Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Kilka dni temu postawiłam w grupie nowy temat "Kto wykreuje markę". (temat zamknięty, niezupełnie wiem dlaczego, być może powinien wylądować w reklamach i ogłoszeniach - to sobie jeszcze wyjaśniam z adminitratorem).

Natomiast obecnie treść zawieszona w tym temacie, nie jest istotna, jako taka;
istotne są odpowiedzi, w kontekście tematu: "Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama". Jest to idealny materiał na studium przypadku, dlatego zapraszam do dyskusji, zwłaszcza, że częściej obserwuję takie sytuacje na forach biznesowych.

Moje ogłoszenie brzmiało:

"Proszę o kontakt osoby, które podjęły by się wykreowania marki.
Chodzi dosłownie o wykreowanie MARKI.
Nie ma służyć oznaczeniu żadnego produktu, tylko IDEI.
Szczegóły - to już indywidualnie.
Oferty proszę zamieścić w temacie - nie na priv.
Proszę wskazać doświadczenie, w tym jakie typy marek Państwo kreują (najlepiej z przykładami) oraz jaki jest zakres świadczonych przez Państwa usług".

Oto odpowiedzi:

1. Maciej Tesławski :

// Uwielbiam takie "wyzwania"... //

Jak oceniacie tę wypowiedź, w kontekście tematu?
Gdybyście chcieli zlecić usługę, opisując z grubsza, o co chodzi i otrzymalibyście taką odpowiedź, jak byście zareagowali?

2. Paweł G.
(tej odpowiedzi w ogóle nie powinnam cytować, ponieważ autor ma ukryty profil, ale skoro studium przypadku to studium):

// świetnie... a coś bliżej... ? przypuszczam, że chodzi o jakąś fundację albo stowarzyszenie.. ale teraz pytanie co/kogo ma wspierać... ? bo inaczej będziesz promować automobilklub a inaczej fundację pomocy poszkodowanym przez komary ;p ;)
poza tym... tak w 3 słowach.. to nie będzie przypadkiem proszę załączyć portfolio ? :) wyobrażasz sobie, że portfolio ważące 20 mb wrzucę tutaj zaśmiecając cały wątek... dorzucając do tego ten drobny fakt, że "multimedialne" wynalazki na statycznym obrazku działać nie będą ? ;)
jeszcze poza tym... to myślisz, że każdy chce się chwalić w temacie swoimi osiągnięciami ? bo ja np. nie czuję takiej potrzeby (pomimo tego, że jest się czym chwalić) //

3. Paweł Leśniak:

// Nie sądzę by mądrym ludziom wpadło do głowy wrzucać kogo kreują obecnie, bo po 1sze jako prawnik wiesz, że objęte jest to tajemnicą a po drugie nie wypada - żeby nie było potem niedomówień o przejęciach, przekupstwach i publicznym samochwalstwie ! //

4. Dagmara dłużniewska

// Zapraszam do ogłoszeń. //Agnieszka D. edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 16:28
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Agnieszko to Twoje pierwsze kontakty z forum? ;) Wnosząc z tonacji tytułu i przytoczonych wypowiedzi chyba tak...

A tak na marginesie? Gdzie tytułowa agresja?

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Nie, przeciwnie, nie pierwsze. I stąd właśnie temat.
Czytuję różne fora, w tym głównie z 2 krajów.
I różnią się one zasadniczo: polskie fora w dużej mierze są najeżone agresją, docinkami i ironicznymi uwagami, bez dbałości o rozmówców i rzeczywistą treść ich wypowiedzi.
Ponieważ spotkałam się z tym teraz osobiście, stąd temat.
Jeśli nie jest jasne, co mnie razi, to wyjaśniam:

Gdybym przyjęła klienta, który jest laikiem w dziedzinie, którą się zajmuję, a następnie on - może nieporadnie - mówi, o co mu mniej więcej chodzi, a ja na to ironicznie:
// Uwielbiam takie "wyzwania"... //
- to by mnie wyrzucono z pracy.
Nie. Inaczej: sama bym się wyrzuciła z pracy.
Tym razem ja ironizuję - tak powinnam odpowiedzieć autorowi ironicznego "uwielbiam takie wyzwania".
Ale odpowiem inaczej, może mniej emocjonująco dla czytających, ale chyba konstruktywnie:
Taką wypowiedź odbieram, jako potencjalny klient, jako agresję i podejście protekcjonalne. Jest to też antyreklama, ponieważ autor tej wypowiedzi ma owszem, ciekawy profil i doświadczenie i chętnie zapoznałabym się z jego ofertą, a nastepnie przedstawiła szerzej, o co mi chodzi. Jednak po takiej wypowiedzi jego doświadczenie i oferta nie mają już znaczenia.
W skali mikro: traci potencjalnego klienta.
W skali makro: wypada z rynku.
Chciałabym, żeby to przemyślał, bo chyba dla każdego ważna informacją jest, że jego zachowanie może być odebrane jako właśnie agresja w biznesie i antyreklama.

Kolejna odpowiedź to odpowiedź Pawła G. - człowieka, ktory wypowiada się, nie ujawniając nazwiska i twarzy. W relacjach biznesowych - persona non grata?
Paweł prowadzi dyskusję sam z sobą, wkładając w moje usta słowa, których nie powiedziałam, a następnie odpowiadając na te rzekomo przeze mnie zadane pytania:
Napisał: "to nie będzie przypadkiem proszę załączyć portfolio ?"
- gdzie ja poprosiłam o portfolio?
"wyobrażasz sobie, że portfolio ważące 20 mb wrzucę tutaj zaśmiecając cały wątek"
- ton tej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji? NIe dezawuuje rozmówcy?

Trzecia wypowiedź:
// Nie sądzę by mądrym ludziom wpadło do głowy wrzucać kogo kreują obecnie, bo po 1sze jako prawnik wiesz, że objęte jest to tajemnicą a po drugie nie wypada - żeby nie było potem niedomówień o przejęciach, przekupstwach i publicznym samochwalstwie ! //

W domyśle: tylko idiota odpowiedziałby na Twoje ogłoszenie, a ty się nie znasz na tym, co robisz.
Ani cienia agresji?
Ci, którzy zechcieliby odpowiedzieć na moje ogłoszenie, pewnie tego nie zrobią, skoro autor wypowiedzi jw zasugerował, że nie należą do mądrych ludzi.

Pomijając wydźwięk, Autor ten wypowiedzi nie doczytał mojego pytania, a już zdążył skomentować.
To jest jeden z grzechów w czasach pędu infomacyjnego - np. recenzowanie książek, zanim się je przeczytało (o co Autora odpowiedzi nie posądzam, tylko wpisuję jego wypowiedź w pewien powszechniejszy trend).
Gdzie ja napisałam, że chcę nazwisk klientów czy nazwy marek?
Poprosiłam o TYPY MAREK z przykładami. Nie wiem, jakie są branżowe określenia takich typów, więc chodziło mi o to, by napisać np. marki produktowe, przykładowo ciastka lub kocie żarcie, marki idei, przykładowo organizacje pozarządowe lub kampanie społeczne.
Nb skoro Autor zauważył, że jestem prawnikiem, mógł też założyć, że nie chodzi mi o listę klientów, a nie próbować wykazać, że "jesteś prawnikiem, a tego nie wiesz".

Właściwie jedyna odpowiedź o zabarwiueniu neutralnym i merytoryczna, to odpowiedź:
// Zapraszam do ogłoszeń. //

Nie chce mówić o autorach, chcę mówić o zachowaniach, jako przykłądach agresji w biznesie i autoreklamy - pewnie mimowolnej, przecież specjalnie nikt tego nie robi.
Może ludzie powinni wiedzieć, jak są odczytywani przez innych?
Przez potencjalnych klientów, ostatecnzie.Agnieszka D. edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 16:29
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

:) Chyba zapomniałaś, że to tylko forum!!! Twoje zapytanie spotkało się z adekwatną reakcją. A-D-E-K-W-A-T-N-Ą~!

Składanie zapytań w ten sposób jest na maksa nieprofesjonalne.

Powinnaś się zwolnić z pracy!!! :))))

Złośliwość? Tak, ale oparta na tym co napisałaś.

Zdaje się, że nie wiesz co to netykieta to raz, a dwa, że chyba nie rozumiesz kanału komunikacji z jakiego korzystasz. Brutalne? Hmm, szczere. Taki obraz Twojej osoby sobie zbudowałem. Widzisz tak to działa.

P.s.

Polecam poczytać o psychologii komunikacji internetowej i np. o zasadzie, że bardziej jesteśmy skłonni w tym kanale przypisywać rozmówcy złe intencje. Zrobiłaś to Ty, teraz zrobiłem to ja. Czysta demonstracja.

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Agnieszka D.:
Gdybym przyjęła klienta, który jest laikiem w dziedzinie, którą się zajmuję, a następnie on - może nieporadnie - mówi, o co mu mniej więcej chodzi, a ja na to ironicznie:
Forum to nie miejsce na to. Zachowałaś się nieprofesjonalnie. Stąd takie a nie inne odpowiedzi. Zakładam, że po prostu byłaś nieświadoma - co jest, a co nie jest w dobrym tonie na forum.
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Czytuję różne fora, w tym głównie z 2 krajów.
I różnią się one zasadniczo: polskie fora w dużej mierze są najeżone agresją, docinkami i ironicznymi uwagami, bez dbałości o rozmówców i rzeczywistą treść ich wypowiedzi.
Myślę, że przeceniasz świat albo nie doceniasz ojczyzny. Niestety ale na całym świecie fora są miejscem gdzie obok merytorycznych porad jest wiele ironii, sarkazmu, złośliwości, etc.
Jak każda masowa "społeczność", a w szczególności Internetowa, tak i ta ma taką przypadłość :)
Ponieważ spotkałam się z tym teraz osobiście, stąd temat.
Jeśli nie jest jasne, co mnie razi, to wyjaśniam:

Gdybym przyjęła klienta, który jest laikiem w dziedzinie, którą się zajmuję, a następnie on - może nieporadnie - mówi, o co mu mniej więcej chodzi, a ja na to ironicznie:
// Uwielbiam takie "wyzwania"... //
- to by mnie wyrzucono z pracy.
Nie. Inaczej: sama bym się wyrzuciła z pracy.
OMG... I sama sobie robisz krzywdę tę wypowiedzią Agnieszka. Rzuciłaś temat, a teraz chcesz cenzurować czy komentować czyjeś odpowiedzi. Bez sensu.
Co innego jeśli ktoś by Cię obrażał i np. na wstawiony temat Ci mówiąc kolokwialnie nawrzucał - pierwszy bym Cię bronił - co nie jedna osoba tu potwierdzi, bo nie raz userów IMO niesłusznie atakowanych broniłem jak niepodległości :)

Słowem: jeśli szukasz wykonawcy - jak pisze Daga - dodaj do ogłoszeń.
Jeśli szukasz dyskusji - rozwiń temat, daj dyskutować. Jeśli ktoś uzna Twoją propozycję dyskusji na jakiś sensowny temat za zły czy głupi - pierwszy będę Cię bronił.

konto usunięte

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Agnieszka D.:

"Proszę o kontakt osoby, które podjęły by się wykreowania marki.
Chodzi dosłownie o wykreowanie MARKI.
Nie ma służyć oznaczeniu żadnego produktu, tylko IDEI.
Szczegóły - to już indywidualnie.
Oferty proszę zamieścić w temacie - nie na priv.
Proszę wskazać doświadczenie, w tym jakie typy marek Państwo kreują (najlepiej z przykładami) oraz jaki jest zakres świadczonych przez Państwa usług".

Gdybym przyjęła klienta, który jest laikiem w dziedzinie, którą się zajmuję, a następnie on - może nieporadnie - mówi, o co mu mniej więcej chodzi, a ja na to ironicznie:
// Uwielbiam takie "wyzwania"... //
- to by mnie wyrzucono z pracy.
Nie. Inaczej: sama bym się wyrzuciła z pracy.
Tym razem ja ironizuję - tak powinnam odpowiedzieć autorowi ironicznego "uwielbiam takie wyzwania".
Ale odpowiem inaczej, może mniej emocjonująco dla czytających, ale chyba konstruktywnie:
Taką wypowiedź odbieram, jako potencjalny klient, jako agresję i podejście protekcjonalne. Jest to też antyreklama, ponieważ autor tej wypowiedzi ma owszem, ciekawy profil i doświadczenie i chętnie zapoznałabym się z jego ofertą, a nastepnie przedstawiła szerzej, o co mi chodzi. Jednak po takiej wypowiedzi jego doświadczenie i oferta nie mają już znaczenia.
W skali mikro: traci potencjalnego klienta.
W skali makro: wypada z rynku.
Chciałabym, żeby to przemyślał, bo chyba dla każdego ważna informacją jest, że jego zachowanie może być odebrane jako właśnie agresja w biznesie i antyreklama.

więc przemyślałem. W skali mikro, nie ubliża moi to w najmniejszym stopniu, w skali makro tak, myślę jednak, że nie wie Pani co to jest zasięg w grupie docelowej, więc tym bardziej jestem spokojny.
Myli się Pani, a przynajmniej kieruje się Pani emocjami w sądach odnośnie biznesu. To nie miało być ani agresywne ani protekcjonalne. To miało pokazać, że nie zwrócę się do Pani na forum z pytaniem o wniosek rozwodowy w ogóle.

Tak więc nie wyrzucę się z pracy... bo Pani nie zrozumiała, z całym szacunkiem dla inteligencji, co chciałem przez to wyrazić.

Może dla ułatwienia powiem, że briefy na "program lojalnościowy", które mają mniej niż 3 strony analizy grupy docelowej odrzucam na starcie.
Briefy na strategię jeszcze wcześniej.
Briefu na wykreowanie marki.... nie traktuję poważnie jeśli zawiera się w:
Nie ma służyć oznaczeniu żadnego produktu, tylko IDEI.
Reszta, to oczekiwania, realne, lub nie...

[edit]
i jeszcze drobiazg, skoro w takiej licznej grupie nikt nie podjął tematu a moderatorzy zamknęli temat, to też o czymś świadczy droga i szanowna Pani!Maciej Tesławski edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 03:21

konto usunięte

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Maciej Tesławski:
Briefu na wykreowanie marki.... nie traktuję poważnie jeśli zawiera się w:
Nie ma służyć oznaczeniu żadnego produktu, tylko IDEI.

Omińmy przesądy i przyzwyczajenia. Zdanie z postu na GL jest tak samo pełnokrwistym briefem, jak idea - bytem realnym.
Zatem, skoro traktujemy ideę marki z pełną powagą, mamy obowiązek z równą powagą traktować brief sformułowany jednym zdaniem. Mapa nie jest terytorium i nie oczekiwałbym od briefu pełnego przyobleczenia idei w ciało, bo gdyby tak było, mieszkałaby już między nami. Oczekiwania są zresztą materiałem dla majsterkowiczów. Kreacja zaś, to coś - z niczego!

A więc boskich demiurgów odeślijmy do działu ogłoszeń a sami, jako przyjaźni geniusze, pomóżmy chronić rodzący się wizerunek przez nie eskalowanie tej żenady.
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Hubert Tatarkiewicz:

Mapa nie jest terytorium i nie oczekiwałbym od briefu
pełnego przyobleczenia idei w ciało, bo gdyby tak było, mieszkałaby już między nami. Oczekiwania są zresztą materiałem dla majsterkowiczów. Kreacja zaś, to coś - z niczego!

A więc boskich demiurgów odeślijmy do działu ogłoszeń a sami, jako przyjaźni geniusze, pomóżmy chronić rodzący się wizerunek przez nie eskalowanie tej żenady.

Idą święta, ale żeby takim "nawiedzonym" językiem mówić...Brzmi jak podręcznik marketingu napisany przez Paulo Coelho ;)

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

radosław zieliński:
:) Chyba zapomniałaś, że to tylko forum!!! Twoje zapytanie spotkało się z adekwatną reakcją. A-D-E-K-W-A-T-N-Ą~!

W porządku, jestem skłonna się zgodzić, że adekwatną pod względem tresci prekazu.
Natomiast w żadnym razie nie zgadzam się, że adekwatną pod względem F-O-R-M-Y przekazu.
Co sądzisz o takim rozróżnieniu?

Nawiązując do meritum - poradź, w jakiej formie należy zapytać na forum o gotowość (aktualną gotowość) do podjęcia się zadania wykreowania marki dla pewnej idei, nie chcąc zdradzać zbyt wielu szczegółów, a jednocześnie dając sygnał, że chciałbyś, aby chętni zaprezentowali się jako spece od kreowania marek idei właśnie?
Chętnie skorzystam z rady, serio:)
Polecam poczytać o psychologii komunikacji internetowej i np. o zasadzie, że bardziej jesteśmy skłonni w tym kanale przypisywać rozmówcy złe intencje.

Być może tak jest, ale to fragment szerszej całości - sądzę, że w internecie jeszcze intensywniej niż w realu działa "heurystyka umysłu" czyli metoda "oszczędnościowa": tworzenie sobie w głowie obrazu całości na podstawie fragmentu, np. wytworzenie sobie obrazu charakteru, intencji i wreszcie całej osoby na podstawie doznania jej pojedyńczych zachowań lub wypowiedzi.

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Do Aleksandra Nowaczyka:

W związku z Twoją wypowiedzią, pytanie takie samo, jak do Radosława: poradź, jak zapytać na forum, przy założeniach, jakie podałam piętro wyżej (w odpowiedzi skierowanej do Radosława).Agnieszka D. edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 14:09
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Agnieszka D.:
Do Aleksandra Nowaczyka:

W związku z Twoją wypowiedzią, pytanie takie samo, jak do Radosława: poradź, jak zapytać na forum, przy założeniach, jakie podałam piętro wyżej (w odpowiedzi skierowanej do Radosława).
Po pierwsze nie pytaj na forum.
Po drugie skieruj oficjalne zapytanie ofertowe do wybranych firm. Kanały: telefon, e-mail.

Na forum takich spraw się nie omawia. I nikt na forum takowej odpowiedzi nie udzieli.

Forum jest miejscem wymiany poglądów nie przerzucania się ofertami.radosław zieliński edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 14:14

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Paweł Kupper:
Co innego jeśli ktoś by Cię obrażał i np. na wstawiony temat Ci mówiąc kolokwialnie nawrzucał - pierwszy bym Cię bronił - co nie jedna osoba tu potwierdzi, bo nie raz userów IMO niesłusznie atakowanych broniłem jak niepodległości :)

Czy uważasz, że tylko "nawrzucanie" wprost wymaga krytyki?
Inna sprawa, że pewnie "nawrzucanie" pominęłabym milczeniem, z wiadomych względów.
Natomiast ja oceniłam negatywnie - i podzielilam się tą oceną - wypowiedź nie tak jednoznaczną w ocenie, jak widać.
Po to ta dyskusja:)

Owszem, komentuję (nie mylić z cenzurowaniem jednak) cudzą wypowiedź, to przecież chyba nic zdrożnego? Mnie też skomentowano - uderzyła mnie kwestia formy, a nie samego faktu komentowania.

Jednak coś innego chciałam poruszyć... Choć się trochę boję...
Ale zaryzykuję, bo to ma być przyczynek do refleksji nad komunikacją w ogóle i w szczególności nad nieuchronnością "krzywienia się" komunikatow w trakcie procesu ich "nadawania" i "odbierania" między ludźmi.
Popatrz, jak mnie zacytowałeś:
Gdybym przyjęła klienta, który jest laikiem w dziedzinie, którą się zajmuję, a następnie on - może nieporadnie - mówi, o co mu mniej więcej chodzi, a ja na to ironicznie:
// Uwielbiam takie "wyzwania"... //
- to by mnie wyrzucono z pracy.
Nie. Inaczej: sama bym się wyrzuciła z pracy.
OMG... I sama sobie robisz krzywdę tę wypowiedzią Agnieszka. Rzuciłaś temat, a teraz chcesz cenzurować czy komentować czyjeś odpowiedzi. Bez sensu.

a teraz popatrz, co ja powiedziałam i jaka jest różnica między całością wypowiedzi, a cytatem:

"Gdybym przyjęła klienta, który jest laikiem w dziedzinie, którą się zajmuję, a następnie on - może nieporadnie - mówi, o co mu mniej więcej chodzi, a ja na to ironicznie:
// Uwielbiam takie "wyzwania"... //
- to by mnie wyrzucono z pracy.
Nie. Inaczej: sama bym się wyrzuciła z pracy.
Tym razem ja ironizuję - tak powinnam odpowiedzieć autorowi ironicznego "uwielbiam takie wyzwania".
Ale odpowiem inaczej, może mniej emocjonująco dla czytających, ale chyba konstruktywnie (...)".

Od razu do tych, którzy powiedzą, że taka jest specyfika forum na internecie: wiem. Wiem. To jest w ogóle specyfika komunikacji międzyludzkiej. Natrafilam na ilustrację, to się chcialam podzielić spostrzeżeniem z życia na gorąco.
:)
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Agnieszka D.:
radosław zieliński:
:) Chyba zapomniałaś, że to tylko forum!!! Twoje zapytanie spotkało się z adekwatną reakcją. A-D-E-K-W-A-T-N-Ą~!

W porządku, jestem skłonna się zgodzić, że adekwatną pod względem tresci prekazu.
Natomiast w żadnym razie nie zgadzam się, że adekwatną pod względem F-O-R-M-Y przekazu.
Co sądzisz o takim rozróżnieniu?
Myślę, że przesadzasz. Piszesz tak jakbyś oczekiwała specjalnej etykiety i/lub kurtuazji. Otrzymałaś normalne odpowiedzi w takiej sytuacji. Usunięto wątek, ktoś zażartował, ktoś ironizował...cóż w tym wielkiego?

Błąd leżał po Twojej stronie. Komunikat został tak odebrany jak został, bowiem złamałaś pewne niepisane zasady, których użytkownicy forum się trzymają.

Nic doprawdy wielkiego się nie stało, takie rzeczy dzieją się codziennie... Naprawdę nikt nie potraktował Cię obcesowo. Ze zwykłej sytuacji zrobiłaś wątek o agresji w biznesie. Przecież to nadużycie intelektualne, nieuprawniona ekstrapolacja 1 przypadku, bardzo delikatnego. Pars pro toto... tyle, że nikt się na to nie złapał z prostego powodu. Zdanie wypowiedziane przez Ciebie nie może być prawdziwym bo nie jest reprezentatywne.

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Maciej Tesławski:

więc przemyślałem. (...)
Myli się Pani (...). To nie miało być ani agresywne ani protekcjonalne. To miało pokazać, że nie zwrócę się do Pani na forum z pytaniem o wniosek rozwodowy w ogóle.

Ja przyjmuję do wiadomości, że Pan nie miał takiej intencji.
Niemniej jednak, to ZOSTAŁO odebrane jako agresywne i protekcjonalne.
Pewnie z powodu heurestyki umysłu, o której pisałam wyżej w odpowiedzi do Radosława.

Często się zdarza na forum, że ktoś zwrca się ogólnie z pytaniem, kto się zajmie wnioskiem rozwodowym - wtedy odzywają się prawnicy, którzy zajmują się rozwodami.
Poszukujący oszczędza sobie czasu na wydzwanianie do kolejnych prawników po to tylko, żeby usłyszeć, że się rozwodami nie zajmują, natomiast prawnicy, którzy się zajmują - mają okazję skomunikować się od razu z klientem, wedle jego potzreby.
Faktem jest, że powinno się to odbywać w tytule "ogłoszenia" - i tu przyznaję się do błędu, że tego nie zrobiłam.

Właściciwe z Pana strony wystarczylaby odpowiedź: "zapraszam na profil".

Może dla ułatwienia powiem, że briefy na "program lojalnościowy", które mają mniej niż 3 strony analizy grupy docelowej odrzucam na starcie.
Briefy na strategię jeszcze wcześniej.
Briefu na wykreowanie marki.... nie traktuję poważnie jeśli zawiera się w:
Nie ma służyć oznaczeniu żadnego produktu, tylko IDEI.
Reszta, to oczekiwania, realne, lub nie...

Co do samej usługi, pozwoli Pan, skoro już o niej Pan napisał.
Gdybym miała, zanim przekroczę próg Pana biura, przygotować "trzy strony briefu z analizą grupy docelowej", to pewnie bym zrezygnowała. Dla Pana to są oczywistości, ale ja się nie znam. Dla mnie to wygląda tak, jak gdybym powiedziała klientowi, że sprawę odrzucam na starcie, o ile mi nie pryniesienie "trzech stron streszczenia analizy spełnienia się przesłanek hipotezy przepisu, celem zbadania możliwości zastosowania jego dyspozycji".
W obu przypadkach - żargon zawodowy, BYĆ MOŻE nie zrozumiały dla klienta.
i jeszcze drobiazg, skoro w takiej licznej grupie nikt nie podjął tematu a moderatorzy zamknęli temat, to też o czymś świadczy droga i szanowna Pani!

Wie Pan, z przyczynami i skutkami różnie bywa...
Może mikt nie podjął tematu, BO moderatorzy zamknęli temat?:))
(jako umieszczony w niewłaściwej kategorii)

pozdrawiam,
a.d.

p.s.
"droga i szanowna Pani"

Czyżby tak mnie Pan polubił?:)))

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

radosław zieliński:

Po pierwsze nie pytaj na forum.
Po drugie skieruj oficjalne zapytanie ofertowe do wybranych firm. Kanały: telefon, e-mail.

Na forum takich spraw się nie omawia. I nikt na forum takowej odpowiedzi nie udzieli.

Forum jest miejscem wymiany poglądów nie przerzucania się ofertami.

Chyba niezupełnie, jeśli wziąć pod uwagę zakładkę na forum; "Oferty i reklamy". Błędem było - fakt - nie wpisanie się tam, tylko w osobnym temacie.
Ale nie mów, że forum nie służy poszukiwaniu wykonawców: nie znam takich firm, więc trudno dzwonić czy mailować i szukać "na piechotę". Temau także GL służy, by się znaleźć i poznać. I skontaktować.

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

radosław zieliński:

Nic doprawdy wielkiego się nie stało, takie rzeczy dzieją się codziennie... Naprawdę nikt nie potraktował Cię obcesowo. Ze zwykłej sytuacji zrobiłaś wątek o agresji w biznesie.

Nie mówię, że stało się coś wielkiego. Stało się coś zwyczajnego, co dzieje się codziennie i ze zwykłej sytuacji zrobiłam zwykły wątek - też nic wielkiego przecież.
...

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

radosław zieliński:
Zdanie wypowiedziane przez Ciebie nie może być prawdziwym bo nie jest reprezentatywne.

Twierdzisz, że jakieś zdanie nie może być prawdziwe, bo nie jest reprezentatywne?

Żartujesz, prawda?
:)
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Czy uważasz, że tylko "nawrzucanie" wprost wymaga krytyki?
Ja nie widzę aby ktoś Ci w jakikolwiek sposób odpowiadając zrobił krzywdę..

Powtórzę się: jeśli szukasz zleceniodawcy - daj do ogłoszeń.

A jeśli chcesz dyskusji: napisz coś więcej, jaką markę chcesz promować, co to za marka, czemu, do kogo ma trafić i ludzie chętnie podejmą temat i będą coś proponować, dyskutować, sugerować.

Tak robi się tu dyskusja o dyskusji i komentarze do sposobu komentowania.
Zofia B.

Zofia B. strategia i
marketing, marketing
i strategia

Temat: Agresja w biznesie - skuteczna antyreklama - studium...

Problem leży chyba w tym, że zastosowałaś kalkę i praktyki stosowane w przypadku usług prawnych chciałaś przenieść na grunt forum marketingowego. Niestety, ponieważ nie wiesz wiele o procesie budowania marki, przełożenia dokonałaś niewłaściwego.

Twoje zapytanie o wykreowanie marki przypomina hipotetyczną sytuację, w której ktoś wchodzi na forum budowlane i zamieszcza wpis o następującej treści:
"Proszę o kontakt osoby, które podjęły by się wybudowania budynku. Chodzi dosłownie o wybudowanie BUDYNKU. Nie ma służyć za halę targową, tylko BUDYNEK MIESZKALNY. Szczegóły - to już indywidualnie. Oferty proszę zamieścić w temacie - nie na priv. Proszę wskazać doświadczenie, w tym jakie typy budynków Państwo budują (najlepiej z przykładami) oraz jaki jest zakres świadczonych przez Państwa usług."

No i co taki budowlaniec czy murarz ma na to odpowiedzieć? Projektu na oczy nie widział (nie wie jeszcze, że projektu nie ma - o czym dalej), nie wie gdzie budynek ma stanąć, z jakich materiałów... a do tego swoim dotychczasowym doświadczeniem i ofertą podzielić ma się publicznie, co zostało wyraźnie zastrzeżone w treści wątku. A przecież on chroni swoją tajemnicę handlową...
Stąd otrzymałaś takie, a nie inne odpowiedzi. Jak na to forum, naprawdę nieagresywne. Nie sądzę, by czyjąkolwiek intencją było sprawienie Ci przykrości. Natomiast fakt, że poczułaś się obrażona jako potencjalny klient... Widzisz, sęk w tym, że swoim zapytaniem zasygnalizowałaś niektórym tu obecnym, właśnie to że nie jesteś ich potencjalnym klientem.

...i wracając do projektu. Napisałaś do Macieja: "Gdybym miała, zanim przekroczę próg Pana biura, przygotować "trzy strony briefu z analizą grupy docelowej", to pewnie bym zrezygnowała. Dla Pana to są oczywistości, ale ja się nie znam. Dla mnie to wygląda tak, jak gdybym powiedziała klientowi, że sprawę odrzucam na starcie, o ile mi nie pryniesienie "trzech stron streszczenia analizy spełnienia się przesłanek hipotezy przepisu, celem zbadania możliwości zastosowania jego dyspozycji"
Tym samym podważając Jego kompetencje i sugerując, że wymaga od swoich klientów wykonania za siebie części pracy. W zasadzie powinien być za to bardziej obrażony, niż Ty za słowa, które padły w Twoim wątku. A przecież nie chciałaś nikogo obrazić, prawda? Po prostu nie wiesz, jaka praca musi zostać wykonana zanim powstanie ów brief. Pytałaś o kreację marki - czyli taką budowę domu. Jednak, żeby postawić dom trzeba mieć projekt. Zanim powstanie projekt trzeba wiedzieć na jakiej działce stanie, jakie są warunki pogodowe i geodezyjne itp. itd.
Podobnie tutaj. Jak można budować markę nie znając otoczenia? Jak można budować markę, nie wiedząc co chce się budować? A specjaliści od brandingu np. takimi badaniami rynku się nie zajmują... i nie można mieć do nich o to pretensji.

Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić w czym tkwi nieporozumienie. Nieporozumienie, nic więcej. (Mam nadzieję, że moja wypowiedź nie zostanie uznana za agresywną. ;) )Zofia B. edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 16:03

Następna dyskusja:

Studium przypadku. Nowy kli...




Wyślij zaproszenie do