Temat: bezstresowe wychowanie
a tak odpowiedziałam w sprawie "bezstresowego wychowania" kiedyś na artykuł który pojawił się w miesięczniku "Charaktery"
Artykuł zatytułowany był: „Terror Pajdokracji”
[Terror pajdokracji Jak głoszą postmodernistyczne teorie wychowawcze, pedagogika jest inkwizycją XX wieku, a rodzice i opiekunowie to oprawcy, ograniczający przyrodzoną wolność dziecka. Nad tym, czy aby nie takie właśnie poglądy doprowadziły do tego, że dziś wielu rodziców nie ma pojęcia, jak postępować z własnymi dziećmi zastanawia się - Małgorzata Nowotka..]
świadczy o tym, że teorie twórców „antypedagogiki” i „czarnej pedagogiki” nie zostały w sposób prawidłowy zrozumiane przez autorkę w/w artykułu ponieważ „ANTYPEDAGODIGA": to zniesienie wychowania ale tego które jest tresurą a nie tego wychowania, które respektuje w pełni dziecko i które jest wolne od zmuszania, narzucania, wywoływania lęku. Ekkehard von Braunmuhl i Hubertus von Schoenebeck to twórcy „antypedagogiki” natomiast Alice Miller nie należy do twórców „antypedagogiki”” nie używa ani nie stosuje nazwy „antypedagogika”ale tak jak oni stoi zawsze po stronie bezbronnego dziecka i walczy o jego prawa. Poza tym nie mówi wcale, że dzieci nie potrzebują autorytetów, wręcz odwrotnie podkreśla, że dzieci potrzebują pozytywnych autorytetów, których nie będą się bały, z których będą mogły brać przykład, które będą je wspierać, bronić, chronić i rozumieć, itp.
„Czarna pedagogika”, której się przeciwstawia Alice Miller to wymuszanie na dzieciach pożądanych (przez dorosłych) zachowań poprzez przemoc: groźby, kary, szantaż emocjonalny i krytykę. „Czarna pedagogika” niszczy poczucie wartości, odbiera wiarę w siebie, tworzy postawy skrajne – pasywne lub agresywne – wypełnia psychikę dziecka (a później dorosłego) lękiem, frustracją, wrogością, nienawiścią. Uczucia te i postawy są przy tym mocno tłumione, dając o sobie znać w sposób zaskakujący lub niezrozumiały, co w pewnych przypadkach prowadzi do reakcji i zachowań określanych jako nerwice, depresje, fobie, zaburzenia osobowości, psychozy i uzależnienia – a w najlżejszych przypadkach do zaburzeń lub kłopotów emocjonalnych.
Teoria Johna Holta też nie została, właściwie zrozumiana przez autorkę artykułu „Terror Pajdokracji” ponieważ tak jak A.S.Neill, który napisał wspaniałą książkę „Summarhill” twierdzi, że dzieci mają chęć do nauki jak nie są zmuszane i wtedy osiągają o wiele lepsze wyniki.
Intencje Iriny Prekop, która napisała książkę pt.„Mały tyran” też, nie zostały właściwie zrozumiane, ponieważ celem książki jest uświadomienie rodzicom, że dziecko potrzebuje "przewodnika", który określi mu granice a nie, że dziecko ma je określać. Ono się z tym bardzo źle czuje i wcale nie chce dominować.
Alice Miller na podstawie doświadczeń swoich pacjentów a nie teorii uniwersyteckich, doszła do takich samych wniosków jak i Maria Rita Parsi [włoska psycholog i pisarka] a mianowicie, że to rodzice a nie dzieci „generują” przemoc, agresję, strach i okrucieństwa, no i niestety nie możemy już TWIERDZIĆ INACZEJ, zbyt wiele na ten temat wiemy. Dzieci i młodzież są bezbronni a my rodzice posiadamy wszelkie możliwe narzędzia i środki, aby móc atakować lub bronić się a to przecież jest bardzo niesprawiedliwe w stosunku do dzieci.
Rodzice powinni zaprzestać krytyki dzieci i młodzieży a w miejsce tego spojrzeć na siebie bardzo krytycznie.
Nigdy nie szuka się przyczyny złych zachowań dzieci tylko dyskutuje się efekty wywołane tymi przyczynami a tego typu dyskusje utrudniają tylko zrozumienie rzeczywistego problemu tym, którzy już dojrzeli do tego, aby spojrzeć na siebie, jako rodzica, krytycznie ale nie wiedzą w jaki sposób to zrobić. Pomóżmy na początek tym, którzy są już gotowi – a jest ich z pewnością wielu. – i nie będzie już żadnej potrzeby aby dorośli „bali się” dzieci, które sami „wyprodukowali”.
http://www.goldenline.pl/forum/rodzice-i-dzieci/250588...Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 29.03.08 o godzinie 16:23