Agnieszka S.

Agnieszka S. Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Magdalena K.:
(koleżanką Magdą B. proponuję się nie przejmować. Z moich doświadczeń wynika, że ma ona problem z merytoryczną dyskusją. Wszędzie gdzie się pojawi jątrzy, obraża, i nie uznaje innych racji niż swoje. Z tych właśnie powodów zablokowałam ją na grupie Autyzm.)

Mam podobne obserwacje, równolegle na tym samym forum toczy się interesująca dyskusja na temat granic odpowiedzialności rodziców za dzieci sprowokowana przypadkiem 14-latki pragnącej samej samotnie opłynąć świat. Śledzę dyskusję z zainteresowaniem ale niestety z przykrością stwierdzam, że wypowiedzi koleżanki Magdy B. są delikatnie ujmując irytujące oraz zaczepne/agresywne wobec pozostałych osób tam się wypowiadających. Aż niemiło się to czyta, a najsmutniejsze jest to, że ktoś kto sam zaostrza rozmowę, kompletnie tego nie dostrzega i zarzuca to innym osobom. Tutaj niestety miało miejsce analogiczne zachowanie, dlatego wnioskuję, że tej osoby już nie wychowany, zwracanie uwagi jest bezcelowe i najrozsądniej jest ją ignorować. Jak mawiał Stanisław Jerzy Lec "nie kłóć się z głupim, inni nie zauważą różnicy" ...Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 05.08.10 o godzinie 21:09
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Magdalena K.:
(koleżanką Magdą B. proponuję się nie przejmować. Z moich doświadczeń wynika, że ma ona problem z merytoryczną dyskusją. Wszędzie gdzie się pojawi jątrzy, obraża, i nie uznaje innych racji niż swoje. Z tych właśnie powodów zablokowałam ją na grupie Autyzm.)
Chcialabym Ci Magdo przypomniec PRAWDZIWE powody, ktorych zapewne sie wstydzisz...
Ale ... moze powinnam zaprosic tu kilka osob, ktore widzialy jak robilas rozpierduche, robiac NAM awanture, gdy powstala grupa Autystyczne dzieci.

Po czym po zrobieniu tejze zablokowalas mi dostep, mimo iz na Twojej grupie nie wypowiadalam sie juz od pewnego czasu uwazajac to za strate czasu, gdyz jako wlascicielka i moderatorka zupelnie nie bralas udzialu w zyciu grupy i pozwolilas na pyskowki i przepychanki na temat szczepien (tez mam Ci przypomniec o przepychnace z niejaka Anetka Kornecka??, a moze mam przypomniej inne postacie z tego watku???)

Tak wiec prosze Cie nie przeinaczej prawdy na swoja korzysc, bo jest to NADER TENDENCYJNE.

Tak wiec proponowalabym, bys przestala sie zachowywac jak obrazona krolewna, ktorej zabrano zabawke. Skoro nie umialas prowadzic forum, przykro mi.
Widac konkurencja nie spi.

konto usunięte

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Magdalena K.:
(koleżanką Magdą B. proponuję się nie przejmować. Z moich doświadczeń wynika, że ma ona problem z merytoryczną dyskusją. Wszędzie gdzie się pojawi jątrzy, obraża, i nie uznaje innych racji niż swoje. Z tych właśnie powodów zablokowałam ją na grupie Autyzm.)
Oooo i tu Madzia też szaleje ????
Hehe nic nowego.Magda zawsze jest w opozycji.
Magdo-"Czasem lepiej nic nie mówić i wydawać się głupcem, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości".

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Magda B miała opis w swoim profilu "kobieta spełniona". Odnoszę wrażenie, że jest dokładnie na odwrót.

Zazwyczaj, jeśli ktoś "krzyczy" jak bardzo jest szczęśliwy, próbuje przykryć to, jak bardzo jest nieszczęśliwy. Współczuję Tobie Magdo. Z całego serca.
Magdalena K.

Magdalena K. Social Work

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

normalnie śmiech na sali :) Nawet nie będę tej wypowiedzi komentować.

A tak btw - zastanawiam się skąd w ludziach tyle jadu, że nie potrafią NAWET normalnie dyskutować.

Dziwne...bo wszyscy tu mamy podobne zdanie...ale to my się pewnie mylimy ;)

Trolli się ignoruje, zatem "współczytacze" tej jałowej dyskusji... proponuję się skupić na meritum.

Właśnie miałam parę dni temu rozmowę z mamą pewnego 3-latka. Nie widziałam go na oczy (poza zdjęciami), ale po opisaniu kilku "problemów wychowawczych" postanowiłam, że zasugeruję dziewczynie, by udała się z małym co najmniej do psychologa/pedagoga/logopedy.
3 latek nie mówi właściwie nic, nie bawi się z innymi dziećmi, ucieka non stop rodzicom, na ulicy nie dostrzega, że samochód jadący mógłby mu zrobić krzywdę, bardzo wybiórczo je...itd.

Do tej pory ona sobie to tłumaczyła, że "nie jest jeszcze wystarczająco uspołeczniony"... Nie znam jej dobrze, ale uznałam, że powiem jej, że bardzo przypominają mi te zachowania problemy mojego syna-autystycznego. Reakcja była najpierw taka, że "nie", że "absolutnie" itp. Powiedziałam OK, ale gdybyś się jednak zdecydowała sprawdzić co z małym to służę namiarami.
Za tydzień się odezwała, wysłałam jej cały informator synapsisowski dla jej województwa...Mam nadzieję, że jej dziecko nie ma autyzmu... a jeśli ma, to myślę, że z terapią (dzięki temu, że zdecydowałam się jej zwrócić uwagę) będą rok do przodu.
Magdalena K.

Magdalena K. Social Work

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Ewa Chojnacka:
Magda B miała opis w swoim profilu "kobieta spełniona". Odnoszę wrażenie, że jest dokładnie na odwrót.

a w nowym cytacie pominęła słowo "niestety" :)

Szkoda ;)
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

U znajomych jest dziecko, które zachowuje się tak, jak opisała założycielka wątku. A właściwie zachowywało się, bo po rocznej terapii jest z dzieckiem znacznie lepszy kontakt. Oni sami zauważyli problem, ale gdyby tak nie było, a byłby ktoś, kto mógłby zwrócić na to uwagę, a nie zrobił z powodu "wrażliwości" czy lenistwa... Dzieciak już byłby rok do tyłu. A nie znam się na tym i nie wiem, czy to byłoby do odrobienia.

konto usunięte

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

-Magdalena- B.:
Mam wrazenie, ze Ty poszukujesz moich wypowiedzi ;)))
Czy to nie jest jakas schiza ;)))???? I nie wymaga leczenia???
No wiesz nieładnie tak komuś sugerować żeby poszedł do specjalisty,więc ja w stosunku do Ciebie nawet się nie ośmielę :-*
Nie chcialabym, bys mi speiwala piosenki "I see you", ale chyba bardzo sie musialas tym przejac i wziac to do siebie.
Powinnas chyba jednak z profilu posluchac sobie trzeciej piosenki i "powiedziec sobie dosc" ;)
Tak wiec mysle, ze koniec z lazeniem i szukaniem moich wypowiedzi.
Madziu czujesz już mój oddech na swoich plecach,świetnie ;-))))))))) ;-DDDDDDDDD
Niestety,ale z Magdą nie ma dyskusji na żadnym poziomie.Ciężko jest z kimś takim dyskutować,kto zawsze krytykuje wszystkie-wszystkich wypowiedzi i uważa się za alfę i omegę wklejając wszystko z google.

konto usunięte

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Magdaleno specjalnie dla Ciebie: "Tak,tak.....tam w lustrze to niestety ja."Popraw sobie kochaniuka wpis w swoim profilu :-)
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Ula O.:
Magdaleno specjalnie dla Ciebie: "Tak,tak.....tam w lustrze to niestety ja."Popraw sobie kochaniuka wpis w swoim profilu :-)

Tobie sie nudzi ;)
Oto taki urywek Twojej "TFUrczosci"

Ula Ornowicz-Serenda oznacza Twoją wypowiedź jako wartościową
wczoraj 20:48

Ula Ornowicz-Serenda oznacza Twoją wypowiedź jako wartościową

wczoraj 20:46

Ula Ornowicz-Serenda oznacza Twoją wypowiedź jako wartościową

wczoraj 20:45

Ula Ornowicz-Serenda oznacza Twoją wypowiedź jako wartościową

wczoraj 20:44

Ula Ornowicz-Serenda i 2 inne osoby oznaczają Twoją wypowiedź jako wartościową

wczoraj 20:43

Ula Ornowicz-Serenda i Anna Liszewska oznaczają Twoją wypowiedź jako wartościową

wczoraj 20:43

Ula Ornowicz-Serenda i 2 inne osoby oznaczają Twoją wypowiedź jako wartościową

wczoraj 20:42

Ula Ornowicz-Serenda oznacza Twoją wypowiedź jako wartościową

wczoraj 20:42

Ula Ornowicz-Serenda i 2 inne osoby oznaczają Twoją wypowiedź jako wartościową

Ula... prosze Cie. Mielismy tu na GL przyklad stalkingu. Opisano go w gazecie. Nie chcialabym, by ten byl drugim.
Kasia M.

Kasia M. "Świat jest taki,
jaki myślisz, że
jest"

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Witajcie, przez przypadek zajrzałam w ten wątek. Nie jestem obecnie zaangazowana w żadną dyskusję na tym forum, więc może uznacie moją wypowiedziec za obiektywną.

rozumiem te mamy, które są wyczulone na pewne sygnały i byłby wdzięczne, gdyby ktoś zwrócił im uwagę, gdyby zauważył, że z ich pociechami jest coś nie tak. sama bym się cieszyła!

Z drugiej jednak strony popieram Magdalenę. Ludzie, nie dajmy się zwariowac! wiadomo, że jak w każdej chorobie, musi wystapic kilka objawów na raz, ale jak Magdalena mówi, jedna jaskółka wiosny nie czyni.

nie popadajmy w skrajności, nie każda odmiennośc dziecka to od razu straszna choroba! no i nie idealizujmy tak Zachodu. U rocznych dzieci wykrywa się autyzm? to gratuluję lekarzom z całego serca. Mieszkam w Londynie, tutaj też mieszka jedna z moich koleżanek, którą znam jeszcze z Polski, mamy synów w tym samym wieku. Jej synek ma stwierdzony zespół Aspergera. diagnoza trwała kilka miesięcy! Najpierw pani w szkole (w zerówce, gdy maluch miał 4,5 roku) stwierdziła, że zaobserwowała u niego niepokojace objawy. Poinformowano matkę, skontaktowano się ze specjalistą. Obserwacje trwały KILKA miesięcy, zanim postawiono diagnozę. Nie jest to więc takie proste, prawda? Skoro specjaliście potrzeba było tyle czasu, to nam, niewykwalifikowanym nie wypada się wymądrzac tylko dlatego, że dziecko rzuciło samochodem w ścianę (choc objawy opisane przez załozycielkę zwracają uwagę i mnie by na pewno zaniepokoiły).
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Katarzyna M.:
nie popadajmy w skrajności, nie każda odmiennośc dziecka to od razu straszna choroba! no i nie idealizujmy tak Zachodu. U rocznych dzieci wykrywa się autyzm? to gratuluję lekarzom z całego serca. Mieszkam w Londynie, tutaj też mieszka jedna z moich koleżanek, którą znam jeszcze z Polski, mamy synów w tym samym wieku. Jej synek ma stwierdzony zespół Aspergera. diagnoza trwała kilka miesięcy! Najpierw pani w szkole (w zerówce, gdy maluch miał 4,5 roku) stwierdziła, że zaobserwowała u niego niepokojace objawy. Poinformowano matkę, skontaktowano się ze specjalistą. Obserwacje trwały KILKA miesięcy, zanim postawiono diagnozę. Nie jest to więc takie proste, prawda? Skoro specjaliście potrzeba było tyle czasu, to nam, niewykwalifikowanym nie wypada się wymądrzac tylko dlatego, że dziecko rzuciło samochodem w ścianę (choc objawy opisane przez załozycielkę zwracają uwagę i mnie by na pewno zaniepokoiły).

Jakis czas temu "modne" bylo ADHD. I jakkolwiek oczywiscie ADHD istnieje jako jednostka chorobowa, to wiele przypadkow ADHD bylo czystym wynikiem olewania dzieci, bo:
- rodzice pozwalali w piaskownicy na rzucanie piachem i uznawali to za niezly sposob radzenia sobie z zabieraniem zabawek przez inne dzieci
- rodzice pozwalali na bezstresowe wychowanie, bo przeciez... no kochamy nasze dzieci i zdazymy je wychowac (co czesto konczyli sie zakladaniem kubla na smieci nauczycielom itp).

Tak wiec tu jest podobnie.
Czasem lekarzowi jest wygodniej. Pisze calosciowe zaburzenia rozwojowe i niech sie odczepi matka i tyle. Pediatra ma taka matke z glowy, bo ona juz wtedy podchodzi pod opieke specjalistow, a nie przynudza pediatrze. Proste.
Agnieszka S.

Agnieszka S. Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Katarzyna M.:
Witajcie, przez przypadek zajrzałam w ten wątek. Nie jestem obecnie zaangazowana w żadną dyskusję na tym forum, więc może uznacie moją wypowiedziec za obiektywną.

rozumiem te mamy, które są wyczulone na pewne sygnały i byłby wdzięczne, gdyby ktoś zwrócił im uwagę, gdyby zauważył, że z ich pociechami jest coś nie tak. sama bym się cieszyła!

Z drugiej jednak strony popieram Magdalenę. Ludzie, nie dajmy się zwariowac! wiadomo, że jak w każdej chorobie, musi wystapic kilka objawów na raz, ale jak Magdalena mówi, jedna jaskółka wiosny nie czyni.

nie popadajmy w skrajności, nie każda odmiennośc dziecka to od razu straszna choroba! no i nie idealizujmy tak Zachodu. U rocznych dzieci wykrywa się autyzm? to gratuluję lekarzom z całego serca. Mieszkam w Londynie, tutaj też mieszka jedna z moich koleżanek, którą znam jeszcze z Polski, mamy synów w tym samym wieku. Jej synek ma stwierdzony zespół Aspergera. diagnoza trwała kilka miesięcy! Najpierw pani w szkole (w zerówce, gdy maluch miał 4,5 roku) stwierdziła, że zaobserwowała u niego niepokojace objawy. Poinformowano matkę, skontaktowano się ze specjalistą. Obserwacje trwały KILKA miesięcy, zanim postawiono diagnozę. Nie jest to więc takie proste, prawda? Skoro specjaliście potrzeba było tyle czasu, to nam, niewykwalifikowanym nie wypada się wymądrzac tylko dlatego, że dziecko rzuciło samochodem w ścianę (choc objawy opisane przez załozycielkę zwracają uwagę i mnie by na pewno zaniepokoiły).
Kasiu być może nie zwróciłaś uwagi na to, że wszystkie nie twierdzimy iż, jeden objaw świadczy o autyźmie. Dyskutujemy tu o sytuacji gdy u dziecka występuje co najmniej kilka objawów autyzmu i np. rodzic nie zauważa tego. Nie twierdzimy, że z jednym objawem należy lecieć do lekarza. Twierdzimy, że w przypadku zauważenia niepokojących SYGNAŁÓW (liczba mnoga!) nie zaszkodzi tego skonsultować ze specjalistą. Jeśli obawy się nie potwierdzą to super, a jeśli się potwierdzą, to zwiększa szanse dziecka na zrobienie postępów - zatem wg mnie korzyść jest naprawdę wymierna.Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 08.08.10 o godzinie 16:30
Agnieszka S.

Agnieszka S. Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

-Magdalena- B.:

Jakis czas temu "modne" bylo ADHD. I jakkolwiek oczywiscie ADHD istnieje jako jednostka chorobowa, to wiele przypadkow ADHD bylo czystym wynikiem olewania dzieci, bo:
- rodzice pozwalali w piaskownicy na rzucanie piachem i uznawali to za niezly sposob radzenia sobie z zabieraniem zabawek przez inne dzieci
- rodzice pozwalali na bezstresowe wychowanie, bo przeciez... no kochamy nasze dzieci i zdazymy je wychowac (co czesto konczyli sie zakladaniem kubla na smieci nauczycielom itp).

Tak wiec tu jest podobnie.
Czasem lekarzowi jest wygodniej. Pisze calosciowe zaburzenia rozwojowe i niech sie odczepi matka i tyle. Pediatra ma taka matke z glowy, bo ona juz wtedy podchodzi pod opieke specjalistow, a nie przynudza pediatrze. Proste.
Pomimo, że do tej pory się z Twoimi wypowiedziami Magdo nie zgadzałam (jak również z formą prowadzenia dyskusji) to tutaj jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Natomiast proponuję żeby pozostać przy temacie bo za dużo już tych wszystkich dygresji, zwłaszcza tych gdzie uczestnicy sobie nawzajem delikatnie ujmując dokuczają.Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 08.08.10 o godzinie 16:31

konto usunięte

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

-Magdalena- B.:
Ty na prawdę jesteś szurnięta,[/edited]
Pozwolilam sobie zglosic Twoja wypowiedz do administracji.
JA Twoją także zgłosiłam,a jaką to domyśl się sama,była to wypowiedz ad personam do mnie.
Do widzenia ;-) ;-D

konto usunięte

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Agnieszka S.:
Kasiu być może nie zwróciłaś uwagi na to, że wszystkie nie twierdzimy iż, jeden objaw świadczy o autyźmie. Dyskutujemy tu o sytuacji gdy u dziecka występuje co najmniej kilka objawów autyzmu i np. rodzic nie zauważa tego. Nie twierdzimy, że z jednym objawem należy lecieć do lekarza. Twierdzimy, że w przypadku zauważenia niepokojących SYGNAŁÓW (liczba mnoga!) nie zaszkodzi tego skonsultować ze specjalistą. Jeśli obawy się nie potwierdzą to super, a jeśli się potwierdzą, to zwiększa szanse dziecka na zrobienie postępów - zatem wg mnie korzyść jest naprawdę wymierna.
Zgadzam się,ale zauważyłam Agnieszko że dużo ludzi,rodziców nie lubi jak im się zwraca na coś uwagę(poucza),fakt ja też tego nie lubię,ale jeśli chodzi o kwestie ZDROWIA mojego dziecka,nigdy nie miałabym za złe jak ktoś by mi zwrócił uwagę czy zaproponował konsultację z lekarzem(jeszcze mi się to nie zdarzyło).
Nie jest to żadną ujmą dla mnie i sama też bym tak postąpiła,a jak by się ta osoba obraziła,no cóż trudno,nieraz rodzice nie widzą tego,co widzi osoba postronna.
Agnieszka S.

Agnieszka S. Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Zgadzam się,ale zauważyłam Agnieszko że dużo ludzi,rodziców nie lubi jak im się zwraca na coś uwagę(poucza),fakt ja też tego nie lubię,ale jeśli chodzi o kwestie ZDROWIA mojego dziecka,nigdy nie miałabym za złe jak ktoś by mi zwrócił uwagę czy zaproponował konsultację z lekarzem(jeszcze mi się to nie zdarzyło).
Nie jest to żadną ujmą dla mnie i sama też bym tak postąpiła,a jak by się ta osoba obraziła,no cóż trudno,nieraz rodzice nie widzą tego,co widzi osoba postronna.
Tak, to prawda. Mi się też zdarzyło być zaczepianą na ulicy przez osobę postronną mającą wątpliwości czy np. właściwie ubrałam dziecko, czy odpowiednio dociągnęłam chustę i przyznaję, że nie jest to miłe. Pierwsza reakcja w głowie to taka, że co to za czepianie się ale za chwilę, przynajmniej u mnie, jest refleksja czy przypadkiem dana osoba nie ma racji i nie zaszkodzi sprawdzić, przemyśleć. Myślę tak, gdyż nie jest łatwo podejść do kogoś i zwrócić uwagę, więc jeśli ktoś się na coś takiego zdecydował to może coś w tym jest. Również nie jest łatwo zwrócić uwagę koleżance na coś co nas niepokoi u jej dziecka. Jednak skoro chodzi o dziecko to warto zareagować, a swoją wypowiedź tak pokierować aby jak najmniej urazić rodzica. Do dziś czasem żałuję, że nie zareagowałam kilka lat temu na Warszawiance - byłam świadkiem sceny gdzie dziecko (maluch na oko 2-3 letni) bardzo ale to bardzo bał się wody, a matka zmuszała go do wejścia na basen. Widok był przykry, dziecko bardzo płakało (i nie była to histeria ale autentyczny strach w oczach), jednocześnie zwracało się do mamy aby go "ochroniła" przed tym co budzi jego strach a matka ta opoka działa jakby wbrew maluchowi co potęgowało jego żal i strach. Wydaje mi się, że pomimo dobrych intencji robiła dziecku krzywdę (nic na siłę). Nie zwróciłam uwagi bo bałam się jej reakcji typu to JEJ dziecko (w sensie coś jakby przedmiot ożywiony należący do niej) i to ona decyduje co z nim robi. Nie liczą się uczucia ani dobro dziecko lecz zamiary matki. Ale być może przykład przeze mnie podany jest nieco przejaskrawiony.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Agnieszka S.:
Zgadzam się,ale zauważyłam Agnieszko że dużo ludzi,rodziców nie lubi jak im się zwraca na coś uwagę(poucza),fakt ja też tego nie lubię,ale jeśli chodzi o kwestie ZDROWIA mojego dziecka,nigdy nie miałabym za złe jak ktoś by mi zwrócił uwagę czy zaproponował konsultację z lekarzem(jeszcze mi się to nie zdarzyło).
Nie jest to żadną ujmą dla mnie i sama też bym tak postąpiła,a jak by się ta osoba obraziła,no cóż trudno,nieraz rodzice nie widzą tego,co widzi osoba postronna.
Tak, to prawda. Mi się też zdarzyło być zaczepianą na ulicy przez osobę postronną mającą wątpliwości czy np. właściwie ubrałam dziecko, czy odpowiednio dociągnęłam chustę i przyznaję, że nie jest to miłe. Pierwsza reakcja w głowie to taka, że co to za czepianie się ale za chwilę, przynajmniej u mnie, jest refleksja czy przypadkiem dana osoba nie ma racji i nie zaszkodzi sprawdzić, przemyśleć. Myślę tak, gdyż nie jest łatwo podejść do kogoś i zwrócić uwagę, więc jeśli ktoś się na coś takiego zdecydował to może coś w tym jest. Również nie jest łatwo zwrócić uwagę koleżance na coś co nas niepokoi u jej dziecka.

Jest drobny niuans pomiędzy zwróceniem uwagi, że dziecko jest niewłaściwie ubrane, a tym, że wykazuje niepokojące objawy w swym zachowaniu.

Pierwsza sytuacja sugeruje niewłaściwą opiekę ze strony rodzica, druga sytuacja problemy ze zdrowiem dziecka.

Pierwsza sytuacja może być dyskusyjna (Ty uważasz, że na sweter za ciepło, matka uznała, że sweterek w taką pogodę jest akurat). Matka często postępuje instynktownie. Jak wiemy są osoby ciepłolubne i na odwrót. Jeden z nas szybciej marznie, inny nie lubi być ubrany za ciepło.

Sama pamiętam, jak zirytowała mnie pewna starsza pani, która w upalny dzień zwróciła uwagę, że moja roczna córka nie ma kapelusika. Tak się składa, że przebywałam z nią w cieniu, natomiast założenie czapeczki na nagrzana główkę w upalny dzień mógł grozić przegrzaniem i udarem. Wiedziałam co robię. W tym wypadku ona nie miała racji i gdybym (nie daj Boże) jej posłuchała - mogłaby swoją radą narazić moje dziecko na spore problemy.

Więc co innego zwracać uwagę na to jak postępuje rodzic, a co innego zwrócić uwagę na symptomy zachowania, które mogą być niepokojące.

Nie wiem jak należy postąpić w przypadku sytuacji z basenem.. Z przykrością stwierdzam, że postąpiłabym podobnie, to znaczy nie wtrącałabym się.Marzena J. edytował(a) ten post dnia 08.08.10 o godzinie 22:08
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Ja miałabym poczucie winy, gdybym widziała, że może być coś nie tak, nie powiedziałabym o tym (oczywiście, że nie diagnozując, tylko sugerując, że może by pójść do specjalisty) i z tego powodu, że taka "delikatna" byłam dziecko miałoby mieć już nieusuwalny problem.
Oczywiście rodzic zrobi, co zechce, ale jeśli jest możliwość, że coś jest nie tak, a rodzice chowają głowę w piasek z różnych powodów, to uważam, że dziecko jest ważniejsze, niż moje, czy rodziców problemy z ewentualnym dogadaniem się później.
Magdalena K.

Magdalena K. Social Work

Temat: Autyzm czy zbieg okolicznosci

Mieszkam w Londynie, tutaj też mieszka jedna z
moich koleżanek, którą znam jeszcze z Polski, mamy synów w tym samym wieku. Jej synek ma stwierdzony zespół Aspergera. diagnoza trwała kilka miesięcy! Najpierw pani w szkole (w zerówce, gdy maluch miał 4,5 roku) stwierdziła, że zaobserwowała u niego niepokojace objawy. Poinformowano matkę, skontaktowano się ze specjalistą. Obserwacje trwały KILKA miesięcy, zanim postawiono diagnozę. Nie jest to więc takie proste, prawda? Skoro specjaliście potrzeba było tyle czasu, to nam, niewykwalifikowanym nie wypada się wymądrzac tylko dlatego, że dziecko rzuciło samochodem w ścianę (choc objawy opisane przez załozycielkę zwracają uwagę i mnie by na pewno zaniepokoiły).

Katarzyno, wspomnialas o konkretnej sytuacji, zespole Aspergera - niestety, ale to mimo wszystko nie jest klasyczny autyzm. Czasem ludzie cale zycie nie wiedza, ze go maja - (np. moj eks maz ;) ) Czasami sie dowiaduja po 40-stce. Taki przypadek widzialam w zeszlym roku na naszym turnusie rehabilitacyjnym. Ojciec jednego z chlopcow dowiedzial sie, ze ma ZA. To zaburzenie jest tak, ze tak powiem sliskie, ze z samym autyzmem, na pierwszy rzut oka, niewiele go laczy. Moje dziecko ma autyzm i to naprawde widoczne gdy pobedziesz z moim synkiem w jednym pokoju przez 10 minut.

Dlatego tez sam autyzm dosc latwo poznac - mowie o pelnej diagnozie. Wystarcza 3 spotkania-obserwacje + wywiad z rodzicami. Dlatego nie zgodze sie, ze "nie popadajmy w paranoje". Dalej uwazam, ze jesli u jednego dziecka widzimy ze 3, 4 cechy ktore "pasuja" warto to sprawdzic... bo przeciez to tylko dla dobra dziecka. Jesli nic mu nie jest. Tym lepiej.

Następna dyskusja:

Czy "Superniania" pomaga




Wyślij zaproszenie do