konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Bylo sobie ogloszenie na pracuj.pl, ze firma wdrazajaca oprogramowanie medyczne poszukuje wdrozeniowca.
Poslalem CV i list motywacyjny.
Przyszedl mail z zaproszeniem na "testy". To nic, ze trzeba bylo sie przejechac 80km. Spoko.
Przyjechalem
Test:
- czesc ankietowa, wygladajaca tak, jakby nikt nie czytal mojego CV. Pytania = informacje w CV. Dodtkowo jeszcze komiczne pytania: czy w czasie okresu probnego jestes gotow pracowac za darmo, ile kilometrow przejechales samochodem, czy jestes gotow uzywac samochodu prywatnego do pracy.
- czesc informatyczna ... pytania jak pytania. Lepsze, gorsze ... ale bardzo ogolne.
- test na inteligencje ... buhahaha - pytania wziete zywcem z jednego z portali pracowego. ;)
A potem oddalem test i ani dziekuje, ani pocaluj w nos ...
Rozsmieszylo mnie pytani o prace za darmo - czy to zgodne z kodeksem pracy?
Tak sobie napisalem, bo mnei korcilo :)

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

To raczej smutne niż śmieszne :)

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

tja..normalnie jak wspólnik spółki - mogłeś od razu prosić o dopisanie siebie jako współwłaściciela.. ;-))

ech..niestety....

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

No cóż. Wiocha nie jest standardem obowiązującym tylko we wdrożeniach IT ;-)

Co do pracy za darmo: jest oczywiście totalnie nielegalna. Co do "testów" z portalu: weż, zgłoś gdzie trzeba, niech się pocą.

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

czy to był pracodawca czy firma doradztwa personalnego?

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Pracodawca ;), ale chyba nie moj :)

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Rafał S.:
Rozsmieszylo mnie pytani o prace za darmo - czy to zgodne z kodeksem pracy?

Jak sie (wolny) czlowiek zgodzi azeby pracowac za darmo to chyba i kodeks pracy nie pomoze. Radzilbym trzymac sie z dala od takich "pracodawcow". Firma jest prawdopodobnie mala i musi jakos zwiazac koniec z koncem, tym niemniej pytanie o "prace za darmo" uwazam za bardzo niezreczne.

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

jestesm zdumiony ,ze jest Pan zdziwiony :-)
wystarczy tylko poczytac na forach GL co sie dzieje ...a to przeciez przysłowiowy " wierzchołek góry lodowej"
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Zgodnie z kodeksem nawet praktyki (o ile nie sa obowiązkowe i uczelnia ma podpisaną umowę z firmą) darmowe są nielegalne...

kiedy an jednym z wykładów poinformowałem o tym studentów oni w zamian: "A co my mamy zrobić, skoro praktyki to rzecz niezbędna w CV, żeby mieć jakies szanse na rynku pracy?"

I tak jak Pan Andrzej napisał, dopóki będa osoby, które będą pracowały za darmo to i kodeks nie pomoże
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

a ja pozwole sobie zaprzeczyc - z obu perspektyw
a. kiedys dawno temu, jak szukalem jakiejkolwiek pracy wakacyjnej (w 1996 roku) moj znajomy, prowadzacy firme (mala, prywatna) o bardzo przedsiebiorczym zacieciu i duuzym doswiadczeniu zyciowym powiedzial - ze on nie jest pewien jaki czlowiek przekracza prog jego firmy i prosi o prace. Poniewaz znalem tego faceta prywatnie i wiedzialem, ze jego normy etyczne dalekie sa od podejsci typu wykorzystywanie, oszustwo a dodatkowo byl bogaty i nie musial wiazac konca z koncem (jedna z lepiej placacych firm w tym czasie w Gorzowie) - w dosc otwarty sposob podszedlem do jego uwag. On sam zaproponowal mi, abym poszedl do paru firm i powiedzial, ze tydzien pracuje za darmo - niech zobacza jaki jestem, a potem pogadamy. Zadzialalo pieknie. Chodzilo o prace wakacyjna wiec tydzien jest ok - to nie nauka o rakietach. Zwracam Wasza uwage na 1996, wtedy jeszcze takich jazd w zyciu korp. nie bylo (bo i korporacji w PL bylo mniej - to byly czasy kiedy Commercial Union zaczynal ubezpieczenia sprzedawac... ;-)
b. teraz po 11 latach w pracy w mojej firmie widze, ze facet mial racje - nie dosc, ze nie wiem kto zaczyna u nas pracowac (nawet przy porzadnej rekrutacji niektore sprawy umkna - a jakoze szewc bez butow chodzi - z reguly rekrutacje nasze sa "srednie" :-) to jeszcze w dodatku trzeba nowego czlowieka min. 2 - 3 miesiace wdrazac.
i uwazam, ze jest to fair uklad z obu stron aby dzialo sie to, no powiedzmy, za bardzo male pieniadze - gwarantujace, ze nowy pracownik nam nie umrze z glodu.
Podkreslam, ze dla mnie wazniejsze jest etyczne podejscie do sprawy - tzn. nigdy nie przyjme osoby, co do ktorej mam watpliwosci tylko z mysla "ok, popracuje za darmoche 3 miesiace, a potem sie ja wyrzuci"! Zawsze jest to kwestia ustalenia co i jak po tych 3 miesiacach - jak osoba wie o co w pracy chodzi, a ja z kim mam do czynienia.
Co w tym jest zlego??

Piotr

ps - teraz w sytuacji jaka mam obcenie (konsulting) stac mnie jest nawet na prace 3 miesiace za free - aby pracodawca mnie poznal, a ja jego.
Michał Łaszkiewicz

Michał Łaszkiewicz trener, manager,
wydawca, twórca

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Piotrze wszystko fajnie , Ty postąpisz etycznie, ja jestem zdania że jeżeli pracujesz to pracujesz, a nie to udzielasz się charytatywnie.

Owszem można się zgodzić na prace za przysłowiowe minimum, ale nie za darmo bo wtedy dokładamy do interesu.

Decydując się na pracę za darmo "aby pracodawca mnie poznał", "bo i tak nowy więcej zniszczy jak zrobi", "zanim się wdroży i tak nie pracuje dla firmy" sami psujemy dalej rynek.

Bo nie masz nigdy pewności czy po tych trzech miesiącach będziesz dalej pracował. A w sumie to może nie głupi pomysł (wielu tak robi) rekrutacja co trzy miesiące, a przez trzy miesiące "szkolimy" (co w rzeczywistości zajmie, tydzień/półtora, a resztę czasu mamy darmowego pracownika) ;)[edited]Michał

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Piotrze, ale przecież to nie jest tak, że jakaś cudowna firma daje nam możliwość pracowania u siebie a my powinniśmy być jej wdzięczni za daną nam szansę i zadowolić się paroma groszami. Szzególnie kiedy co raz ciężej jest o dobrego pracownika.

Spójrzmy na to z drugiej strony - firma bez pracownika nie będzie istniała. Więc z takim podejściem można odstraszyć i zniechęcić ceniące się osoby, które chcą za swoją wiedzę i umiejętności od razu dostać adekwatne wynagrodzenie.

Ja odebrałabym taką propozycję po prostu jako brak szacunku do pracownika.
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

W trakcie procesu rekrutacji potencjalny pracodawca wybiera kandydata, ktory najbardziej mu odpowiada - czyli nie jest to ktoś kto nic nie umie i narobi więcej szkód niż przyniesie pożytku - na pewno będzie pracował (nawet w trakcie szkoleń wnosi wartość do firmy) - dlaczego więc za darmo? Do tego ponosi koszty dojazdu, poświęca swój czas - dlaczego za darmo? niższa pensja? teoretycznie ok (chociaż ja i na to bym się nie zgodziła :))

Co do przepisów prawa - nie ma możliwości zrezygnowania z własnego wynagrodzenia
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

I całkowicie zgodzę się z Magdą - całkowity brak szacunku do pracownika, ale i do człowieka.Małgorzata Adamska edytował(a) ten post dnia 01.08.07 o godzinie 15:30

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Próbowałam sobie wyobrazić czy byłabym w stanie kiedykolwiek zrezygnować z wypłaty i nie jestem w stanie. Jeszcze mogę zrozumieć coś w stylu praktyk na drugim roku studiów, ale tylko pod warunkiem, że
a) byłyby zagraniczne
b) pokryto by koszty mieszkania i dodano kieszonkowe (niech to nawet nie będzie wypłata, trudno)

Ale zaraz potem przypominam sobie że płacili na praktykach w dobrych firmach kilka lat temu naprawdę bardzo dobre pieniądze i ...praca za darmo to jakaś farma.

Czy ta firma tak cienko prosperuje, że nie narobi na wypłaty? To w takim razie nie warto w niej pracować...
A może to był jakiś NGOs? (ale nie z tych, na których robi się ogromną kasę). Bo jak nie był to znowu.

Bezczelność po prostu...
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Rezygnacja z wypłaty.... buhahaha dobre....praca za darmo

ciekawe, a może z drugiej strony:

nie znam waszej firmy, więc się poprzyglądam troszeczkę, posiedzę, pogadam z pracownikami, moze na jakies zebranko wpadnę...oczywiście za ten okres musieliby Państwo pokryć koszty mojego siedzenia...

pracodawca to osoba zarabiająca pieniadze na naszej pracy....sprzedajemy mu nie tylko nasze umiejetności i końcowy produkt naszych wysiłków, ale także dyspozycyjność

poza tym istnieje 3 miesięczny okres próbny, wystarczający żeby poznać pracownika
Małgorzata G.

Małgorzata G. Psycholog, trener

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Ja niestety spotkałam sie już z takim podejściem - firma bierze po kilku praktykantów, oczywiście za darmo, oni są wdzieczni, że mogą zdobyć doświadczenie, a tak na prawde to eykonuja dużą część obowiązków innych pracowników. Taka tania siła robocza.
Znam to z własnego doświadczenia. I co prawda przyznam - duzo sie nauczyłam. Ale z perspektywy czsu widze, że to nie fair - takim osobom nie daje sie żadnych możlwiości rozwoju, a czerpie sie korzyści z ich pracy.

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

:)
zgadzam się z częścią z Was.

Ostatnio rozbawiła mnie mała rzecz.
Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej: rekruter (z agencji) i właściciel/manager z firmy. Przeszliśmy przez większość rozmowy, rekruter zaczyna temat zarobków, rozmawiamy o kwotach, nagle budzi się (chyba) właściciel i mówi: "dobrze, ale pierw 2-miesięczny bezpłatny okres próbny".

Zdziwienie moje dość spore, rekrutera jeszcze większe.
po czym Pan dodaje:"o pani studiuje, to jeszcze lepiej, wrzucimy to jako praktyka bezpłatna".

Podziękowałam za rozmowę i wyszłam.

Rozwala mnie sytuacja, kiedy firma płaci agencji pośrednictwa $$ za rekrutację (nieistotne jak dużą itd), a nie jest chce spełnić podstawowego świadczenia w stosunku do pracownika.

PS. agencje pracy "organizujące" bezpłatne praktyki studenckie to codzienność; spędzasz 8 godzin 5 dni w tygodniu w biurze, pracujesz (faktycznie) na stanowisku sekretarki, asystentki...
HM. CZEMU NAWET "PROFESJONALISCI" NA RYNKU PRACY TAK POSTĘPUJĄ?Marta Zielińska edytował(a) ten post dnia 02.08.07 o godzinie 23:18
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Małgorzata K.:
Ja niestety spotkałam sie już z takim podejściem - firma bierze po kilku praktykantów, oczywiście za darmo, oni są wdzieczni, że mogą zdobyć doświadczenie, a tak na prawde to eykonuja dużą część obowiązków innych pracowników. Taka tania siła robocza.
Znam to z własnego doświadczenia. I co prawda przyznam - duzo sie nauczyłam. Ale z perspektywy czsu widze, że to nie fair - takim osobom nie daje sie żadnych możlwiości rozwoju, a czerpie sie korzyści z ich pracy.

Małgosiu w dużym stopniu nie zgodzę się z Tobą. Jestem opiekunem praktyk, zajmuje mi to bardzo dużo czasu, kontroluję co praktykanci wykonują w każdym dziale w jakim są, ustalam program zgodnie ze wskazówkami uczelni, wystawiam opinie (na papierze firmowym, bogate w opisy. Pilnuję aby nie tylko kserowali i rysowali tabelki, jeżdżą na statki (to akurat najlepsza część praktyk i zostawiam ją zawsze na koniec), wystawiają zamówienia, faktury, ganiają do magazynu, zaczynają zawsze od sekretariatu. Okazuje się, że bardzo często student II, III roku nie ma pojęcia jak obsłużyć urządzenia biurowe, jak prowadzić nawet najprostsze rozmowyt telefoniczne z pozycji sekretariatu. Jak w takim razie mam dać bardziej odpowiedzialne, często ciekawsze zajęcia - nie komuś kto nie ma podstawowego doświadczenia.
Jak z resztą będzie o mnie świadczyć, gdy w pierwszej pracy po okazaniu opinii-referencji wystawionych przeze mnie (z moim podpisem) pracownik będzie miał większe pojęcie o budżetowaniu a nie obsłuży ksera.
Nauczenie studenta tak zaawansowanych technik, jak budżetowanie, analiza itp to właściwie zrezygnowanie na kilka tygodni z własnych obowiązków. Czasami zdaża się bardziej kumaty student (w ostatnich trzech latach było ich pięcioro z 16) i popracuje trochę pod moim okiem, ale musi być naprawdę samodzielny.

Wiem, że istnieją praktyki, gdzie wyciera się kurze z dokumentów lub układa teczki w kolejności alfabetycznej, ale wystarczy zebrać opinie o firmach prowadzących praktyki i zrezygnować z kiepskich. BARDZO często trafia się student, który chce odbębnić praktyki i marnuje czas nasz, ale i swój - to tak jak z pracownikami - wszystko zależy od ludzi
:)Małgorzata Adamska edytował(a) ten post dnia 03.08.07 o godzinie 08:19

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

za obojetnie jaka prace , nawet ta najgłupsza powinno sie placic..obojetnie jakie minimum ,ale płacic. Inaczej to jest bez sensu.Firma zarabia pieniadze ( ma zysk) z kogoś pracy . Ona/On - pracownik daje im wiedze, umiejętności nawet te najbardziej podstawowe ( a wielu wypadkach np wiedze i to zaawansowana komputerowa bo to jest dziedzina wiedzy ,ktora młodzi opanowali niezle...a sporo osób zasiedziałych przy swoich biureczkach jakos nieprzejawia woli nauki w tym kierunku czy dokształcenia sie), w jakims sensie daje takze dyspozycyjność. Dalczego wiec za przysłowiowe " friko" ma przychodzic do pracy?? .To jest amoralne.



Wyślij zaproszenie do