Temat: apel w sprawie Syndromu PAS
Tomasz T.:
Reniu...zostawiając mój osobisty na boku...;))
czysta matematyka...jeżeli biologiczny ma partycypować to musi zap...dalać, bo nie wszyscy rozwodnicy to milionerzy, a nawet ci też muszą...czyli jest czasowo ograniczony...więc już na starcie ma z buta...
ponieważ mamusia dba o dzieci więc musi przedstawić byłego w gorszym świetle...taka gra pozorów...
ponieważ chce być z nowym...musi uwypuklić jego zalety...czyli znów punkty ujemne...
a co do wychowania Reniu...wychowuje sie przez przykład, czyli życie codzienne razem...więc nie wymyślaj..proszę...:))
I ciągle równasz do tego swojego i swojej byłej... Czy chcesz, czy nie, pełno w Twojej wypowiedzi goryczy...
Może Ty za..dalasz, nie wiem, ile z Twoich dochodów idzie na dzieci, nie jest to zasadniczy tutaj temat.
Jednak, gdyby było tak, jak piszesz, komornicy mieliby niewiele do roboty, sądy też...
Każdy ojciec, który utrzymuje finansowo rodzinę, czy żonę, czy też dzieci musi pracować. Nie ma wyjątków.
Ja swojego męża widzę przez 3 godziny dziennie. Nocy nie liczę, bo oboje wtedy śpimy i mamy zamknięte oczy...;)
Przez 1-2 weekendy w miesiącu mój mąż jest poza domem, w innej pracy, więc nie nocuje wtedy w domu, ani ja, ani dzieci nie mamy z nim wtedy kontaktu. Gdy wraca z pracy do domu jest tak zmęczony, że nie ma siły nawet rozmawiać ze mną i z dziećmi. Praktycznie więc cały dom i opieka nad dziećmi jest na mojej głowie cały czas... Nawet gdybym chciała zawodowo pracować, nie mam takiej możliwości: moja pensja nie wystarczyłaby na gosposię, która przez 12 godz. dziennie zajęłaby się 3 dzieci, gotowaniem i całym domem... A i tak po powrocie z pracy nikt by mnie nie wyręczył, no bo przecież mój mąż zmęczony z pracy wraca i musi odpocząć...
To tak na marginesie tyrania na dzieci i brak czasu dla nich...
Ale kasa to nie wszystko...Kasę nawet mocno przeciętny człowiek potrafi zarobić. Za to być ojcem, czy matką, mężem, żoną w pozytywnym znaczeniu, nie każdy potrafi, bo to jest dopiero sztuka... I jak ktoś sobie z tym nie radzi, od razu pojawia się temat zastępczy: kasa. Jak to łatwo się o niej pisze...
Piszesz: przykład. I to jest jedyne warte uwagi w tym wątku. I nie wymyślam, ja żyję i realizuję. A Ty?...