konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Marta G.:
[...]
mam ten sam problem w zyciu :-) ale nie umiem zaciskac zebow i ide za glosem wewnetrznym i mam w dupie co inni mysla. Kto powiedzial,ze mamy nasladowac mase? w koncu trafi sie ktos kto mysli podobnie...gdyby nie takie osoby jak Ty to caly swiat bylby jedna wielka masa do zagniecenia i upieczenia :-)

Dziękuję. Widzę, że jest więcej rewolucjonistów na świecie :) I niech tak zostanie! Obyśmy tylko miały jak najmniej okazji do walki...


he he, Marta-pobozne zyczenie...sama zreszta doswiadczasz tego chyba zbyt czesto :-)

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Dagmara D.:
[...]

Jesteś w radzie Rodziców ? W trójce klasowej ? Nie ? To się zapisz. Zebrania rady rodziców są otwarte. Dowiedz się o możliwości dofinansowania. Jeśli nie chcesz, żeby Twoje dziecko nie było "głupsze" to spróbuj to rozwiązać.
Jestem w trójce, ale co to zmienia. Powiedz mi dlaczego mam się zgadzać na stwarzanie takich sytuacji? To są zajęcia nieobowiązkowe wsadzone w obowiązkowy czas nauki. Zarabia na tym jakaś ciocia, kuzynka pani dyrektor.
To tak, jakby ktoś powiedział, że dzieciaki mają się uczyć w czasie lekcji kynologii, bo akurat mój wuj nie ma etatu, a na pewno wszystkim się to przyda.
Dodam jeszcze, że wuj lubi jeść obiad w domu, dlatego interesują go godziny pracy do południa.

Mnie na te zajęcia stać, ale ja, żeby mieć stały dochód muszę przekonać klientów, że jestem warta ich pieniędzy. Nie wkręcę się gdzieś, gdzie będą mi płacić, bo jestem córką swojego ojca lub kuzynką szefa. Frajerstwo, czy uczciwość?Marta Kaszyńska edytował(a) ten post dnia 29.10.10 o godzinie 14:58

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Dagmara D.:
Marek M.:
wykancza , wykancza....ale to wina chorych rodzicow, ktorzy chca pokazac,ze "ich stac"- tu na szczescie nie ma wstydu mowiac o
no to dziękuję Ci bardzo, jeśli chcę aby moje dziecko nie "odstawało" od grupy lub nie wyłamywało się z ogólnego postępowania klasy to znaczy że jestem chory???Marek M. edytował(a) ten post dnia 29.10.10 o godzinie 14:33
I na wszystko się zgadzasz ? I zawsze chcesz, żeby dziecko robiło to co reszta stada ?
Ja po prostu pytałam moje dzieci. A nic mnie tak nie wkurzało jak mamuśki wyskakujące z zakupem dzieła sztuki dla pani na zakończenie III klasy. I zrzuta po 500. Sorry, dla mnie to chore.
Oczywiąsie że NIE. Jeżeli coś mi nie pasuje to przekonuję większość stada do mojego i dizałamy....
Mam też to szczęście że dziecko (narazie pierwsze) chodzi do poukładanej szkoły (płatnej) gdzie ma wachlarz zajęć dodatkowych (w ramachy opłaty) i to ONO może wybierać co mu odpowiada a co nie. A co do zrzutek na dzień nauczyciela - rodzice płacący za szkołę mają zdrowsze podejście do prezentów i innych takich opisanych przeze mnie wyżej

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Dagmara D.:
[...]

Jesteś w radzie Rodziców ? W trójce klasowej ? Nie ? To się zapisz. Zebrania rady rodziców są otwarte. Dowiedz się o możliwości dofinansowania. Jeśli nie chcesz, żeby Twoje dziecko nie było "głupsze" to spróbuj to rozwiązać.
Jestem w trójce, ale co to zmienia. Powiedz mi dlaczego mam się zgadzać na stwarzanie takich sytuacji? To są zajęcia nieobowiązkowe wsadzone w obowiązkowy czas nauki. Zarabia na tym jakaś ciocia, kuzynka pani dyrektor.
To tak, jakby ktoś powiedział, że dzieciaki mają się uczyć w czasie lekcji kynologii, bo akurat mój wuj nie ma etatu, a na pewno wszystkim się to przyda.
Dodam jeszcze, że wuj lubi jeść obiad w domu, dlatego interesują go godziny pracy do południa.

Mnie na te zajęcia stać, ale ja, żeby mieć stały dochód muszę przekonać klientów, że jestem warta ich pieniędzy. Nie wkręcę się gdzieś, gdzie będą mi płacić, bo jestem córką swojego ojca lub kuzynką szefa. Frajerstwo, czy uczciwość?

Możesz się wkurzać i dramatyzować, a z tego co piszesz to i tak tych układów nie zmienisz. Polecam poszukać jakieś lepszej szkoły dla swoich dzieci, gdzie rodzice mają więcej do powiedzenia (bo np. płacą za szkołe - mają wtety nawet wpływ na układanie zajęć, a wszelkie znajomości rodzinne raczej pomagają niż przeszkadzają w tworzeniu zdrowej społeczności)
Tym bardziej że jak piszesz Cię na to staćMarek M. edytował(a) ten post dnia 29.10.10 o godzinie 15:06
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Dagmara D.:
[...]

Jesteś w radzie Rodziców ? W trójce klasowej ? Nie ? To się zapisz. Zebrania rady rodziców są otwarte. Dowiedz się o możliwości dofinansowania. Jeśli nie chcesz, żeby Twoje dziecko nie było "głupsze" to spróbuj to rozwiązać.
Jestem w trójce, ale co to zmienia. Powiedz mi dlaczego mam się zgadzać na stwarzanie takich sytuacji?
Ale ja na razie Ci piszę, że się nie masz zgadać.
To są zajęcia nieobowiązkowe wsadzone w obowiązkowy czas nauki. Zarabia na tym jakaś ciocia, kuzynka pani dyrektor.
NO i właśnie dlatego masz prawo się sprzeciwić. Ale musisz mieć na to twarde dowody. Trzeba trochę pogrzebać w przepisach, czy szkoła może takie zajęcia robić. Trzeba przekonać innych rodziców, trzeba temat nagłośnić.
To tak, jakby ktoś powiedział, że dzieciaki mają się uczyć w czasie lekcji kynologii, bo akurat mój wuj nie ma etatu, a na pewno wszystkim się to przyda.
Dodam jeszcze, że wuj lubi jeść obiad w domu, dlatego interesują go godziny pracy do południa.

ALe to wiesz, jesteś pewna, czy tak Ci się tylko wydaje ?
Mnie na te zajęcia stać, ale ja, żeby mieć stały dochód muszę przekonać klientów, że jestem warta ich pieniędzy. Nie wkręcę się gdzieś, gdzie będą mi płacić, bo jestem córką swojego ojca lub kuzynką szefa. Frajerstwo, czy uczciwość?Marta Kaszyńska edytował(a) ten post dnia 29.10.10 o godzinie 14:58
Jesli masz na to dowody - to jesteś w domu. Jelsi nie - wyjdziesz na osobę z teorią spiskową świata. A to nie o to chodzi. Jest jeszcze kuratorium , nadzór, gmina, która współfinansuje szkołę... trzeba poszukać, ale nie na zasadzie pieniactwa.

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Oczywiąsie że NIE. Jeżeli coś mi nie pasuje to przekonuję większość stada do mojego i dizałamy....
Mam też to szczęście że dziecko (narazie pierwsze) chodzi do poukładanej szkoły (płatnej) gdzie ma wachlarz zajęć dodatkowych (w ramachy opłaty) i to ONO może wybierać co mu odpowiada a co nie. A co do zrzutek na dzień nauczyciela - rodzice płacący za szkołę mają zdrowsze podejście do prezentów i innych takich opisanych przeze mnie wyżej


No to dobry sposob Marek-prywatna szkola-rzeczywiscie macie wplyw na wszystko prawie i to jest ok. Ale co jesli kogos na taka nie stac? co wtedy? zgadzac sie z grupa by dziecko nie odstawalo, nawet jesli masz twarde argumenty?

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marek M.:
[...]
Możesz się wkurzać i dramatyzować, a z tego co piszesz to i tak tych układów nie zmienisz.
No nie dramatyzować. Zasięgam opinii znawców tematu. Jak już pisałam - jestem w pierwszej klasie.
>Polecam poszukać jakieś lepszej
szkoły dla swoich dzieci, gdzie rodzice mają więcej do powiedzenia (bo np. płacą za szkołe - mają wtety nawet wpływ na układanie zajęć, a wszelkie znajomości rodzinne raczej pomagają niż przeszkadzają w tworzeniu zdrowej społeczności)
Tym bardziej że jak piszesz Cię na to stać

Nie przypominam sobie, żebym o tym pisała. Stać mnie na kilkanaście złotych miesięcznie na zajęcia ze sztuki i to napisałam. Proszę nie dopisywać reszty.

Marek M.
edytował(a) ten post dnia 29.10.10 o godzinie 15:06

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Ok, zadam pytanie inaczej. Czy ktoś z Was orientuje się, czy szkoła ma prawo zatrudniać firmy z zewnątrz do prowadzenia płatnych zajęć w obowiązkowym czasie nauki?
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Akwizycja w szkole

A ja zawsze siebie pytalam, za co moja mama wywala polowe swojej pensji pare razy do roku na szkole? Czy oni tam nie dostaja pensji - czy to ze moje dziecko pojdzie do szkoly i mu tam wytlumacza cos w ramach programu z podrecznika ,to mi laske robia, a potem ta sama Pani zaproponuje mi jeszcze korepetycji popoludniu za polceny w ramach bonusu. I co sie stanie jesli ja w jakims momencie nie zaplace - wywala mi dziecko ze szkoly? Ja sie zastanawiam, czy kuratorium wie o tych platnych zajeciach? Ktos w koncu te szkoly kontroluje...

Kurcze, byc moze by mi tak urzednicy zrobili prezent raz do roku, za to ze pracuje i place podatki na ich utrzymanie?

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marta G.:
Oczywiąsie że NIE. Jeżeli coś mi nie pasuje to przekonuję większość stada do mojego i dizałamy....
Mam też to szczęście że dziecko (narazie pierwsze) chodzi do poukładanej szkoły (płatnej) gdzie ma wachlarz zajęć dodatkowych (w ramachy opłaty) i to ONO może wybierać co mu odpowiada a co nie. A co do zrzutek na dzień nauczyciela - rodzice płacący za szkołę mają zdrowsze podejście do prezentów i innych takich opisanych przeze mnie wyżej


No to dobry sposob Marek-prywatna szkola-rzeczywiscie macie wplyw na wszystko prawie i to jest ok. Ale co jesli kogos na taka nie stac? co wtedy? zgadzac sie z grupa by dziecko nie odstawalo, nawet jesli masz twarde argumenty?
Wtedy pozostaje walczyć jak opisała to Dagmara - rady rodziców, zebrania, nadzór oświaty, kuratoria itd. Ale czasami szkod czasu (zwłaszcza dziecka czasu) i nerw własnych, bo na drugim końcu miasta lub zaraz obok istnieje szkoła gdzie wszystko mi pasuje (może oprócz dojazdów i stania w korkach)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Ok, zadam pytanie inaczej. Czy ktoś z Was orientuje się, czy szkoła ma prawo zatrudniać firmy z zewnątrz do prowadzenia płatnych zajęć w obowiązkowym czasie nauki?
NIe wiem, ale na pewno wiedzą w kuratorium. Warto tam zadzwonić. A zaczęłabym od spotkania z panią dyrektor. Kontrolnie.
W moich szkołach nie było takiego zwyczaju.

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marek M.:
Wtedy pozostaje walczyć jak opisała to Dagmara - rady rodziców, zebrania, nadzór oświaty, kuratoria itd. Ale czasami szkod czasu (zwłaszcza dziecka czasu) i nerw własnych, bo na drugim końcu miasta lub zaraz obok istnieje szkoła gdzie wszystko mi pasuje (może oprócz dojazdów i stania w korkach)

Pytanie, czy zmiana szkoły zrobi dobrze również dziecku. Bo to, że nowa szkoła będzie pasowała mi - jeszcze tego nie oznacza. Poza tym to ucieczka. Jak w nowej szkole coś się zmieni na gorsze - poszukasz następnej? To chyba nie jest wyjście.

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Marek M.:
[...]
Możesz się wkurzać i dramatyzować, a z tego co piszesz to i tak tych układów nie zmienisz.
No nie dramatyzować. Zasięgam opinii znawców tematu. Jak już pisałam - jestem w pierwszej klasie.
To doświadczony ojciec III klasista Ci odpowiada. Mając dzicko w przdszkolu mieliśmy z żoną do wyboru oddać dziecko do takiej szkoły jak piszesz i wpieniać się że za wszystko i tak muszę płacić a później jeszcze walczyć w kuratorium i innych instytucjach z nepotyzmem i układami, albo zacisnąć pasa i oddać dziecko do płatnej (niekoniecznie prywatnej - istnieją też społeczne, niepubliczne i inne) szkoły gdzie znakomicie rozwija swoje zainteresowani i podnosi swoje umiejętności
>Polecam poszukać jakieś lepszej
szkoły dla swoich dzieci, gdzie rodzice mają więcej do powiedzenia (bo np. płacą za szkołe - mają wtety nawet wpływ na układanie zajęć, a wszelkie znajomości rodzinne raczej pomagają niż przeszkadzają w tworzeniu zdrowej społeczności)
Tym bardziej że jak piszesz Cię na to stać

Nie przypominam sobie, żebym o tym pisała. Stać mnie na kilkanaście złotych miesięcznie na zajęcia ze sztuki i to napisałam. Proszę nie dopisywać reszty.

Marek M.
edytował(a) ten post dnia 29.10.10 o godzinie 15:06
Jeśli stać cię kilkanaście zł dorzucić do szkoły a ponadto (o tym też pisałaś) zapłacić za zajęcia dodatkowe (poza szkolne) to stać by Cię było na zapłacenie czesnego co miesiąc. Dodatkowo istnieją stypendia, instytucje dofinansowujące naukę, sponsorzy (wolę stracić czas na poszukanie sponsora dla dziecka niż na użeranie się z urzędnikami oświaty i ich chorymi układami)

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Uciekać w nieskończoność nie można. Trzeba się na coś zdecydować - albo zostaje w tej szkole i walcze, albo szukam takiej która spełnia moje oczekiwania i dziecka i robie wszystko aby ten stan się nie zmienił na gorsze.
Marta Kaszyńska:
Marek M.:
Wtedy pozostaje walczyć jak opisała to Dagmara - rady rodziców, zebrania, nadzór oświaty, kuratoria itd. Ale czasami szkod czasu (zwłaszcza dziecka czasu) i nerw własnych, bo na drugim końcu miasta lub zaraz obok istnieje szkoła gdzie wszystko mi pasuje (może oprócz dojazdów i stania w korkach)

Pytanie, czy zmiana szkoły zrobi dobrze również dziecku. Bo to, że nowa szkoła będzie pasowała mi - jeszcze tego nie oznacza. Poza tym to ucieczka. Jak w nowej szkole coś się zmieni na gorsze - poszukasz następnej? To chyba nie jest wyjście.

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Marek M.:
Wtedy pozostaje walczyć jak opisała to Dagmara - rady rodziców, zebrania, nadzór oświaty, kuratoria itd. Ale czasami szkod czasu (zwłaszcza dziecka czasu) i nerw własnych, bo na drugim końcu miasta lub zaraz obok istnieje szkoła gdzie wszystko mi pasuje (może oprócz dojazdów i stania w korkach)

Pytanie, czy zmiana szkoły zrobi dobrze również dziecku. Bo to, że nowa szkoła będzie pasowała mi - jeszcze tego nie oznacza. Poza tym to ucieczka. Jak w nowej szkole coś się zmieni na gorsze - poszukasz następnej? To chyba nie jest wyjście.

Marta,dzisiaj tutaj wlasnie gdzies pisalam o zmianie szkol, klas itp. Mysle,ze problem, ktory podnosisz jest ogolnokrajowy...i zmiana szkoly nic moze nie dac. Jesli chodzi o zmiany to tylko wtedy kiedy naprawde dziecko sie meczy, nie ma kolegow i jest po prostu toksycznie. Ja tak uwazam-kieruje sie stanem dziecka, czy jest zadowolone z klasy, z dzieci, z pani...musze przyznac,ze ja przenosilam syna do innej szkoly bo panie nie potrafily wspolpracowac ze soba ( 6 nauczycielek) i nie umialy trzymac w ryzach klasy z 16-toma uczniami ( w wiekszosci element) przenoszac swoje frustracje na dzieci. W drugej kl podstawowki moj syn nie chcial juz chodzic do szkoly....druga szkola okazala sie trafionym w dziesiatke...

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marek M.:
Uciekać w nieskończoność nie można. Trzeba się na coś zdecydować - albo zostaje w tej szkole i walcze, albo szukam takiej która spełnia moje oczekiwania i dziecka i robie wszystko aby ten stan się nie zmienił na gorsze.


i chyba wszystko na ten temat :-) podpisuje sie.

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marek M.:
Uciekać w nieskończoność nie można. Trzeba się na coś zdecydować - albo zostaje w tej szkole i walcze, albo szukam takiej która spełnia moje oczekiwania i dziecka i robie wszystko aby ten stan się nie zmienił na gorsze.

Widzisz Marku - moje dziecko nie jest świadome tego, co dzieje się w kuluarach i jego ten problem nie dotyczy. Dla niego to najlepsza szkoła na świecie - bo to jego szkoła. On nie ma oczekiwań i wymagań. Na razie to ja go muszę chronić przez nieuczciwymi handlarzami książek. I tylko to czynię :)

konto usunięte

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Marek M.:
Uciekać w nieskończoność nie można. Trzeba się na coś zdecydować - albo zostaje w tej szkole i walcze, albo szukam takiej która spełnia moje oczekiwania i dziecka i robie wszystko aby ten stan się nie zmienił na gorsze.

Widzisz Marku - moje dziecko nie jest świadome tego, co dzieje się w kuluarach i jego ten problem nie dotyczy. Dla niego to najlepsza szkoła na świecie - bo to jego szkoła. On nie ma oczekiwań i wymagań. Na razie to ja go muszę chronić przez nieuczciwymi handlarzami książek. I tylko to czynię :)
A to szkoda że od samego początku nie uświadamiasz dziecku zagrożeń jakie na nie czekają. Za chwilę dziecko samo będzie stawało przed wyborem i myślę że warto żeby wiedziało czy jej mamie by to odpowiadało czy nie. Moje dziecko też twierdzi że tej szkoły by nie zmieniło na rzadną inną (choć innej nie zna), ale wie czego ja w tej szkole nie akceptuj, a co mi odpowiada.
Dziś chronisz dziecko przed nieuczciwymi handlarzami narazie książek (i bardzo słusznie) a może jutro pojawić się handlarz hm.......
Może trochę przesadzam, przepraszam :)
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Akwizycja w szkole

Marta Kaszyńska:
Ok, zadam pytanie inaczej. Czy ktoś z Was orientuje się, czy szkoła ma prawo zatrudniać firmy z zewnątrz do prowadzenia płatnych zajęć w obowiązkowym czasie nauki?

nie, na pewno nie ma prawa
zajęcia dodatkowe mogą się odbywać jedynie po lekcjach

tak jak Dag pisze, kuratorium jest dobrym pomysłem jeśli z dyrekcją nic nie załatwisz

szkoła moim zdaniem nie powinna też załatwiać sprawy kupna dodatkowych książek z 6-7 letnim dzieckiem tylko z jego rodzicami
pan akwizytor może przyjść na zebranie i reklamować

nie wiem jak jest w szkołach ale w przedszkolach warszawskich akwizycja skierowana do dzieci jest z całą pewnością zakazana

miej też świadomość że jeśli firma robi płatne zajęcia w szkole to z pewnością odpala działkę szkole
(w przedszkolach nagminne jest że dodatkowo odpala działkę prywatnie dyrekcji - nie wiem jak jest w szkołach)

i zdecydowanie nie we wszystkich szkołach tak jest, warto więc nie dać się spławić bo jako rodzice macie prawo decydować o takich sprawach

Następna dyskusja:

niegrzeczny w szkole, grzec...




Wyślij zaproszenie do