Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Alez skad!!! Wybory przypominaja mi zawsze balonik, ktory sie dmucha pod czas kampanii wyborczej ile sie da, a potem - plums!. I nie tylko w PL. Ale to nie ten temat.

no cóż, każdy ma swoje postrzeganie tego co słucha i tego jak głosuje i po co
Jeśli tak to poproszę
alternatywne rozwiązanie dla Własnego Państwa bo rozumiem, że wyemigrować do Innego Fajniejszego Państwa zawsze można,

niema Fajniejszego Panstwa.

i tu się zgadzamy :)
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Wynika z tego, że jeśli już jest jakiś problem to lepiej ukarać, niż pomóc, a ogólnie niech delikwent radzi sobie sam. Ale dla państwa chyba lepiej pomóc wyjść na prostą dziecku, z którym rodzice sobie nie radzą, niż patrzeć jak źle się dzieje, a jak już dojdzie do czegoś drastycznego, to wszystkich ukarać? W sumie taniej chyba będzie?
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Dzieci nieplanowane rzeczywiście same się nie robią, ale już są. I nie chodzi o to, co było, gdyby wszyscy byli mądrzy i odpowiedzialni, tylko co można zrobić, żeby jak najmniej kosztowała społeczeństwo niewiedza, niedojrzałość, czy nieodpowiedzialność rodziców (oczywiście najlepiej, żeby takich rodziców nie było, ale niestety tacy też są).
A w opisanym przeze mnie przypadku- gdyby pani psycholog, do której zgłosiła się matka rzetelnie podchodziła do swojej pracy, byłyby większe szanse na to, że wnuki owej matki wychowyłaby się w pełnych rodzinach, zarabiających na siebie samodzielnie.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jolanta Skindziul:
Wynika z tego, że jeśli już jest jakiś problem to lepiej ukarać, niż pomóc,

nie, tego nie powiedziałem i tak nie myślę...
a ogólnie niech delikwent radzi sobie sam.

ale "delikwent" powinien radzić sobie sam chyba, że jest niepełnosprawny....

Ale dla państwa chyba lepiej pomóc wyjść na prostą dziecku, z którym rodzice sobie nie radzą, niż patrzeć jak źle się dzieje,

dotykasz tematu trudnego: kiedy odebrać rodzicom dziecko...
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jolanta Skindziul:
Dzieci nieplanowane rzeczywiście same się nie robią, ale już są. I nie chodzi o to, co było, gdyby wszyscy byli mądrzy i odpowiedzialni, tylko co można zrobić, żeby jak najmniej kosztowała społeczeństwo niewiedza, niedojrzałość, czy nieodpowiedzialność rodziców (oczywiście najlepiej, żeby takich rodziców nie było, ale niestety tacy też są).

pokazywać co się dziej jak są nieodpowiedzialni...?

A w opisanym przeze mnie przypadku- gdyby pani psycholog, do której zgłosiła się matka rzetelnie podchodziła do swojej pracy, byłyby większe szanse na to, że wnuki owej matki wychowyłaby się w pełnych rodzinach, zarabiających na siebie samodzielnie.

pamiętaj, że niezależnie od tego jakie studnia ktoś kończył, zawsze będą absolwenci kończący ledwie na 3 i będą Ci z wyróżnieniem....
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Chodzi mi o to, żeby skoro już się tak zdarzyło, że ktoś sobie nie radzi, choć oczywiście powinien, to najpierw spróbować pomóc. A z tym jest gorzej, choć są właściwie i jakieś przepisy i struktury mające to robić. I czasem pomagają.
A z tym 11-latkiem na policji- nie wiadomo dokładnie, co tam się działo. Bo może to być wybryk mającego świadomość swoich praw, ale niekoniecznie obowiązków dzieciaka, albo np. rozchwiana emocjonalnie matka, która nagle zaczęła wymagać. I może tu przydałaby się pomoc, żeby sobie mogła lepiej radzić? Może to był krzyk rozpaczy dziecka? To takie gdybanie, ale chodzi mi o to, że czasem naprawdę drobna pomoc jest potrzebna. I zgadzam się, że każdy powinien radzić sobie sam, ale czasem to się nie udaje. Z różnych powodów.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jolanta Skindziul:
Chodzi mi o to, żeby skoro już się tak zdarzyło, że ktoś sobie nie radzi, choć oczywiście powinien, to najpierw spróbować pomóc. A z tym jest gorzej, choć są właściwie i jakieś przepisy i struktury mające to robić. I czasem pomagają.

Wydaje mi się, że tu sprawdzają się wolontariaty. Moim zdaniem nie jest to miejsce na przepis, bo te generalnie "coś wyrównuje" a tu raczej trudno ustalić "standardowy kłopot"... wolontariaty mają tę przyjemną cechę, że pracują tam ludzie z przekonania (bo trudno być wyrachowanym nie dostają za to nic) i po drugie raczej nie dochodzi do patologii jak w przypadku rent, gdzie kwitnie proceder lewych badań, wg. niektórych ocen ponad 30% rent jest wypłacania osobom niepotrzebującym, kombinatorom. Swego czasu planowano wprowadzenie powtarzalnych badań weryfikacyjnych osób pobierających renty inwalidzkie, mało nie doszło do rozruchów społecznych :)

A z tym 11-latkiem na policji- nie wiadomo dokładnie, co tam się działo. Bo może to być wybryk mającego świadomość swoich praw, ale niekoniecznie obowiązków dzieciaka, albo np. rozchwiana emocjonalnie matka, która nagle zaczęła wymagać. I może tu przydałaby się pomoc, żeby sobie mogła lepiej radzić? Może to był krzyk rozpaczy dziecka? To takie gdybanie, ale chodzi mi o to, że czasem naprawdę drobna pomoc jest potrzebna. I zgadzam się, że każdy powinien radzić sobie sam, ale czasem to się nie udaje. Z różnych powodów.

Moim zdaniem wiele dobrego dało by popracowanie nad tym, by sąsiedzi nie byli dla siebie anonimowi... po drugie w naszym kraju nadal pokutuje syndrom "donosiciela" to jest każdy kto poinformuje np. policję o czymś jest od razu nazywany kapusiem... i ludzie dla swojego spokoju olewają...
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Wydaje mi sie ze w tej calej historii wiekszosc tu dyskutujacych widzi problem w tym, ze dziecko zadzwonilo na policje. Tak jakby polskie spoleczenstwo mialo obaw, ze ci slabsi (dzieci) zaczna walczyc o swoje prawa sami.

Jesli sa jasne regulacje prawne i kazdy wie gdzie sa granicy jego obowiazku i odpowiedzialnosci, to mozna zwonic nawet do MSW, ale na telefonie sie skonczy. A jesli bedzie sie notorycznie powtarzac, to do drzwi powinien zapukac jakis specjalista od konfliktow rodzinnych i wyjasnic sytuacje. To tyle odnosnie normalnie zbudowanego systemu.

Druga sprawa, ze niektore polskie media chetnie rozdmuchuja takie przypadki. Wlasnie z tego obawu p.w. Przecierz nie napisali jaka kara i dla kogo to sie skonczylo.A ze dzieci kreatywni rosna i aktywni socjalnie - to beee?Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 01.09.11 o godzinie 09:48
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Wydaje mi sie ze w tej calej historii wiekszosc tu dyskutujacych widzi problem w tym, ze dziecko zadzwonilo na policje. Tak jakby polskie spoleczenstwo mialo obaw, ze ci slabsi (dzieci) zaczna walczyc o swoje prawa sami.

Moim zdaniem problem leży w tym dlaczego zadzwoniło na policję. Bo wydaje mi się, że nie ma problemu by jakikolwiek nieletni, jak kazdy dorosły, zadzwonił z informacja o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (bija go, kaleczą, jego, siostrę, brata itp.) ale jak sie poskarży, że "tata krzyczy" to policja powinna to zignorować informując rodziców o tym.
Jesli sa jasne regulacje prawne i kazdy wie gdzie sa granicy jego obowiazku i odpowiedzialnosci, to mozna zwonic nawet do MSW, ale na telefonie sie skonczy.

ano jak wyżej, zgadzam się
A jesli bedzie sie notorycznie powtarzac, to do drzwi powinien zapukac jakis specjalista od konfliktow rodzinnych i wyjasnic sytuacje. To tyle odnosnie normalnie zbudowanego systemu.

ale tak jest :)
Druga sprawa, ze niektore polskie media chetnie rozdmuchuja takie przypadki. Wlasnie z tego obawu p.w. Przecierz nie napisali jaka kara i dla kogo to sie skonczylo.A ze dzieci kreatywni rosna i aktywni socjalnie - to beee?

i tu przykre jest to co w pewnym filmie powiedział pewien fotograf prasowy: żadna gazeta nie zapłaci za zdjęcie dziecka bawiącego w piaskownicy ale za zdjęcie martwego dziecka na ulicy zapłaci 20 tys. USD.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jarek Żeliński:
Bo wydaje mi się, że nie ma problemu by jakikolwiek nieletni, jak kazdy dorosły, zadzwonił z informacja o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (bija go, kaleczą, jego, siostrę, brata itp.)

Rozczaruje Pana - problem jest i bardzo ogromy. Dziecko maltretowane i bite boje sie przyznac, ze wlasnie tak jest. Sprawca przekonuje ofiare, ze to jest jej wina, ze tak sie dzieje i ze jej nikt nie uwierzy i ze byc moze bedzie jeszcze gorzej i kolo sie zamyka.

jak sie poskarży, że "tata krzyczy" to policja powinna to zignorować informując rodziców o tym.

Niech Pan jeszcze raz przeczyta to co napisalam wyzej i zastanowi sie jaka krzywde by wyrzadzili nastolatkowi, jezeli by on naprawde sie skarzyl. Apropos, krzyczenie, ktorze w parze idzie z ponizaniem slownym nie jest zadnym instrumentem wychowawczym.

PS. Dalam plusa za ostatnie zdanie. Jest przykra prawda. Ale najgorze sa nie gazety, aludzi ich czytajacy.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 01.09.11 o godzinie 10:28
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Bo wydaje mi się, że nie ma problemu by jakikolwiek nieletni, jak kazdy dorosły, zadzwonił z informacja o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (bija go, kaleczą, jego, siostrę, brata itp.)

Rozczaruje Pana - problem jest i bardzo ogromy. Dziecko maltretowane i bite boje sie przyznac, ze wlasnie tak jest. Sprawca przekonuje ofiare, ze to jest jej wina, ze tak sie dzieje i ze jej nikt nie uwierzy i ze byc moze bedzie jeszcze gorzej i kolo sie zamyka.

czyli i tak dziecko faktycznie "krzywdzone" nikomu o tym nie powie, zaryzykuje tezę, ze jeśli mówi to ze spokojem to właśnie w celu szantażu osoby dorosłej (np. rodzica)...
jak sie poskarży, że "tata krzyczy" to policja powinna to zignorować informując rodziców o tym.

Niech Pan jeszcze raz przeczyta to co napisalam wyzej i zastanowi sie jaka krzywde by wyrzadzili nastolatkowi, jezeli by on naprawde sie skarzyl.

czyli jednak sam nie zadzwoni jeśli faktycznie będzie problem...
Apropos, krzyczenie, ktorze w parze idzie z ponizaniem slownym nie jest zadnym instrumentem wychowawczym.

nie o tym mówimy
PS. Dalam plusa za ostatnie zdanie. Jest przykra prawda. Ale najgorze sa nie gazety, aludzi ich czytajacy.

cóż, jest popyt jest towar.... tu patrzmy w lustro...
Jakub Mendys

Jakub Mendys Analityk biznesowy
systemów
informatycznych

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Dla rozluźnienia - o biciu dzieci z innej perspektywy z przymrużeniem oka: http://www.youtube.com/watch?v=hVei63tk7EE.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jarek Żeliński:

czyli i tak dziecko faktycznie "krzywdzone" nikomu o tym nie powie, zaryzykuje tezę, ze jeśli mówi to ze spokojem to właśnie w celu szantażu osoby dorosłej (np. rodzica)...
To jest druga strona monety. Niestety naduzycia sa zawsze i to jest ryzyko kazdej reformy. I to trzeba brac pod uwage podejmujac jakies dzialania. Im mniej interpretacji urzedniczej, tym mniej mozliwosci nadurzyc. Dla tego nie wytsarczy poprostu zakazac bicie, organizowac niebieskie (lub innego koloru) linie itd. To jest oczywiscie dobry krok do produ, ale to jest zamalo, aby byly jakies efekty.

czyli jednak sam nie zadzwoni jeśli faktycznie będzie problem...

Tak. Ale mogl by zadzwonic ktos inny. W dzisiejszej syt. nawet jakby sie odwazyl, to niema do kogo. Na Zachodzie medyczny, szkolny i przedszkolny personel jest wyszkolony wylapywac takie przypadki (mniej albo wiecej, zalezy od kraju). Dziecko nad ktorym sie znecaja podaje pewne sygnaly, ma okreslone zachowanie wobec czegos, czy kogos itd. Z takim dzieckiem pracuje psycholog. Wyzej wspomniany personel, jezeli ma jakies podejrzenia, bez zastanowienia sie, bez filtrowania jake rodzic ma wyksztalcenie i status informuje powolane do tego sluzby. I uruchomiana jest maszyna. Zdazaja sie pomylki oczywiscie, ale wszystko ma szanse zostac wyjasnione. Najwazniejsze, ze taka szanse otrzymuje dziecko. Ale do tego jest naprawde potrzebny WYSZKOLONY i CIAGLE szkolony personel. A nie Pani z Osrodka, ktora dostala prace po znajomosci. Rozumie Pan?

Apropos, krzyczenie, ktorze w parze idzie z ponizaniem slownym nie jest zadnym instrumentem wychowawczym.

nie o tym mówimy
To ja zgubilam w takim razie watek ) O czym w takim razie my tu rozmawiamy?
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

ja też się trochę zgubiłam, ale zanim się zgubiłam to zorientowałam się, że dość zabrnęła ta dyskusja w stereotypy

chciałam więc zwrócić uwagę na to, że:
nauczyciel (ani żaden dorosły) nie jest właścicielem dziecka i kwestie tego, co nauczyciel może dziecku kazać są dość ograniczone
i rzeczywiście dziecko nie ma obowiązku nosić ławek, choć większość dzieci jeśli ma dobrą relację z nauczycielami i zostanie o to poproszona to pomoże przenosić ławki i zrobi o wiele więcej
prace domowe natomiast są całkowicie bez sensu i nie ma żadnych badań potwierdzających, że przynoszą jakikolwiek pożytek (a wręcz odwrotnie)
dzieci w domu powinny nie pracować a odpoczywać po pracy (może wtedy z większym zapałem by się uczyły?)

mam też poczucie, że większość osób, które piszą o tym, jakie to "bezstresowo wychowywane" dzieci są okropne nigdy takiego dziecka ani tego jak jest wychowywane nie widziała z bliska
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Apropos, krzyczenie, ktorze w parze idzie z ponizaniem slownym nie jest zadnym instrumentem wychowawczym.

nie o tym mówimy
To ja zgubilam w takim razie watek ) O czym w takim razie my tu rozmawiamy?

o skarżeniu się dzieci na rodziców a nie o tym że ktoś na kogoś krzyczy
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

chciałam więc zwrócić uwagę na to, że:
nauczyciel (ani żaden dorosły) nie jest właścicielem dziecka i

rodzić nieletniego w pewnym sensie jest ... nauczyciel działa "z upoważnienia rodziców oddających swoje dziecko po opieke na czas pobytu w szkole"...
kwestie tego, co nauczyciel może dziecku kazać są dość ograniczone
i rzeczywiście dziecko nie ma obowiązku nosić ławek, choć

nie o tym rozmawiamy
prace domowe natomiast są całkowicie bez sensu i nie ma żadnych badań potwierdzających, że przynoszą jakikolwiek pożytek (a wręcz odwrotnie)

tu zdania są podzielone... nie o tym ta dyskusja
dzieci w domu powinny nie pracować a odpoczywać po pracy (może wtedy z większym zapałem by się uczyły?)

dziecko, w okresie gdy rodzice przygotowują je do życia dorosłego, uczy się (od nich!) 24 godz. na dobę.
mam też poczucie, że większość osób, które piszą o tym, jakie to "bezstresowo wychowywane" dzieci są okropne nigdy takiego dziecka ani tego jak jest wychowywane nie widziała z bliska

ten wątek nie dotyczy idiotycznego "bezstresowego" wychowania...
Przemysław Trendota

Przemysław Trendota Starszy Specjalista,
***************

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Agnieszka S.:
mam też poczucie, że większość osób, które piszą o tym, jakie to "bezstresowo wychowywane" dzieci są okropne nigdy takiego dziecka ani tego jak jest wychowywane nie widziała z bliska

Jak to nie widziała z bliska? Nie raz widziałem dzieci rozbijające przystanek, czy bluzgające wulgarnym słownictwem na starsze osoby.Przemysław Trendota edytował(a) ten post dnia 01.09.11 o godzinie 23:27
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Akurat może dotyczyć tzw. bezstresowego wychowania, to mi się właśnie w pierwszej chwili skojarzyło jak przeczytałam o tym 11-latku.
Ale wydaje mi się, że Agnieszce chodzi o prawdziwe bezstresowe wychowanie, z zasadami i odpowiedzialnością za swoje czyny. A nie to coś, co się tak nazywa, a jest pozwalaniem na wszystko z wygodnictwa, tchórzostwa, czy bezradności.
I jeżeli dziecko dzwoni na policję, żeby poskarżyć się na rodzica, to należy potraktować to poważnie. Nie twierdzę, że stanąć po stronie dziecka, ale na pewno wysłuchać, bo coś może być nie tak, choć to może być drobiazg. Ale trzeba się zastanowić, dlaczego. Może się okazać, że jest leniwy, ale może być to coś poważniejszego.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

mam też poczucie, że większość osób, które piszą o tym, jakie to "bezstresowo wychowywane" dzieci są okropne nigdy takiego dziecka ani tego jak jest wychowywane nie widziała z bliska

ten wątek nie dotyczy idiotycznego "bezstresowego" wychowania...

u kilku znajomych widuję to niemalże na co dzień, "dziecko nie może się czuć naciskane, ma mieć swobodę rozwoju", w efekcie są zapraszani pod warunkiem, że bez dzieci (reszta przyjaciół przychodzi z dziećmi i jest OK, a na zakatowane żadne ich dziecko nie wygląda).

Chętnie posłucham o "bezstresowym wychowaniu" bo w literaturze nie znalazłem a tanich podręczników psychologii (typu Cudowne dziecko w tydzień) nie czytam.
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Polski dziennikarz (tłumacz?) niestety przeinaczył sens artykułu. Z niemieckiej wersji wynika, że to matka w celach wychowawczych kazała synowi zadzwonić na policję. Syn od jakiegoś czasu marudził, gdy miał po zabawie posprzątać. Odgrażał się, że poskarży się policji. Matka zezwoliła mu na wykonanie groźby, podczas rozmowy stała przy telefonie. Chłopiec zapytany przez policjanta, czy wie co to praca przymusowa, zająkał się. W trakcie, gdy matka udzielała policjantowi wyjaśnień, chłopiec zwiał do swojego pokoju unikając tym samym podsumowującej rozmowy z policjantem.
Tutaj link: http://www.presseportal.de/polizeipresse/pm/11559/2095...



Wyślij zaproszenie do