Temat: Bicie dzieci
Klaps jest niezgodny z prawem, tak samo jak:
- picia alkoholu przez dzieci
- szybka jazda autem, bez prawa jazdy i pod wpływem alkoholou
- narkotyki już w podstawówkach
- molestowanie w szkołach itd
i co z tego czy ktoś spojrzał w ogóle z punktu widzenia dzieci. Bezstresowe wychowanie (uważam ze czegoś takiego nie ma) wogóle nie przystosowuje dzieci do życia, chyba że w tym życiu wszyscy bedą je głaskali po głowie i zawsze mówili "Prosze kochanie zrób to... lub tamto..."
Dzieci po takim bezstresowym przychodza do przedszkola i nie potrafia się zgrać z grupą, są aspołeczne, jeszcze bardziej niż wyidealizowane poglady na wychowanie ich rodziców. Pani Przedszkolanka nie bedzie siedziała i takiemu tłumaczyła przez kilka godzin, co wolno co nie, bo średnio ma ich 25. Ciekawa jestem ile z Was powiedziało własnemu dziecku, że na oddać w nos koledze, który po raz kolejny uderzył go w przedszkolu lub szkole:)
Takie zachowanie (bezstresowe wychowanie)rodziców chyba powoduje, że dzieci nie potrafią oszacować ryzyka. Jesli uznajemy bezstresowe wychowanie wobec dzieci, to ja bym chciała aby wobec dorosłych też ono było, po cóż więc kary za przekroczenie prędkości, postawmy psychologów przy drogach niech tłumaczą że tak nie wolno, po cóż kary za sprzedaż i spożywanie narkotyków, tłumaczmy takiemu że nie wolno tak robić, a jak ktos zabije no cóż, tłumaczymy i grozimy palcem, że to źle. Czyli wychodzi na to, że mamy system stresujący, dostajemy mandaty, idziemy do więzienia czy i inny wymyslny i dotkliwy sposób ponosimy konsekwencje swojego postepowania.
Kategorycznie nie jestem za biciem dzieci, powinno to być bardzo surowo karane, ale mój syn dostał klapsa i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Jeżeli tłumaczenie rodzica nie przynosi żadnego skutku, a tym bardziej zagraża to życiu dziecka (taką sytuacje widziałam na ulicy gdzie mama prośbą nie potrafiła utrzymać dziecka przy sobie, które wbiegało na ulice, dopiero kiedy nerwy na tyle sie skumulowały, młody dostał klapsa, stanoł zastanowił się czy jeszcze warto tam wbiegać czy nie, oszacował swoje koszty i pozostał na chodniku).
Bicie jakiegokolwiek człowieka jest złe, pytanie czy klaps jest biciem(ale nie nalezy tego naduzywać), według mnie nie i pewnie dostanie mi sie nieżle po uszach za to stwierdzenie. Ale tak naprawde wole dać własnemu dziecku klapsa, niż mieć dziecko z sieczką w mózgu i przekonaniem że wszystko mu sie nalezy i jest dla niego, odbierać go z komisariatu albo z kostnicy. Mój syn wie jakie są konsekwencje złego zachowania, nie rzuca się na podłoge (i nigdy tego nie robił)nie szantazuje że ucieknie z domu, nie wyrzuca wszystkiego z szafek, nie niszczy sprzętów domowych, ale negocjuje, przekonuje do swoich racji i dobrze wie że to na ile sie postara może zmienić zdanie rodziców, ale zna też konsekwencje tego jeśli przekroczy pewne granice.
Aleksandra Kaleta-Kamińska edytował(a) ten post dnia 22.11.11 o godzinie 13:59