Dominik Szewior decolights.pl
Temat: dzieci w reklamie
co sadzicie o dzieciakach w reklamie produktow, ktore nie sa typowo dzieciece?czaje mechanizm ktory w tym wypadku dziala, ale jest on dla mnie tak oczywisty, ze kiedy widze dzieciaki pieprzace o serowych (o zgrozo) trojkatach (ajajajajajaj, perwersja), to mnie ogarnia zalosc.
albo dziewczynka, ktora sie strasznie (czy "potwornie" jest wyrazem pokrewnym?) zarzeka, jak to bardzo lubi sie tarzac w poscieli wypranej w x plynie do plukania.
no i proszki do prania, w ktorych najczesciej dzieciak wraca ubrudzony z boiska, zupelnie jakby bylo niemozliwym, zeby maz kury domowej, henryk, utytlal sie smarem grzebiac w garazu przy samochodzie.
przypominajac ktoras z reklam "ogarnia mnie uczucie taniosci".
wyladowal niedawno przed moimi oczami pragraf odnosnie wykorzystywaia dzieci w reklamie, ale byl on tak precyzyjny, jak konstytucja w kwestii tego, kto jest najwyzsza osoba w panstwie :)
najogolnie rzecz ujmujac, kwestie uzywania dzieci do reklamy uwazam za zalosne i jestem na "nie".