Małgorzata
G.
Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)
Temat: Bić dzieci czy nie bić o to jest pytanie !!
Sabina Gatti:
jeżeli twierdzą, że klapsy nie są szkodliwe to znaczy że wiedzą mniej ode mnie.
Wiesz co? Ty wychowałaś tylko jedno dziecko. I być może trafił Ci się egzemplarz na tyle spokojny, że nie "wychodziłaś z siebie" aby go wychować.
Pogadaj z ludźmi którzy wychowują kilku "temperamentnych" chłopaków :D
Najważniejsze w wychowaniu dziecka nie są owe klapsy, kary czy nagrody, tylko żelazna konsekwencja. Dziecko musi mieć wytyczone granice (które oczywiście można "przesuwać" w miarę dorastania dziecka, i to w obie strony :D
Wystarczy raz zagrozić "Będzie klaps" i jak dziecko pomimo to "nabroi", dać mu owego klapsa. Nieuchronność kary i wiedza o naszej konsekwencji (nie ma zmiłuj :D będzie wystarczającą granicą.
Nie wiem, być może obracam się w jakichś wyjątkowych środowiskach, ale zarówno ja jak i moi znajomi czy rodzina właśnie tak wychowujemy dzieci. I nie bój się, nie mają żadnej traumy :D Rosną nam wspaniali młodzi ludzie, odważni, kreatywni i otwarci na świat.
Dlatego przeciwna jestem biciu, a zwłaszcza pasem czy kablem czy innymi takimi. Natomiast nadal twierdzę, że kilka dyscyplinujących lekkich klapsów w życiu jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
A tak wogóle dlaczego nie mogę mówić głośno, że coś wiem a nawetwiecej od kogoś innego??
Bo może się okazać że czyta Cię lepsza specjalistka i wyjdziesz na samochwałę :D Stracisz wtedy autorytet :D
Najwięksi i najbardziej szanowani mistrzowie wszelkich dziedzin byli bardzo skromnymi ludźmi.
>Ja
uważam dzisiaj, że mogę ale my nadal uczymy dzieci, że nie wolno mówić dobrze o sobie,
Uczysz swoje dzieci czegoś takiego? Bo ja nie...
Czymś innym jest powiedzenie że umiem dobrze i sensownie pisać w C++ czy w Javie, a czymś innym - robię to lepiej niż Wy wszyscy na tym forum.
zasami jednak nie mamy innychmożliwości albo pomysłów. Są sytuacje gdzie nie da się nic innego wymyśleć jak tylko użyć siły (oczywiście w sposób kontrolowany). Na przykład dziecko rzucające się na podłogę i wrzeszczące w sklepie.
Wystarczy tylko przytulić i starać się zrozumieć a nie prawic morały,
To znaczy że nie przeżyłaś jeszcze takiej sytuacji :D Po prostu.
Ja byłam świadkiem takiej sytuacji w sklepie i to nie raz. Takie wierzgające i kopiące matkę dziecko nie da się przytulić, ono jest w ataku furii.
Konkretnie, co byś poradziła matce TEGO dziecka?
Przytulić się nie da.
jak dorosły jest zły i wściekły to jeszcze bardziej się wscieka jak mu sie prawi morały, mozna mu też, jak jest sie silniejszym, "przywalić" (to chyba nie jest zbyt wulgarne słowo?) i w ten sposób przywołac do porządku ale w ten sposób wystraszymy go i nic więcej nie zrozumiemy przyczyny która wywołała jego stan.
Nie porównuj dorosłych i dzieci. Dorosłemu możesz coś wytłumaczyć, małemu dziecku nie, chociażbyś na rzęsach stała i uszami klaskała :D
Jak byś zareagowała? Proszę podaj jakiś sposób, co byś doradziła matce?
Sprawa jest prosta, wystarczy kierowac sie tylko zasada nie rób tego dziecku czego bys nie chciała żeby tobie zrobiono, no i żeby nie wyładowywali swoich zablokowanych emocji z dzieciństwa na własne dzieci - jak widziesz żadne sztuczki i inne dziwne rzeczy.
No bardzo konkretna rada! Ale co ma matka w tym sklepie z taką radą zrobić? Sabino?
Jeśli dorośli mają tyle stresów co dzień, chcesz czy nie, zabronisz czy nie, i tak będą reagować nerwowo i czasem zbyt szybko.
biedne dzieci - to po co je rodzić?? tego nie rozumiem
Czyli co? Rodząc dzieci mamy przewidzieć wszystko co nam się przydarzy w najbliższych dziesięciu latach? A jak przewidujemy stratę pracy czy opuszczenie przez męża, to co? Nie rodzić? Aborcja?
Nic nie poradzisz na to. Ty chcesz leczyć skutki.
Ja chce leczyc skutki?? cos mnie nie zrozumiałaś dobrze. Wręcz odwrotnie tylko i wyłacznie przyczyny. Jestem za aborcją, za nierodzeniem dzieci dopóki ten świat "popiórkowany" nie wyjdzie na prosta, zanim dorośli nie staną się normalni i będą dawać dobry przykład, będą mniej pracować i nie gonic za kasą, itp.....
To się da skomentować tylko w jeden sposób: "Łomatko!!!"
Tu są przyczyny tej nerwowości i agresji Sabino.niestety nie zgadzam sie z tym, że to sa przyczyny, przyczyny są inne, a rodzimy dzieci bo tak narzuca społeczeństwo, nasza kultura,
Być może za Ciebie zdecydowało społeczeństwo. Moje dzieci były chciane i planowane :D
Dlatego nie uogólniaj swoich przeżyć na wszystkie kobiety.
Zakazami nic nie zmienisz.
A możesz nawet popsuć autorytet rodziców, bo dziecko będzie miało nad nimi władzę (już pisałam o tym).
Biedni rodzice boja się własnych dzieci - jak to mozliwe?? tego nie moge pojąc. Chcesz mi powiedziec, że dobry rodzic ma powody aby się bac własnego dziecka?? - mi tego nie "wcisniesz" do głowy ale wielu ludzi tak mysli jak piszesz i to mnie tylko strasznie śmieszy -:))
No właśnie, tu masz dowód jak mało jeszcze wiesz o PRAWDZIWYM życiu...