Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jolanta Skindziul:
O co chodzi ze zgodą państwa na porzucenie dziecka? W domach dziecka jest dużo dzieci mających rodziców, i tu zgody nie trzeba chyba, a rodzice mają potem jakieś obciążenia? Chyba nie?

nie jest łatwo pozbyć się dziecka rodzicom...
Kiedyś rzeczywiście nauczycieli nie napadano, ale z kolei uczeń i rodzic w szkole byli na kiepskiej pozycji, która też mi się nie podobała. Wolałabym jakiś system oparty na szacunku wobec wszystkich stron w szkole, i takie szkoły istnieją. Tylko czemu nie u nas?

owszem ale ja tylko porównałem tamte i te czasy w kontekście "jakości zachowań i wychowania" i jakby bilans wskazuje na "dawne czasy"...
Pisałam, że mi niektóre skandynawskie pomysły wychowawcze się nie podobają. Ale z drugiej strony mają chyba przyjazne uczniowi szkoły, które go nie stresują. Nie podam konkretów, tylko czytałam w różnych miejscach o tym, jest też w jakiejś wczorajszej gazecie o szkole duńskiej. Jak komuś odpada stres szkolny, to sporo problemów nie powstaje.

i potem taki ciućmok idzie do pracy i ma depresję jak tylko ktoś na niego nakrzyczy...
I tu ciężko obwiniać w czambuł rodziców o to, co robią dzieci pod wpływem szkoły.

Generalnie skoro ktoś do 18 roku życia z jakiegoś powodu ma ograniczone możliwości (np. zdolności prawne i nie tylko) to z czegoś to wynika, po drugie rolą rodziców jest przygotować swoje dzieci do życia, nie jest to rola ani Państwa ani ulicy...
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Ale na dziecko środowisko w jakimś wieku zaczyna mniej lub bardziej wpływać. Rodzic wychowuje, ale nie jest w stanie być z dzieckiem 24 godziny na dobę, z wiekiem ten czas się zmniejsza i zmniejsza się wpływ. Znam przypadek skorzystania z okazji do zmiany miejsca zamieszkania, gdzie głównym argumentem było to, że inaczej nie można było odizolować 16 latki od zgubnego środowiska. Taka możliwość była i z niej skorzystano, zauważono wcześniej problem. Ale nie zawsze tak się uda, nie zawsze można coś z tym dzieckiem zrobić, są różne charaktery. Gorzej, jak się dziecka nie widzi, nie wie, kim jest i się nim nie interesuje, tylko dostarcza gadźety. Ale takie wsadzanie wszystkich rodziców do jednego worka mi się nie podoba. Moja kuzynka mająca wyjątkowo spokojne, układne i inteligentne dziecko z wyższością w głosie mówiła, że dzieci trzeba umieć wychować. Jakoś z drugim ta sztuka jej się nie udała...
I zdecydowanie wolałabym posłać dzieci do mniej stresującej szkoły, sądzę, że ten stres im później tym lepiej.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

I zdecydowanie wolałabym posłać dzieci do mniej stresującej szkoły, sądzę, że ten stres im później tym lepiej.

jaka szkoła mniej stresuje: ta w której nauczyciel nie ma autorytetu bo boi się każdej skargi ucznia na siebie i nie można u niego szukać wsparcia, czy taka w której nauczyciel ma autorytet i budzi szacunek...
Przemysław Trendota

Przemysław Trendota Starszy Specjalista,
***************

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jolanta Skindziul:
nie podobają. Ale z drugiej strony mają chyba przyjazne uczniowi szkoły, które go nie stresują. Nie podam konkretów, tylko czytałam w różnych miejscach o tym, jest też w jakiejś wczorajszej gazecie o szkole duńskiej.[...]

Trudno ochronić dziecko przed stresem, kiedyś i tak w dorosłym życiu będzie na niego narażone. Uważam raczej, że trzeba uczyć dziecko jak ma sobie ze stresem radzić.
[...]Jak komuś odpada stres szkolny, to sporo problemów nie powstaje.[...]

Za to powstaje sporo innych. Poza tym rodzice wychowujący dzieci bezstresowo sami narażają się na olbrzymi stres.Przemysław Trendota edytował(a) ten post dnia 30.08.11 o godzinie 23:56
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Tyle, że ja nie piszę o wychowywaniu bezstresowo, a o szkole, gdzie szacunek jest w stosunku do dzieci, nauczycieli i rodziców. Autorytet i wymagania jak najbardziej. Ale jak nauczyciel w klasie czwartej mówi do dziecka, że jak spełni to, to i to, będzie miało na półrocze 6, dziecko wszystko spełnia i ma 5, to jest godny szacunku? Przetrąciło skrzydła nie tylko temu dziecku, ale i całej klasie (jeśli uważał, że na taką ocenę nie zasługuje, niechby nie obiecywał). I o to mi chodzi, żeby od dzieci w szkole wymagano i starań w nauce, i w zachowaniu, ale odpowiadano staraniem o nie, a nie zachowaniami pokazającymi, że te dzieci ma się gdzieś. Klasa syna jest bardzo nielubiana, bo nauczycielka klas 1-3 nauczyła ich wyrażać własne zdanie. Przy tym zmuszała do pracy, traktowała ich indywidualnie i nauczyła szacunku do siebie i kolegów z klasy (bardzo tego pilnowała). Ona jakoś to umiała zrobić, zaangażować rodziców i dzieci. A, jest nielubiana też dlatego, że rodzice umieją ze sobą współpracować. To, że angażują się traktowane jest jako wada. I już w tym roku nie pracuje. A stresy w szkole i tak będą, ale czy to musi być podcinanie skrzydeł i równanie w dół? Jest w klasie dziecko z problemami, które dokucza innym i bije, gdzie tamta nauczycielka potrafiła zawalczyć i o niego, i jego zachowanie. Teraz nikogo nie obchodzi, że się nie uczy, a jak bije, to obchodzi tylko rodzica konkretnego dziecka. A dyrekcji autentyczny tekst na zgłaszanie różnych problemów (od kradzieży, po szykanowanie dziecka przez starszych)- a co ja mogę zrobić? To tak ma być?Jolanta Skindziul edytował(a) ten post dnia 31.08.11 o godzinie 09:15
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jarek Żeliński:

jeśli masz na myśli słabość np. policji to znaczy, że trzeba pracować nad policją a nie nad nowymi regulacjami... bo idąc tym tropem uznamy, że skoro kradną a policja sobie nie radzi to należy rozdać broń ludziom by sami egzekwowali prawo...

Policja stosuje sie do przepisow, i jesli te z kolei sa niedopracowane, to ona nie moze stac ponad prawem. A wiec trzeba najpierw popracowac nad prawem. Pozatym, Policja nie powinna byc pierwsza na liscie jako srodek do rozwiazania problemow wychowawczych. Do tego potrzebne jest zbudowanie calego systemu, ktory najpierw bedzie uczyl, pomagal i kontrolowal, a dopiero potem karal.

Odnosnie karania rodzicow, to w jakims sensie tak powinno byc. Ale czy Panstwo umozliwia rodzicom wychowanie i sprawowanie wystarczajacej opieki nad dzieckiem??? Co ma zrobic rodzic, ktory pracuje od 8 do 20? Ma ograniczony budzet na bezstresowa egzystencje?Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 31.08.11 o godzinie 11:12
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Policja stosuje sie do przepisow, i jesli te z kolei sa niedopracowane, to ona nie moze stac ponad prawem.

Rola policji jest wymuszanie stosowanie się do przepisów i w wybranych sytuacjach (mandaty) karanie za ich nieprzestrzeganie.

Policja jest także jedynym organem uprawnionym do stosowania środków przymusu bezpośredniego.
A wiec trzeba najpierw popracowac nad prawem.

to jest oczywiste
Pozatym, Policja nie powinna byc pierwsza na liscie jako srodek do rozwiazania problemow wychowawczych.

Jeżeli pociecha wymyka się z posłuszeństwa i zaczyna okładać sąsiada lub nauczyciela kijem to kogo wezwać? Chyba nie sugerujesz negocjatora????
Do tego potrzebne jest zbudowanie calego systemu, ktory najpierw bedzie uczyl, pomagal i kontrolowal, a dopiero potem karal.

czyli co to znaczy?
Odnosnie karania rodzicow, to w jakims sensie tak powinno byc.

a w jakim nie powinno?
Ale czy Panstwo umozliwia rodzicom wychowanie i sprawowanie wystarczajacej opieki nad dzieckiem???

Państwo nie jest od tego.
Co ma zrobic rodzic, ktory pracuje od 8 do 20? Ma ograniczony budzet na bezstresowa egzystencje?

może nie mieć dzieci?
a może jest paragram nakazujący a ja go nie znam? Rodzic to dorosły człowiek, Państwo ma prawo oczekiwać od dorosłej osoby odpowiedzialności za podejmowane działania, Państwo nie jest niańką...Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 31.08.11 o godzinie 11:30
Jolanta S.

Jolanta S. Fizjonomika

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Nie wszystkie dzieci są planowane. I te nadprogramowe co, wyrzucić? Niektórzy nie powinni mieć dzieci, ale je mają. Inni nie radzą sobie, mimo szczerych chęci. I tu przydałby się taki pomocowy system. Kiedyś w rodzinie był przypadek nie dogadujących się rodziców (obecnie po rozwodzie), dzieci manipulowały tym dla własnych korzyści. Kiedy matka nie radziła sobie z 13-latką, która m.in. wracała o porach jakich chciała, nie uczyła się, poszła z nią do psychologa. I odpowiedź była- a co pani chce, to fajna dziewczyna. Pewnie, że fajna. Ale tu nie o to chodziło, tylko o rady od fachowca, co zmnienić, żeby nie zmierzało ku katastrofie. Tak jak to teraz widzę, wystarczyło rodzicom wytłumaczyć, czym ich gierki mogą skończyć się dla dzieci. Oni wtedy tego nie widzieli, możliwe, że by potrafili przynajmniej na ten temat się komunikować.
I o taką pomoc chodzi, a nie zwalnianie z wychowania.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Nie wszystkie dzieci są planowane.

same się robią, kobiety są wiatropylne?
i co w związku z tym? mamy to usankcjonować? Może jakiś dopuszczalny odsetek?
I te nadprogramowe co, wyrzucić?

jak ktoś nie myślał to ma później nieco mniej komfortowe życie... jakim to prawem osoba na tyle dorosła, że panuje nad swoim życiem ma sponsorować te mniej odpowiedzialne? idąc tym tropem myślenia należało by umarzać kredyty hipoteczne "tym którym nie wyszło ze spłacaniem"...
Niektórzy nie powinni mieć dzieci, ale je mają.

co do tego zgoda, dotyczy to także kredytów...
Inni nie radzą sobie, mimo szczerych chęci. I tu przydałby się taki pomocowy system.

mamy wolontariat ale ten stawia pewne wymagania uczciwości po stronie pomocobiorców... o ile wiem są miejsca w domach pomocy
Kiedyś w rodzinie był przypadek nie dogadujących się rodziców (obecnie po rozwodzie), dzieci manipulowały tym dla własnych korzyści.

czyli znowu problem z rodzicami
Kiedy matka nie radziła sobie z 13-latką, która m.in. wracała o porach jakich chciała, nie uczyła się, poszła z nią do psychologa. I odpowiedź była- a co pani chce, to fajna dziewczyna. Pewnie, że fajna.

??? Nie rozumiem, skoro młoda wracała późni to chyba ktoś ją wypuszczał?
Ale tu nie o to chodziło, tylko o rady od fachowca, co zmnienić, żeby nie zmierzało ku katastrofie. Tak jak to teraz widzę, wystarczyło rodzicom wytłumaczyć, czym ich gierki mogą skończyć się dla dzieci. Oni wtedy tego nie widzieli, możliwe, że by potrafili przynajmniej na ten temat się komunikować.
I o taką pomoc chodzi, a nie zwalnianie z wychowania.

to tak jak byś powiedziała, że jest ktoś kto nabrał kredytów a teraz jest niewypłacalny a wystarczyła by przed kredytem rada fachowca...
Przemysław Trendota

Przemysław Trendota Starszy Specjalista,
***************

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jarek Żeliński:
Ale czy Panstwo umozliwia rodzicom wychowanie i sprawowanie wystarczajacej opieki nad dzieckiem???

Państwo nie jest od tego.

Pełna zgoda, ale można popatrzyć na to także od strony: na ile Państwo przeszkadza w wychowaniu lub wręcz to wychowanie uniemożliwia zajmując się tym czym zajmować się nie powinno.
Co ma zrobic rodzic, ktory pracuje od 8 do 20? Ma ograniczony budzet na bezstresowa egzystencje?

Zależy jeszcze jak rozumiemy bezstresową egzystencję. Tutaj trzeba rozróżnić, czy pracuje tak dużo bo wysoki poziom majątkowy jest dla niego ważniejszy niż wychowanie dziecka, czy może złodziejskie Państwo zabiera mu w podatkach dużą część tego co zarobi /to jest uproszczenie, nie tylko o podatki tutaj chodzi/ i podstawowe wydatki są dla niego problemem.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Przepraszam
wcisnelam plusa przez pomylke...
Jarek Żeliński:
Policja stosuje sie do przepisow, i jesli te z kolei sa niedopracowane, to ona nie moze stac ponad prawem.

Rola policji jest wymuszanie stosowanie się do przepisów i w wybranych sytuacjach (mandaty) karanie za ich nieprzestrzeganie.
Policja jest także jedynym organem uprawnionym do stosowania środków przymusu bezpośredniego.


A co jesli przepisy nie przewiduja kary, albo w przepisach niema takiego przypadku? Maja sobie wymyslic kare czy przepis?

A wiec trzeba najpierw popracowac nad prawem.

to jest oczywiste

widocznie zle zrozumialam Pana wypowiedz - cyt: "trzeba pracować nad policją a nie nad nowymi regulacjami..."
Pozatym, Policja nie powinna byc pierwsza na liscie jako srodek do rozwiazania problemow wychowawczych.

Jeżeli pociecha wymyka się z posłuszeństwa i zaczyna okładać sąsiada lub nauczyciela kijem to kogo wezwać? Chyba nie sugerujesz negocjatora????

Agresja jest zawsze odpowiedzia na inna agresje. Proponowalabym popatrzyc w tym kierunku. Opisana sytuacja jest juz patologia. Wychowanie pociechy zaczyna sie nie z wzywania policji, a od przekazywania wzorcow.
Do tego potrzebne jest zbudowanie calego systemu, ktory najpierw bedzie uczyl, pomagal i kontrolowal, a dopiero potem karal.

czyli co to znaczy?

Tak jak opisala P. Jolanta wyzej ;)
Odnosnie karania rodzicow, to w jakims sensie tak powinno byc.
a w jakim nie powinno?

W takim drastycznym. Wszystkich rodzicow nie pomiescimy w wiezenia. Ktos musi pracowac na ich utrzymanie ))))
Ale czy Panstwo umozliwia rodzicom wychowanie i sprawowanie wystarczajacej opieki nad dzieckiem???

Państwo nie jest od tego.

A od czego?
Co ma zrobic rodzic, ktory pracuje od 8 do 20? Ma ograniczony budzet na bezstresowa egzystencje?

może nie mieć dzieci?
a może jest paragram nakazujący a ja go nie znam? Rodzic to dorosły człowiek, Państwo ma prawo oczekiwać od dorosłej osoby odpowiedzialności za podejmowane działania, Państwo nie jest niańką...

O rany!!!!!!!!! Ma Pan wogole dzieci?????

Mam dwojke dzieci, kilka lat temu wzielam kredyt w Banku i kupilam nam wspanialy domek z ogrodkiem. Mojej wyplaty starcza na to aby splacac kredyt i normalnie egzystowac. Zadne kokosy, ale starzy. Skonczyl mi sie urlop macierzynski i BAC!! - nie mam miejsca w przedszkolu. Na prywatna nianie juz mi nie starczy, babci i dziadkow nie mam. Jak rzuce prace aby sie zajmowac dziecmi, to nie zmoge splacac kredytu. Wszytskie mozliwe instytucje opowiadaja mi bajki, ze ja dobrze zarabiam i ze mi sie nie nalezy zadna pomoc. I co teraz? Wg Panskiego toku myslenia, mam dzieci wyeliminowac z mojego zycia, bo podjelam nieodpowiedzialna decyzje???

konto usunięte

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

niestety jeśli np ktoś pracuje od 8 do 20 to niech nie oczekuje że dziecko wychowa się samo.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Przemysław Trendota:

Co ma zrobic rodzic, ktory pracuje od 8 do 20? Ma ograniczony budzet na bezstresowa egzystencje?

Zależy jeszcze jak rozumiemy bezstresową egzystencję. Tutaj trzeba rozróżnić, czy pracuje tak dużo bo wysoki poziom majątkowy jest dla niego ważniejszy niż wychowanie dziecka, czy może złodziejskie Państwo zabiera mu w podatkach dużą część tego co zarobi /to jest uproszczenie, nie tylko o podatki tutaj chodzi/ i podstawowe wydatki są dla niego problemem.

No wlasnie. W jaki sposob chroni/wspiera Panstwo matek z dziecmi wieku przedszkolnego, szkolnego itp? Ile jest miejsc na pol etatu, ktore sa rzezcywistym pol etatem, a nie dla oszukania ZUS i US. Ile wydatkow na dziecko moze sobie Pan odliczyc od podatku i jakie ma Pan prawa wg KP, jako ojcec/matka. A jakie wsparcie od Panstwa ja jako pracodawca mam w przypadku zatrudnienia matki zamiast dyspozycyjnej studentki? Nie wszytsko sie kreci wokol kasy.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 31.08.11 o godzinie 13:48
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

A co jesli przepisy nie przewiduja kary, albo w przepisach niema takiego przypadku? Maja sobie wymyslic kare czy przepis?

można złożyć obywatelską inicjatywę ustawodawczą (piszę to całkiem poważnie)
widocznie zle zrozumialam Pana wypowiedz - cyt: "trzeba pracować nad policją a nie nad nowymi regulacjami..."

miałem na myśli pilnowanie ich by robili wszystko i tylko to co powinni
Agresja jest zawsze odpowiedzia na inna agresje.

takie dyrdymały z tanich poradników proszę sobie darować, bo wyjdzie na to, ze trzeba kastrować agresywnych dorosłych...
Proponowalabym popatrzyc w tym kierunku. Opisana sytuacja jest juz patologia. Wychowanie pociechy zaczyna sie nie z wzywania policji, a od przekazywania wzorcow.

nie zrozumiałem
Do tego potrzebne jest zbudowanie calego systemu, ktory najpierw bedzie uczyl, pomagal i kontrolowal, a dopiero potem karal.

czyli co to znaczy?

Tak jak opisala P. Jolanta wyzej ;)

a ona rozumie co napisała? bo ja nadal nie, czym jest ten "cały system"? czyje się jak an wiecu wyborczym... ten system to Państwo a ono już jest.
W takim drastycznym. Wszystkich rodzicow nie pomiescimy w wiezenia. Ktos musi pracowac na ich utrzymanie ))))

i nie chce ja być tym kimś...
Ale czy Panstwo umozliwia rodzicom wychowanie i sprawowanie wystarczajacej opieki nad dzieckiem???

Państwo nie jest od tego.

A od czego?

od redystrybucji dóbr i pilnowania bezpieczeństwa swoich obywateli, Państwo to nie niańka...
Co ma zrobic rodzic, ktory pracuje od 8 do 20? Ma ograniczony budzet na bezstresowa egzystencje?

może nie mieć dzieci?
a może jest paragram nakazujący a ja go nie znam? Rodzic to dorosły człowiek, Państwo ma prawo oczekiwać od dorosłej osoby odpowiedzialności za podejmowane działania, Państwo nie jest niańką...

O rany!!!!!!!!! Ma Pan wogole dzieci?????

Mam. Córka jest dumna ze swojego tatusia ;), ja zawsze wiem gdzie jest (była, teraz jest pełnoletnia), nie raz mnie chwilowo "nienawidziła" jak nie poszła na imprezę a na niektóre ja chodziłem razem z nią, teraz sama mnie czasem zaprasza na piwo. Nigdy nie miałem z nią problemu w rodzaju "nie panuje nad dzieckiem" i nigdy jej nie uderzyłem... ale też nie robiła zawsze tego co by chciała...
Mam dwojke dzieci, [...]
co teraz? Wg Panskiego toku myslenia, mam dzieci wyeliminowac z mojego zycia,

nie wiem,
ale wiem że dzieci mają dwoje rodziców... wiem też że bywa różnie z "tym drugim" ale od dobierania się w pary i ryzyku z tym związanym są inne wątki co nie zmienia faktu, ze dorosły człowiek sam zarządza swoim ryzykiem.... a nie Państwo.
bo podjelam nieodpowiedzialna decyzje???

Na to pytanie tylko Pani sama może siebie odpowiedzieć, bo nie sądzę by to było miejsce na temat "dobierania się w pary", po drugie są instytucje pozapaństwowe deklarujące pomoc jako swoja misje ale patrząc na Świątynie Opatrzności mam wrażenie że o inną "opatrzność" chodzi...wielu ludzi płaci drugi dobrowolny podatek co niedzielę, może tam się zwrócić bo oni uważają, że Bóg da dziecko to da i na dziecko.....???

Ogólnie uważam, że Państwo nie jest instytucją od indywidualnych przypadków. Są instytucje pozarządowe, nie mało ich, i wystarczy tam się zwrócić ale tam po pierwsze trzeba wykazać, ze się na granicy ubóstwa po drugie wykazać pokorę i po protu pójść..

Dodam jeszcze, że tak długo jak są ludzie radzący sobie np. za 1200zł/m-c i sami te pieniądze na siebie zarabiają, dawanie innym z kasy Państwa więcej było by demoralizacją tych pierwszych.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

No wlasnie. W jaki sposob chroni/wspiera Panstwo matek z dziecmi wieku przedszkolnego, szkolnego itp? Ile jest miejsc na pol etatu, ktore sa rzezcywistym pol etatem, a nie dla oszukania ZUS i US. Ile wydatkow na dziecko moze sobie Pan odliczyc od podatku i jakie ma Pan prawa wg KP, jako ojcec/matka. A jakie wsparcie od Panstwa ja jako pracodawca mam w przypadku zatrudnienia matki zamiast dyspozycyjnej studentki? Nie wszytsko sie kreci wokol kasy.

nadchodzą wybory, sugeruje się wykazać przy urnie ...
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jarek Żeliński:
No wlasnie. W jaki sposob chroni/wspiera Panstwo matek z dziecmi wieku przedszkolnego, szkolnego itp? Ile jest miejsc na pol etatu, ktore sa rzezcywistym pol etatem, a nie dla oszukania ZUS i US. Ile wydatkow na dziecko moze sobie Pan odliczyc od podatku i jakie ma Pan prawa wg KP, jako ojcec/matka. A jakie wsparcie od Panstwa ja jako pracodawca mam w przypadku zatrudnienia matki zamiast dyspozycyjnej studentki? Nie wszytsko sie kreci wokol kasy.

nadchodzą wybory, sugeruje się wykazać przy urnie ...

Dobre ;))))))))))))))))
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

nadchodzą wybory, sugeruje się wykazać przy urnie ...

Dobre ;))))))))))))))))

ten szczery uśmiech to szyderstwo? Jeśli tak to poproszę alternatywne rozwiązanie dla Własnego Państwa bo rozumiem, że wyemigrować do Innego Fajniejszego Państwa zawsze można,

a tak z ciekawości gdzie jest tak, że dają każdemu kto poprosi, bo może ja o czymś nie wiem?
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jarek Żeliński:

można złożyć obywatelską inicjatywę ustawodawczą (piszę to całkiem poważnie)
Mam gesia skorke, jak pomysle, ze taka iniciatywe zloza Pan&zwolennicy ;)
widocznie zle zrozumialam Pana wypowiedz - cyt: "trzeba pracować nad policją a nie nad nowymi regulacjami..."

miałem na myśli pilnowanie ich by robili wszystko i tylko to co powinni
Obraca Pan kota ogonem.


Dodam jeszcze, że tak długo jak są ludzie radzący sobie np. za 1200zł/m-c i sami te pieniądze na siebie zarabiają, dawanie innym z kasy Państwa więcej było by demoralizacją tych pierwszych.

Nie wszyscy oczekuja pomocy pienieznej, juz o tym pisalam. Czasem brak zwyklej informacji, gdzie szukac pomocy, juz doprowadza do rozpaczy. Chociaz te 1200 to tez jakis zart losu. Ja za wynajecie jednopokojowego placilam ok 1000.
Organizacje pozarzadowe, gmmm..., tak sie sklada, ze o nich wiecej wiedza ci, ktorzy pomocy nie potrzebuja.
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Jarek Żeliński:
nadchodzą wybory, sugeruje się wykazać przy urnie ...

Dobre ;))))))))))))))))

ten szczery uśmiech to szyderstwo?

Alez skad!!! Wybory przypominaja mi zawsze balonik, ktory sie dmucha pod czas kampanii wyborczej ile sie da, a potem - plums!. I nie tylko w PL. Ale to nie ten temat.

Jeśli tak to poproszę
alternatywne rozwiązanie dla Własnego Państwa bo rozumiem, że wyemigrować do Innego Fajniejszego Państwa zawsze można,

niema Fajniejszego Panstwa. Chociaz zalezy kto czego szuka.

a tak z ciekawości gdzie jest tak, że dają każdemu kto poprosi, bo może ja o czymś nie wiem?

Pyta Pan o pieniadze? Nie wiem, czy takie Panstwo istnieje. Bo ja nie napisalam, ze takie znalazlam i ze mi dali wszytsko.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 31.08.11 o godzinie 14:53
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: 11-latek poskarżył się policji, że musi pomagać mamie

Nataliya Kozova:
Mam gesia skorke, jak pomysle, ze taka iniciatywe zloza Pan&zwolennicy ;)

wzajemnie więc mamy gęsie skórki
widocznie zle zrozumialam Pana wypowiedz - cyt: "trzeba pracować nad policją a nie nad nowymi regulacjami..."

miałem na myśli pilnowanie ich by robili wszystko i tylko to co powinni
Obraca Pan kota ogonem.

ja? przeczytałem to jeszcze raz i nadal uważam, że

"trzeba pracować nad policją a nie nad nowymi regulacjami..." = "pilnowanie ich by robili wszystko i tylko to co powinni"
Nie wszyscy oczekuja pomocy pienieznej, juz o tym pisalam. Czasem brak zwyklej informacji, gdzie szukac pomocy, juz doprowadza do rozpaczy.

zgadzam się, że pytanie o pomoc w kontekście kredytu przywodzi na myśl raczej pieniadze

Chociaz te 1200 to tez jakis zart losu. Ja za wynajecie jednopokojowego placilam ok 1000.

obok mnie mieszkają dwie rodziny w jednym mieszkaniu, dają radą ...
Organizacje pozarzadowe, gmmm..., tak sie sklada, ze o nich wiecej wiedza ci, ktorzy pomocy nie potrzebuja.

dlaczego?



Wyślij zaproszenie do