Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: BARDZO powazny temat

Problemem tylko jak rozmawiać, żeby nie dołożyć...
Mi dało do myślenia, co dawno temu przeczytałam, że skoro uczymy tych granic, to je respektujmy i nie namawiajmy np. do całowania babci, czy cioci kiedy dziecko nie chce. I jakoś bez problemu z rodziną to się udało, czasem były buziaki, czasem nie i teraz następne maluchy jak mówią nie, to nikt się nie dziwi. Rodziców też to dotyczy, mój młodszy syn nie lubił od małego buziaków w usta, ewentualnie w policzek. Albo wcale i jego wola.
A jak się rozwinęła sytuacja z początku wątku? Z ostatnich wypowiedzi wynikało, że pogadanki nie pomogły? Była rozmowa z rodzicami?
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: BARDZO powazny temat

Z roznych powodow rozmowa z rodzicami nie moze miec miejsca.

W tej chwili dotykanie nie ma miejsca, ja nie "walkuje" tematu, by tez nie przeginac druga strone.

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

Jolanta Skindziul:
Problemem tylko jak rozmawiać, żeby nie dołożyć...
Mi dało do myślenia, co dawno temu przeczytałam, że skoro uczymy tych granic, to je respektujmy i nie namawiajmy np. do całowania babci, czy cioci kiedy dziecko nie chce. I jakoś bez problemu z rodziną to się udało, czasem były buziaki, czasem nie i teraz następne maluchy jak mówią nie, to nikt się nie dziwi. Rodziców też to dotyczy, mój młodszy syn nie lubił od małego buziaków w usta, ewentualnie w policzek. Albo wcale i jego wola.
A jak się rozwinęła sytuacja z początku wątku? Z ostatnich wypowiedzi wynikało, że pogadanki nie pomogły? Była rozmowa z rodzicami?


Nalezy mowic dzieciom o wszelkich sprawach zwiazanych z ich bezpieczenstwem. Uwrazliwiac podczas rozmow,ze dzieci czasem bawia sie tak czy tak i wtedy wtracic,ze czasem pokazuja sobie pupy dla smiechu i jesli cokolwiek sie kiedys stalo , czy cos powazniejszego czy zwykla zabawa to dziecko wowczas powie:" a my z Ela sobie pokazalysmy " albo"Julek pokazal siusiaka".... i wtedy mozna pociagnac temat- tak? pewnie sie smialyscie niezle i kto jeszcze tak sie wyglupial? podprowadzac dziecko i potem stwierdzic- ok, tylko pamietaj bys nie pozwalal/la sie dotykac bo to twoje i tylko ty mozesz miec dostep do tego miejsca i rodzice. Mnie coreczka pytala- a dlaczego? no i wtedy szlam dalej- bo to sa miejsca tylko nasze-moglabys tak w sklepie komus pokazac gdyby cie poprosil?( pytanie by zrozumiala,ze to miejsce intymne, nie takie samo jak reka czy nos) nie-odpowiedziala. No i w zabawie normalne jest,ze dzieci sobie pokazuja ale nie wiecej. A juz zaden dorosly o to prosic nie powinien bo nie jest twoja mama ani tata. Niech przyjdzie najpierw nas zapyta czy mozna. I tyle wystarczalo, ale tu temat pedofilii jest bardzo czesty wiec w koncu doszlam do tego,ze powiedzialam im w swoim czasie o doroslych, ktorzy lubia dotykac miejsc intymnych i nie jest to dobre a szantazuja dziecko tak i tak i zeby bylo swiadome,ze po pierwsze nikt tam nie ma wstepu, a po drugie jesli je bedzie straszyl,ze komus sie cos stanie jesli powie rodzicom o rozmowie czy nie daj boze zajsciu to jest to absolutne klamstwo. U mnie bylo w taki sposob.

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

To u nas wszyscy na osiedlu chyba byli molestowani w dzieciństwie, bo i pokazywaliśmy sobie i dotykaliśmy- mówię o wieku około 5 lat...

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

ja tez bawilam sie w "doktora" w dziecinstwie :-) jasne jest,ze wszystko w granicach- niestety to juz nie te same czasy...jak zauwazylas opisalam wczesniej 6-cioletniego chlopca, ktory zrobil "loda" koledze ... to juz nie jest zabawa " w doktora"....Marta G. edytował(a) ten post dnia 26.10.10 o godzinie 21:18
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: BARDZO powazny temat

czasy są takie same
molestowanie było i będzie - tylko my bardziej zwracamy na to uwagę

a mi się bardziej podoba wersja Jolanty niż Marty

NAWET TATA I MAMA MUSZĄ SZANOWAĆ GRANICE DZIECKA

tatusiowie i mamy też wykorzystują niestety
zdarza się też osoba, która przyjdzie i powie dziecku, że mama pozwoliła i tak zakręci dziecko że ulegnie

naprawdę tu nie ma drogi na skróty - trzeba interesować się tym co dzieje się z dzieckiem
i wspierać je w tym, że zawsze może bronić swoich granic

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

Czy z kontekstu moich wypowiedzi wynika,ze rodzice maja przyzwolenie na molestowanie dziecka? Bo nie napisalam tego drukowanymi literami?
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: BARDZO powazny temat

Ja powiem zupelnie szczerze, ze mam pewne opory, by myc wlasne dziecko.
Nie to, ze jakies wykorzystywanie seksualne, ale uwazam, ze prawie 7-latek ma prawo do swojej seksualnosci i do swojej intymnosci.
I ze jakos dla mnie jest to krepujace by go myc i dotykac.

Oczywiscie jednoczesnie slysze o dziecich w jego wieku, ktore nadal sa podcierane w toalecie przez mamy.

Nie wiem gdzie jest wlasciwe podejscie, gdzie jest ta granica, ktorej nei powinno sie przekraczac. Po prostu nie wiem. I nnie wiem co potem bedzie mialo wplyw akurat na moje dziecko i co ono z tego dziecinstwa najlepiej zapamieta.
Hania Dziurbis

Hania Dziurbis coś co lubię

Temat: BARDZO powazny temat

Rozgraniczenie wydaje się być bardzo prostym. Siebie umiesz umyć bez doprowadzania do orgazmu.

Co do rezygnacji z mycia dziecka i możliwości obejrzenia go nago. W ubiegłe wakacje 9 letnia córka mojego kolegi złapała na szyi kleszcza. Został usunięty. Drugi wczepił się w pachwinie...pomyśleć co by się mogło stać gdyby znajomy nie sprawdził także miejsc intymnych. Po drugie pojawia się zagadnienie związane ze stulejką i masą innych chorób którym możemy zawczasu zaradzić. Kwestia jak my podchodzimy do tego kontaktu.
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: BARDZO powazny temat

Hania Dziurbis:
>Po drugie pojawia się
zagadnienie związane ze stulejką i masą innych chorób którym możemy zawczasu zaradzić. Kwestia jak my podchodzimy do tego kontaktu.

Oj, nie przesadzajmy, ze wiekszosc z was wie jak wyglada stulejka (sorki, ale akurat ja o tym wiem sporo wiecej).

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

Magdalena B.:
Ja powiem zupelnie szczerze, ze mam pewne opory, by myc wlasne dziecko.
Nie to, ze jakies wykorzystywanie seksualne, ale uwazam, ze prawie 7-latek ma prawo do swojej seksualnosci i do swojej intymnosci.
I ze jakos dla mnie jest to krepujace by go myc i dotykac.

osobiscie mialam na mysli dzieci male-w wieku przedszkolnym choc moja artystka sama sie podmywala juz w wieku 2 lat -taki charakter, podczas gdy prawie 5-ciolatek za nic nie chce sam sobie wycierac pupy i myc jej potem. 7-dmioletnie dziecko jest juz wystarczajaco duze by samo sie soba zajmowalo ale sa rozne przypadki-to wciaz jeszcze dziecko wiec nie widze problemu jesli chce ono by mama je umyla...

Oczywiscie jednoczesnie slysze o dziecich w jego wieku, ktore nadal sa podcierane w toalecie przez mamy.

Nie wiem gdzie jest wlasciwe podejscie, gdzie jest ta granica, ktorej nei powinno sie przekraczac. Po prostu nie wiem. I nnie wiem co potem bedzie mialo wplyw akurat na moje dziecko i co ono z tego dziecinstwa najlepiej zapamieta.

Mysle,ze zdrowe podejscie wystarczy a jest ono z pewnoscia gdzies tam wpisane w kazda mame-jesli sie poczyta tu i tam, wyciagnie wnioski wowczas mysle ,ze mozna znalezc odpowiedz :-)

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

Magdalena B.:
Hania Dziurbis:
>Po drugie pojawia się
zagadnienie związane ze stulejką i masą innych chorób którym możemy zawczasu zaradzić. Kwestia jak my podchodzimy do tego kontaktu.

Oj, nie przesadzajmy, ze wiekszosc z was wie jak wyglada stulejka (sorki, ale akurat ja o tym wiem sporo wiecej).


Dlaczego tak sadzisz? skoro wiesz sporo to wiesz takze jaki procent chlopcow ma te dolegliwosc- wcale nie maly ....
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: BARDZO powazny temat

Marta G.:
Magdalena B.:
Hania Dziurbis:
>Po drugie pojawia się
zagadnienie związane ze stulejką i masą innych chorób którym możemy zawczasu zaradzić. Kwestia jak my podchodzimy do tego kontaktu.

Oj, nie przesadzajmy, ze wiekszosc z was wie jak wyglada stulejka (sorki, ale akurat ja o tym wiem sporo wiecej).


Dlaczego tak sadzisz? skoro wiesz sporo to wiesz takze jaki procent chlopcow ma te dolegliwosc- wcale nie maly ....

Mysle, ze wiem jaki procent chlopcow ma te dolegliwosc ;)
(od 6,5 roku hobbystyczni ezajmuje si eurologia i nefrologia dziecieca, wiec stad wydaje mi sie, ze wiem wiecej niz Ty i sie nei wymadrzam).
I do tego wiekszosc rodzicow myli stulejke ze sklejka i zwezeniem ujscia cewki moczowej.
(to tak przy okazji).

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

a ja sie wymadrzam bo mam powod :-DDD...ale nie wszyscy musza od razu o tym wiedziec...poza tym nie ma chyba znaczenia ta kwestia bo temat dotyczyl dotyku ;-)Marta G. edytował(a) ten post dnia 27.10.10 o godzinie 19:05
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: BARDZO powazny temat

Marta G.:
Czy z kontekstu moich wypowiedzi wynika,ze rodzice maja przyzwolenie na molestowanie dziecka? Bo nie napisalam tego drukowanymi literami?

Oczywiście nie, ale mi akurat chodziło o to, że jak się zmusza dziecko do pocałowania babci czy cioci kiedy ono tego nie chce, to potem może być łatwiej dorosłemu znanemu, a nawet bliskiemu (niestety molestowania jest sporo, i to właśnie takich małych dzieci też przez bliskie osoby) przekonać, że mają prawo robić to, co robią.
Nie nazwałabym molestowaniem namawianie swego dziecka do uścisków i buziaków, których ono nie chce (jako pięciolatek mój syn ustalił limit najwyżej jednego buziaka dzienne), ale jednak jest to przekraczanie jego granic. A skoro chcemy uczyć, by je mogło bronić, to je respektujmy.
A kiedy przestać myć, to sama nie wiem. U moich to było 5 i 6 lat, ale zdarzały się sytuacje, że pewne interwencje były potrzebne później, i ani ja, ani oni nie mieliśmy z tym problemu. To się jakoś samo tworzy w pewnym wieku, i wydaje mi się, że to może być różne, w zależności od dziecka. Mi zależało na tym, żeby to samo się stawało, przez tłumaczenie i nasze zachowania, a nie przez zawstydzanie.
A syn Magdaleny B. jest szczególnie chyba wrażliwy i ma problem z wyrażaniem ewentualnej niechęci? Bo właściwie nie widzę nic złego, w myciu siedmiolatka. Moje gagatki potrafiły przesiedzieć w wannie twierdząc, że się myli i byli zdziwieni, jak twierdziłam, że nie (brak nawet odrobiny osadu z mydła)...

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

Jolanta Skindziul:
Marta G.:
Czy z kontekstu moich wypowiedzi wynika,ze rodzice maja przyzwolenie na molestowanie dziecka? Bo nie napisalam tego drukowanymi literami?

Oczywiście nie, ale mi akurat chodziło o to, że jak się zmusza dziecko do pocałowania babci czy cioci kiedy ono tego nie chce, to potem może być łatwiej dorosłemu znanemu, a nawet bliskiemu (niestety molestowania jest sporo, i to właśnie takich małych dzieci też przez bliskie osoby) przekonać, że mają prawo robić to, co robią.


Absolutnie zgadzam sie. Nie zmuszam dzieci do calowania ani witania sie kiedy czuja sie zawstydzone czy niepewne.
To jest szacunek dla nich.

Nie nazwałabym molestowaniem namawianie swego dziecka do uścisków i buziaków, których ono nie chce (jako pięciolatek mój syn ustalił limit najwyżej jednego buziaka dzienne), ale jednak jest to przekraczanie jego granic. A skoro chcemy uczyć, by je mogło bronić, to je respektujmy.

no wiesz...moznaby sie nawet tu dopatrywac molestowania ale psychicznego rzeklabym :-) oczywiscie nienalezy sciskac i calowac dziecka na sile bo my tego potrzebujemy...
A kiedy przestać myć, to sama nie wiem. U moich to było 5 i 6 lat, ale zdarzały się sytuacje, że pewne interwencje były potrzebne później, i ani ja, ani oni nie mieliśmy z tym problemu. To się jakoś samo tworzy w pewnym wieku, i wydaje mi się, że to może być różne, w zależności od dziecka. Mi zależało na tym, żeby to samo się stawało, przez tłumaczenie i nasze zachowania, a nie przez zawstydzanie

I jak tez tak sadze :-) zawstydzanie prowadzi w pozniejszym zyciu do wielu blokad, hamuje wolnosc i kreatywnosc.

A syn Magdaleny B. jest szczególnie chyba wrażliwy i ma problem z wyrażaniem ewentualnej niechęci?

Magda pisala,ze jej synek ma problem z wyrazaniem emocji.

Bo właściwie nie widzę nic
złego, w myciu siedmiolatka. Moje gagatki potrafiły przesiedzieć w wannie twierdząc, że się myli i byli zdziwieni, jak twierdziłam, że nie (brak nawet odrobiny osadu z mydła)...

skads to znam..... :-DD
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: BARDZO powazny temat

No to właściwie się zgadzamy.
A sprawy intymne niełatwo w ramy jakieś włożyć. To zależy od naszych zwyczajów, wrażliwości naszej i dzieci, i niestety naszych problemów i zahamowań...
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: BARDZO powazny temat

Marta G.:
Nalezy mowic dzieciom o wszelkich sprawach zwiazanych z ich bezpieczenstwem. Uwrazliwiac podczas rozmow,ze dzieci czasem bawia sie tak czy tak i wtedy wtracic,ze czasem pokazuja sobie pupy dla smiechu i jesli cokolwiek sie kiedys stalo , czy cos

te zabawy są zdrowe wtedy kiedy dziecko wpada na nie samo a nie wtedy kiedy robi tak, bo rodzice mu powiedzieli, że tak się dzieci bawią
powazniejszego czy zwykla zabawa to dziecko wowczas powie:" a my z Ela sobie pokazalysmy " albo"Julek pokazal siusiaka".... i wtedy mozna pociagnac temat- tak? pewnie sie smialyscie niezle i kto jeszcze tak sie wyglupial? podprowadzac dziecko i potem stwierdzic- ok, tylko pamietaj bys nie pozwalal/la sie dotykac bo to twoje i tylko ty mozesz miec dostep do tego miejsca i rodzice.

tu właśnie to napisałaś
nawet rodzice mogą mieć dostęp tylko za zgodą dziecka
Mnie coreczka pytala- a dlaczego? no i wtedy szlam dalej- bo to sa miejsca tylko nasze-moglabys tak w sklepie komus pokazac gdyby cie poprosil?( pytanie by zrozumiala,ze to miejsce intymne, nie takie samo jak reka czy nos) nie-odpowiedziala. No i w zabawie normalne jest,ze dzieci sobie pokazuja ale nie wiecej. A juz zaden dorosly o to prosic nie powinien bo nie jest twoja mama ani tata. Niech przyjdzie najpierw nas zapyta czy mozna.

no i właśnie przyjdzie do dziecka i powie mu, że mama pozwoliła
i dziecko się zgodzi bo jest za małe żeby oceniać realnie takie sytuacje

I tyle wystarczalo, ale
tu temat pedofilii jest bardzo czesty wiec w koncu doszlam do tego,ze powiedzialam im w swoim czasie o doroslych, ktorzy lubia dotykac miejsc intymnych i nie jest to dobre a szantazuja dziecko tak i tak i zeby bylo swiadome,ze po pierwsze nikt tam nie ma wstepu, a po drugie jesli je bedzie straszyl,ze komus sie cos stanie jesli powie rodzicom o rozmowie czy nie daj boze zajsciu to jest to absolutne klamstwo. U mnie bylo w taki sposob.

tylko to nic nie daje
bo dziecko i tak nie obroni się przed dorosłym
zwłaszcza, że przeważnie jest to uwiedzenie, i dziecko nawet nie wie że coś się niepokojącego dzieje

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

Agnieszko,
Mam wrazenie,ze odbierasz w zupelnie inny sposob to co mam na mysli-i juz bym sie zastanawiala nad soba gdyby nie fakt,ze inne osoby z forum rozumieja dokladnie to, co wyrazilam.To,ze napisalam, ze mama moze miec dostep do miejsc intymnych dziecka czy jak ja tlumacze dziecku pewne sprawy sa wyrwanymi z tekstu zdaniami a moje wypowiedzi sa w zrozumialym tonie szacunku dla dzieci pod kadym wzgledem. I stwierdzenie,ze to nic nie daje - uwrazliwianie dzieci na pewne niebezpieczenstwa-znaczy,ze nie powinno sie w ogole poruszac takich tematow bo i tak dziecko nie da rady sie obronic-wiec nic nie robmy. No ja akurat inaczej to widze i dlatego jestem opinii, ze nalezy z dziecmi rozmawiac o wszystkim.

konto usunięte

Temat: BARDZO powazny temat

Agnieszka S.:

tylko to nic nie daje
bo dziecko i tak nie obroni się przed dorosłym
zwłaszcza, że przeważnie jest to uwiedzenie, i dziecko nawet nie wie że coś się niepokojącego dzieje

Agnieszka, czy uwazasz, ze istnieje jakikolwiek sposob zeby uchronic kilku (a nawet i kilkunastolatka) przed uwiedzeniem?



Wyślij zaproszenie do