wypowiadające się tu osoby NA PEWNO znają granicę między klapsem a biciem to osoba czytająca je może tej różnicy nie dostrzec

i rozmawiałam wiele razy z marginesem, o którym napisała Magda

nigdy nie spotkałam takiego rodzica, który by chciał zrobić krzywdę dziecku, bez względu na ilość klapsów, pasów i innych sposobów, każdy mówił, że on tylko wychowuje, uczy dziecko szacunku, nie chce bezstresowo wychowywać itp.
każdy młody człowiek, który był na bakier z prawem dostawał ostro a jak nawet nie dostawał to był straszony, poniżany, upokarzany

jednak równocześnie tym "niedobrym" rodzicom najłatwiej jest wytłumaczyć, czemu nie można bić dzieci
mówię, że prawo zabrania klapsów a oni pytają - to JAK MAMY SOBIE RADZIĆ Z EMOCJAMI - bo to jest kluczowy problem, jak opanować własną złość na dziecko
mówię, że można dziecko wychować inaczej i oni chętnie uczą się i słuchają

uczą się przede wszystkim lepszego rozumienia potrzeb dziecka i tego jak różne sytuacje wyglądają z punktu widzenia dziecka, bo to jest kluczowy element

nie spotkałam jeszcze rodzica, który mając do wyboru klapsa czy inny rodzaj przemocy oraz metodę opartą na szacunku wobec dziecka wybrał przemoc
co najwyżej rodzice mówią, że trzeba się tego nauczyć

rozumiem więc, że ta cała obrona klapsów wynika z zacietrzewienia i próby zredukowania poczucia winy a nie z rzeczywistej troski o dobro dziecka

i jeszcze jedno: rodzic, który raz dał klapsa czy nawet dziesięć razy nie jest złym rodzicem
ale rodzic, który dał klapsa i uważa, że był to świetny sposób rozmija się z pewnością z szeroko rozumianym dobrem swojego dziecka

świat nie jest agresywny, świat jest taki jakim go widzimy i jaki pokażemy swoim dzieciom
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Katharina (Katarzyna) Z.:
Ale kto mówi, że któreś z tych rodziców trafi za kratki?

Pozwól, że powtórzę:
Poczekamy na wyrok i jeśli dwójka rodziców trafi za kratki
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Agnieszka S.:

Ale żadne z nas tu nie twierdzi, że klaps to świetna forma wychowawcza, wielokrotnie o tym informowaliśmy ale to jak grochem o ścianę.
My też jesteśmy przeciwnikami takiej formy "wychowawczej" jak to niektórzy uważają.

Nam się jedynie nie podoba ten przepis i tyle, uważam że pomoc dzieciom powinna inaczej wyglądać.
Ja też znam wiele rodzin w sprawie jednej interweniowałam u kuratora, że dziecko w rodzinie zastępczej jest zaniedbywane zaznaczę że sprawę znałam bardzo dokładnie od środka.
W ciągu tygodnia była interwencja kuratorki a dziecku po tej akcji było o wiele lepiej w domu, nastąpiła poprawa.
Jednak, gdyby nie moja interwencja, to opiekunowie prawni (dziadkowie o zgrozo) otrzymywaliby grube pieniądze na to dziecko (wiem w jakiej kwocie) a nawet pieluchy by dalej nie zmieniali wnukowi gdy matka dziecka była w szkole - matka dziecka tez była w domu bardzo źle traktowana za tę ciążę.
Dziecko nadal by było wożone w połamanym wózku, nosiło byle szmaty a zamiast pełnowartościowego mleka piłoby z butelki kaszę gotowaną na krowim mleku - dziecko z alergią...
Żaden urzędnik nie przeprowadzał dokładnych kontroli nad tym co się dzieje z dzieckiem, nikt go nie bił, ale był pod względem opieki bardzo źle traktowany gdy w domu nie było jego matki.

Tak samo jest w przypadku innych rodzin, gdzie na stole codziennie musi być alkohol a dzieci są tylko po to, by z OPS wydrzeć więcej kasy.

Temu się stanowczo sprzeciwiam, uważam, że nasze prawo najpierw powinno zając się takimi przypadkami, nadzorować konkretnie takie rodziny - bez uprzedzania o terminie... a dopiero potem niech się wezmą za klapsy.Magdalena Hacia edytował(a) ten post dnia 26.11.11 o godzinie 13:45
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:

Temu się stanowczo sprzeciwiam, uważam, że nasze prawo najpierw powinno zając się takimi przypadkami, nadzorować konkretnie takie rodziny - bez uprzedzania o terminie... a dopiero potem niech się wezmą za klapsy.

A czemu tym nie mozna sie zajac jednoczesnie?
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Bicie dzieci

Agnieszka S.:

i jeszcze jedno: rodzic, który raz dał klapsa czy nawet dziesięć razy nie jest złym rodzicem
ale rodzic, który dał klapsa i uważa, że był to świetny

nie swietny tylko skuteczny
sposób rozmija się z pewnością z szeroko rozumianym dobrem swojego dziecka

a mi sie wydaje ze dbalosc o wychowanie i bezpieczenstwo dziecka jest wlasnie przejawem troski o nie


świat nie jest agresywny,

Doprawdy?;-)
świat jest taki jakim go widzimy i jaki pokażemy swoim dzieciom

idealistka;-)

P.S.
Nie weim (chyba z nudow wymysla sie nowe teorie) skad takie demonizowaie tego klapsa skoro jeszce pokolenie wstecz byl on na porzadku dziennym (nie mowiac o barsdziej drastycznych metodach "wychowawczych") a ludzie nie poniesli jakichs masowych uszczerbkow psychicznych. Nie ma jakichs masowych tendencji do agresji ludzie normalnie koegzystuja wiec w czym problem?
Klara P.

Klara P. w pracy robie to co
lubię i do czego
jestem stworzona :D
...

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Agnieszka S.:

Ale żadne z nas tu nie twierdzi, że klaps to świetna forma wychowawcza,
ale ją stosujecie
wielokrotnie o tym informowaliśmy ale to jak grochem o ścianę.
Odbiję piłeczkę: już wiele osób pisało że klaps to uderzenie, to zniewaga i poniżenie - ale to jak grochem o ścianę !
My też jesteśmy przeciwnikami takiej formy "wychowawczej" jak to niektórzy uważają.
Co nie przeszkadza Wam popierać tych wszystkich: sporadycznie, lekko klapsujących
Nam się jedynie nie podoba ten przepis i tyle,
Bo uderza w rodzica a to dziecko (Waszym zdaniem) zawiniło i czemu to rodzic ma ponosić karę ?

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Klara Perzynska:
Nam się jedynie nie podoba ten przepis i tyle,
Bo uderza w rodzica a to dziecko (Waszym zdaniem) zawiniło i czemu to rodzic ma ponosić karę ?

Czyżby,
Zabrane dziecka od rodziców to jest karanie rodziców, możecie powsadzać wszyskich takich rodziców za kratki, zrobic im spektakularne procesy i dumnie obnosić sie z tym ze wygraliście w imie prawa proces, ale czy ktokolwiek pomyslał, jak w tym wszystkim funkcjonuje np. 3-letnie dziecko. Myśląc że karzecie rodziców, tak naprawde wyrząda sie krzywde temu dziecku, a przepraszam chyba o jego dobro walczycie, chociaż z toku myslenia wychodzi że nie o to dobro, tylko o wlasną racje.

O tym, o czym mowimy to są juz jakies kompletne skrajności.
Uważacie, że jak dziecko np. dostanie lekkiego klapsa raz na rok to jest juz to wstep do katowania i przeogromne spustoszenie w psychice dziecka, ale nie widzicie że możecie wyrządzić krzywde dziecku zobierając go od rodziców (w niektórych przypadkach nawet rozłaka na 1 dzień może okazać się traumatycznym przeżyciem), którzy wcale nie maja zapędów do katowania własnych dzieci.

Checie bronić dzieci, bzdura, bronicie własnych poglądów.
Tak samo jak rodzice którzy przyjmują możliwość, dania dziecku klapsa w sytuacji ekstremalnej, nie jest to jednoznaczne z tym ze leją codziennie swoje dzieci, poprostu są uczciwi do własnego sumienia i nie zapieraja sie że nigdy w zyciu, skoro jeszcze całego zycia nie przeżyli
Pogląd nie oznacza od razu zastosowania w praktyce.

Bardzo jestem ciekawa czy ktos zrobił ankiete pośród rodziców, w sprawie klapsa. Powiem szczerze od tygodnia wypytuje wszystkich mających dzieci i nie o ich zdanie na ten temat, (we wszystkich zawodach w tym bardzo duzo nauczycieli, babcie, dziadków, młodych i starych) wszyscy jakoś rozumieli granice pomiedzy klapsem, a biciem i tak naprawde wszyscy dopuszczali możliwość dania dziecku klapsa, tak jak caly czas tu twierdzimy w sytuacji eksptemalnej i naprawde wyjątkowej. Jakoś nikt nie potwierdził że nigdy, przenigdy i w żadnej wysuacji klaspa dac nie mozna.

Chcecie stać na straży bezpieczeństwa dziecka, prosze zastanówcie sie jakie konsekwencje bedą Waszych działań, zanim narzucicie je wszystkim wokoło. Dotej pory przez stulecia istniał model, którty jakoś nie niszczył społeczeństwa wręcz przeciwnie, dał wspaniałych ludzi którzy wpłyneli na funkcjonowanie naszego świata. A teraz wprowadza się model bezstresowego wychowania (ciekawa jestem dlaczego jest on jednoznaczny z tym, ze dziecko nie może dac klapsa - to przeświadczenie funkcjonujące w społeczeństwie)konsekwencje tego bedą dopiero do określenia dopiero za kilka pokoleń.

Metody na to jak okreslić czy w rodzinie dzieje się coś niepokojącego, prosze bardzo.
Często w przedszkolach (nie wiem jak w szkolach, ale w szkołach są wywiadówki) prowadzone sa zajęcia otwarte, na których można przeprowadzić ankiety, rozmowy, analizy (tutaj popis dla psychologów) z których można okreslić czy w danej rodzinie może dziać się coś niebezpiecznego. Do tego obserwacja dziecka, jego zachowań, tego jak funkcjonuje w grupie, są metody na to aby okreslić potencjalne rodziny w których może dzieć się cos niepokojącego. Dlatego zamiast latać po centrach handlowych (w uproszczeniu i odniesieniu do w/w przykładu) zajmijcie sia pracą, a nie wcinacie nosa tam gdzie nikt o pomoc nie prosi, mysle ze w takiej walce o dobro dzieci bedziecie mieć więcej sojuszników w rodzicach którzy klapsa dopuszczają, więc efekt bedzie naprawde widoczny.



Wyślij zaproszenie do