konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Jak widzisz piszę bo mam doświadczenie nie tylko wiedze teoretyczną i zapewniam ciebie i innych, że kary są zbędne i kary są okrucieństwem chyba gorszym od podniesienia ręki zamiast kar mozna negocjować i w ten sposób uczyć dzieci komunikacji i respektu, dogadywania się, słuchania drugiego co ma do powiedzenia, czucia sie ważnym, itp A przez kary uczymy ich tylko posłuszeństwa i nic więcej, że silniejszy zawsze ma racje i zwycięża, że słabszy zawsze przegrywa,agresji itp.

No dobrze, ale jeśli dziecko nie ma nic do powiedzenia, co więcej, nie rozumie za bardzo dlaczego mu pewnych rzeczy nie wolno robić, to w jaki sposób go tego oduczyć? Są dzieci, którym wpojenie logiki przyczynowo skutkowej - zrobisz to, to będzie kara, wymaga dość dużego wysiłku. Szczęśliwe matki, które mają normalne dzieci, które potrafią się komunikować. Niestety, Twoja wiedza nt kar jest conajmniej interesująca (szczególnie jej podstawy teoretyczne)- z dpświadczniea znam wykwalifikowanego psychologa, który do spółki z dwoma pedagogami próbuje wprowadzić system kar i nagród dla pewnego dziecka. Mają z tym sporo trudności, jednak brak im wątpliwości co do słuszności tego co robią. W szkole dziecko to również jest karane, gdy "przegina". Choć to ostatnio się rzadko zdaża - psychiatra konsultujący dziecko przepisał mu środki uspokajające.

Gratuluję rodzicom, którzy są w stanie bez kar wychowywać swoje dzieci, rozmawiając z nimi. Nie każdy ma jednak taki komfort.
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Nie wypowiadając się akurat w sprawie tego konkretnego dziecka (a swoją drogą - to czy w szkole też je biją za karę???), to karą może być również odmowa nagrody czy innych przywilejów.
Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Iwona Bazan:
No dobrze, ale jeśli dziecko nie ma nic do powiedzenia, co więcej, nie rozumie za bardzo dlaczego mu pewnych rzeczy nie wolno robić, to w jaki sposób go tego oduczyć?
Każde dziecko, jak każdy człowiek "ma coś do powiedzenia", nie każde potrafi się jednak wypowiedzieć (zawsze należy dać mu szansę i wsparcie), jak również niestety nie każdemu pozwalają się wypowiedzieć sami rodzice/opiekunowie czy nauczyciele.....
Są dzieci, którym wpojenie logiki przyczynowo skutkowej - zrobisz to, to będzie kara, wymaga dość dużego wysiłku.
Paradoksalnie prawidłowo - większość dzieci chce doświadczać na własnej skórze (łatwo zapominamy własne dzieciństwo), cała mądrość rodzicielska polega na tym, aby pozwolić im doswiadczać w granicach rozsądku, a wszelką ciekawość świata zaspakajać częstymi rozmowami o życiu.
Wychowywanie młodego człowieka wymaga ogromnego wysiłku - jest to przecież jedno z najważniejszych wyzwań życiowych...
Szczęśliwe matki, które mają normalne dzieci, które potrafią się komunikować.
Dzieci, które nie potrafią się komunikować - też są "normalne". Brak komunikacji może być spowodowany wieloma przyczynami - od cech osobowościowych, po głębokie problemy emocjonalne. To my dorośli powinniśmy właśnie uczyć dziecko "zdrowej komunikacji".
"Szczęśliwe matki", które potrafią taką komunikację wypracować :)
Gorzej, jeśli dziecko wyrasta na dorosłego, który nadal ma problemy z komunikacją...
- z doświadcznia znam wykwalifikowanego psychologa, który do spółki z dwoma pedagogami próbuje wprowadzić system kar i nagród dla pewnego dziecka. Mają z tym sporo trudności, jednak brak im wątpliwości co do słuszności tego co robią. W szkole dziecko to również jest karane, gdy "przegina". Choć to ostatnio się rzadko zdaża - psychiatra konsultujący dziecko przepisał mu środki uspokajające.
Najczęściej tego typu problemy mają rodziny, w których istnieją głębokie problemy psychologiczne, mające swoje korzenie w relacjach rodziców, dziadków itp... Dziecko nie zachowuje się agresywnie bez powodu - przyczyn należy szukać w całej rodzinie (kompleksowo) i ją leczyć, a nie tylko skutek - czyli zachowanie dziecka.....
Poza tym, terapia powinna odbywać się "na trzeźwo", najlepiej bez odurzających środków uspokajających dziecko - leki stłamszą tylko prawdziwy obraz problemu, ale go nie wyleczą...
Gratuluję rodzicom, którzy są w stanie bez kar wychowywać swoje dzieci, rozmawiając z nimi. Nie każdy ma jednak taki komfort.
Kara powinna być ostatecznością i nigdy nie powinna upokarzać w żaden sposób dziecka. Pisałam o tym wcześniej - jeżeli posuwamy się do kary, to powinna ona być konstruktywna - dać naukę, możliwość naprawienia błędu itp. Już samą karą jest przecież nasz gniew, dezaprobata, złość na dziecko z powodu nieakceptacji jego zachowania. Zamiast karać warto uczyć rozwiązań i wychodzenia z błędu, aby na przyszłość dziecko potrafiło skupiać uwagę na naprawianiu błędów, a nie załamywaniu się i rozpaczaniu nad porażką...
Zawsze można i warto próbować rozmawiać, nie każdy jednak potrafi i nie umie korzystać z tego "komfortu". Błędne koło się zamyka jeśli próbujemy rozmawiać nerwowo, pełni żalu i złości, nie dystansując się do sytuacji, nie wczuwając się w uczucia dziecka - a taka nieżyczliwa atmosfera, tylko pogłębia niestety konflikty.....

konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ania M.:
Wychowywanie młodego człowieka wymaga ogromnego wysiłku -

no właśnie, a my myślimy, że zaczyna się wszystko i kończy tylko na zapewnieniu dachu nad głową,wyzywienia, ubrania i wykształcenia

konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

,Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 10.06.08 o godzinie 17:29
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ewa Kłoskowska:
Nie wypowiadając się akurat w sprawie tego konkretnego dziecka (a swoją drogą - to czy w szkole też je biją za karę???), to karą może być również odmowa nagrody czy innych przywilejów.

Dokładnie tak, ale Sabina w odpowiedzi na mój post pisała, że zabranie dziecku komputera z pokoju (w ramach kary za coś) jest przemocą psychiczną....
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Sabina Gatti:
Ania M.:

Wychowywanie młodego człowieka wymaga ogromnego wysiłku -

no właśnie, a my myślimy, że zaczyna się wszystko i kończy tylko na zapewnieniu dachu nad głową,wyzywienia, ubrania i wykształcenia


Kto tak myśli? Znowu piszesz "my" ?
To znaczy Ty tak myślisz?

Sabino, chyba wszystkie piszące tu kobiety są matkami i wiedzą co to znaczy wychowanie dziecka :)
Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Sabina Gatti:
Ania M.:

Wychowywanie młodego człowieka wymaga ogromnego wysiłku -

no właśnie, a my myślimy, że zaczyna się wszystko i kończy tylko na zapewnieniu dachu nad głową,wyzywienia, ubrania i wykształcenia
Niesamowite, że wiele rodziców nie uświadamia sobie, że dziecko to przecież mały człowiek i to jakim będzie kiedyś dorosłym zależy przede wszystkim od samych rodziców.
Poza tym, wielu rodziców nie uświadamia sobie lub nie przyznaje się do faktu, że dziecko jest ich "karykaturą" - odbiciem ich samych: walorów jak i słabości, pewnych skłonności, emocji, zachowań, doświadczeń, błędów, całego sposobu życia.....
Cała sztuka polega na tym, aby sobie to jak najszybciej uświadomić i zacząć pracę nad sobą, czego efektem jest zawsze poprawa zachowania dziecka i relacji z nim.

konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Małgorzata G.:
Sabina Gatti:
Ania M.:

Wychowywanie młodego człowieka wymaga ogromnego wysiłku -

no właśnie, a my myślimy, że zaczyna się wszystko i kończy tylko na zapewnieniu dachu nad głową,wyzywienia, ubrania i wykształcenia


Kto tak myśli? Znowu piszesz "my" ?
To znaczy Ty tak myślisz?

Sabino, chyba wszystkie piszące tu kobiety są matkami i wiedzą co to znaczy wychowanie dziecka :)

Pisząc my nie mam na mysli wcale ciebie i innych tu piszacych jeszcze raz powtarzam, że piszę ogólnie o rodzicach, bo tak rodzice myslą - i przestan brac to do siebie bo potwierdzasz mi tylko caly czas, to co juz napisałam wczesniej,
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Sabina Gatti:
Małgorzata G.:
Sabina Gatti:
Ania M.:

Wychowywanie młodego człowieka wymaga ogromnego wysiłku -

no właśnie, a my myślimy, że zaczyna się wszystko i kończy tylko na zapewnieniu dachu nad głową,wyzywienia, ubrania i wykształcenia


Kto tak myśli? Znowu piszesz "my" ?
To znaczy Ty tak myślisz?

Sabino, chyba wszystkie piszące tu kobiety są matkami i wiedzą co to znaczy wychowanie dziecka :)

Pisząc my nie mam na mysli wcale ciebie i innych tu piszacych jeszcze raz powtarzam, że piszę ogólnie o rodzicach, bo tak rodzice myslą - i przestan brac to do siebie bo potwierdzasz mi tylko caly czas, to co juz napisałam wczesniej,


A ja - dla dobra całej sprawy - przypominam Ci, że ważna jest forma zdania :)
Ogólnie to rodzice raczej zdają sobie sprawę, że wychowanie dziecka to nie tylko opieka materialna.
Ci o których piszesz to chyba nie jest większość. Nie wyobrażam sobie, aby większość rodziców nie kochała swoich dzieci i nie czyniła wysiłków (chociaż wysiłków), aby te dzieci były szczęśliwe.

konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ania M.:
Niesamowite, że wiele rodziców nie uświadamia sobie, że dziecko to przecież mały człowiek i to jakim będzie kiedyś dorosłym zależy przede wszystkim od samych rodziców.
Poza tym, wielu rodziców nie uświadamia sobie lub nie przyznaje się do faktu, że dziecko jest ich "karykaturą" - odbiciem ich samych: walorów jak i słabości, pewnych skłonności, emocji, zachowań, doświadczeń, błędów, całego sposobu życia.....

no właśnie tylko, że to nazywa się jeszcze nadal dziedziczeniem, to geny a nie przejmowanie wzorców.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 10.06.08 o godzinie 17:51
Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Małgorzata G.:
ale Sabina w odpowiedzi na mój post pisała, że zabranie dziecku komputera z pokoju (w ramach kary za coś) jest przemocą psychiczną....
Sama stosowałam podobne kary - efekt był taki, że najstarszy syn też zabierał rodzeństwu pewne rzeczy w złości (jako karę za coś), a problem i tak narastał i niczego taki sposób reakcji nie rozwiązał.
Jest to forma przemocy - rodzic, ten "silniejszy" zabiera "za karę" jakieś dobro - taka sytuacja powoduje frustrację dziecka, ale czy uczy jak wyjść z błędu (naprawić przyczyny tej kary)?... - nie.
Rozsądniej jest ustalać z dzieckiem zasady i motywować, pomagać mu je stosować oraz naprawiać błędy niż tylko zabraniać i karać...
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ania M.:
Sabina Gatti:
Ania M.:

Wychowywanie młodego człowieka wymaga ogromnego wysiłku -

no właśnie, a my myślimy, że zaczyna się wszystko i kończy tylko na zapewnieniu dachu nad głową,wyzywienia, ubrania i wykształcenia
Niesamowite, że wiele rodziców nie uświadamia sobie, że dziecko to przecież mały człowiek i to jakim będzie kiedyś dorosłym zależy przede wszystkim od samych rodziców.
Poza tym, wielu rodziców nie uświadamia sobie lub nie przyznaje się do faktu, że dziecko jest ich "karykaturą" - odbiciem ich samych: walorów jak i słabości, pewnych skłonności, emocji, zachowań, doświadczeń, błędów, całego sposobu życia.....
Cała sztuka polega na tym, aby sobie to jak najszybciej uświadomić i zacząć pracę nad sobą, czego efektem jest zawsze poprawa zachowania dziecka i relacji z nim.


Oczywiście że tak. Zgadzam się w pełni. Rodzice spójni wewnętrznie, mający świetne relacje między sobą i określoną hierarchię wartości i po prostu ludzcy - tacy rodzice mają największą szansę wychować nowego wspaniałego człowieka.
Ale - nie generalizujmy!

Z drugiej strony w wielu rodzinach patologicznych rodzą się dzieci które w tym założeniu powinny wyrastać na kryminalistów i jednostki agresywne. A jednak tak nie jest. Zdarza się że to właśnie taki nastolatek przejmuje opiekę nad rodziną, zaczyna pracować, zarabiać i "sklejać do kupy" rodzinę.
Dziecko nie jest tablicą na której tylko zapisują się wrażenia i doświadczenia. Ono nie jest naszą kalką czy karykaturą. To jest inny, odrębny człowiek, który do tego wszystkiego dodaje jeszcze swój rozsądek, obserwację i - czasem zaskakująco dojrzałą - wiedzę o świecie i życiu.

Dziecko nie jest maszynką która się "zemści" na rodzicach kiedyś tam, bo dali mu klapsa. Natomiast z pewnością nie zapomni odrzucenia albo braku uczucia - a tego żadna ustawa nie załatwi niestety...
Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Sabina Gatti:
no właśnie tylko, że to nazywa się jeszcze nadal dziedziczeniem, to geny a nie przejmowanie wzorców.[edited]Sabina
Geny wyposażają nas w pewne skłonności, ale pełen obraz osobowości daje dodatkowo wychowanie (wzorce) i środowisko...
U dorosłych, którzy miewają poważne problemy emocjonalne - przyczyn szuka się zawsze w dzieciństwie (wychowaniu)...
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ania M.:
Małgorzata G.:
ale Sabina w odpowiedzi na mój post pisała, że zabranie dziecku komputera z pokoju (w ramach kary za coś) jest przemocą psychiczną....
Sama stosowałam podobne kary - efekt był taki, że najstarszy syn też zabierał rodzeństwu pewne rzeczy w złości (jako karę za coś), a problem i tak narastał i niczego taki sposób reakcji nie rozwiązał.
Jest to forma przemocy - rodzic, ten "silniejszy" zabiera "za karę" jakieś dobro - taka sytuacja powoduje frustrację dziecka, ale czy uczy jak wyjść z błędu (naprawić przyczyny tej kary)?... - nie.
Rozsądniej jest ustalać z dzieckiem zasady i motywować, pomagać mu je stosować oraz naprawiać błędy niż tylko zabraniać i karać...

Mam tu trochę inne zdanie. Dziecko powinno mieć ustalone granice. I niestety to co wolno dorosłemu, nie zawsze wolno dziecku. I najlepiej jest jeśli dziecko przyswoi sobie taką hierarchię już za młodu, ponieważ bardzo to ułatwia późniejsze życie :o)

Później nagle sie okaże, że szef ma zawsze rację, że władza ma zawsze rację, że nie zawsze można dyskutować, a czasem w ciemnej ulicy trzeba umieć komuś "przylać" we własnej lub w cudzej obronie :o)

Bądźmy realistkami, idea cudownych rodzin, pełnych harmonii, mających perfekcyjny kontakt z dziećmi - to jest wspaniała wizja. Ale to jest fikcja. Zawsze istniało dobro i zło. Świat ma tendencję do polaryzacji. I trzeba dziecko przygotować do życia w takim świecie.

Nie wiem, ani ja ani nikt z moich znajomych czy z rodziny nie zagłębiał się w jakichś teoriach na temat wychowania. Wszyscy byli po prostu praktykami i udało im się wychować (mi też) wspaniałych ludzi.
Dawniej ludzie starsi i nauczyciele mieli ogromny autorytet. Żaden z uczniów nie śmiał dyskutować (linijką po łapach albo klęczenie na grochu jakby co :) Jednak dziś wspomina się tych wspaniałych nauczycieli nadal z wielkim szacunkiem. Tak samo jak nasi rodzice wspominają swoich rodziców.
Czy ktoś w tamtych czasach pozwalał dziecku na dyskusje i kwestionowanie zdania starszych? Ja nie mówię, że to było takie wspaniałe, ale same widzicie, że od tamtych czasów "coś się stało" z autorytetem rodziców i osób starszych. I to jest ogólny problem. Nie sądzę, żeby teraz dzieci się karało jakoś więcej niż w tamtych czasach. Wręcz chyba odwrotnie - nasze pokolenie ma tendencję do rozpieszczania dzieci.

Tylko że gdy porównamy postawy ludzi wychowanych w tamtych czasach z postawami naszymi albo naszych dzieci - porównanie to niestety wypada na naszą niekorzyść...

I ja myślę, że wielu rodzicom po prostu brak konsekwencji. Albo stosują kary niewspółmierne do winy, albo z kolei grożą ale kara nie następuje. Tymczasem nie ma lepszych granic niż nasza konsekwencja - to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Zawsze wie gdzie są granice i co się dzieje po ich przekroczeniu.

Tak więc nie można sprowadzać tematu wyłącznie do zakazywania klapsów czy w ogóle do zakazywania kar. Chyba to jest znaczne uproszczenie. Zresztą dziecko powinno być dobrze obeznane również z karami, ponieważ spotka się z nimi w szkole, w grupie rówieśniczej, w miejscu pracy itd.
Inną sprawą jest dobór kar...

konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ania M.:
Są dzieci, którym wpojenie logiki przyczynowo skutkowej - zrobisz to, to będzie kara, wymaga dość dużego wysiłku.
Szczęśliwe matki, które mają normalne dzieci, które potrafią się komunikować.
Dzieci, które nie potrafią się komunikować - też są "normalne". Brak komunikacji może być spowodowany wieloma przyczynami - od cech osobowościowych, po głębokie problemy emocjonalne. To my dorośli powinniśmy właśnie uczyć dziecko "zdrowej komunikacji".
"Szczęśliwe matki", które potrafią taką komunikację wypracować :)
Gorzej, jeśli dziecko wyrasta na dorosłego, który nadal ma problemy z komunikacją...

Tak, w tym przypadku jest to właśnie nieuniknione - to dziecko wyrośnie na dorosłego, które, jeśli tylko się uda, będzie potrafiło choć trochę mówić i rozumieć co się do niego mówi. A przynajmniej słuchać co się do niego mówi. I wynika to z głębokiego upośledzenia umysłowego.
- z doświadcznia znam wykwalifikowanego psychologa, który do spółki z dwoma pedagogami próbuje wprowadzić system kar i nagród dla pewnego dziecka. Mają z tym sporo trudności, jednak brak im wątpliwości co do słuszności tego co robią. W szkole dziecko to również jest karane, gdy "przegina". Choć to ostatnio się rzadko zdaża - psychiatra konsultujący dziecko przepisał mu środki uspokajające.
Najczęściej tego typu problemy mają rodziny, w których istnieją głębokie problemy psychologiczne, mające swoje korzenie w relacjach rodziców, dziadków itp... Dziecko nie zachowuje się agresywnie bez powodu - przyczyn należy szukać w całej rodzinie (kompleksowo) i ją leczyć, a nie tylko skutek - czyli zachowanie dziecka.....
Poza tym, terapia powinna odbywać się "na trzeźwo", najlepiej bez odurzających środków uspokajających dziecko - leki stłamszą tylko prawdziwy obraz problemu, ale go nie wyleczą...

Bzdura. Owszem, przyczyn można szukać w całej rodzinie, a właściwie w jej genotypie, bo upośledzednie jest dziedziczne. A wsparcie lekami daje dobre rezultaty, co potwierdzają psychologowie, psychiatrzy i pedagodzy.
Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Małgorzata G.:

Ale - nie generalizujmy!
Nie generalizujemy, chociaż rozmawiamy o problemie bicia, jako "metody wychowawczej", na którą wciąż jednak istnieje pewne społeczne przyzwolenie...
Nie skupiajmy się na szczegółach - nie mówimy przecież o "jednym klapsie", bo z reguły nigdy na jednym się nie kończy...

Z drugiej strony w wielu rodzinach patologicznych rodzą się dzieci które w tym założeniu powinny wyrastać na kryminalistów i jednostki agresywne. A jednak tak nie jest. Zdarza się że to właśnie taki nastolatek przejmuje opiekę nad rodziną, zaczyna pracować, zarabiać i "sklejać do kupy" rodzinę.
Zgadza się, tylko zależy co nazywamy patologią - jeśli trzymamy się tematu, to jestem przekonana, że niestety u takich jednostek trauma bolesnego dzieciństwa nie pozostaje bez śladu... Mam na myśli brak porozumienia z najbliższymi w dzieciństwie, a co za tym najczęściej idzie - kary cielesne i psychiczne (są przecież nierozłączne - bicie upokarza!)
Każdy człowiek jest inny i każdy inaczej odreagowuje swoje frustracje i upokorzenia, ale nigdy nie pozostają one bez śladu - chociażby fizycznie są one zapisane w naszym mózgu i odzywaja się niestety w różnych sferach życia...
Dziecko nie jest tablicą na której tylko zapisują się wrażenia i doświadczenia. Ono nie jest naszą kalką czy karykaturą. To jest inny, odrębny człowiek, który do tego wszystkiego dodaje jeszcze swój rozsądek, obserwację i - czasem zaskakująco dojrzałą - wiedzę o świecie i życiu.
Na szczęście!...każdy ma inną wytrzymałość i wrażliwość psychiczną, chociaż zawsze w jakimś stopniu silne i trudne przeżycia pozostawiają w nas swoje piętno na całe życie...

Dziecko nie jest maszynką która się "zemści" na rodzicach kiedyś tam, bo dali mu klapsa. Natomiast z pewnością nie zapomni odrzucenia albo braku uczucia - a tego żadna ustawa nie załatwi niestety...
Wiele dorosłych już dzieci nie mści się na swoich rodzicach, ale nosi w sobie frustrację, żal, rozgoryczenie i niedowartościowanie...
Ustawa o zakazie bicia może być chociaż bodźcem do zmiany spojrzenia na wychowanie.....

konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ale mam wrażenie, że jednak ważniejsze od tematu "klapsa" jest tutaj karanie w ogóle? Bo na tym skupiły się ostatnie wypowiedzi?
Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Iwona Bazan:
Bzdura. Owszem, przyczyn można szukać w całej rodzinie, a właściwie w jej genotypie, bo upośledzednie jest dziedziczne. A wsparcie lekami daje dobre rezultaty, co potwierdzają psychologowie, psychiatrzy i pedagodzy.
Przepraszam Iwono, ale nie nadmieniłaś wcześniej istotnego faktu, że chodzi o dziecko genetycznie upośledzone psychicznie.....

konto usunięte

Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!

Ania M.:
Iwona Bazan:
Bzdura. Owszem, przyczyn można szukać w całej rodzinie, a właściwie w jej genotypie, bo upośledzednie jest dziedziczne. A wsparcie lekami daje dobre rezultaty, co potwierdzają psychologowie, psychiatrzy i pedagodzy.
Przepraszam Iwono, ale nie nadmieniłaś wcześniej istotnego faktu, że chodzi o dziecko genetycznie upośledzone psychicznie.....

No i co z tego? Czy takie dziecko tak bardzo różni się od innych? Może tylko tym, że najgorsza faza, która u normalnych dzieci kończy się w wieku, powiedzmy, czterech lat, tutaj trwa nieprzerwanie być może do końca życia. I skoro już tak lubimy generalizować, to bardzo proszę o podanie ogólnej recepty na oduczenie takiego dziecka zachowań, które mogą zagrażać życiu jego, lub osób które są wokół - np. nauczycieli w szkole, których potrafi uderzyć tak, że trafiają do szpitala - a jest to jego sposób na komunikację swoich pragnień.



Wyślij zaproszenie do